Jak przezyc do pierwszego????

towac pod dziecko, ktoro zje mniej niz dorosli. Dla rodzicow najlepiej ugotowac to, co robiłoby sie zwykle, a dla dziecka dodac cos ekstra. To wyjdzie taniej niz na odwrót.

nie napcha się makaronem z kiełbasą czy frytkami tzn może się i napcha ale czy to zdrowe jedzenie dla małego dziecka?

Wszystko można sobie zorganizować i zaplanować. Wystarczy chcieć. 200 zł na dwa tyg to dużo. Najpierw trzeba sobie policzyć, ile musimy mieć odłożone na pieczywo na te dwa tyg. Odejmujemy tę kwote i zostaje nam np 180 zł. 180/14 dni = ok. 12 zł na dzień. To dużo. NAprawdę dużo. Ja np. Kupuję pół kg mielonego, dodaję bułkę zamoczoną, cebulę, jajko i mam kotlrty mielone nawet na 3 dni. Do tego np ziemniaki i kapusta kiszona zasmażana, albo młoda kapusta ugotowana. Obiad jak ta lala i pycha, na 3 dni. Idziesz, kupujesz szynkę czy inną w miarę tanią kiełbasę w plastrach, i wycodzi Ci nawet za pół kg 8 zł. I masz to na śniadania, kolacje, czy kanapki dla meża. Kupujesz pomidory, te miękkie zazwyczaj są dużo tańsze, i robisz pomidorówkę z nich, albo leczo. Ponadto ryż, makaron, kasza to powinno być podstawą. Można naprawdę tak kombinować, że masakra. Ale trzeba chcieć. Ja za taką kasę mogę mieć takie menu, że ja pikole. I jeszcze na piwko w sobotę starczy ;)

przeczytalam tylko kilka postow i stwierdzam, ze autorka jest kretynka. Nie ruszy lokaty 1000 zl :D Autorko to ile zyskasz na tej wspanialej lokacie? 20 zl czy 25?? [leze i kwicze]

a , mięso jak ktoś lubi, może być kabaczek i mamy cały gar lecza- zdrowe, tanie i pożywne

taaaa, autorka postu o ile nie jest trollem sama sobie wyszukuje problemy, mnoży je, zamiast rozwiązywać. Wydaje mi się, że nawet nie zalezy jej na rozwiązaniu tego problemu, ponieważ kurczowo trzyma się kilku zdań. Nie rozumiem, dlaczego tak trudno jest porozmawiać z chłopem, że jest taka a nie inna sytuacja, i ze przez te dwa tyg muszą ostro zacisnąć pasa, że będzie musiał przeżyć bez mięsa. I nie rozumiem, dlaczego ten jej mąż miałby tego nie zrozumieć, dlaczego miałby nie przezyć.. Czasem mam wrażenie, że ludziom w dupach się poprzewracało. Mój dziadek pracował w kopalni, po pracy zapierdalał na budowie do później nocy. Mój tato, który jest jego synem to samo. Prócz tego jak było lato zapierdalali w polu. Tak. I wtedy było tak, że mięso było TYLKO w niedzielę !!!!!! na obiad. W tygodniu była góra ziemniaków, kaszy, makaronu, warzywa itp. Na kanapki pasztetowa, czy paprykarz czy pasta zrobiona przez babcię. I przezyli. Mało tego, mieli się bardzo dobrze. Więc nie pierdolcie, że człowiek pracujący na budowie musi mieć mieso, bo chyba umrę ze śmiechu..

głupia i niezaradna ta autorka i tyle :o

Ale autorki nie ma już kupę czasu, a Wy ciągle najeżdżacie na nią i na siebie nawzajem. W ogóle nie można z Wami pogadać kulturalnie, bez wyzwisk? Każdy je to,co chce,na co go stać i robi tak,jak JEMU pasuje. Nic Was do tego! Nie każdy też ma tyle pieniędzy,że po opłatach zostaje mu 5000zł na życie i może kupować super drogie rzeczy. A jeżeli kogo stać, to proszę bardzo. Czemu nie? Poza tym autorka podziękowała za rozmowę, zrobiła listę zakupów i koniec tematu,jak nie umiecie wymienić swoich spostrzeżeń w miły sposób!

co czytac ze zrozumieniem nie umie autorka miala tys odlozony na rachunek a nie na lokacie.Czytaj idiotko ze zrozumieniem

http://kobiecaperspektywa.bloog.pl/id,340370094,title,Od-dziesiatego-do-dziesiatego-Czy-OSZCZEDZANIE-jest-mozliwe,index.html Tu jest fajny artykul jak zaoszedzic i zyc wygodnie. Jak wykarmic dwie osoby za 100 zl tygodniowo i jak dorobic.