Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona pracoholika

Mąż pracoholik, ojciec pracoholik - RATUNKU!!!

Polecane posty

Gość żona pracoholika

Dziś coś we mnie pękło. Mam tego dosyć. Całe dzieciństwo bez ojca, który to poświęcił się karierze... A teraz wyszłam za mąż za pracoholika. Na początku tego nie zauważałam, bo byłam przyzwyczajona, że mężczyzny nie ma w domu. Teraz sytuacja się zmieniła, bo jestem w ciąży i zdałam sobie sprawę, że nasze dziecko być może będzie przeżywać to, co ja - chroniczny brak ojca. Obecnie z ojcem widuję się raz na kilka lat. Mąż pracuje po 12-16 godzin dziennie od poniedziałku do soboty. A w wolną niedzielę też zawsze coś wymyśli, a to trawę kosi na działce latem, a to coś przy aucie majesterkuje, ewentualnie je poleruje lub coś innego robi. Nie wiem już sama co robić. Czy to da się leczyć? Moje prośby, groźby działają na kilka dni, a potem znowu jest to samo. Kocham go i chyba jestem za mało konsekwentna w działaniu. Co gorsza pracuje z innymi pracoholikami... Jeden drugiego nakręca. Ci zwykli chłopacy idą do domu po 8-10 godzinach, a święta czwórca zostaje do nocy. Nie mam już siły, a moja frustracja osiągnęla dziś apogeum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andaluna
wex sobie na niego uwage bo jak dopuscisz do takiego stanu jak ja to bedziesz zalowala i calymi dniami bedziesz siedziala sama jak kolek to jest nie do wytrzymania kochana cos na ten temat wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona pracoholika
Wiesz ja już widzę, ze trochę to za daleko zaszło. Jesteśmy małżeństwem prawie 3 lata, razem mieszkamy 5 lat. Na początku wiadomo zależło, żeby szybko zarobić na wspólny start, na dobre życie. Ja też dużo pracowałam, no ale nie aż tyle 8-10 godzin i potem jakieś obowiazki domowe. Myślałam, że jak troszkę się dorobimy, to trochę przystopujemy, a tu jest gorzej z nim. Ja obecnie właśnie siedzę na wolnym i wygląda to tak. Wychodzi jak ja śpię, bo nawet odkąd jestem w ciąży już mnie przestał budzić, żeby mu kanapki zrobić. A wraca kiedy jestem już śpiąca - w sumie to też trochę ze względu na mój stan, bo ogólnie późn chodziliśmy zawsze spać, ale teraz oczy mi sie same kleją tak o 23-24. Z resztą wiem, ze jest ciężko, bo moi rodzice w końcu się rozwiedli przez taki stan rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona pracoholika
Co można zrobić z tym stanem rzeczy? Do tego mój mąż jest tak zwanym pedantem. Także musi mieć wszystko na tip top w pracy, a to mu zajmuje też dodatkowy czas. Jak sobie radzisz z tą sytuacją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona pracoholika
Ja nie narzekam, tylko szukam pomocy. To nie jest wspólne życie, bo go nigdy nie ma. Tylko noce i niedziela. Poza tym też męża bardzo kocham i chcę mu pomóc, bo się wykończy. My mamy po 27 lat. Wiadomo póki człowiek młody, to daje radę, ale boje się co bedzie później z jego zdrowiem. Chcę, zeby mój mąż zaczął żyć, a nie tylko pracował. Szkoda mi go, bo może się obudzić za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,mam ten sam problem... Jestem juz z moim nazeczonym pracoholikiem 8 lat mamy 3 letniego syna. Mam juz tego dosyc,nie wiem gdzie szukac pomocy. To trwa praktycznie od samego poczatku naszej znajomosci.Na poczatku nie widzialam problemu,a nawet mi imponowala jego pracowitosc.Myslalam sobie :jaki to on bedzie odpowiedzialny maz i ojciec,taki pracowity i zaradny.... Okazuje sie ze to pieklo byc z kims kogo nigdy nie ma w domu,kto nie mysli o niczym innym tylko o pracy,kto nie dzieli z toba zadnych obowiazkow domowych,kogo wlasne dziecko widuje 5-10 godzin tygodniowo,z kim sie nie ma zadnych wspolnych tematow do rozmow ani hobby bo nie ma na to czasu. Ja rowniez pracuje na caly etat kompletnie sie mijamy,tylko czasem zamienimy jedno slowo w drzwiach! Najgorsze jest to ze on nie widzi problemu.Twierdzi ze robi to dla nas! Tylko ze kosztem tego zbija nasz zwiazek. Paradoksalnie ten jego pracoholizm nie przynosi zadnych zyskow! To jst poprostu koszmar!!! Jego hora ambicja doprowadzila do tego ze toniemy w dlugach,co nakreca go do pracy jeszcze bardziej! Przez swoje ambicje zmusza mnie do ciaglych przeprowadzek w poszukiwaniu wiekszych pieniedzy. Mieszkamy w Anglii 5 lat a przeprowadzalismy sie juz 4 razy z miasta do miasta! przeprowadzki kosztowaly nas majatek i poprostu wykonczyly mnie psychicznie.Gdzie sie zaaklimatyzowalam czy znalazlam znajomych za chwile musialam sie wyprowadzac. W dodatku z malutkim dzieckiem. Obecnie moj stan psychiczny to dno...totalna depresja,czuje sie jak wrak! Wszystko robie w brew wlasnej woli,pod jego dyktando. Jak z tego wyjsc?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastolatekpracoholika
też tak mam :C I obecnie posiadam 12 lat. ostatnio tata rozstał się z mamą,bo wszystko robił za nią. Tata biedak dawno uwielbiał zwierzęta i miał przyjaciół. A teraz to ma taki głośny głos,jagby był najważniejszy ! Wstydze się jak jestem w sklepie z nim. Jestem chuda i mam problem ,bo jestem w takim wzroście kiedy nie ma na mnie ubrań ! I jak widzi ładne ubranie to trudno jest mi to odrzucić! Jak ktoś się mu przeciwstawi to potrafi się uspokoić albo wrzeszczeć ;C Ja nic nie robię w domu tylko w ekran komputera albo z kimś na czacie pogadam... Bo on cały dzień przy laptopie i nie chce się mną zająć... A jak ja do niego mówię- tatusiu nie pracuj tyle A on ma to - Trzeba jakiś szajs zarobić! To ja już ani słowa więcej nie powiedziałam ale jak do czasu go podglądam to ma czas jeszcze ma inne rzeczy np. czytanie metro.pl nawet telewizor nie ma programów! Kupuje mi wszystko jak jest Ok,ale naszczęście mogę to zatrzymać, wybierając poprostu dobre ciuchy i tańsze. Kiedy 2 mies temu powiedziałam tatowi,że chce psa to znalazł pięknego kumdelka z 1rok około. To sobię przygarnełam tego kumdelka i pierwsze dni były ok,ale później jak uciekł i go złapaliśmy to piesek przegryzał smycz jak był przywiązany do poręczy schodów (na dworze ) to tata powiedział- hmmmm.. przegryzamy smycz? To teraz go załatwie :) Ja- .... biedactwo po ciuchutku powiedziałam. I podeszłam do pieska,pogłaskałam go i mówiłam,by nie próbował uciec,bo to się może źle skończyć dla ciebie i dla mnie. W kolejnym dniu tata poprosił faceta,by dziurę w płocie załatał. Po paru tygodniach chciałam kotka. i dostałam takiego jakiego chciałam i się jeszcze decydowałam na rasowca ale wzięłam piękną suczkę mieszańca i ma 8tygodni. Napocządku bardzo o niego dbałam. I przychodziła córka i jej mąż zobaczyć którzy mają ok 29lat . Niestety rzadko przychodzą wspierać 81letnią babcie,a tata czasami ale mało :/ Jak pies lub kot znalazł się na terenie gdzie nie mieli to tata miał zamiar kopnąć te biedactwa ! Z moją babcią cały dzień spędzam,a nie tata,który mówił ,że będą rozmawiać i wogóle O.o Bardzo jestem niezadowolona z swojego życia i mój kolega,który od komputera się uzależnia ma piękną działkę i bardzo fajnych rodziców,którzy są mili i nie pracoholikami czy czymś innym ;) Przychodzę do taty czasami przytulę się i pytam ,,kochasz mnie?'' A on oczywiście,że cię kocham. Ale ja się spodziewałam,że powie mi coś miłego! On teraz nawet nie wie co to znaczy! ;( Kiedyś tata ratował mi życie,gdyby nie on to bym trafiła do szkoły specjalnej ! Ale szkoda,że jest pracoholikiem ma 60lat,a pracuje na wakacjach wiecznie i w dni robocze i w niedziele ! i w sobote! poprostu horror ! co rok się przeprowadzam i co chwile rozstaje się z przyjaciółmi ;( Jak kupił dom,który ma małą działkę i bardzo nie podobało mi się wogóle, tylko to,że jest domem to jedynie to mi pasowało. Ja sobie marzyłam o domie,który będzie samodzielnie wybudowamy! Wtedy chciałam spełnić swoje marzenia,ale zamiast tego to mam coś takiego... córka niechce zamieszkać z mną i tatą. A mąż córki jest piękny składa meble babci i oczywiście jedzie na każde odwiedzimy babci ;) Niestety jego żona uczy go pracoholictwa! Najlepsze jest to,że ma więcej czasu niż innymi. Babcia oczywiście ma czas i cały dzień się modli biedaczka,a córka mojego taty nawet nie myśli,by pomóc w samotni rodziny! Jedynie robi wielkie wyjątki,ale ona jeszcze nie jest taka pracoholiczka jak mój tata! Bo do czasu jedziemy na połowe dnia min. na zabawe np. na kręgle w skypowerze (czy jakoś tak xD ),do kina i ma noclegi ( oczywiście ja do miej ) Więc jednak moja siostra spiera mnie ;) Ale babci szkoda,że jej nie pomaga tak jak mi ;( Tata zmienił się w potwora stracił swoich przyjaciół,którzy zaprzyjaźnili się od 8lat! i trzymali się długo,ale niestety tata teraz jest pracoholikiem i się poprostu rozstali :( ;( Pisząc ostatni tekst chciało mi się płakać ;( - życzę udanego pozbawienia pracoholictwa w rodziunie tym,którzy mają z tym problemy;) PS: Pozdrawiam Emilia Wrocław

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elektronikełee
ale przynajmniej pieniądze do domu przynoszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko jedyna to nie jest język polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Cześć! podbijam temat. Potrzebuję ankietowanych do mojego badania do pracy magisterskiej, które dotyczy zaangażowania w pracę, czy też uzależnienia od niej. Każdy głos jest dla mnie ważny. Poniżej link:

https://docs.google.com/forms/d/1h8rMO4_b_YWYFCnaO54kEnA0oWwjTyEoGMDqzTzMZnw/edit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 20.09.2011 o 21:51, Gość żona pracoholika napisał:

Co można zrobić z tym stanem rzeczy? Do tego mój mąż jest tak zwanym pedantem. Także musi mieć wszystko na tip top w pracy, a to mu zajmuje też dodatkowy czas. Jak sobie radzisz z tą sytuacją?

przykro mi kochana, ale twój mąż najprawdopodobniej zdradza Cię z innymi mężczyznami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×