Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulaaaaaa23

zakochana w przyjaciółce (SIC!)

Polecane posty

Gość paulaaaaaa23

Witam . Od dłuzszego juz czasu trwam w beznadziejnym zakochaniu w przyjaciółce... no teraz to juz chyba koleżance...bo bardzo dużo zepsuło się przez tą moją miłość. Zaczeło sie od wakacji jakies 3 lata temu , znałyśmy się wcześniej z liceum ,ale w te właśnie wakacje bardzo się ze sobą zżyłyśmy po czym zamieszkałyśmy razem. Wspólne imprezy, przygody itp Te czasy byłu mega fajne. Z czasem pozwalałyśmy sobie na więcej , tzn w sumie ja zawsze to wszystko zapoczątkowywałam..Na początku było całowanie po pijanemu, potem stopniowo coś więcej, a potem to już wszystko wszystko ...ale nigdy na trzeźwo .No i tak właśnie moje uczucia do niej stawały się coraz silniejssze..A ona, ona powoli stawała mi się coraz to dalsza..Przez swoje uczucie często czułam się zazdrosna , robiłam jej chore akcje itd. Zdaje sobie sprawe z tego, że nie byłam wporzadku w stosunku do niej. Wiem ,że nic na siłę, ona jest na 100 % hetero.Wszystko to wiem, niestety mój rozum nie chce współgrać z sercem. Teraz już nie mieszkamy razem , ona się wyprowadzila. Nigdy nie powiedzialam jej wprost co do niej czuje, ale przypuszczam ,że się domyśla. Spotykamy się,ale coraz rzadziej...Teraz ona dorwała jakiegoś tam chłopaka i jak zawsze w takiej sytuacji ma mnie gdzieś...A ja , ja juz nie mogę , mam jakieś stany depresyjne , nie mogę spać w nocy , przed zaśnięciem i zaraz po obudzeniu myśle o niej, strasznie mnie to frustruje, dobija , męczy, uprzyksza zycie. Wiem ,że jej od dłuższego czasu nie zależy na mnie , na naszej znajomości. Najlepieej byłoby mieć wszystko gdzieś , nie przejmować się. Niestety jestem osoba która wszystko bierze do siebie, we wszystkim szuka drugiego dna przez co tak bardzo czesto czuje się przez nią urażona, wszystko mnie bezpośrednio dotyka. nie mogę nikomu o tym powiedziec , byłabym skonczona. Skonczona w swoim towarzystwie, wszedzie.To takie chore z mojej strony.. Może tu znajdzie się ktoś z kim mogłabym o tym pogadać ,a może ktoś ma podobne doswiadczenia ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To miłość jednostronna. Zabujałaś się w niej ale ona nie szuka stałego związku z kobietą. Dla niej - to były tylko fajne "zabawy". Dla Ciebie coś więcej, coś poważnego. Niestety - tak bywa że mamy wielką miłość ale nieodwzajemnioną. Moja rada - nie zadręczaj się wspomnieniami jak było - bo to co było nigdy nie wróci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość użycie kilku zwrotów
sugeruje teksy jednego z dyżurnych kafe prowokatorów zamykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pulllmolll
Jesli prowo to nie odpisuje ,bo juz chcialam sie rozpisac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulaaaaaa23
Ejjj no ludziska , żadna prowo , powaaażnie . No niech ktoś wreszcię się rozpiszę , czekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulaaaaaa23
Naprawdę już nikt nic nie napisze , bo ktoś tam uważa że to prowo ??? . Halooo ludzie to jak ja mam Wam udowodnic ,że jest inaczej ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pulllmolll
Haha :) Powiem tyle : Zapomnij o niej ,nie wiem jak ale zapomij. Tez jako małolata zakochalam się w koleżance -koniec gimnazjum i w czasie liceum, byłam nieakceptowana ,nikt mnie nie lubił ,polubila mnie ona, spędzalysmy ze soba ciagle czas glownie w szkole . Kiedy rozmawiala z innymi ludzmi ,zwlaszcza z chłopakami bylam zazdrosna, nie wiedzialam co mi jest, robilam jej sceny zazdrosci po lekcjach ,pisalam glupie smsy ,strzelalam fochy , po pewnym czasie zaczela sama mnie dotykac, przytulac sie ,kiedys ją pocalowalam... Dotykalysmy sie ...hm wszedzie. To byl 1 i ostatni raz. Potem wszystko sie zmienilo . Z przyjaciolki stała sie kolezanką , miala swoich znajomych ,poznala jakiegos chlopaka ,ja nadal bylam zazdrosna :O Potem matura ,ja dostałam sie na studia, ona zostala w tamtym miescie. Kontakt sie urwal, nie widzialam sensu by sie odzywac ,ona rowniez zadnej inicjatywy. Teraz mam chlopaka, o niej pamiętam i nigdy nie zapomne, dziewczyny mnie nie pociągają, tylko ona :) Nie widzialysmy sie od 3 lat i pewnie juz nigdy sie w zyciu nie spotkamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawszę szczery
pozdrawiam, Jacek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulaaaaaa23
do JacekJ - Ja się rzucam ? Przepraszam...,ale że jak ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulaaaaaa23
Zapomnieć... no tak , gdyby to jeszcze było takie proste... Nie jestem już małolatą i nie wydaje mi się by była to moja jakaś chwilowa fanaberia... Na tym etapie mojego życia uważam ,że to najgorsze co mi sie przytrafiło. Nie wiem czy to się kiedyś skończy i szczerze wątpię , że tak po prostu zapomnę... Jedno miasto, wspólni znajomi. Ciężko ..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
ja myślałam że jestem nieszczęśliwie zakochana ale przy Twoim przypadku mój to pikuś. Najgorsze sie zakochać w osobie odmiennej orientacji, No nic niczyjej orientacji zmienić się nie da, Musisz to jakoś pzrełknąć. Im bardziej osłabią się Wasze kontakty tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalala tratata
"Teraz mam chlopaka, o niej pamiętam i nigdy nie zapomne, dziewczyny mnie nie pociągają, tylko ona " ciężka sytuacja życiowa siadła ci na głowę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś poarańczowa
Cześć Paula, Mi się wydaje, że teraz powinnaś się skupić przede wszystkim na sobie. Zastanowić się czym są dla Ciebie mężczyźni. Czy wyobrażasz sobie związek z którymś z nich? Czy w ogóle Cię nie kręcą? Obawiam się, że ta miłość do przyjaciółki przyniesie Ci tylko dalsze cierpienie dlatego nie warto dalej w tym tkwić. Jeśli jesteś zdecydowana na kontakty z kobietami to szukaj np. przez fora dla osób o podobnych preferencjach (np. kobiety kobietom) wtedy unikniesz takiego rozczarowania. A jeśli nie to jednak zerwij kontakt, otwórz się na coś nowego, może nawet na związek z facetem (nic na siłę! jeśli tego nie czujesz). Orientacja to nie taka łatwa sprawa jak wybór dania w restauracji. Na nasze wybory wpływają też takie rzeczy jak to jak chce się być postrzeganym, jakie się ma marzenia o przyszłości (np. homoseksualiści mają trudniej jeśli chodzi o dzieci, nieakceptację rodziny), jeśli ktoś jest w pół drogi (bi), ale nie ma silnego charakteru to może nie dać rady walczyć o inne miejsce, idzie z prądem i jest mu z tym dobrze. Nie można oczekiwać od niego zbyt wiele, bo się go tym unieszczęśliwi. I jest jeszcze inna rzecz. Kiedy spędza się z kimś cały czas to przestaje się widzieć resztę świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulaaaaaa23
do dziś pomaranczowa myśląc o przyszłości nie biore pod uwagę bycia z kobieta , nie mogłabym, nawet gdybym miała być całe życie nieszczęśliwa , nie mogłabym... Twoje ostatnie zdanie trafia we mnie ...Tak przestalam widzieć;/, ale chciałabym znów zobaczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko a powiedz
dlaczego nie wyobrazasz sobie zycia z kobieta? to strach, obawa przed akceptacja srodowiska czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko a powiedz
a raczej nieakceptacja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i ddddduppp
moja kolezanka jest lesbijka , byla raz z kobieta, teraz ma meza. Wyszla za maz ze strachu przed rodzina,znajomymi i spoleczenstwem. ktos sie dowiedzial o tym incydencie. Teraz mezatki nikt sie nie czepia bo nie ma o co. Zona, matka. Szczesliwa to ona nie jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulaaaaaa23
strach, obawa przed zawiedzeniem tych którym na mnie zależy (rodzina), wszystko.... to poprostu nie możliwe; chyba ,że odcięłabym się totalnie, a tego bym nie chciala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa 123
Cześć Paula ! Doskonale rozumiem co czujesz bo ja jestem w bardzo podobnej sytuacji choć nigdy to żadnych sytuacji łóżkowych itp. nie doszło .Po krótce opiszę ci moją sytuację.Chyba powinnam zwrócić się psychologa o pomoc ale nie mam kasy . Zakochałam się z koleżance. Tak to jest mój problem. Jestem osobą samotną , nie założyłam rodziny ona jest już babcią choć nie jest jeszcze w wieku babci. Ona jest szczęśliwa jak jest ze swoja rodziną a ja cały czas o niej myślę , chcę byc z nią . Ona traktuje mnie jak koleżankę czyli normalnie a ja za wciąż tesknię . Często się na nia obrażam a ona uważa ,że nie mam za co . Z innymi koleżankami nie mam takich problemów a jej słowa , zachowania tak często mnie ranią. Denerwuję sie kiedy nie zadzwoni , kiedy nie proponuje wspólnych wyjść , spacerów itp a ja jak zaproponuję to jak nie może to mowi nie mogę i jak już się wkurzam. Jakby ktoś inny nie miał dla mnie czasu to by mnie to tak nie denerwowało. Staram się nie dzwonić , nie wychodzić z żadną propozycją wyjścia , chcę się odsuną to ona "widząc " moje zachowanie też nie dzwoni , nie proponuję itp. . Jestem od niej całkowicie uzależniona ! Wkurzam się na nią ale jak zadzoni to mi złośc przechodzi .Nie dawno straciłam pracę . Wciąż wydaje się mi ,że mogła by się zachować jak przyjaciółka i być "bliżej mnie " a ona uważa ,że ma rodzinę i poświęca mi tyle czasu ile może ( to są jej słowa ) a ja bym chciała więcej i więcej. I tak cały czas . Mało tego to ja sądzę ,że ona jest manipulantką i tą znajomością steruje w zależności o potrzeby . I wyobraź sobie ,że wiedząc o tym nie mogę sobie z tym poradzić. Cały czas płaczę i myślę co mam zrobić . Jak mam się uwolnić od tego uczucia. To jest jakiś obłęd można zwariować . Słyszałam ,że niechciany homoseksualizm można leczyć ale nikt nie umie mi doradzić gdzie i jak.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@nieszczęśliwa 123 Cierpisz bo bardzo chciałabyś aby koleżanka odwzajemniła Twoje uczucia. Chciałabyś z nią być więcej i ciągle. Powiedz, czy powiedziałaś jej co do niej czujesz? Jeśli Ci na niej zależy - cze nie zasługuje na szczerość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa 123
Do Jacek J . Nigdy się nie zdecyduję ,żeby jej o tym powiedzieć bo ona jest całkowicie hetero i uważam ,że brzydziłaby się tym co do niej czuję i mogłaby całkowicie zakończyć tą znajomość bo jest osobą bardzo zawziętą . Dla niej homoseksualizm , lesbijstwo itp. jest obrzydliwe . Ona jest bardzo wierzącą i praktykującą katoliczką. Spaliłam bym się ze wstydu .Ona ma rodzinę i jakby komuś to powiedziała i oni dalej itd - to co by było ?????? WSTYT ! I właśnie na tym polega mój problem ,że do póki ja się sama z tym uczuciem nie uporam to będę nieszczęśliwą i samotną . Tylko jak to zrobić ? Mało tego uważam ,że ona jest trochę manipulantką i doskonale umie mną sterować . Najlepsze kontakty mamy jak mnie potrzebuje do załatwienia swoich spraw ( właśnie obecnie jest taka sytuacja i jest koleżeńska , miła itp ) lub jak jest jesień i zima , której ona nie cierpi więc szuka towarzystwa i kontaktów. Wiosną i latem odnoszę wrażenie ,ze mogłabym dla niej nie istnieć a przynajmniej niema to dla niej większego znaczenia czy jestem czy nie. Traktuje mnie incydentalnie. Kiedyś próbowałam jej to powiedzieć to skwitowała ,że wymyśłam głupoty , że się mi zdaje i takie tym podobne. Długo by pisać o szczegółach. Strasznie boli takie manipulacyjne zachowanie . Co myślisz co mam zrobić , co Ty byś zrobił ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×