Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aga_jan

Problem z matką chrzestną mojego synka

Polecane posty

Gość aga_jan

Witajcie, mam pewien problem i nie wiem jak go rozwiązać. Otóż, za 1,5miesiąca jest roczek mojego synka. Matką chrzestną jest moja koleżanka (ona uważa się za przyjaciółkę), a chrzestnym przyjaciel męża. Ustaliliśmy z mężem, że impreza będzie skromna (tylko obiad i tort, ciasto, lody) a ze względu na to, że mam bardzo liczną rodzinę i tak wychodzi 27 osób (zaznaczam, że to tylko najbliższa rodzina, z którą stale utrzymuję kontakt). Zapraszamy rodziców moich i męża, moje 2 babcie, 4 ciotki z dziećmi i siostrę mamy z rodziną, oraz chrzestnych. I tu zaczyna się problem: ojciec chrzestny ma żonę więc oczywiste, że trzeba ją zaprosić. Natomiast matka chrzestna ma chłopaka, z którym jest 4 miesiące i 2 tygodnie temu zamieszkali razem!!!! Gdy rezerwowaliśmy miejsca na sali i rozdawaliśmy zaproszenia, to oni jeszcze nie mieszkali razem. My tego jej chłopaka za bardzo nie znamy, był u nas może ze 2 razy z nią, na 5 minut. Dylemat jest taki, że zaprosiłam ją samą a ona najpierw powiedziała, że ok, a później się obraziła. Napisała mi smsa, że zaskoczyłam ją i mogłam przynajmniej uprzedzić, a jej jest teraz głupio, a jej chłopakowi pewnie przykro. Odpisałam jej, że mogła mi od razu powiedzieć, że coś jej nie pasuje, a nie dziobać smsy, i że nie mam na tyle pieniędzy żeby zapraszać wszystkich z osobami towarzyszącymi, że Mateusz to jej chłopak a nie mąż i że my go prawie nie znamy, i jeszcze że to jest zwykły roczek a nie komunia czy ślub. I jeszcze jej napisałam że gdyby ona była w porządku to nie miałabym obiekcji żeby go zaprosić, ale ja nawet nie mogę na nią liczyć i jeśli myśli, że bycie matką chrzestną to tylko imprezy i zero obowiązków, to się myli. Ona mi na to, że ona w tej chwili nie ogarnia i że odpisze mi później, ale nie ma zamiaru się obrażać. Chciałam w tym miejscu zaznaczyć, że mały nie dostał od niej żadnego prezentu na chrzciny, bo stwierdziła ze nie ma kasy i później kupi. Ostatnio mieliśmy problem bo zepsuł nam się wózek i musieliśmy szybko kupić nowy, spytałam czy może się dorzucić a ona na to, że sorry ale ona teraz nie może nam pomóc. To nic, że cały czas pracuje... Nie mam już siły do niej, najchętniej w ogóle bym jej nie zapraszała, no i może tak wyjdzie, jak się obraziła... Na razie 3 dni bez odzewu. Jak myslicie, co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak dobra
ale jakie ona ma obowiązki jako matka chrzestna?? Bo chyba o czymś nie wiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleebleble
A Ty kobieto wiesz po co dziecku jest potrzebna matka chrzestna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snow whiteand7krasnals
nierozumiem. masz dużą rodzinę to po jaką cholerę brałaś koleżankę na chrzestną? a poza tym nie możesz też oczekiwać że ma kupować jakieś prezenty lub się dorzucać do czegokolwiek. ona nie ma takiego obowiązku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się obraziła, to jej sprawa. Zastanawiam się, jaki normalny chlopak po 4 miesiącach znajmomości pchałby się na tego typu imprezę? Mnie by tam wołami nie zaciągnęli. postawiłas sprawę jasno, wytłumaczyłaś na czym polega problem i już. Rozumiem, ze jest ci przykro, ale czasami tak jest. Sama się przejechałam na chrzestnej syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja ona ma obowiazki? prezent i dorzucenie sie do wozka? ja uwazam ze sie zle zachowalas, bo ona nie ma 6lat zeby ja bez osoby towarzyszacej zapraszac ja pamietam moja chrzestna to znajoma mojej mamy, i czy chrzest czy komunia czy w ogole urodziny moje to zawsze rodzice zapraszali ja z jej mezem, niewazne ze rodzice go nie znali ale to jest osoba dorosla i tak sie nie robi zebez osoby towarzyszacej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę ze jedna osoba w tą czy w tamta nie zrobilaby wam róznicy, a chlopakowi moze faktycznie byc przykro ze zostal pominięty. Jeśli chodzi o prezenty czy wozki to nie wiem, u mnie jest inaczej. Chrzestni są "do chrztu" Wozki sobie sami kupujemy. Jakbym nie miala pieniedzy to bym pozyczyla od kogos z najblizszej rodziny- mamy, tesciów czy rodzenstwa ale nie prosilabym chrzestnych. Chrzestni z tego co wiem są do pomagania wychowac dziecko w wierze a nie do kupna wózków :P Taka moja opinia. Ja bym chlopaka zaprosila 27 osób czy 28 to zadna rożnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuujk
czy obowiązki matki chrzestnej to dawanie prezentów? Zdawało mi się, że raczej wychowanie dziecka w wierze katolickiej ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od kiedy chrzestna ma obowiązek dokładania do wózka i kupowania prezentów? U nas nie ma takiego zwyczaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja opinia .....
popieram wszystkie osoby powyżej. Ty jesteś matką i ty jesteś odpowiedzialna za dziecko nie ona i ty powinnaś zadbać za wszystkie niezbędne rzeczy a nie chrzestna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdghbdfhbdfhbd
bycie matka chrzestna to chyba pomoc przy dziecku, a nie dokladanie sie do wozka, albo inne prezenty. Dzis matki to aptza na to ile chrzestna na dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _MMORELKA_
moim zdaniem to Ty jestes nienormalna a nie chrzestna. Ty wiesz w góle na czym polega bycie chrzestną? To nie jest skarbonka bez dna zeby sponsorowac prezenty na wszelkie mozliwe okazje i bez okazji i jeszcze miec tupet zeby prosic o dorzucenie sie do wozka!!! Ty normlana jestes? Chrzestna ma pomoc w opiece a nie fiansowac wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak dobra
no autorko napisz w jaki sposób koleżanka jest nie w porządku?? Jakich to obowiazków nie wypełnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie jest takie że obie
obie jesteście mało dojrzałe ty zapraszasz ją bez osoby towarzyszącej wiedząc że jest z kimś zakładasz że jej rolą jest dawanie prezentów i wspomaganie Cię finansowo tak jak ktoś już wspomniał: skoro masz liczną rodzinę to po co brałaś "koleżankę" na chrzestną ? wymina zdań przez smsy i obrażanie się obrazuje jej charakter również ile macie lat 20 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .P A U L I N A .
A na preznet weselny dla twojego dziecka zachcesz ze by sie dorzucila do mieszkania albo samochod kupila co? Zenująca jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooooooo
chrzestna ma Ci się do wózka dorzucić, pogięło Cię? Ty tez przyjaciółkom sponsorujesz, czy to w jedną stronę tylko działa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
prosiłam Was o odpowiedź w kwestii merytorycznej a nie o ocenianie, do czego jest matka chrzestna. Dobrze wiem, bo sama jestem matką chrzestną. Gdy mnie o to poproszono, byłam bez pracy i mama mojej córki chrzestnej dobrze o tym wiedziała. Ale staram się ją często odwiedzać, zabierać na spacery, bawię się z nią i utrzymuję kontakt. Gdy mam możliwość, przynoszę jej jakieś prezenciki. Zawsze pamiętam o dniu dziecka, mikołaju i świętach. Natomiast matka chrzestna mojego syna na początku nas odwiedzała często (tak mniej więcej więcej do 4 m-ca życia synka), później totalnie sprawę olała bo miała trochę problemów osobistych. Od tego czasu zjawia się u nas rzadko, jak przychodzi to nawet nie pobawi się z małym tylko każe sobie zrobić kawę i siedzi i żali się, jaka to ona jest zmęczona po pracy i ile ona ma problemów. My żyjemy z jednej pensji bo ja nie mam pracy (nie przedłużono mi umowy po porodzie) i czasem mam ochotę ją walnąć z łeb za te wszystkie narzekania. Roczek kosztuje nas 1200 zł i każda złotówka ma znaczenie, bo w restauracji zaznaczyli nam, że zaproszenie każdej dodatkowej osoby to 60zł. Dla mnie to dużo, poza tym wszyscy przychodzą bez osób towarzyszących. Rozumiem że może jej być głupio ale na tej zasadzie wszyscy by się musieli obrazić, rodzina męża również. Nie wiem, czemu mnie tak atakujecie od razu... Wiem, że każdemu się wydaje że to żaden wydatek, a my zbieraliśmy na ten roczek przez pół roku, chrzcin nie robiliśmy, bo mąż zarabiał wtedy najniższą krajową i w ogóle nie było nas na to stać. Teraz zarabia 1600 więc jest trochę lepiej. I darujcie sobie komentarze w stylu "to może idź do pracy jak macie problem", bo mam 7-letnie doświadczenie zawodowe w nie byle jakich firmach, wyższe wykształcenie i zero perspektyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
a chciałam żeby się dorzuciła 50zł do wózka, bo nic nie kupiła mu na chrzciny, nawet kartki nie dostał od niej. Tylko cały czas obiecuje. Podejrzewam że na roczek będzie tak samo, więc widzicie, ani w kwestii duchowej ani finansowej nie można na nią liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takze mamaaaa
wiesz co sorki ale z Wami jest cos nie tak, maz zarabia 1600 a Wy za rocze kplacice 1200??? Nie lepiej zrobic w domu??? Nawet zapraszac przez kilka dni wyszloby Was taniej. Teraz pewnie myslisz i kalkulujesz ile Ci sie wzroci z roczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca5
kurna jak ja robiła roczek to był tylko tata, moja mama i torcik, nie to, ze mnie nie stać, ale oc takie dziecko będzie pamiętać, a takie przyjęcia robi się właśnie dla dziecka jeśli Cie nie stać to po co takie wystawne przyjęcie??? postaw sie a zastaw się, lepiej kup coś dziecku, a nie wymyślasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak dobra
ale po co zapraszać twoje babcie -no to jeszcze rozumiem albo ciotki wraz z dziećmi? Rozumiem rodziców waszych, rodzeństwo i chrzestnych ale reszta? Tym bardziej że nie macie kasy. Ja zapraszałam rodzeństwo (moje i męża) rodziców oraz jednego wujka który nam dziecko chrzcił. I jakoś nikt w rodzinie się nie obrażał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to musi być prowokacja, bo nie wierzę, że są tak głupi ludzie :) zarabiacie 1600zł i robisz roczek za 1200zł????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
Nie nie kalkuluję, bo nie o to chodzi, tylko o to żeby mały miał chociaż jakąś pamiątkę skoro już nie miał chrzcin. Wypraszam sobie takie komentarze. Chciałabym po prostu spotkać się zrodziną, głównie o to chodzi. A mieszkanie mamy za małe żeby zaprosić tyle osób. Po zatym ja od razu po roczku wyjeżdżam do pracy i nie mogę tego rozbijać na kilka razy, no i akurat w tym dniu jest msza św. roczkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
a ugryźcie się, prosiłam o opinię a tylko się zdenerwowałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca5
nie przesadzaj spotkac z rodziną można sie za mniejszą kasę coś z Toba nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca5
no i dziwne, ze wszyscy mysla inaczej niz Ty to moze weź to sobie do serca i przemyśl kup coś dziecku, albo odłóż na gorsze chwile kokosów nie macie przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mogliscie lepiej tej kasy przeznaczyc na lepsze zycie i sami kupic praktyczny prezent dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×