Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość buldogfrancuski

wypalam się w pracy, chcę otworzyć coś swojego...

Polecane posty

Gość buldogfrancuski

hej :) jestem 31 latką, nie mam męża ani dzieci, nieciekawe historie miłosne za sobą i w trakcie...wypalam się zawodowo, siedzę w burze, w dużej lecz zacofanej firmie, w której sam beton pracuje...już 2 lata tam siedzę, fakt, mam spokój, starcza do 1, inne benefity, blisko do pracy, zero stresu...z drugiej strony chciałabym działać , coś robić a nie siedzieć za biurkiem, od pewnego czasu myślę o tym, żeby tworzyć sklepik z odzieżą używaną ale taki klimatyczny, który będzie miał duszę i będzie mój. Muszę znaleźć pomysł na siebie, bo to już chyba taki etap w życiu...pomóżcie, doradźcie...;) oczywiście szukam też męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnio nie zdarza się
Zacznij od poszukania lokalu, zorientowania się jakie są realia - czy w okolicy potrzebny jest kolejny szmateks, jakie są ceny najmu, jakie inne opłaty, co w ogóle trzeba zrobić, żeby takie coś otworzyć, ile potrzeba pieniędzy, napisz biznesplan. Jak zaczniesz coś robić w tym kierunku to się przekonasz czy naprawdę tego chcesz. Każda kolejna przeszkoda będzie sprawdzianem. Ja marzę o małej knajpce w centrum serwującej od bardzo wczesnej godziny śniadania :) Ale to na razie sfera odległych marzeń, bo na gastronomię potrzeba bardzo dużo pieniędzy (kuchnia, pozwolenia). Poza tym widzę ile poświęceń wymaga prowadzenie swojego biznesu (mąż ma firmę) i powiem Ci, że ciężko bywa - jak prowadzisz firmę to właściwie non stop jesteś w pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buldogfrancuski
w okolicy są szmateksy, kilka ale zaobserwowałam duże zainteresowanie.. w mojej obecnej pracy zajmuję się dotacjami, więc od tej strony może nawet jakieś dofinansowanie znajdę. Taka knajpka to świetna sprawa, jak byłam w Paryżu i widziałam rano ludzi jedzących rogaliki i pijących kawę w takich knajpkach, to mi się sama buzia śmiała :) i też pomyślałam wtedy, że bym taką kafejkę otworzyła..moja mama kiedyś prowadziła angielski pub w Warszawie, więc wiem jak jest ciężko w gastronomii. Non stop w pracy ale wiesz, że to jest Twoje i na siebie pracujesz :) i to daje Ci kopa i idziesz do przodu, dzięki za odpowiedź "ostatnio nie zdarza się" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostka brukowa
tylko taki stylowy szmateks to też stylowe :) ceny .Pomyśl ,czy ludzie w twoim mieście maja pieniądze czy nie bęa woleli wydać pieniedzy na nową rzecz albo przechodzoną ale w nizeszej cenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buldogfrancuski
kostka brukowa - właśnie chcę stylowy szmateks ale ceny zwyczajne, też taki, żeby swoją stylowością nie odstraszał potencjalnych klientek, które patrząc na witrynę nie wejdą nawet do środka ;) ale chcę, żeby w środku czuły się jak w zwyczajnym sklepie a nie w szmateksie..ja jestem z Warszawy a tu jest tego sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też się dusiłam
w pracy. Po 6 latach, w wieku 29 lat czułam się kompletnie wypalona. Byłam wiecznie zmęczona, zła, wypompowana i kompletnie zamulona. Od miesiąca jestem na swoim, i uwierz mi- wyrosły mi skrzydła :) Nie jest łatwo, często budzą mnie w nocy koszmary, ze mi się nie uda, że nie zarobię....Ale wart, naprawdę warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mgiełka,
oddaj mi swoją pracę - z chęcią wezmę ;) biurowa praca, własny pokój, dobra pensja i zero stresu - to właśnie moje marzenie dobrze się zastanów na co chcesz to zamienić - na pracę 10-18 w zimnym pomieszczeniu w przeciagach (wchodzący zimą klienci) na stanie po całych dniach przy żelazku, na kłótnie z niezadowolonymi kobietami w wieku 50+ bo taka jest większość klienteli moja koleżanka otworzyła rok temu taki ciuchland (tylko ona zrezygnowała z pracy w mięsnym za 700 zł na miesiąc) i niestety interes nie wypalił nie chcę cię zniechęcać ale dobrze się zastanów czy warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×