Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
virpi

Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli

Polecane posty

Gość gość
Jakbym wiedziała ze tak to wygląda to w ogóle nie podchodziłabym teraz do inseminacji bo przez to cykl mi się wydłuża z powodu luteiny. Mój urlop będzie koszmarem bo ani ciąży a na dodatek okres :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwaliłaś mnie, po co wogóle bierzesz luteine skoro i tak się nie udało bo juz to wiesz od kilku dni. Jak nie chcesz to nie bierz i tyle.. tutaj zadna z nas by tak nie zrobiła na 100% i ja tez na pewno bo dziecko dla mnie jest wazniejsze niz solarium, słońce, drinki, wyjazdy itp itd.. ale to jest moje zdanie. Nie rozumie sensu robienia inseminacji u Cb skoro od pierwszego dnia juz wiedziałaś ze nic z tego! Gratuluje podejścia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze idz zrób bete tam gdzie za kilka godzin będzie wynik np w szpitalu? Albo w gyn masz daleko? I nie obrazaj się wyraziłam tylko swoje zdanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet w szpitalu u mnie wyniki bety są na następny dzień.Obdzwoniłam też wszystkie przychodnie.Mnie lekarz powiedział zaraz po inseminacji żeby się nie nastawiać na powodzenie bo są małe szanse więc to on mnie tak nastawił negatywnie.Już po samym zabiegu żałowałam że tyle kasy poszło w błoto i jeszcze zmarnowałam czas,zwalniałam się z pracy i szkoda tylko moich nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu. Możesz przez cały urlop brać luteine nie dostaniesz okresu, ale proponuję skonsultować to z lekarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza tym idź najlepiej od razu do provity zobaczysz co to jest taśmowe przyjmowanie pacjentów !!! Bzdury piszesz ze aż przykro sie tego czyta. Masz język umiesz mowić trzeba było o to wszystko zapytać, masz watpliwości na które Ci nikt nie odpowiedział dzwon do położnej w guncentrum. Przepraszam ze może trochę ostro Cię traktuje, ale najważniejsze jest dziecko i każda z nas starala sie o nie tu na tym forum przynajmniej od kilku lat. Naucz sie cierpliwości i nie wylewania jadu na innych to nie pomaga. A okres podczas urlopu to nie jest problem jak sie jest z kimś kto nas kocha i akceptuje takimi jakimi jesteśmy łącznie z comiesięcznym krwawieniem. Porozmawiaj z mężem czy to naprawdę dla niego problem. W gum wyniki bety są w tym samym dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Gyncentrum mam niestety daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aldza też już o tym myślałam ale denerwuje mnie że luteina mi się wylewa i swędzi mnie po niej mimo stosowania osłonek. Współżyć się też nie da bo jakoś tak nieprzyjemnie Musicie mieć stoicki spokój że tak to ładnie znosicie a ja jestem zbyt aktywnym i narwanym człowiekiem i widocznie nie nadaję się do takich manewrów jak inseminacje czy in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu poszukaj może masz w mieście diagnostykę. W wielu miastach jest tam w tym samym dniu masz wynik możesz nawet poprosić online

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie okres w ciepłych krajach to problem.Ciągła zmiana tamponów,wycieczki i czasem nieczyste toalety więc brak higieny.A nigdy też z mężem nie współżyjemy w czasie okresu a wczasy bez seksu to... :/ Czasem jak się jest w gabinecie to nie wiadomo o co zapytać bo na pierwszej wizycie mówią że będzie inseminacja i żeby przyjść 10-11 dnia na monitoring. To nic że mówiłam że 11 dnia monitoring to bez sensu w moim przypadku bo mam owulacje później ale nikt tego nie słucha. Musiałam przyjechać po nic w 11 dniu cyklu tylko po to żeby zapłacić 80 zł i usłyszeć że pęcherzyk jest za mały. Przecież wiedziałam o tym i chciałam przyjechać później ale nie bo miał być 11 dzień. Tylko po co ? Wszystko jest tak mówione z dnia na dzień. O luteinie dowiedziałam się po inseminacji. wcześniej nie mówili nic o luteinie a jak już byłam po iui to jak się miałam z tego wycofać. Z resztą jak pisałam nie nadaję się do tego wszystkiego. Brak cierpliwości i tego nie zmienię. Najlepszy w tej klinice jest urolog. Wszystko wytłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę się już denerwować ani was. Mąż też mówi żebym najwyżej odstawiła luteinę.Muszę się wyciszyć bo po obdzwonieniu szpitala i wszystkich przychodni w mieście wzięły mnie nerwy że wynik dopiero jutro.O nic nie chodzi tylko o branie luteiny i okres. Chociaż wam życzę powodzenia. Dziś któraś betuje więc liczę na wysoką piękną betę !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam gość wiem co piszesz , rozumiem Cie doskonale moja znajoma też robiła inseminacje w gyncentrum oczywiście jej sie nie udało -i jak opowiadała to wizyty w biegu trwające może 2 minuty , nic nie tłumaczą -nawet lekarz nie wytłumaczył kiedy ma zażyć ovitrelle -musiała się dopytać recepcjonistki...sama inseminacja trwająca minutę i lekarz już ucieka i ma Cię gdzieś -nawet nie tłumaczy co zażyć i co dalej... jeżeli masz w planach inseminację słyszałam że solidnie robi to Nowak w Plastmedzie i u Horaka w Antrum a ile miałaś pęcherzyków??i jaki estradiol??? bo mojej znajomej w gyncentrum robili na jednym wystymulowanym i zapewniali że będzie efekt haha dla pieniędzy mówi się wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do luteiny to jeżeli po 14 dniach beta jest ujemna należy odstawić luteine samo przedłużanie brania luteiny nie wstrzyma okresu -tylko go wywoła ,może co najwyżej opóżnić o parę dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okres dostawałam normalnie po IUI co brałam tylko 2 tabletki to mało. Nawet brałam i dostawałam okres. Gość dostaniesz okres normalnie nie denerwuj się. Ile tych tabletek bierzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu w sumie nie wiem co ci powiedzieć. Może faktycznie powinnaś sobie to wszystko darować? Tak trudno do jutra wytrzymać z tą luteiną? Wiesz że ona chroni twój zarodek i że ma sprawić, że ciąża się właśnie utrzyma? Jeśli jutro się okaże, że jesteś w ciąży, będziesz ją brała jeszcze przez 2 m-ce. Jeśli cię swędzi, to powinnaś udać się do lekarza, bo to znaczy, że jakaś bakteria cię zaatakowała i powinnaś na to dostać jakieś leki. To się często dzieje przy luteinie. Dodatkowo, jak wyjeżdżasz do ciepłych krajów i nie będziesz w ciąży, a będziesz chciała dalej się o dzidzię starać, to by wszystko było w porządku, to przed skorzystaniem z kąpieli (czy to basen czy morze) powinnaś zabezpieczyć się tamponem, by nie doszło do jakiejś infekcji. Odnoszę jednak wrażenie, że ty wcale dziecka nie chcesz... :( Dziewczyny, ja dziś już dawno po 3 zastrzyku. Jajniki bolą, ale bardziej prawy, a tam był tylko jeden zastrzyk. Mąż się ze mnie śmieje i gdacze, jak obok mnie przechodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grania11 Biorę 2 "dowcipne" 100 na noc. Dzięki za pocieszenie to może nie będę długo musiała na okres długo czekać. zosia1979 Zaproponowano mi na cyklu naturalnym wiec jeden pęcherzyk. U mnie hormony w normie,owulacja występuję,pęcherzyk ładnie rośnie i pęka tylko chodzi o obniżone parametry nasienia. Nie powiem bo lekarz dość długo mi wykonywał inseminację.Potem sprawdził usg i pokazał gdzie są te plemniki.Posiedział ze mną nawet 20 minut w gabinecie po inseminacji. Co do samej inseminacji nie mam zastrzeżeń tylko do informacji przed inseminacją i negatywne nastawienie mnie po niej. Jestem taki nerwus i nic na to nie poradzę. Zawsze chciałam naturalnie zajść w ciążę.Nawet mi się nie śniło że będę się włóczyć po klinikach.To tak psuje życie i humor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sil chcę dziecka ale nie takim kosztem. Chce zajść jak inne moje znajome.Jadę na wczasy,szaleją,piją,palą,imprezują,kąpią bez tamponów bo i po co wracają i niespodzianka ciąża. Wtedy dopiero przewracają swoje życie do góry nogami i rzucają palenie,alkohol,dbają o siebie,przestają ćwiczyć bo mają dla kogo bo są w ciąży. A ja nie mam motywacji bo moja ciąża co miesiąc jest tylko ciążą fikcyjną. Robię wszystko na wypadek ciąży i ok można pół roku ale nie latami bo można urojeń dostać. Wiele z was jest w ciąży. Nie chcę was denerwować. Nie mam się po prostu komu wygadać bo nikt prócz męża nie wie o inseminacji stąd ten mój nawał postów. Wy się relaksujcie i nie psujcie nastroju moim dzisiejszym negatywnym nastawieniem. Wam życzę jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc, mi sie wydaje, ze kompletnie nie pogodnilas sie z tym, ze Wy jestescie bezplodni! Normalnie(czyt jak twoje kolezanki) nie zajdziecie w ciaze, wiecmasz wybor, albo bedziesz przehodzic przez to co kazda z nas i to nauczy cie cierpliwosci i pokory, albo nie bedziesz matka.Fif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fif ty mi kiedyś niekulturalnie napisałaś a teraz moja kolej. Nie wiem czy ci na tych wczasach zdrowo przygrzało albo ciąża daje oznaki jakieś dziwne ale... jest różnica między bezpłodnością i niepłodnością ! Mój mąż ma plemniki między 5 mln a 15 na ml więc to jest niepłodność. Poza tym nie pisz w liczbie mnogiej że JESTEŚMY bezpłodni tylko mąż jest niepłodny.U mnie jest jak do tej pory wszystko w normie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiec moja droga nieplodnosc, czy tez bezplodnosc dotyczy PARY i tutaj chyba lezy problem. To nie Twoj partner jest bezplodny, czy tez nieplodny, tylko Wy. Radze z tym tematem wybrac sie do psychologa. Od tego sie zaczyna sam temat, jezeli tego nie macie przepracowanego to jest duzo do obgadania. I skoro mieliscie wykonana IUI oznacza to, ze macie problem i szanse na naturalna ciaze sa bardzo male. Wiec tak jak pisalam macie wybor, albo inaczej-Ty masz wybor. Moj partner prawie nie mial plemnikow, ale nigdy nie pomyslalam, ze to on ma problem. Krew mi sie gotuje, jak cos takiego slysze. I nie z powodu moich wczasow i jak to napisalas slonca tutaj o moja glowe sie nie boj, dam sobie z nia rade. Fif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, Fif ma z tym rację, że niepłodność zawsze dotyczy danej pary. Zarówno ty, jak i twój mąż z kim innym moglibyście nie mieć problemów z poczęciem potomka. TO, że nic u ciebie nie wykryto, nie oznacza, że np. nie dotyczy cię niepłodność idiopatyczna. I faktycznie, zdecydowanie nie macie problemu przepracowanego i przedyskutowanego. Nie pogodziłaś się ze stanem faktycznym, a to nie dobrze. Jeśli w waszej problem występuje ze strony czynnika męskiego, to właśnie iui powinno wam pomóc. Jeśli ty jesteś w 100% zdrowa, to całkiem prawdopodobne właśnie, że już jesteś w ciąży. Weź to pod uwagę. I jeszcze jedno. Jeśli tak podchodzisz do problemu, w sensie że wina jest męża nie twoja, to w sumie nie dziwię się, że szlag cię trafia i że masz dość starania. Ale to niestety nie świadczy najlepiej o waszym związku :( Ja też przez lata nie podchodziłam do leczenia pozaustrojowego, bo mój mąż mówił że to nie dla nas. W tym roku powiedziałam mu, że koniec - albo się leczymy, albo ja się pakuje. I się okazało, że on nie ma problemu z leczeniem pozaustrojowym, tylko tak głęboko wierzył, że nam się naturalnie uda. Ale niestety, nie każdej parze jest dane naturalnie zajść w ciążę. Trzeba to zaakceptować, albo pogodzić się z brakiem dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta_GYN
tu się zgodzę , ja mam problem a mój mąż ilością plemników mógłby obdarzyć nie jedną Panią :D ale zawsze jak dochodzi do tematu to mówimy że MY nie możemy mieć dzieci i to MY musimy się zbadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopóki lekarz nie powie mi że wina leży również po mojej stronie bo... (i poda mi powód) to uznaję siebie za osobę płodną. A lekarze jak na razie wskazują czynnik męski mówiąc mi że nie mają się czego przyczepić. Dlatego też nie mówię że MY jesteśmy niepłodni tylko mój M.To jakby żona chorowała na serce to mąż ma mówić że on też choruje.Jak ktoś ma cukrzyce to od razu para ma cukrzycę i razem się leczą? Do psychologa nie pójdę bo to moi koledzy po fachu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu każdy psycholog ci powie że niepłodność dotyczy pary!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebuję czasu na przemyślenie i rozważenie moich spraw i własnego życia oraz sensu trwania w czymś co mnie osłabia i wpędza w kiepski nastrój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakiej winie My mowimy? Witki mi opadaja...Czy Twoj partner wie, jakie masz zdanie w tym temacie? Mysle, ze gdyby moj partner wiedzial, ze mysle sobie, ze to jego "wina" to byloby mu bardzo ciezko.Bardziej, niz jest z jego wlasna swiadomoscia nieplodnosci. Przeciez w tym temacie mezczyzna potrzebuje rownie duzego wsparcia, jak kobieta.Jezeli sa problemy finansowe to tez mowi sie, ze to partner/maz ma problemy? Czy malzenstwo? I jeszcze jedno to WY wspolnie nie mozecie miec dzieci w sposob naturalny, wiec to Wy macie"problem" z plodnoscia, czy bezplodnoscia. Twoj tok myslenia mnie bardzo dziwi. Fif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele rzeczy mówimy a myślimy swoje.Znałam lekarza który zachorował na raka i tłumaczyłam mu że są duże szanse że z tego wyjdzie a on mi powiedział że to co się mówi pacjentom to jedno a to co oni wiedzą to drugie. I że on wie co go czeka i jak to się skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta_GYN
to prawda, niepłodność dotyczy pary a nie 1 osoby . Chyba że jest to osoba samotna to tak wtedy ona czy on jest bezpłodny / a . Widocznie nie uważałaś na zajęciach, bo żaden szanujący się psycholog nie powie że niepłodność to sprawa jednej ze stron. :"Ty masz złe plemniki to się martw, nie moja sprawa, ja jestem całkowicie zdrowa, to ty jesteś wybrakowany. Chamie ty!!! Od razu mi się kojarzy takie podejście z takimi tekstami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta_GYN
Podobnie jak jedna osoba jest alkoholikiem w związku. Np mąż jest alkoholikiem ale żona współuzależnioną, mimo że nie pije. Oboje mają problem i oboje powinni z nim walczyć albo się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta_GYN
Jak ja bym usłyszała od męża że on jest zdrowy a ja bezpłodna to strasznie przykro by mi się zrobiło. Nigdy tego nie usłyszałam ale wyobrażam sobie że to nie jest miłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×