Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przegranaaaaaaa

Przegrałam z nią... JEST TĄ LEPSZĄ....

Polecane posty

Czytając temat zwróciłam uwagę na to, co Eva. Postępujesz podle wobec obecnego faceta... Jeżeli nie zapomniałaś o byłym i z tego co widzę to nie planujesz o nim zapomnieć, nie chcesz o nim zapomnieć, to nie powinnaś z nikim być. Masochistycznie torturujesz się byłym i jego nową dziewczyną, sama się nakręcasz, sama się dręczysz. I nie chcesz tego stanu zmienić, bo skoro minęły już 2 lata a Ty dalej się tak zachowujesz i nie chcesz szukać fachowej pomocy, to znaczy że chcesz ciągle trwać w takim stanie, w takim opętaniu, bo inaczej się tego nie da nazwać. Masz obsesję na ich punkcie, i nie chcesz sobie pomóc. A wykorzystywanie nowego faceta jest po prostu obrzydliwe, nic innego mi się nie nasuwa na myśl. Raz zostałam tak wykorzystana, jako plaster, jako koło zapasowe, 9 miesięcy żyłam ułudą, zapewnieniami o uczuciu, i co? I jak się odezwała eks, to pognał w trymiga w środku nocy, prosto z mojego kurva mać łóżka. Wiesz jak się czułam? Dużo gorzej niż Ty teraz. Nieporównywalnie gorzej. A Ty teraz chcesz zafundować swojemu partnerowi gorsze samopoczucie niż Ty masz teraz... Wiesz jak to o Tobie świadczy? Jakiego człowieka z Ciebie robi? Psycholog Ci już nie pomoże. Tutaj to tylko psychiatra, i nie piszę tego złośliwie, po prostu to już nie jest problem dla psychologa, a dla psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie wydaje
Nie no, koles pociaga ja fizycznie, wiec myslala, ze i psychicznie sprawi, ze ona sie w nim zakocha... No prosze Cie, dziewczyno opanuj sie... Pociagac fizycznie moze mnie obcy koles na plazy np. Aczy bedzie to mialo cos wspolnego z uczuciem do niego?? Nie, seks seksem, ale uczucia w tym nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie wydaje
Dziewczyno, ale Twoj najwiekszy problem to to, ze niby nowa dziewczyna exa jest 100 razy piekniejsza, madrzejsza itd... Ogarnij sie... Sama sie nakrecasz. Ona nie musi wcale taka byc. Dla Twojego obecnego faceta to Ty jestes 100 razy naj...od tamtej dziewczyny. Po prostu ex znalazl ta jedyna, a tobie trudno sie z tym pogodzisz i robisz z siebie ofiare. Tak go kochasz, to powinnas sie cieszyc, ze jest szczesliwy-tego sie chce dla kochanej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegranaaaaaaa
Czytajcie mnie niewybiórczo ok???? Napisałam, że obecny pociąga mnie psychicznie i fizycznie. JEst wyjątkowy, cudowny facet. Przyznam, że kochać go kocham na swój sposób, chyba że to przywiązanie. Jemu nasz "trójkąt nie przeszkadza", bo twierdzi, że sam kiedyś miał podobnie i się odkochał dzieki mnie w swojej ex. Myślę, że wzajemnie siebie wspieramy i jesteśmy hmmm przyjaciółmi??? Nie wiem jak to nazwać.. Nie sypiam z nim, nigdy nie doszło do niczego więcej.. Już na początku naszej relacji, którą zwykliśmy nazwyać "związkiem" postawiłam jasne zasady , ktorych się trzymaliśmy. Najgorsze, że ja naprawdę myślalam , że zapominam o Ex, do czasu wieści o zaręczynach... To mnie rozbiło... Dopiero jakby do mnie dotarło... I wiem, że czas skończyć z obecnym, bo uczucie do Ex nie minęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Molanke
Jeszcze nie słyszałem by konkurentka była tak idealizowana przez kobietę - zwykle dzieje się odwrotnie, nawet gdy jest w porządku, to kobiety wynjdujanawet zmyslone skazy, wady. Jeszcze nie słyszałem by facet był tak idealizowany - to śmieszne. Jak ten cały topic to nie prowokacja, to tylko dobry terapeuta. 2 lata?? To juz terapeuta z solidnym doświadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegranaaaaaaa
"Tak go kochasz, to powinnas sie cieszyc, ze jest szczesliwy-tego sie chce dla kochanej osoby." hahahhahaa to mnie rozbawiło wręcz! Ciekawe czy Ty też tak powiesz, jak Cię mąż czy facet zostawi dla innej i odejdzie do kochanki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie wydaje
Ja tez kiedys bylam takim lekiem na cale zlo. Zaczelam sie spotykac ze swietnym facetem. Zaiskrzylo, zostalismy para, sypialismy ze soba. Myslalam, ze chwycilam Pana Boga za nogi ... Tymczasem okazalo sie, ze z zagranicy wrocila jego ex (opowiadal o niej, ze to jego pierwsza milosc byla) i on po pol roku zwiazku ze mna w jeden dzien mnie zostawil i pognal do niej. Wiesz jak sie czulam??? Pogodzilam sie z tym jednak, bo coz mozna zrobic? Oni sa juz 4 lata ze soba, wzieli slub i widocznie byli sobie pisani. bylo mi przykro jak cholera, ale nie odstawialam cyrkow, nie szpiegowalam ich, nie szukalam z nim kontaktu. W nastepny zwiazek weszlam dopiero po dwoch latach, gdy spotkalam swojego obenego meza. 2 lata bylam sama, pracowalam, spotykalam sie ze znajomymi-poswiecilam ten czas sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegranaaaaaaa
mi się wydaje Czyli zauważ że: On Ci nie mówił, że kocha ex i nie chce się z Tobą z tego względu wiązać, że nie chce Cię krzywdzić ( a ja obecnemu cały czas). Poza tym nieprzeczę, że źle zrobiłam. Mogłam się nie wiązać.. Czekać w nieskonczoność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie wydaje
hahahhahaa to mnie rozbawiło wręcz! Ciekawe czy Ty też tak powiesz, jak Cię mąż czy facet zostawi dla innej i odejdzie do kochanki To, ze mam meza nie znaczy, ze bedziemy ze soba do grobowej deski, roznie sie w zyciu uklada. Jesli moj maz zakocha sie w kims innym, to co? Mam na sile go przy sobie trzymac, zmuszac do bycia ze mna tylko dlatego, BO JA TAK CHCE?? I co to za zwiazek wtedy bedzie? Trzeba miec swoj honor i godnosc, by umiec w razie czego sobie poradzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Molanke
Cos ten cały topic jest grubymi nićmi szyty. Ale na kanwie dyskusji do tych wszystkich co żałowali tego niby jej obecnego chłopaka, który jest "wziety na sztukę": jeśli taka teoretycznie sytuacja by była i on o wszytskim wiedział i mimo to weszedł to w żadnym wypadku nie mozna go żałować. Bowiem: "Volenti non fit injuria" czy "Chcącemu nie dzieje się krzywda". Ale idealizacja oboja tych ludzi oraz odpowiedzi autorki maja coś z dobrze zagranego teatrzyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawy temat, gdyż odzwierciedla totalny brak konsekwencji udzielających się. To, że autorka, która jest totalnie rozchwiana psychicznie wypisuje głupoty - poniekąd zrozumiałe w takim stanie roztrzęsienia i braku pomocy psychiatrycznej (tu widzę już konieczność interwencji farmakologicznej). Natomiast jeszcze bardziej zastanawiacie mnie Wy, czyli min Ewwwwwwwa i towarzyszki teoretyczki:) Z jednej strony piąta klepka podpowiada, że z psychiką autorki jest coś nie tak, a z drugiej po niej jedziecie, i dostrzegacie tylko jeden aspekt, który uczyniłyście punktem kulminacyjnym, czyli [jej nie fair postępowanie w obecnym związku]. No i daaaaaaaaawaaaaaaaaj!!! jedziecie bez końca, ale po aspekcie zupełnie drugorzędowym. Ta kobieta musi się leczyć z obsesji i to jej należy uświadomić, a Wy się łaskawie zastanówcie do czego w ogóle Wasze gderanie prowadzi? Apropo raz doradzacie korzystanie z życia i poznawanie ludzi, a za chwilę ganicie, że próbowała stworzyć związek. Banda psychopatek;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie wydaje
Moze i mi nie mowil, ale nawet jak by mi powiedzial, to nie wiem, czy od razu bym odpuscila-naprawde go kochalam, zanim zostalismy para, spedzalismy ze soba duzo czasu, rozmawialismy. Odpuscilabym, gdyby jasno i wyraznie zakomunikowal, ze NIC Z TEGO NIE BEDZIE I MAM DAC SOBIE SPOKOJ. Gdyby byl konsekwentny-ty konsekwentna nie bylas, postanowilas dac mu szanse nadal kochajac ex. a w sumie mysle, ze Ty masz manie na jego punkcie, to milosc wcale nie jest-jestes pelna zalu, bo cie zostawil i znalazl inna. To taki szok, przeciez bylas z nim 3 lata i tak lyso troche z dnia na dzien zostac sama. Ty go nie kochasz raczej, wkrecasz to sobie, robisz z siebie ofiare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie wydaje
Taa, tyle, ze autorka rad nie slucha, wiec ja chcialam, zeby sie postawila w sytuacji swojego obecnego faceta-ktory ja moze uwazac za taki sam ideal, jakim dla niej jest ex. Ona nie widzi tego, ze go moze krzywdzic, widzi tylko swoja krzywde. co do tego, ze ma obsesje, to sie zgodze, ze powinna sie leczyc-tez. Tylko ze ona tego nie dostrzega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorce nie pomoże ani wyjście do ludzi, ani poznawanie ludzi, ani bycie w nowym związku, bo ona sama nie chce pomocy... Tutaj potrzebny dobry psychiatra i jej chęci. A ona nie chce, po prostu nie chce, woli siedzieć i zadręczać się wydealizowanymi obrazami eksa i jego kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie wydaje
Taa, tyle, ze autorka rad nie slucha, wiec ja chcialam, zeby sie postawila w sytuacji swojego obecnego faceta-ktory ja moze uwazac za taki sam ideal, jakim dla niej jest ex. Ona nie widzi tego, ze go moze krzywdzic, widzi tylko swoja krzywde. Co do tego, ze ma obsesje, to sie zgodze, ze powinna sie leczyc-tez. Tylko ze ona tego nie dostrzega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie wydaje
To prowadzi do jednego-uswiadomienia autorce, ze zle postepuje, ma obsesje na punkcie ex i jego narzeczonej, ze nie powinna wchodzic w takim stanie w nowy zwiazek (gdzie krzywdzi obecnego partnera)-POWINNA WZIAC SIE ZA SIEBIE I SIE LECZYC..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ona nie widzi tego, ze go moze krzywdzic" Krzywdzić??? Dlaczego krzywdzić? Jeśli ten obecny jest osobą poczytalną i zdrową psychicznie, to poinformowany i świadomy stanu umysłu swojej "ukochanej" zdawał sobie sprawę z sytuacji w jaką się pakuje. Nie został zmuszony do związku, sam się domagał tkwienia w tym układzie. Zupełnie nie rozumiem dlaczego robisz z niego ofiarę? Spytałaś go o zdanie czy czuje się pokrzywdzony? Jeśli nie, to proponuję nie wypowiadać się w imieniu innej osoby;] P.S. Gdy ktoś pali na własne życzenie, to nie jest winą sprzedawcy, gdy dostanie raka płuc. - Taka mała dygresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ona krzywdzi siebie :o Wchodzenie w związek z zapowiedzią 'słuchaj, kocham Cię na swój sposób, lubię Cię, mogę z Tobą być ale musisz znieść to że będę ciągle kochać byłego i do niego wzdychać, że będę śledzić jego i jego narzeczoną, a jak tego nie zaakceptujesz to nara' za mądre nie jest. Ona nie szuka związku, tylko szuka osoby która z nią będzie i która będzie akceptować miłość do eksa. Takie szukanie związku i poznawanie facetów sensu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie korzystajcie z wróżb
Miałam podobną sytuację, ale ja uważam że nowa dziewczyna mojego dawnego ukochanego jest beznadziejna. To jest prawidłowy mechanizm. Muszę za bardzo kochać siebie, ale fakt że on odszedł i jest z kims innym, sprawił jedynie, że stracił w moich oczach. No bo przecież jak można wyrzucić diament, żeby związać się z cegłą. Bardzo dobrze mi się żyje w takim przeświadczeniu i nie jest to zwykłe gadanie, ja w to naprawdę wierzę. :) Polecam Tobie pracę nad poczuciem własnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegranaaaaaaa
Wczoraj się wyżaliłam, padłam nieprzytomna ze zmęczenia, dziś mi lepiej. W sumie może faktycznie czas się za siebie brać. Nie będę się więcej poniżała przed nim. Wystarczy mi upokorzenie jakie przeżyłam, gdy odchodził do niej. Mam teraz kogoś i chyba warto bym spróbowała mu się poświęcić. Nie chce od niego odchodzić. Jest fantastycznym facetem, z którym uwielbiam przebywać. Jestem pewna , że gdy odblokuje się i uwolnie od ex, prawdziwa miłość do obecnego przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anioł@
a moim zdaniem idelizujesz ją!opisz ją to zaraz sprowadzę cie na ziemie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Przegranej..... Wiesz powiem ci moją historię. Byłam z nim 3 lata, były zaręczyny, było JEGO ciągnięcie mnie do ślubu, miesiąc przed mnie zostawił, z dnia na dzień, bez slowa wyjaśnienia. Po roku poznałam mojego męża z którym jesteśmy 2 lata razem i 3 miesiące po ślubie. W tym czasie wiem tyle, że najpierw tuż po rozstaniu były prawdopodobnie zauroczył się jakąś blondyną z pracy, młodszą ode mnie, ktora też miała za mąz wychodzić ale też jej coś tam sie nie udało, więc chyba postanowiła ze swojej krzywdy odbić się na kimś i też rozwalić czyjś związek.... padło na nas, ale ok, on z kolei, zeby kochał to by nie dał się chwilowej fascynacji. Bolało, jak widzialam na jego koncie na nk jedną z wiadomości tuż po naszym rozstaniu, że jej kupił jakiś tam prezent z okazji zakonczenia jej stażu w owej pracy..... Ale wiesz pomyślalam sobie, ze im więcej było takich sytuacji, ze dla innych coś tam podarował, czy też był miły itd to tymbardziej uświadamiałam sobie, że jest naprawdę skonczonym idiotą. Obecną narzeczoną poznał mniej więcej w tym samym czasie, co ja swojego męża i mniej wiecej w tym samym czasie zaczęli ze soba być. I wiesz co? Zaręczyli się szybciutko, bo z tego co wiem to po pół roku bycia razem i co z tego wynika? Tylko ona wypisuje na nk o ślubie, o dacie, o drukowanych juz rok temu zaproszeniach ( a ślub niby dopiero za rok) a jego jak ktoś zapyta o slub, to chowa głowę..... I najlepszy nius to taki, ze nasz wspolny kolega już w pewnym momencie myślał ŻE ONI SIĘ ROZSTALI, BO CO RUSZ TO Z INNĄ LASKĄ SIE POKAZYWAŁ a jego NARZECZONA nadal zakochana z tego co wiem i nie widzi kompletnie nic. Także nie ma czego żałować, a wiesz za to, że tak ze mna postąpił nigdy w życiu nie mialam ochoty sie odezwać i jeszcze go o cokolwiek prosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze jedno, wiesz mówisz ze od rozstania zmieniłaś się, nowa fryzura, ciuchy itd wiesz ja też tak zrobiłm, nowa fryzura, nowe ciuchy, okulary zamienilam na soczewki, ale wiesz czemu to zrobilam????? DLA SIEBIE a nie dlatego, zeby ten idiota wracał czy sie odzywał, tylko żeby swoje notowania poprawić u innych facetów hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegranaaaaaaa
LadyLady24 Miło się czyta historie osób, które mimo doświadczenia podobnej sytuacji życiowej jak moja, podniosły się i dobrze na tym wyszły. Musisz być silną osobą. Zrozumiałam, że czas również powstać. Skoncentruje się na swoim życiu, co mnie jego obchodzi.. Mam tylko nadzieję, że nie prędko ich razem zobaczę, choć o to nie trudno.. Coż, będę grała, że jestem szczęśliwa i wolna od wspomnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia !
Przegrana - takie troche zloskliwe ale dosc wazne pytanie do przemyslenia: Gdyby nagle Wasze role sie zamienily to czy TY wrocilabys do kogos kto wrocilabys do kogos kto wyglada, mysli i postepuje tak jak Ty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rymel
kiedy zaczelam czytac topic , pomyslalam- historia jak wiele innych, jest zwiazek, wielka milosc , pojawia sie Ona i ta cudowna bajka sie konczy... Po przeczytaniu wszystkich 6 stron jawi mi się inna wizja... Może to tylko w Autorki mniemaniu 3 lata zwiazku byly takie wspaniale ? Może chlopak od dawna sie meczyl i pojawienie się tamtej dziewczyny jedynie dodalo mu odwagi do zerwania ? Jestes zaborcza, zazdrosna , a tym trwajacym 2 lata stanem przypominasz osobę z zaburzeniami emocjonalnymi.Skoro jest szczesliwy i ona także, skoro otoczenie odbiera ich jako stworzonych dla siebie żaden Twoj krok nie zmieni tego stanu rzeczy. Pogódż sie z tym, że WAS juz nie ma. Najlepiej o nim zapomnij i daj zyć normalnie - przede wszystkim sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×