dziewczyny jak sobie radzicie z tym kiedy w spotkaniach towarzyskich

damsko meskich najwieksze powodzenie ma najladniejsza z dziewczyn ?

Jestem do tego przyzwyczajona. Nie mam z tym problemu.

ja jestem zawsze bardziej przebojowa niż nawet najładniejsza

jak koleżanka powyżej. I nie ma przebicia na to.

ja zawsze mam największe powodzenie,przywykłam :) chociaz nie zawszetak było .

brzydsza i mało kto się mną interesował, tak że to jest dzień jak codzień.

to skoro wszystkie takie zajebiste jestescie to wychodzi na to,ze nie ma brzydkich kobiet:D::D:D:D: Musze Was zmartwic moje drogie. Najpiękniejsza i całkiem zajebista jestem JA. Tak więc spoko loko.Ja w towarzystwie nigdy ie pokazuje,ze jestem zaszycona tym faktem.Poprostu jestem ladniejsza i fajniesza o kolezanek ito nie moja wina .

Moze miss polonia nie jestem-ale moją osobowoscia i cudnym usmiechem przebijam wszystkich na pysk:-)

Ja jestem pasztetem, więc przyzwyczaiłam się do tego, że nikt się mną nie interesuje. I o to chodziło w mojej wypowiedzi.

Rhovannion- ty pasztetem?:) oszalałaś! jesteś nie tylko bardzo ładna, ale oryginalna, mało dziewczyn takich jak ty;) jak ja bym była facetem, chciałabym cie poznać;) nie podchodzą bo się boją;)

A tam, od dziecka słyszę, że jestem pasztetem, więc to chyba prawda. Nigdy nie miałam powodzenia, nie mam i raczej mieć nie będę. Ale to nic. Mam swoje studia, pasję i nieźle sobie radzę ze swoją samotnością.

mi jakos to jest obojetne ja nie lubie blyszczec w towarzystwie od zawsze trzymam sie z boku wiec jakos to nie robi na mnie wrazenia ;)

jestem zdziwiona i mam nadzieje, ze mowisz to przekornie;) jestes inna niz wszędobylskie słodziaki, ale to nie znaczy, ze jestes gorsza/brzydsza...:)

Superolivcia - nie mówię tego przekornie, całe życie jestem sama i już się przyzwyczaiłam, że wszystkie moje koleżanki mają kogoś, wychodzą za mąż, a ja jestem sama. Nie ja jedyna, nie pierwsza i nie ostatnia. Taka karma.

. kochana !!! oczywiscie, nie bede namawiała Cie do tego, ze KONIECZNIE MUSISZ SOBIE KOGOŚ ZNALEZC ...bo tak absolutnie nie jest... ale ze nie masz powodzenia? masz piękne włosy, piękną talie, skóre;) jesteś nietuzinkowa, oryginalna i na pewno zwracasz na siebie uwage;) moze warto sie otworzyc??? to ze slyszałaś od kogoś ze jestes pasztetem???!!! coz z tego, ludzie mowia rozne rzeczy...

Ciągle słyszę od znajomych i rodziny, że jestem pasztetem. Ale to nic. Może kiedyś jakiś facet się mną zainteresuje, nie tylko na tyle, żeby mnie przelecieć i zostawić. Przestałam się przejmować. Mniejsza z tym.

nie no co ty jesteś osobą o interesującej urodzie i żadnym pasztetem, ty chyba paszteta w życiu nie widziałas

nie mysl, ze chce robic ci jakas terapie;) itd;) ale jako osoba calkiem nieznajoma, jestem poprostu baaaardzo zdziwiona, ze taka ładna, oryginalna dziewczyna pisze tak zle o sobie... to smutne, bo swiat moglby bys twoj:) nawet juz nie chodzi o tego faceta...ale o to, ze powinnas myslec o sobie jak o kims wspanialym i wyjatkowym...badz piekna dla siebie, bedziesz taka dla innych;) a rodzina i znajomi mowia ze jestes brzydka? to smutne, bo powinnas byc cudowna dla nich...to toksyczne... ja zycze ci szczescia z calego serducha, i WIEM, ze przyjdzie dzien, kiedy poczujesz sie piekna...wiem, ze rozkwitniesz:) ...

okres rozkwitu już minął. Czułam się piękna i wyjątkowa jak miałam 16 lat. A potem mnie życie wyprostowało. I wiem, że ani piękna, ani wyjątkowa nie jestem. Jestem tylko złośliwym, marudnym i zrzędliwym pasztetem i powinnam być wdzięczna, że mnie ktoś toleruje, z takim charakterem. A o facecie mogę zapomnieć, mało jest masochistów.

rhowa nie świruj,ładna jestes

Rhovannion- haha, chyba kazda z nas majac 16 lat czula sie inna niz wszystkie:) . a ze zycie cie "wyprostowalo" ojjj- to prawda ze czasem daje po dupie, ale kazde doswiadczenie daje nam sile;) a pesymizm;)? wbrew pozorom moze byc dla kogos zaleta;) nie zmieniaj sie, badz taka jaka jestes, ale otwórz się bardziej;)... moglabys kupic karnet na solarium, nalozyc rozowy blyszczyk i porzucic wszystkie pasje na rzecz latania po sklepach, a o facetach mowic "SŁODKI CHŁOPCYQ" :) i na pewno mialabys branie, ze hohoh;) ale skoro tego nie robisz- wnioskuje ze jestes inna niz wiekszosc kobietek i masz inne rzeczy do zaoferowania;)

tak, mam mnóstwo do zaoferowania - nic. Wiesz, jak się ma 23 lata i żadnych doświadczeń z facetami, nie ma się zbyt wielkiej pewności siebie.

ja zawsze jestem ta najładniejsza a kluczem jest dobór towarzystwa czyli znalezienie pasztetów gorszych niż ja sama:)

dsfdfewsrer przynajmniej Cie jakiś chciał. A mnie żaden.

Rhovannion- doswiadczenia z facetami;) kochana , spokojna głowa, gdybyś chciała, mogaś się puścić na jakiejs dyskotece, zajsc w ciaze, zostac samotna matka, itd;) po co kolekcjonowac takie doswiadczenia;) a uwiez ze faceci wola te mniej przechodzone

ale kto zechce cnotkę-niewydymkę po 25 roku życia?

I UWIERZ ZE STRASZNIE SIE DZIWIE Z EMNIE CHCIAL...CHOCIAZ JAK TO MOWIA ZE NIE WAQZNA FIGURA ALE DZIURA A JA NAJWYRANIEJ SLUZYLAM JAKO WOR NA SPERME I JUZ

rhova ladna jestes, sliczne zdjecia, piekne wlosy, naturalne? jesli chodzi o mnie to nie obracam sie w towarzystwie wiec nie mam tego problemu ;) a jesli nawet to i tak wszystko marnosc, i tak kazda piekna sie zestarzeje, umrze, zjedza robaki, wiec czego zazdroscic bo nie wiem? ;)

A ZAZDROISCIC CHOCBY TEGO ZYCIA BO LADNYM ZAWSZE LATWIEJ W ZYCIU. MAJA LEPSZE ZYCIE , WSPOLZYCIE, ITP ITD

Rhovannion nie wiem do czego maja dazyc wypowiedzi Twoich znajomych i rodziny, ale oni maja cos ze soba, skoro twierdza, ze jestes pasztemte:P Predzej zazdroszcza oryginalnej buzi i stad takie docinki.