jestem w kropce,nie wiem co robic... :(

prosze o doradzenie mi,sama juz nie wiem co myslec,co robic. moj chlopak po ponad rocznym zwiazku,mieszkaniu razem powiedzial mi,ze nie wie co do mnie czuje,ze nie wie czy kocha,ja przez pare miesiecy czekalam na jakies zdeklarowanie sie czy wkoncu kocha czy nie,bo ile czasu mam trwac w takim zawieszeniu. nie zerwalismy tak definitywnie,nadal trwamy w nieokreslonej sytuacji,ja stwierdzilam,ze wracam do Polski (mieszkalismy zagranica),zaczne studia. zrobilam to bo nie widzialam juz dla nas szansy,przez pol roku czekalam na to,ze powie,ze jest pewien,ze kocha,ale do ostatniego dnia mowil,ze nie wie.On nie wie,ze zapisalam sie na studia. mysli,ze wyjechalam tylko na jakis czas,zrobic prawo jazdy,odpoczac,pobyc z rodzina.(sama nie jestem pewna czy spodobaja mi sie te studia,czy mi sie na nich uda). z jednej strony czuje sie zle,bo nie mowie mu calej prawdy,ale z drugiej wkurza mnie ta sytuacja. dzis powiedzial,ze przyjedzie do Pl i pojedziemy sobie na urlop. a ja nie wiem co robic...czy ma to jakis sens?czasem odnosze wrazenie,ze poprostu ma do mnie sentyment czy cos. nie wiem,czy powiedziec,zeby przyjechal? co z tego,ze go kocham skoro od miesiecy nie wiem co on czuje do mnie?nie wiem,czy nie lepiej poprpstu powiedziec,ze nie.ze to nie ma sensu.Ze jak bedzie pewien,to pogadamy na takie tematy.Dodam,ze codziennie sobie rozmawiamy. co byscie zrobily na moim miejscu?

po pierwsze nigdy bym nie byla z facetem ktory nie jest pewien i nie wie co czuje do mnie, przeczytaj to co napisalas,jak ty wyobrazasz sobie zycie z nim, ja on juz ciebie nie kocha, tak ta niewiadoma z jego strony oznacza ze on juz nic do ciebie nie czuje,moze jakies przywiazanie tylko, dziewczyno daj sobie spokoj z nim

tak tez mysle... nie wiem czemu ludze sie,ze moze jednak

a seks jest? jaki? jestes zimna ?

Inwestuj w swoja edukacje, znajdz sobie innego czyt. lepszego faceta. Nie pozwalaj niezdecydowanym ludziom decydowac o swoim zyciu.

czyli uwazacie.ze poprostu to wszystko sciema i nie powinnam trwac w tej sytuacji?

jestes zapewne choojowa w lozku

urlop tzw. ostatniej szansy, ktorej on sie chwyta jak tonacy brzytwy. ja bylam w podobnym zwiazku i nic dobrego to nie przynioslo.... chlopak, ktory kocha nie puscilby swojej dzieczyny na dluzszy okres (prawka nie robi sie w miesiac)... szkoda gadac... ech

on mowi,ze mi bardzo ufa,ze wie,ze nie zdradze etc. ja juz od jakiegos czasu na niego w ogole nie naciskam,nie pytam

zaraz pewnie zagada i spyta co robimy a ja nie wiem

Rzuć go, wasz związek to i tak fikcja, ten mówi, że nie wie czy kocha, ty wracasz do Polski i zaczynasz studia. No jak dzieci, przecież widać, że nie pasujecie do siebie. I tyle.

Ja mam takiego własnie faceta... półtora roku temu uciekł do rodziców, kiedy nalegałam na krok dalej... Oni sie po prostu tego boja...

a ha... i wrócił po 3 tygodniach mówiac ze jestem bardzo ważna czescia jego życia... jednak nadal nie potrafi mówic KOCHAM. Kiedys powiedział ze nie wie własnie czy kocha,,, ale rozłaka uswiadomiła go ze nie umie zyc beze mnie... Ale mam jedna rade... Weź go na dystans:)

Nie pokazuj mu ze jestes przewidywalna. Mój facet tez mi powtarza, ze wie ze go nier zdradze... dlatego wie ze moze mnie póscic wszedzie i na cała noc:) I sie nie martwi o mnie... I to jest złe... Jest tak mnie pewny, ze nie musi myslec co robie... Nie rób moich błędów... umawiaj sie ze znajomymi..pokaz swojemu, ze nie jestes tylko na niego skazana... ze jestes wartościowa kobieta, na która wielu facetów ma chec... Kiedy czesciej zacznie o Tobie myslec, bać sie, martwic ze Cie straci, zacznie walczyc..wtedy uakywni sie miłosć:)

Kiedy zagada, nie odbieraj , nie odpisuj.,... jutro powiedz ze byłas ze znajomymi.. niech o Ciebie zawalczy... MUSISZ MU POKAZC ZE NIE JEST DLA CIEBIE CAŁYM ŚWIATEM. KIEDY MU POKAZESZ ZE JEST TYM JEDYNYM, ZNIECHECISZ GO DO SIEBIE. ONI MUSZA WALCZYC I CAŁE ZYCIE O NAS ZABIEGAC:)

wrocilam bo nie widzialam sensu skoro on jest niezdecydowany.teraz nie wiem czy dobrze zrobilam.ale mialam tego dosc.teraz tesknie,ale czy warto,moze nie. NIE CHODZI OTO,zeby on sie ze mna zareczyl czy cos---

boje sie,ze trace czas... :(

Dokładnie Cie rozumiem ... mi wystarczyłyby słowa.. Kocham Cie, chce byc z Toba, ale kiedy ja chciałam to usłyszec, on bardziej od tego uciekał... Teraz ja nie mówie kocham.. Nie przytulam sie nie pytam... On to robi:) Nie okazuj mu przez jakis czas zadnego zainteresowania...Weź go na dystans... jesli zawalczy i okaze wreszcie minimum uczuc, bedziesz wiedziała na czym stoisz... jesli odpuści sobie... Znaczy ze nie był wart. Ale z reguły faceci gonia to co im ucieka:)

dla nich kobieta miła jest nudna. Za to zołza jest super babka. Tu jest sedno sprawy:) Nie odpowiedaj mu od razu... Daj i sobie czas.. powiedz ze teraz i tak nie mozesz(wymysl dlaczego) niech poczeka:0

Kiedy mój facet był nie zdecydowany czy mnie kocha i wyniósł sie do mamusi i pisywał,dzwonił.. to po pewnym razie zrobiłam tak: Najpierw nie odpisywałam... kiedy zaczał myslec spytał smsem dlaczego nie odpisuje... Oddzwoniłam i powiedziałam: Nie pisz do mnie i nie dzwon. Jak sie zdecydujesz czego Ty własciwie chcesz, to sie wtedy dopiero odezwij, moze jeszcze bede wolna. On na to: -jak to wolna? A ja: - Bo nie bede wiecznie na Ciebie czekac... W dwa dni sie ogarnał i wrócił... Wiedział ze ktos moze sie kreci i moze mnie mu sprzatnac.... WAZNE!!!!! JESLI NIE ZMUSISZ GO DO DZIŁANIA< SAM NAPEWNO NIE ZACZNIE..

czyli co mam w ogole z nim nie rozmawiac?

ale wiesz nie chcialabym tez czegos takiego,ze on sie przestraszy,ze mu uciekam,ze przestalo mi zalezec i powie ot tak,ze kocha,tylko ze strachu. a pozniej bedzie to samo...

Najlepsza rada jaką tu przeczytałam : Nie pozwalaj niezdecydowanym ludziom decydowac o swoim życiu.!!! ogarnij się dziewczyno mężczyźni lubią gonić króliczka, powiedz ze urlop spędzisz sama i olej go a zobaczysz ze będzie błagał żebyś wróciła i mówi Ci to kobieta która jest mini zołzą i która rzuca facetów a nie oni ją... wiem co piszę.

Tego nigdy nie wiadomo co bedzie dalej.. Koniec moze byc z wielu różnych powodów... A co do odzywania sie... Twój wybór... albo narazie bierzesz go na dystans i odpisuj po prostu od niechcenia... Jak bys była zaganiana... Badź wesoła... zawsze jakby w pół odechu:) Och..kurcze..sorki... nie miałam czasu..byliśmy tu i tu... ble ble ble... ależ było wesoło... Nie rozgaduj sie... nie rozpisuj... urywaj..mówiac lece bo coś tam... Niech zje go ciekawosc:) Niech zacznie sie zastanawiac co robisz:)

oj tak oj123- ma racje:) Zdecydowanie ją popieram:) To głupie, ale racja:) Metoda kija i marchewki też sie sprawdza:) ha ha ha ha

a ile czasu trwalo takiego jego niezdecydowanie? bo u mnie juz ponad pol roku i chyba to juz zadlugo. ja juz sama nie wiem czy go chce,bo mnie boli,ze on wie co czuje(a moze czulam). moze mu wlasnie tak powiem: nie,nie chce sie z toba widziec,skoro jestes taki niezdecydowany?odezwij sie jak bedziesz pewny? najprawdopodobniej odpowie,ze przeciez mu zalezy,ale przeciez to nie jego wina,ze nie wie czy kocha. kurcze, bo ja nie rozumiem,chyba jakby mu zalezalo na mnie to balby sie,ze kogos spotkam i nie bede czekac w nieskonczonosc

od jakiegos czasu nie ma zadnych wyznan,jestem wesola,nie osaczam go.zachowuje sie troche tak jakbysmy byli poprostu przyjaciolmi.

Piszecie ze soba, czy rozmawiacie?

Ile czasu? To sie szybko wie. Jak ktos potrzebuje duzo czasu i musi sie przekonywac do swojej decyzji to to, nie jest TO.

ale on jest wlasnie albo zbyt pewny mnie,ze nie zdradzilabym,albo poprostu mu nie zalezy(np.ze jestem bo jestem,a jak znajde kogos to widocznie tak mialo byc.)