nigdy nie będe mieć prawka - taka jest prawda

jutro mam mieć egzamin (i juz nie pierwszy raz) i nie pojdę, nie mam siły, dziś jestem w totalnej rozsypce, rece mi się trzęsą itd i poo co mam iść? żeby znowu nie zdać?

a czemu oblewałaś do tej pory?

idz zapłaciłaś wiec szkoda kasy, uspokój się a jak się nie uda to zdasz następnym razem ja 2 tygodnie temu zdałam ale miałam 3 podejścia tez miałam stresa noga mi „latała na sprzęgle jak nie wiem no ale co zrobić, po prostu trzeba przez to przejść ;) ze mną zadawala babka która podchodziła do egzaminu już 20 razy ;p ona to dopiero ma problem;) jak nie zdasz za 20 razem będziesz się martwic

do 20 razy nie dotrwam pewnie, jutro 4ty - generalnie polweałam na mieście za wymuszenie i nie mogłam znaleść linii zatrzymania (ale że byla niemal starta ) a ja miałam egz wieczorem to po prostu pech

i dobrze ci tak. jesli jakims cudem dostaniesz prawo bedziesz tylko przeszkadzają na drodze dla innych o wiele bardziej rozgarnietych kierwocow

A na nauce jazdy tez nie mogłaś poszukać linii zatrzymania? I wymuszałaś?

ja tez nie mam prawka bo sie po prostu do tego nie nadaje...moze ty tez nie nadajesz sie na kierowce

bo ludzie dzielą się na kierowców i pasażerów. Musisz się wpierw przekonać, do jakiej kategorii należysz, ja dla przykładu mam prawko na wszystkie pojazdy, a żadnym nie jeżdżę, bo jestem z kategorii pasażer.

Jak nie umiesz to lepiej nie jeździj. Może mniej trupów na drogach będzie...

ja mam prawko od ponad 3lat, zdawałam 9razy, a jeżdzę samochodem od....2tygodni, tak, wczesniej sie bałam, a to ciąża, a to po porodzie, a to miał zawsze mnie ktoś gdzieś zawieść, i tak miesiace leciały, az w końcu klops, brat wyjecał do pracy, mąż za granice, odważyłam sie wsiaść z 2latka i jeżdze, moze nie daleko, nie pojade w rucliwe i duze ulice, ale do sklepu, czy do szkoły czy do teściowej pojadę, jestem nie zalezna, nie załamuj sie dasz radę,

jaka moze byc prawda--> swieta racja z tym dzieleniem na kierowców i pasazerów

zarówno kasy, jak i nerwów :O Od początku miałam dryg do jazdy - czułam samochód, nie gazowałam jak głupia, nie gasł mi, szybko reagowałam na drodze, dobrze parkowałam i chyba najważniejsze - nie bałam się jeździć. Wszyscy instruktorzy mnie chwalili i mówili, że mam szanse zdać od razu. Do egzaminu pochodziłam jednak 3 i każde podejście było gorsze - oblewałam na strasznych głupotach, byłam więc zła na siebie, a złość tą potęgowała świadomość, że zdają większe niemoty ode mnie :P O trzecim egzaminie nie powiedziałam nikomu, miałam na to wyyebane i... zdalam :) Teraz jeżdżę regularnie od maja, byłam na wakacjach nad morzem i na Węgrzech jako kierowca i daję radę ;)

a nie możesz sobie wykupić dodatkowych jazd? Żeby czuć się pewniej? ;> duzo tez zalezy od egzaminatora

lini zatrzymania? nawet jak jest starta to chyba wiesz gdziemusisz sie zatrzymac jak wyjezdzasz z osiedlowki nie masz narysowanych trojkatow

jakim trzeba byc zerem ze nie umiec sobie poradzic z jazdą samochodow :D

jutro zdasz - oto moja przepowiednia dla ciebie! Zobaczysz że zdasz i napiszesz to jutro na tym forum

zerem to ty jestes..nie kazdy nadaje sie na kierowce...ale lepiej zrobic po trupach i byc zagrożeniem dla innych,nie? :O

dla innych i dla siebie

do==sama prawda no logge== a jakim trzeba być debilem żeby nie umiec pisać,

nie, na nauce idzie mi chyba calkiem nieźle, fakt faktem, ze nie znam dobrze tego miasta w którym jest egz, ale to żadne wytłumaczenie

no więć drążmy temat. dlaczego nie każdy nadaje się na kierowcę? bo nie jest w stanie zmienić biegu i przy okazji patrzeć na drogę?? :)

Jeśli jutro masz 4rty raz i się poddajesz to znaczy że Ci bardzo nie zależy. Czytałem artykuł dziennikarza który stracił prawko (za punkty) i zdawał ponownie egzamin 20 lat po pierwszym. Zdał za 8 razy, dopiera na 4tym egzaminie pozwolili mu zapalić i ruszyć autem. Jemu zależało, a Tobie ?

wiecie co, a popatrzcie jacy kierowcy najczęściej powoduja wypadki?? małolaty którzy zdają fartem za pierwszym razem, którzy załatwiają sobie prawo jazdy i jeżdza jak idioci, nie zwracaja wogólę uwagi myślą że sa sami na drodze, bo JA ZDAŁĘM ZA PIERWSZYM RAZEM JESTEM SUPER, guzik prawda, tackie osoby najczęściej powodują wypadki,

ja nie bede kierowcą bo mi sie nie podoba jazda,nie mam refleksu,poczucia równowagi...nie mam wyczucia...oj duzo by wymieniac....to po mam robic na siłe?...zeby miec i nosic w portfelu i zeby udowodnic takiemu kretynowi jak ''sama prawda no logge'' ze mam prawko?..nie dziękuje

jeżeli będziesz dalej pozwalać aby rządziły Tobą strach i nerwy to nigdy niczego wartościowego nie osiągniesz idź po rozum do głowy i naucz się KONCENTROWAĆ na tym co ważne

poddałam się - nie poddawaj się. zaraz ci pomogę

i tu widzę możliwość zarabiania. Wystarczy założyć szkołę jazdy i trzepać kasiorkę. I kto mi powie , że nie istnieje, perpetum mobile, masz kasiorę na nic.....

chyba masz za dużo pieniędzy... zapłacić za egzamin i nie pójść? ja zdałam za 6 razem, wiesz jak to zrobiłam? nie powiedziałam nikomu, że mam egzamin, uznałam, że jak znów nie zdam to nikt nie będzie o tym wiedział, więc nie mam się czym przejmować. I z takim podejściem zdałam :) choć wcześniej robiłam błędy i miałam dużo pecha na egzaminach (no i ogromny stres...). A jeśli to Cię pocieszy to mam dwóch kolegów (CHŁOPAKÓW), którzy zdali za 13stym :D więcej luzu a zdasz :)

Ja do tej pory byłam w kategorii : pasażer. Obecnie jestem w trakcie kursu i za około 2 tygodnie będę miała egzaminy. Boję się jak cholera bo ja z tych ostrożnych jestem. :)

szukam na internecie czegoś co może ci pomóc