Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chicaaaa

moj chlopak mi zrobil przykrosc :(

Polecane posty

Gość chicaaaa

przykromi przez mojego faceta.. w skrocie, mieszkam z nim prawie rok, przeprowadzilam sie do jego kraju, nieznajac jezyka , wiec bez mozliwosci znalezienia pracy na poczatku. nauczylam sie jezyka w 4 miesiace, znalazlam prace... ale do tej pory bylam na jego utrzymaniu. zaczelam zarabiac i dostawac pensje, ale z powodu kryzysu moja firma nie wyplacila mi ostatniej pensji... nie mialam juz zadnej kasy nawte na utobus do pracy wiec poprosilam chlopaka zeby mi pozyczyl chociz na autobus czy drobny wydatek. moj chlopak nie jest skapy, zapewnil mi swietne zycie, duzo podrozujemy, wychodzimy, on za to wszystko placil, nigdy mi nic nie wypomnial. ale dzisiaj rano... dal mi 5 euro, wogule to smieszne pieniadze... siedzielismy w kawiarni rano przed moim pojsciem do pracy, mialam ochote , wiec kupilam sobie paczke fajek. reszte mialam na autobus. a on wydarl sie na mnie ze za to co mi daje kupuje papierosy. racja ze nie powinnam palic itd, ale czy on mial prawo zrobic mi jazde na co wydalam 5 zasranych euro?? i tak mu wszystko oddam jak mi wkoncu zaplaca.. poczulam sie okropnie, niedosc ze mi glupio ze musze go o kase poprosic to jeszcze on sobie po poludniu wyszedl z kolegami grac w karty za pieniadze w dodatku i do tego oczywiscie sobie cos pija.. i czy to nie jest wydawanie kasy na pie**oly? wygarnelam mu to , ze skoro mi robi wyzuty to sam powinien zaczac oszczedzac na swoich glupich wydatkach. a on sie na mnie wydarl ze nie mam prawa munic powiedziec bo to ja JEGO PIENIADZE nie moje... racja. ale tak mi sie przykro zrobilo. nie mam tu nikogo, nie mam nikogo tutaj pozanim. od dobrze wiedzial ze jak mnie blagal zebym do niego przyjechala to ze niebedzie mi latwo ze startem nowego zycia. wydalam sama 1500 euro zeby sie nauczyc jego jezyka dla niego, zeby byc z nim. i proboje jak najbardziej sie odwdzieczyc. nic sobie nie kupuje, zadnych nowych ciuchow, kosmetykow, nawet nie wychodze bo nie mam tu jeszcze za duzo znajomych. dokladam sie do zycia, ale na duzo mi nie wystarcza, niedawno zaczelam i nie zarabiam tak dobrze jak on... smutno mi najgorsze to klucic sie w parze o pieniadze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proekozielona
a on arab?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaeh
w jakim kraju jestescie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, w każdym cywilizowanym kraju są darmowe lekcje języka. Kto szuka, nie błądzi. Co do reszty uważam, że tam gdzie ktoś jest komuś winien pieniądze, zgody nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgdfgdfghfdhd
pewnie w Hiszpani lub Portugalii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicaaaa
gfgdfgdfghfdhd tak w Hiszpanii oreore niestety takich nie odnalazlam, pozatym zalezalo mi na jaknajlepszych lekcjach, intensywnych. chcialam sie nauczyc zeby moc funkcjonowac a tym kraju, nie zeby miec popoludniowe zajecie. niesadze ze darmowe kursy sa tak dobre. ja mialam 5 godzin dziennie pon - pt lekcje. i w 3-4 miesiace mowilam plynnie po hiszpansku. wiec nie zaluje tych wydanych pieniedzy na kursy. a co do pieniedzy, to przeciez jestesmy w zwiazku, nie liczymy sobie, nie dzielimy pol po pol, staramy sie zyc razem wedlug mozliwosci, moje sa duzo mniejsze niz jego... i wynikla taka sytuacja z moja pensja to co mam zrobic. osobiescie nie znam pary ktora sobie wylicza co do euro. nigdy nie myslalam w ten sposob, ze jestem mu winna taka a nie inna sumke, wiem ze on zainwestowal wiecej we mnie i w ten zwiazek, ale nie na zasadzie spisywania rachunkow i pozniej rozliczen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×