Co sądzicie o związkach na odległość??

Uważacie że taki związek ma szansę??jeśli facet mieszka ode mnie jakieś 175km..

wypowie się ktoś??

jeżeli Donek kupi pociąg Pendolino to tak,

Związek na odległość większą niż długość penisa to zła rzecz. Nie wiem, przecież ZWIĄZEK to słowo spokrewnione z WIĄZAĆ, jak wiązać się z kimś kto jest daleko? Ma to swoje zalety, ale przez niską częstotliwość spotkań wolniej poznajmy osobę i później dowiemy się, czy np. chce mieć dzieci!

Ma, jeśli to, co Ty uważasz za "związek", ten ktoś też uważa. Szczerze pisząc kilometry nie odgrywają roli, ale na pewno poznanie drugiego człowieka na tyle, aby mieć pewność, że warto utrzymywać tę znajomość nie dla zaspokojenia jedynie swoich żądz ale dlatego, że bycie ze sobą to już inny rodzaj bycia w ogóle.

ile jeszcze podobnych tematow bedziesz zakladala? do chuja jedna!!!!!! http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2598674

miedzy mna a moim partnerem miłośc zaczeła sie od odległosci 3500 tys kilometrów, dzis jesstesmy 4 lata po ślubie, on nadal co jakis czas wyjezdza....praca niestety....teraz wróci dopiero na świeta....jesli komus zalezy i kocha sie naprawde, rozłąka, kilometry, nie mają znaczenia.pozdrawiam.

a gdzie Twoj mąż mieszka i pracuje ? w Ameryce ?

Poznałam chłopaka który mieszka ode mnie 175km..:) jak narazie nie spotkaliśmy się ale fajnie nam się rozmawia i dlatego pytam czy ma to szansę..

a jak długo rozmawiacie ze sobą kobitko ?

Dużo zależy od wzajemnych oczekiwań, relacji między potencjalnymi partnerami i możliwości kontaktu. No i przede wszystkim jak długo miałaby miejsce ta sytuacja.

Piszemy miesiąc czasu na gg i komórka jak narazie dogadujemy się i planujemy spotkanie za jakieś dwa tygodnie..czas pokaże..

Dobre podejście :) Póki co nie nastawiaj się na nic konkretnego, w najgorszym przypadku będziesz mieć fajnego kolegę :)

Dokładnie:) tylko jest taka możliwość że możemy sobie przypaść do gustu i spodobać się sobie..ale ta odległość mnie nie pokoi..nigdy nie miałam chłopaka na tak dużą odległość;(

Wszystko zależy od podejścia. Temat przerabiałam i jak się chce to wszystko można, byle powoli i dobrze się nad każdym krokiem zastanowić.

Ten chłopak mnie naprawdę zainteresował..wydaje się być taki inny.. mamy podobne zdanie i poglądy na większość spraw:)

Moorland - Ty masz faceta na odległość??

Na początku dzieliła mnie z partnerem spora odległość - ponad 300km, potem się przeprowadził i parę lat spędziliśmy razem, a teraz znowu godzina drogi żeby się zobaczyć...takie to życie przewrotne :)

No moj akurat zwiazek jest na odleglosc. :o Jaka odleglosc? On USA, ja UK. Taka odleglosc. Spotykamy sie co pare miesiecy jak na razie. Nie wiadomo dokad nas to poniesie, zobaczymy. Jakos nie jestem nastawiona optymistycznie na rozkwit tego zwiazku. :o NIE POLECAM.

istnieją żony marynarzy i sobie to chwalą. Dla mnie nie jest to związek. I nigdy na taki układ bym nie poszła...

Kurcze już sama nie wiem czy to ma sens:(( czy angażować się w to..

Na razie się w nic nie angażuj, ale też nie skreślaj. Tylko normalnie poznawaj gościa, zobacz jaki jest, z czasem okaże się czy jest szansa na związek.

Nie pakowałbym się w taki związek, bo doświadczenie pokazuje, że i tak częściej będziesz spać sama. Dla własnego zdrowia i spokoju lepiej sobie odpuścić. Oczywiście zakładamy, że Wasze miejsce zamieszkania nie zmieni się w najbliższym czasie.

Ok tak zrobię..poznam go bliżej i po spotkaniu będę wiedziała coś więcej Dziękuuję za rady!!:)

My narazie nie jesteśmy razem jesteśmy na etapie poznawania się:)

jeszcze się pytasz odpowiedź jest oczywista . niby jesteś w związku ale jesteś samotna on gdzieś tam ma swoje sprawy własne życie ty tutaj swoje i będziecie sobie klepać sms do usranej śmierci

ja miałam związek na odległość, 2 lata przed slubem i 2 lata po, bo mąż nie mógł znaleźć pracy w moim mieście, nie ma reguły, bywało ciężko, ale dzisiaj jesteśmy bardzo szczęśliwi

i odległość identyczna 175 km (pociągiem 2 h)

zwiazki na odleglosc sa do dupy vel pupy

Teraz to mi zrobiliście mętlik w głowie:( widzę że są podzielne zdania na ten temat..