DO NAUCZYCIELI I PEDAGOGÓW- PROSZE O FACHOWĄ POMOC!!!!

mam nietypowe pytanie , czy nauczyciel (pedagog szkolny moze pelnic funkcje doradczą i uczyć wychowania do zycia w rodzinie jezeli prywatnie nie rozmawia z wlasnym dorosłym dzieckiem, zrobila mu krzywde swoim wrednym zachowaniem, jest katem dla wlasnego męza (jest glupi bo bez studiow), jest "najmądrzejsza w rodzinie i generalnie kazdy ma jej dosyć. My jako rodzice posylamy nasze dzieci do szkoly i chcemy nauczyciela -wzorca do nasladowania , zwlaszcza w swoim przedmiocie, bo rozumiem zeby byla matematykiem czy fizykiem, to ok, ale ona uczy o dobrych stosunkach w rodzinie, szacunku do dzieci i rodzicow jak rowniez do meza itp a my mieszkając w malej miescinie wiemy o tym i nie wiemy czy robic szum na ten temat czy moze po cichu poinformowac o tym dyrektora szkoly. Prosze podpowiedzcie cos. Z gory dziekuje

bardzo prosze o pomoc

A czy ta osoba swoim zachowaniem sprowadza dzieci na zła droge, czy zachowuje sie w pracy nieodpowiednio?

Wszyscy nauczyciele! Ch00j Wam w d00py!

rozumiem o co ci chodzi i nawet zgadzam siez tym co piszesz ale ... ska pewność jakie naprawdę śa stosunki tej pani z dizeckiem czy mężem ? czy to nie jest tak ,ze jedna baba drugiej babie ....i wszyscy saprzekonani ,zę wiedzą najlepiej jak to jest z tą kobietą ? to co widać z zewnątrz czasmi ma sienijak do tego co siedzieje wewnątrz . Nie bronię kobiety i może nawet cos w tym jest , ale żeby wystąpić z takim oskarżeniem trzeba mieć naprawdę poważne dowody ,A jakie wy mozecie je przedstawić ?

nie, nie sprowadza na złą drogę, ale patrząc logicznie to czy powinna uczyc takich rzeczy gdy dzieci wiedza o jej wyczynach w zyciu prywatnym. To jest osoba o dwoch twarzach

wg mnie jesli w stosunku do dzieci nie przejawia w\w zachowan nic nie mozesz zrobic.

dla mnie wyglada to tak,ze wiocha , ktos kogoś nie lubi i chce mu dopiec i zszargac opinie

idąc Twoim tokiem myslenia-wywalmy wiekszość księży z kosciołów na zbity pysk-każdy wie jacy sa

jakiego argumentu użyjesz u dyrektora ?? proponuje zacząć od - my jej nie lubimy bo pozjadała wszystkie rozumy !!! ludzka zazdrość i tendencja do wchodzenia z butami w cudze życie :O

Podejrzewam, że ta pani jako jedyna w szkole ma skończone studia podyplomowe z zakresu przygotowania do życia w rodzinie. I z tego powodu ma uprawnienia do prowadzenia tych lekcji. Jej sprawy rodzinne i osobiste nie mają tru nic do rzeczy. Swoją drogą, jakie trzeba mieć zamiłowanie do wścibstwa i plotkarstwa, żeby sie ekscytować czimś życiem rodzinnym i omawiać to na forum. Jeśli nie odpowiada ci osoba prowadzącego, nie wyrażaj zgody na uczestnictwo twojego dziecka w nich (rodzic podpisuje zgodę przecież w przypadku lekcji nieobowiązkowych).

tyle tylko ,ze autorce nie chodzi o ogół pedagogów tylko o pojedyńczy przypadek . Trudno wieć na jednym przykładzie wywalać całąreszę . A i książ księdzu nie równy

księża wszyscy są tacy sami -kurwiarze i złodzieje

poniewaz nawet syn tej pani nie ukrywa zlych stosunkow z matką, jest tak bardzo obrazony i urażony matki zachowaniem, ze pytany przez kolegow, znajomych jak tam stosunki z matką, odpowiada ze nie ma co matce ustepowac, bo przeciez ona i tak nie potrafi przyznac sie do bledow popelnionych. Wydaje mi sie ze w tak malym miescie to nie jest plotka skoro syn to potwierdza

mozna zupelnie rozgraniczyc zycie osobiste od zawodowego. pani moze miec teoretyczną super wiedze o tym jak powinno sie zyc ale sie wg niej nie stosowac. ale to nie przeszkadza by tą dobrą wiedze przekazywala swoim uczniom. ona ma przekazac wiedze i byc wzrocem w szkole. a poza tym moze byc dobrym wzrocem jak nie postepowac. wlasnie patrzac na jej zycie prywatne mozna stwierdzic ze nie wolno tak postepowac i uczyc sie na jej bledach. i to moze byc cenne. poza tym sama jestes bez skazy? jak nie bylo do tej pory na nia skargi to znaczy ze dobrze wykonuje swoj zawod i odwalcie sie od niej. najlepiej krytykowac

boszsz ,,, jeśli to jest argument .... jakl bardzo obrażony jest na mnie mój syn i gdyby to był argument ,zeby mnie od pracy odsunąć to ..... musiałabym z głodu umrzeć:D

ale co to ma do rzeczy-gdyby sie okazało,ze jest np. lesbijką to tez chciałabys ja wywalic na zbity pysk z pracy?

noo , a mnie by musieli powiesic od razu, bo nie gadam z bratem , bratową i rodzicami, maż mnie zostawił i zabrał mi syna

a jezeli syn poinformowalby dyrektora o tej sytuacji to jak myslicie, jak by musial zareagowac? bo tu nie chodzi o wywalanie jej ze stanowiska tylko moze o potrzesienie nią przez dyrektora szkoly, skoro tenze przedstawiciel szkoly jest po studiach, wiec dla tej Pani bedzie autorytetem i kims mądrym.

myśle ,zę to jest to - wścibstwo i zazdrość. zacznijcie robić babie koło tyłka a jak siezorientuje to tak da popalić waszym dzieciakom ... że popamiętacie . I bardzo dobrze . myślałam ,ze to jakiś powązny problem a to problemy przewrażliwionych mamusiek .

boszszsz . co za durna baba jak sobie to wyobrażasz ? syn , nastolatek - pójdzie do dyrektora i co powie ? " prosze przenieś pania pedagog gdzie indziej bo nie daje nam dobrego świadectwa swoim życiem ?"

dyrektor nic nie moze -od takich decyzji jest kuratorium

proponuję z takim podaniem wystąpić zaraz w poniedziałek do kuratorium , to siebabki pośmieją:D a wiadomo , jak ktoś w poniedziałek rozpocznie dobrze pracę cały tydzień ma już z górki . i mozę wy , mamuśki choć do tego sie przydacie :D

syn jest dorosly i ma juz swoja rodzine wiec pani pedagog nawet nie ma kontaktu z wnuczką, dla mnie to jest juz kary godne, po przeanalizowaniu calosci, to kobieta zaprzecza czynem wszystkiemu temu w czym powinna byc nienaganna. Mnie nie przeszkadzaloby jak by uczyla innego przedmiotu, ale ona rodzicom doradza w tych sprawach, jak zyc z wlasnymi dziecmi, gdzie wlasna rodzina ma jej juz kompletnie dosyc

do autorki- zajmij się swoja dopa !!!

ale co to ma do rzeczy-jesli daje dobre wskazówki, nie obraza rodziców-to o co ci chodzi-chłopa ci podebrała czy co? za co sie tak na niej mscisz? gdybym była na jej miejscu i dowiedziała sie co kombinujesz to pusciłabym takie plotki o tobie,ze musiałabyś się wynieść

a poza tym, ja tez ma rzadki kontakt z dzieckiem, i pracuje w przedszkolu-czy to jest argument aby mnie wywalic z pr5acy?

wedle autorki - czapę powinnaś dostać:D

musze sie pilnować ;0

ale jakby Wam szanowne belferki jakis lekarzyna pijaczyna ćpun leczyl wasze dzieci to by byl problem, ale ze belferka zaprzecza sama sobie to nie ma problemu??? jednak nauczyciele to najglupsza inteligencja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!