Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pupaa2333

Czy są na świecie mężczyźni, którzy nie zdradzają?

Polecane posty

Gość kjkjkkjk
dajmy na to że żona nie chce uprawiac seksu i mąż idzie na bok...no to wtedy ani ona go nie kocha ani on.Ona nie dba o jego potrzeby poza tym skoro nie chce z nim bliskości to znaczy że to nie "ten" facet.Oddalająsie od siebie.On ma do niej żal i tym samym i jego miłość wygasa a jak idzie na bok to już całkiem jej nie ma,pozostaje jedynie z wygody,bo dzieci,bo rodzina,bo przeciez z żoną w jakiś sposób sie przyjaźni coś tam coś tam...;/ to tylko przykład i to w miare zrozumiały ze wzgledu na oziębłość żony,ale w to jak facet mówi że kocha kobiecie z którą seks ma cudowny i jest pozornie wszystko ok a zdradza bo mu za dobrze,bo adrenalina no to nie uwierze.Adrenalina,chwila przyjemności ważniejsza od zaufania i od dobra partnerki? Skoro tak,to ta miłość wielce wątpliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaintereś
o to to to. dokladnie zgadzam sie z kjkjkjk , jesli jest milosc to nie ma zdrady to proste jak but, a ludzie doszukuja sie niewiadomo czego. byla zdrada? moze byc kolejna, to znaczy ze nie kocha tak calym sercem, cos sie wypalilo, potrzebuje czegos nowego. jesli milosc jest prawdziwa, o czym wiekszosc z was nie ma zadnego pojecia ( bo macie takie wartosci, ze zdrada , zero szczesliwych zwiazkow, milosc to nie milosc) to chocby sie walilo to chce sie spedzic zycie z druga osoba, nasza polowka i tylko to sie liczy, w zaleznosci od teg czy minelo 5 lat czy 20, ale ta dana osoba jest calym swiatem i szkoda marnowac wlasnej rodziny dla jakiejs lafiryndy z ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkkjk
i powiem szczerze,wolałabym nie byc w ogóle kochana i byc sama,niż być "kochana" przez zdrajce który ma rozdwojenie jaźni - że niby kocha i zdradza ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa ale w ostrogach
IMPOTENCI NIE ZDRADZAJĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"taa kocha... po prostu sa przywiazani do nich, bo gdyby kochali napawde tak jak sie kocha drugiego czlowieka to nie chodzi i sie nie szuka czegos innego i nie rani sie tej drugi osoby." Rani? Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. To po pierwsze. Po drugie ewolucja nas tak zaprogramowała abyśmy jak najszerzej rozsiali swoje geny. I to właśnie dlatego po pewnym czasie z jedną kobietą po prostu przestaje nas pociągać. Choćby nie wiadomo jak piękna była. Nie mówię że tak jest zawsze, ale w wielu przypadkach tak właśnie jest. Poza tym dla nas facetów seks to nie jest jakieś wielkie halo. To nie jest jakaś celebracja bliskości, miłości itp tylko po prostu fizyczna przyjemność. Dlatego wielu z nas nie ma blokady przed niezobowiązującym seksem z obcą kobietą. I dla nas taki skok w bok nie musi od razu przekreślać naszej miłości do swojej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkkjk
no bo prawda jest taka że ludzie wolą iść na łatwizne i pakować sie w coś nowego zamiast zainwestować w związek,nie potrafią go pielęgnować.Jeszcze potem upsrawiedliwiają swoją nieumiejętność budowania głębokich więzi z drugim człowiekiem tym,że to normalne,bo każdy tak robi.Ludzie nie potrafią dbać o siebie nawzajem,są ze sobą dla rozrywki (bo czym jest adrenalina i szaleństwa jak nie tym?) a jak sie sobie nudzą (tak jak nudzą się zabawki...bez kitu to dziwne,przyjaciele potrafią nie nudzić sie sobie całe życie ale partnerzy po kilku latach już tak) to szukają nowego pozornie lepszego modelu,który po czasie znowu wyrzucają..a prawda jest taka,że miłość taka prawdziwa rośnie z czasem..wtedy kiedy człowiek zna już wady partnera ale mimo to go kocha i nie zamierza zmieniać zdradzają ludzie niedojrzali i emocjonalnie uposledzeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie wierzę w to żeby byli tacy faceci. Najwyżej ktoś może być zbyt leniwy żeby wysilać sie na zdrady jeśli ma żonę, albo może obawiać się konsekwencji. Ale w życiu nie uwierzę że jakikolwiek facet nie zdradziłby gdyby miał pewność że to sie nigdy nie wyda :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
często jest też tak że kobiety po ślubie przestają dbać o wygląd. myślą że jak już złowiły faceta to będzie z nimi na zawsze. i pojawiają się figi zamiast stringów, nadwaga, niedbała depilacja itp itd. bardzo często jest też tak że jedna ze stron po prostu nie zaspakaja partnera seksualnie. na swoim przykładzie powiem, ze nie wyobrażam sobie związku z kobietą która nie jest w stanie mnie zaspokoić seksualnie bo np woli oglądać jakieś tańce z gwiazdami czy inne głupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powiem wam jeszcze jedną rzecz - ci zdradzający zazwyczaj mają o wiele lepiej. znam kilku takich, mają swoje kobiety i ciągle spotykają się z innymi kobietami. a te... do nich lgną. szczerze mówiąć, obserwując różne związki i sytuację stwierdzam że nie warto być wiernym. zazwyczaj jak się samemu nie zdradzi to zostanie się zdradzonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkkjk
Ale oczy mogą kiedyś zobaczyć i poczuć coś więcej niż żal.Zawsze jest ryzyko,nigdy nie ma pewności że sie nie wyda.To po pierwsze.I co wtedy? Zdradzający skazuje zdradzonego na życie w iluzji,w niewiedzy.I z ryzykiem potwornego zranienia.A raczej świadomości o zranieniu,bo to że nie wiedzą o zdradzie nie zmienia faktu,że są zdradzani.Co dla mnie jest nawet gorsze,nie cierpie jak ktoś mnie oszukuje,jak nie znam prawdy.Poza tym mogą się zarazić chorobą weneryczną,zwłaszcza jeśli ta zdrada to chodzenie na dziwki. W momencie,kiedy mężczyzna ma ochote na inne,powinien partnerkę zostawić.Dać jej szanse na zycie z kimś kogo ona będzie pociągać i dla kogo bedzie jedyną. Zdrada jest brakiem szacunku,a brak szacunku + miłość - to znowu sprzeczność. No chyba,że zdrajcy myslą,że każdy inny facet potraktuje ją podobnie więc nie ma co liczyć że ona pozna kogoś wiernego. No i zaufanie..zawiedzenie go + miłość- mamy kolejne sprzeczności. Poza tym więź kuleje jak w gre wchodzi kłamstwo.Zdrajca odgradza sie murem od partnerki,nie pokazuje jej swojego prawdziwego ja.Tym samym nie pozwala jej pokochać siebie prawdziwego,ona kocha tylko maskę,kogoś kogo nie ma. Zdrajca nie dogada sie z uczciwym,więc dochodzi i brak porozumienia. Ja jestem za tym żeby tacy faceci wchodzili w otwarte zwiazki,gdzie kobieta świadomie zaakceptuje ich seksualność a i sama nie będzie musiała sie ograniczać.Wtedy wszystko byłoby ok,żadnych oszustw i żadnego bólu. Żadnego ukrywania sie,czajenia,życia w stresie że może sie wydać,wyrzutów sumienia.Zdrajca sam sobie komplikuje życie.No chyba,że nie ma wyrzutów sumienia ale to znaczy ze nie ma uczuć. Jak widzisz udowodniłam,że to miłość pozorna,czyli tak naprawde tej miłości tam nie ma. Moge oczywiście założyć,że męzczyźni są uposledzeni emocjonalnie,zwłascza jak mają płytki stosunek do seksu.To co może mi jeszcze powiesz że nie widzisz róznicy między seksem z miłości a tym zwierzęcym dla zaspokojenia się ? Szkoda,że pociąga was tylko ciało kobiety w łóżku...a nie ta bliskość,ta wyjatkowa intymność i więź..której nie stworzy sie z nikim innym. Ja tam czułabym obrzydzenie do seksu z obcym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkkjk
"często jest też tak że kobiety po ślubie przestają dbać o wygląd. myślą że jak już złowiły faceta to będzie z nimi na zawsze. i pojawiają się figi zamiast stringów, nadwaga, niedbała depilacja itp itd." - no to w takim razie te kobiety też nie kierowały sie miłośćią,tylko chciały złapać jelenia na dziecko albo ogólnie na ślub,dla wygody,dla kasy,bo rodzina,bo to bo tamto....ale nie miłość,skoro nie chcą starać sie dla podobno ukochanej osoby. Ja myśle,ze to wszystko wina egoizmu.Ludzie są za bardzo egoistyczni żeby kochać prawdziwie dlatego oszukują,działają na własną korzyść i mają gdzieś że ranią...a szkoda. Chciałabym liczyć chociaż na szacunek od mężczyzny.Żeby on mi pokazywał siebie,żeby mówił prawdę,żeby nie mówił że on jest tym wiernym i nie rozumie jak można zdradzać a byłaby to tylko maska.Potem jeszcze miałby pretensje do mnie że nie akceptuje jego natury...no,jak przede mną pokazał inną i mówił że jego natura jest właśnie taka to jak ja moge zaakceptować prawdziwą? Faceci sami mydlą oczy kobietom,pozwalają im wierzyć że męzczyzna może być wierny a potem sie oburzają,że kobiety chciałyby by oni byli wierni i psioczą na facetów świnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak widzisz udowodniłam,że to miłość pozorna,czyli tak naprawde tej miłości tam nie ma." Heh, ten emocjonalny bełkot ma być jakimś dowodem? Wy po prostu księżniczki nie rozumiecie jak większość facetów podchodzi do seksu. Dla nas to jest jak masaż, albo jak wyjście do kina. Idziemy, wracamy i już. To dla was seks jest jakimś wielce emocjonalnym wydarzeniem, nie dla większości facetów. Jakim kto się murem odgradza, jakie pokochanie prawdziwego ja? To tylko wam się do główek wbiło że miłość wiąże się z seksem i jeżeli ktoś uprawia seks z kimś innym to tego zdradzanego na pewno nie kocha. My podchodzimy do tego trochę inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkkjk
i nie,taki ktoś kto na wstępie oszukuje i mimo deklaracji wierności wie,że zdradzi nie kieruje sie miłością do wybranej kobiety.Kieruje sie własną chęcią zdobycia tejże,dlatego chce jej sie przypodobać i dobrze przed nią wypaść.I pomija to,że kłamie by dostać to czego chce...i że może to kiedyś zaowocować destrukcją psychiczną tej kobiety. Ja pragne miłośći.Jestem w stanie zaoferować miłość,wierność,uczciwość i także regularny i urozmaicony seks.Tylko że nie wiem czy warto jak mężczyzna tego nigdy nie doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akszymka
byłam spokojną i szczęśliwą narzeczoną, miał być ślub, miało być pięknie... byliśmy razem ponad 7 lat, aż nagle oznajmił że odchodzi, do innej... niczego się nie spodziewałam...fakt, trochę dopadła nas już rutyna, ale nie myślałam, że coś może być na rzeczy. Okazało się, że spotykał się z nią już jakiś czas. Praktycznie odszedł z dnia na dzień, przeprowadził się do niej, 300 km do innego miasta...zostawił 7 lat życia jakby nigdy nic... Próbowałam walczyć, nic nie pomogło. Mimo, że minął już ponad rok nie mogę przestać myśleć. Próbowałam rozmawiać z nim, jego siostrą, rodzicami. Jednak winię najbardziej ją... mam wrażenie, że to ona go otumaniła, zwabiła, omamiła...Mam wręcz obsesje na jej punkcie. To rozwódka, śliczna dziewczyna...non stop przeglądam jej profil na facebooku czy NK... Czy to że jest ładniejsza znaczy, że jest lepsza... Nie mogę o nim zapomnieć. Czasem wręcz życzę jej jakiegoś nieszczęścia, może by wrócił... Co mam robić, jak walczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Szkoda,że pociąga was tylko ciało kobiety w łóżku...a nie ta bliskość,ta wyjatkowa intymność i więź..której nie stworzy sie z nikim innym. Ja tam czułabym obrzydzenie do seksu z obcym" Widzisz, ja wystarczy że spojrzę na kobietę i już wiem czy miałbym ochotę na seks z nią czy nie. Jesteśmy wzrokowcami, kręci nas ciało. Tak to działa. Ja nawet nie muszę wiedzieć jak panienka ma na imię aby chcieć się z nią przespać. Po prostu jak widzę seksowną kobietę to mam ochotę obcować z jej ciałem. I absolutnie nie chciałbym mieć kobiety dla której w seksie nie jest najważniejszy seks tylko jakieś tam inne metafizyczne pierdoły. Tak, czułość, bliskość, jest ważna, sam to lubię. Ale w seksie chodzi o seks. Nie chciałbym aby kobieta sypiała ze mną po to aby poczuć moją bliskość, tylko chciałbym aby uprawiała ze mną seks dla samej seksualnej rozkoszy. Ja np czułego delikatnego seksu nie lubię. Lubię głeboki oral, deepthroat, anal, różne zabawki i ostrzejsze zabawy. Kobieta która uprawia seks dla miłości raczej na coś takiego nie pójdzie. Jesteśmy facetami. Powtarzam, my ochotę na seks nabieramy pod wpływem bodźców wzrokowych. I albo akceptujecie naszą męską naturę albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
".Mam wręcz obsesje na jej punkcie. To rozwódka, śliczna dziewczyna...non stop przeglądam jej profil na facebooku czy NK... Czy to że jest ładniejsza znaczy, że jest lepsza... Nie mogę o nim zapomnieć. Czasem wręcz życzę jej jakiegoś nieszczęścia, może by wrócił... Co mam robić, jak walczyć?" Najlepiej to iść do psychiatry. Masz poważną obsesję, to się leczy. Winisz ją za to że zostawił cię facet? A co on jest, ubezwłasnowolnione ciele którym kierują inni? Odszedł bo chciał odejść i tyle. To jego decyzja. A ty... chcesz o niego walczyć? To tylko pokazuje jak jest naprawdę, że kobiety uwielbiają drani, że trzeba olewać kobiety aby do facetów lgnęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akszymka
jakby nie ona wszystko byłoby w porządku.... bo tyle lat było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkkjk
Jaki emocjonalny bełkot człowieku? Ty nie wiesz co to jest miłość..ona przecież wiąże sie z emocjami.Widac,ze gardzisz miłością skoro tak piszesz.Moze jeszcze powiesz ze to taka tandeta,taki wymysl ksiezniczki :( Ok,niech Wam będzie.Nie mówie,że to źle,że macie takie podejście.Ale źle,że z takim podejściem wiążecie sie z kobietami,które ze względu na odmienne podejście do Was nie pasują.A podejscie do seksu w związku jest jedną ze spraw kluczowych.Do zasad także. Przecież możecie prowadzic szalony tryb życia z kim chcecie ale nic nie deklarując,nikogo nie raniąc.Czy tak nie lepiej i dla Was? Mozecie sobie zamowic gosposie która wam bedzie gotowac i sprzątać,mozecie miec przyjaciolki i to nawet takie też do seksu i mozecie chodzic do klubu i na dziwki.Po co zamiast tego wybieracie życie z kimś,kto nienawidzi zdrady skoro dla was wierność jest męczarnią? Obciązacie siebie moralnym zepsuciem (tak moralnym nie chodzi tu o seks ale o oszukiwanie) i drugą osobę tym obarczacie.Powinniscie uswiadamiac kobiety jak jest a nie je oszukiwac a potem na nas gadac,ze księzniczki. To tylko wam się do główek wbiło że miłość wiąże się z seksem - nie kotku taka jest nasza natura.Tak chcesz byśmy zrozumiały Waszą to spróbuj pojąć naszą.W sumie to współczuje takiego podejścia do seksu..on może być czymś pięknym a nie zwykłą przyjemnością.Może być czymś więcej.I nie mów,że kłamiecie bo kobiety inaczej nie chciałyby z wami być.Nie jest tak.Już zaakceptowałam dzięki facetom,że pornole ogląda każdy.Łatwiej sie pogodzić,że coś robi każdy niż gdy ktoś Cie oszukuje że jest wierny a nie jest.I gdy mam świadomość,że Ci wierni jednak gdzieś tam są ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaaaaggg
są ale ciężko ich znaleźć... ja na takiego trafiłam ale za to w innych dziedzinach jest kiepsko :( kocha ponad wszystko i nigdy nie zdradzi ale jego zainteresowanie i starania są na niskim poziomie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkkjk
"I absolutnie nie chciałbym mieć kobiety dla której w seksie nie jest najważniejszy seks tylko jakieś tam inne metafizyczne pierdoły. Tak, czułość, bliskość, jest ważna, sam to lubię. Ale w seksie chodzi o seks. Nie chciałbym aby kobieta sypiała ze mną po to aby poczuć moją bliskość, tylko chciałbym aby uprawiała ze mną seks dla samej seksualnej rozkoszy. Ja np czułego delikatnego seksu nie lubię. Lubię głeboki oral, deepthroat, anal, różne zabawki i ostrzejsze zabawy. Jesteśmy facetami. Powtarzam, my ochotę na seks nabieramy pod wpływem bodźców wzrokowych. I albo akceptujecie naszą męską naturę albo nie." no i widisz,da sie dojśc do porozumienia :) Właśnie o to mi chodzi.Skoro jest tak jak mówisz i sam deklarujesz że chcesz kobiety,która ZROZUMIE i ZAAKCEPTUJE Twoje podejście,po prostu znajdź taką a nie okłamuj i nie zdradzaj takiej mojego pokroju. I wszyscy będą szcżęśliwi :) W końcu łatwiej dziś znaleźć wyzwoloną kobiete od konserwatywnego mężczyzny.Więc zycze Ci powodzenia w szukaniu :) Mi chodzi i o przyjemnosc ale o bliskośc także.No,ale ja nie chce wiązać sie z kimstakim jak Ty,kłopot byłby gdyby ktoś taki jak Ty mnie oszukał,że jest taki bardziej jak ja ;) rozumiesz już ? " Kobieta która uprawia seks dla miłości raczej na coś takiego nie pójdzie." - oj i tu sie mylisz.Ja moge zrobic wiele hardkorowych rzeczy,wręcz pragne tego i fantazjuje o tym,ale tylko z tym jedynym,ktoremu bede chciala sama od siebie dac rozkosz i nie bede sie wstydzila ani brzydzila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkkjk
Pewnie znikomy procent tych niezdradzających to cioty jakieś - tak sobie tłumacz.Dla mnie ciota to ktoś,kto nie potrafi sam nad swoim ciałem zapanować,nie ma władzy nad sobą a jego władza znajduje sie w penisie ;] Ktoś,kto nie ma honoru,a zdrajca go nie ma.Ktoś,kto nie ma szacunku do własnego ciała ani do własnej żony.Ktoś,kto robi sobie z gęby cholewe i nie dotrzymuje obietnic (np. bierze ślub deklaruje wierność i tego nie dotrzymuje).Ktoś,kto robi to co koledzy by być akceptowanym,czyli jak koledzy idą zaszaleć na dziwki,to pójdzie i on.No i nie odmówi,bo by wyszło,że jak odmówi to ciota z niego (a faktycznie wlasnie z takim podejsciem jest mega frajerem).Jakoś dziwnym trafem to wszystko co opisałam pasuje do zdrajcy.A najsmieszniejsza jest jego pewnosc,ze sie nie wyda i taki z niego kozak bo sie dobrze ukrywa :D a jak jednak jakims cudem sie wyda to potem płaszczy sie na kolanach przed swoją żoną i błaga o litość....och,niech żyje prawdziwa męskość :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkkjk
no i oczywiscie jak ktos boi sie odejsc a woli isc na bok,to idzie na łatwizne a to też frajerstwo.No i nawet nie potrafi przyznac sie do błędu,pokrętnie sobie tłumaczy,że każdy zdradza,że to jest cool,ze tak trzeba,że seks z wieloma osobami to sposób na życie no i oczywiscie kłamstwa też.A jak sie wyda,to zamiast sie przyznac,wypiera sie.Frajerstwo pierwszej klasy.Śmiem twierdzić,że zdrajcy to największe cioty właśnie i nie,to że ktoś jest ruchaczem nie czyni z niego prawdziwego mężczyzny,tylko pseudo kozaka,niedojrzałego frajera.Taki mały,zakłamany człowieczek.Nie ma bardziej zalosnego widoku od faceta nie panującego nad sobą śliniącego sie i tego,który ryczy jak dziecko jak go zdradzona kobieta porzuca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego mam rezygnować z przyjemności jakie bóg mi zesłał ? Jedna osoba wszystkiego nie zapewni . Żona dobrze ciągnie , a kochanka lubi anal .Z żoną mogą porozmawiać o życiu , a z kochanką dobrze się ruchać . Pieprzenie o honorze i kontroli nad ciałem ma się nijak do tego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkkjk
"Ale ja nie chciałem!! To jej wina,sprowokowała mnie! No i alkohol! Tak,tak i jescze te namowy kolegów...ale to nic nie znaczy,ja Cie kocham przecież!" tiaaaa....wmówcie jeszcze bidulki pokrzywdzone jak to kobieta rzuciła sie na was i zgwałciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkkjk
mam nadzieje ze nie jestes katolikiem bannum.Chociaz,w sumie nie zdziwiłoby mnie to,to są mega hipokryci,podobnie jak zdrajcy. Juz napisalam,mozna zyc inaczej.Mozna korzystac z przyjemnosci nie raniąc innych. Nie mam nic do singli którzy uprawiają seks z kim popadnie.Mam coś przeciw tym,którzy są w stałych związkach a powinni być na miejscu tych pierwszych ze względu na swoją naturę.Albo być w stałym ale otwartym związku.Precz od kobiet monogamistek!! O to mi chodzi.i o tym wciąż mówie.Natura naturą,natura nikogo nie zmusza do oszukiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkkjk
wybacz ale nie Ty decydujesz co ja robię.Jak coś ci nie pasuje,możesz omijać moje posty.Wiem,wiem że to niewygodne jak uswiadamia Wam sie prawdę.Uciekaj,bannum,uciekaj do swojego zakłamanego życia.Gdybyś tak sie ukrywał nie pisałbyś na forum o niewierności.To nierozsądne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem katolikiem, ale nie praktykującym . A co ma do rzeczy wiara ? W sumie to nawet się nie ukrywam , ale wolałbym żeby żona nie dowiedziała się. Nie chcę ranić . Przecież dopóki nie wie o kochance to po prostu nie istnieje dla niej. I wszyscy są szczęśliwi. :) Czemu taką wielką rolę przypisujecie ruchaniu ? Przynajmniej większość kobiet .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×