Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przegranaaaaaaa

Przegrałam z nią... JEST TĄ LEPSZĄ....

Polecane posty

Gość dotyk grafitowej mgły
Nie pękam z dumy, tylko próbuje uświadomić autorce że czasem warto odpuścić bo nic już z tego nie będzie. A wiem jak to wygląda od tej drugiej strony i jak potrafi uprzykrzyć życie. Współczuję jej bo sama też przechodziłam przez rozstania, ale przychodzi moment w którym trzeba zrozumieć że życie toczy się dalej bez byłego faceta i zacząć żyć własnym życiem bez zbędnych aluzji o powrocie do byłego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegranaaaaaaa
grafitowa mgła - jestem w szoku czytając to co piszesz.. Życzę Ci, żebyś kiedyś doświadczyła tego samego na własnej skórze.. W zasadzie to wielce prawdopodobne, biorąc pod uwagę fakt, że związałaś się z facetem, który lubi "zmieniać" kandydatki. Ja bym takiego nigdy nie przyjęła będąc tą drugą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djcbcdsb
jeszcze raz do DOTYK GRAFITOWEJ jako kobieta wstydzę się za Ciebie, trzeba nie mieć honoru, żeby być facetem , który krytykuje swoją byłą, zanim ty sie trafiłaś jakoś była mu pasowała! żenada jesteś z palantem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponętna_panterka
--> DOTYK GRAFITOWEJ MGŁY: Jesteś dumna jak paw :P Skąd teraz pewnośc, że za jakiś czas to Ty nie zostaniesz wymieniona na lepszy model :P Pamiętaj życie zmienia się z dnia na dzień, dziś jesteś zaręczona a jutro jesteś wolna jak ptak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grafitowa mgła ma poniekąd racje. Autorko - skoro Twój były wybrał inną to po Ty nie byłaś jego ideałem więc prędzej czy później i tak by odszedł. Nie da się kogoś "zabrać", to nie tamtej wina, że on Ciebie nie kochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
dotyk grafitowej mgły dobrze, rozumiemy Twoje zamiary, ale dziwnie zabrzmiało to co napisałaś... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djcbcdsb
choć trzeba przyznać, że w pierwszej części masz racje. Autorka powinna już dawno odpuścić i nie dawać satysfakcji ludziom, którzy kpią sobie z jej cierpienia. Widzisz, że faceci to dupki, a ich nowe partnerki równie bystre jak oni pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotyk grafitowej mgły
Jestem z najlepszym facetem pod słońcem. Krytykujecie a nie znacie ani mnie ani jego. Siadacie na mnie ,bo nie jestem tą pokrzywdzoną? Wiele razy byłam, marnowałam czas na facetów ale nigdy nikogo nie zadręczałam po rozstaniu. Mam swoje lata, swój rozum i potrafię zrozumieć że czasem ludzie nie są sobie "pisani". Była mojego faceta była wg mnie lepsza ode mnie - zna kilka języków, jeździ po świecie, a ja jestem raczej "zwykłą" kobietą. Jak widać nie ma to znaczenia, jeśli ludzie nie są dla siebie. A narzeczony wcale nie obgaduje swojej byłej, zwyczajnie mówi mi kiedy się odzywa i że ma już tego dosyć. I nigdy nie powiedział o niej złego słowa, rozstali się bo nie czuł że ją kocha i że chce z nią iść przez życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądrusia
daję sobię rękę uciąć że ciągle myślisz o byłym bo jest z kimś gdyby był sam to nawet raz byś o nim nie wspomniała bo żyłabyś własnym życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
mądrusia coś w tym na pewno jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotyk grafitowej mgły
Przepraszam jeśli to co napisałam zostało źle odebrane. Chciałam tylko trochę przybliżyć jak to wygląda od tej drugiej strony. I zdaje sobie sprawę z tego, że dziś jestem zaręczona a jutro mogę już nie być. Niestety nie jestem w stanie przewidzieć co się wydarzy choćby za godzinę, ale to nie przeszkadza mi w cieszeniu się tym co mam na chwilę obecną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djcbcdsb
dotyk teraz mówisz rozsądnie, bo Twoja pierwsza wypowiedź była żenująca... a masz racje, nie warto reanimować trupa i nic już z nich nie będzie, autorka tylko sama siebie krzywdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Przegranaaaaaaa Ja bym takiego nigdy nie przyjęła będąc tą drugą." naprawde? a dwa lata myslisz o tym jak go przyjac z powrotem a raczej kombinujesz laska ci dobrzez napisala - jak to wyglada od drug str - to ani twoja, ani jej , ani jego wina - ze zakochal sie w tamtej - tak juz bywa i juz ale problem masz tylko ty;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegranaaaaaaa
ROR wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądrusia
ssię mądrzę bo 10 lat wzdychałam do faceta-trzepło mnie jako nastolatkę a on mną kręcił jak chciał ale ciągle miał dziewczynę w koń cu jak z nią zerwał i do mnie zadzwonił to nagle stracił całą magię a ja od razu zaczęłam zauważać innych no i zauważyłam mojego męza i już nie pamiętam za bardzo co ja w tamyum widziałam poza brązowymi oczami-mąż ma zielone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Siadacie na mnie ,bo nie jestem tą pokrzywdzoną? Wiele razy byłam, marnowałam czas na facetów ale nigdy nikogo nie zadręczałam po rozstaniu. Mam swoje lata, swój rozum i potrafię zrozumieć że czasem ludzie nie są sobie "pisani". Była mojego faceta była wg mnie lepsza ode mnie - zna kilka języków, jeździ po świecie, a ja jestem raczej "zwykłą" kobietą. Jak widać nie ma to znaczenia, jeśli ludzie nie są dla siebie. A narzeczony wcale nie obgaduje swojej byłej, zwyczajnie mówi mi kiedy się odzywa i że ma już tego dosyć. I nigdy nie powiedział o niej złego słowa, rozstali się bo nie czuł że ją kocha i że chce z nią iść przez życie." dotyka ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałosne to
Żałosne to Żałosne to Żałosne to Żałosne to Żałosne to Żałosne to Żałosne to Żałosne to Weź się w garść. Nie masz ważniejszych rzeczy do roboty. Zacznij myśleć jak tu dużo forsy mieć. A wtedy i przystojny Włoch się znajdzie, na chwilę rozkoszy.., hehehehheheheh hehehehehehheh hehehehehehheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
No tak. Jak sprostowała wypowiedź od razu wiadomo o co chodzi :) Nie mozna obwiniac tu nikogo. Facet zostawiłby Cię bez względu na to czy pojawiłaby się inna czy nie. Widocznie coś mu nie pasowało już od dawna, wątpię by tą decyzję podjąl z dnia na dzień skoro mieliście już wspolne plany. Pojawiła się ona i tylko to przyśpieszyła. Jego nowej dziewczyny też obwiniać nie mozna. Zakochala się w nim, też chce byc szczęśwliwa . Nie rozbijała waszego związku, to on podjął decyzje. Wiem, że Tobie jest żal i przykro, bo zostałas sama, ale niestety ktos musiał ucierpieć. Za jakiś czas poznasz innego i nawet nie bedziesz myśleć , że jesteś gorsza , szara myszka itd. Będziesz znów czuła się wyjątkowa !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegranaaaaaaa
Ech właśnie zdałam sobie sprawę, że teraz ja będę tą złą i to też boli. Czas zakończyć mój fikcyjny dla mnie związek:( Nie chcę go dłużej oszukiwać. Zgotuje mu to samo, z czym sama się borykam.. Okrutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
nie obwiniaj się. niczemu nie jestes winna. po prostu przestan o nim mysleć, wyjdz do ludzi , na pewno kogoś poznasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegranaaaaaaa
Tu nie chodzi o poznanie kogoś, bo poznałam wielu facetów.. Ja się samotności nie boję. Wiem, że nie stanowiłaby dla mnie większego problemu, gdyby nie fakt, że mam poczucie ogromnej straty. Bo ideał jest tylko jeden, a ex taki był. Żałuje , że nie dałam mu wsparcia. Cóż, zamierzam zaniechać o niego starań, bo to faktycznie sensu nie ma. Choć moje stabilne teraz myślenie, jutro może już takim nie być:/ Tego się obawiam. Echh a najbardziej żałuje obecnego.. On mnie bardzo kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emem ideału jest to że
nas akceptuje takimi jakimi jesteśmy. Jeśli tak nie uważasz to może zreflektuj swoje wyobrażenie idełu a jeśli się zgodzisz to on nim nie był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elementem ideału jest
przepraszam za błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
obecnego?? czyli Ty kogoś masz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kici kici v
Dodam od siebie, przechodzilam cos pofobnego Ilez meczenia, budzilam sie o 4 rano z mysla, jacy ONI szczesliwi Sledzilam ich poczynania, tez przez znajomych... Myslalam nad prowokacja, ze niby ona z kims flirtuje, aby on sie zniechecil Katowalam, ze ona sliczna, ze prezenterka tv, madra itd Sila staralam sie zapomniec Tylko mysl o tym ze nie jestesmy sobie pisani, ze nie pasujemy do siebie, ze milosc to nie nam pisana Wyleczylam sie po niecalych 2 latach Nie mozesz go widziec Nic o nim wiedziec Skupic sie na sobie, rozwoju wewn. Zajmij czas zajeciami, jezyk obcy, salsa, wycieczki gorskie, cos interaktywnego Jest ciezko, wiem jak cholernie ciezko ale sie da ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewwwwwa
Czy ten facet popełnił az taką zbrodnie zeby nazywac go szmaciarzem, kurwiarzem i zyczyc u wszystkiego co najgorsze? Zakladam ze nie zdradzał autorki, nie leciał na dwa fronty tylko zakonczył zwiazek gdy zrozumial ze obecnej dziewczyny nie kocha a spotkał kogos kto go prawdziwie zauroczył. Wy byscie sie inaczej zachowały? Odrzuciłybyscie miłosc tylko dlatego ze jestescie akurat w zwiazku i to takim ktory was nie satysfakcjonuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegranaaaaaaa
do autorki.... Tak, wspominałam o tym wcześniej, boli to co mu robię.. A on to czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewwwwwa
a ty autorko wcale lepsza od swojego byłego nie jestes. Masz teraz faceta, ktorego nie kochasz i swiadomie bawisz sie jego uczuciami. Pewnie go ranisz a co cie to obchodzi, liczysz sie tylko ty. Myslisz ze swiadomosc ze w głowie i sercu ukochanej osoby od poczatku był tylko wylacznie były partner jest mniej bolesna niz to co ty przezylas? Twoj ex był chociaz szczery a ty jestes zwykla hipokrytka. Przezywasz jak cie skrzywdzil a sama wlasnie depczesz czyjes uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegranaaaaaaa
Ewwwa co Ty wiesz... Ale najłatwiej oceniać prawda? Wysnuwać pochopne wnioski... Obecny dobrze wiedział, że kocham ex, że jest mi ciężko. Nigdy nie ukrywałam , że sie odkochałam, że cierpię. To on prosił o szanse, twierdził, że chce spróbować rozbudzić we mnie uczucue, o którego braku go informowalam. Miałam nadzieję, że podoła, bo też jest świetnym facetem.. Ale serce nie sługa... Obecny nie dopuszczał do siebie myśli, że faktycznie mogę się w nim kiedyś nie zakochać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
Dokładnie.. Ranisz uczucia swojego obecnego faceta. Nie doczytałam widocznie, że kogoś masz. Cały czas myślalam, że jesteś sama :O Pomysl co mu robisz. Narzekasz na exa, a sama ranisz innego. Tymbardziej weź się za siebie , bo on na pewno czuje, że coś jest nie tak.. w końcu i on Ciebie zostawi, dziwie się, ze to wytrzymuje. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×