Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hava Nagilla_

Fobia społeczna, brak wiary w siebie, nieśmiałość

Polecane posty

Gość Hava Nagilla_

Nic mi nie wychodzi, ciągle prześladuje mnie pech, nigdzie nie pasuję, ludzie uważają, że jestem stuknięta i traktują tak jakbym była kimś mniej ważnym. Całe życie stanowie tło dla innych, lekceważona i niekochana. W szkole mi dokuczano, w domu ciągle wytykano błędy, a ja zamiast się postawić rzucałam wszystko i płakałam. Tak jest do dzisiaj. Jestem cholernie wrażliwa. Byle jaka uwaga jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi. Działam pod wpływem emocji. Do tego jeszcze ta fobia. Nie potrafię funkcjonować w społeczeństwie. Nie umiem być na luzie, rozmowa z drugim człowiekiem, jeśli nie znam go zbyt dobrze, to dla mnie męka. Ciągle popełniam jakieś gafy, bo stres odbiera mi zdolność myślenia i czuję się sparaliżowana. Dlatego też nienawidzę wychodzić z domu. Rażą mnie spojrzenia innych ludzi, głupie uśmieszki, brak zrozumienia. Ciągle czuję się zaszczuta... W sumie to nie wiem po co to piszę. Chyba po prostu chcę pogadać. Jest mi dzisiaj tak smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genkov3232
nie marudz tylko pokaż tzytzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
Nie stać się na mądrzejszy tekst? Nie pisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
Ogólnie to mam już dość takiego życia! Próbuję coś zmienić - na początku jest super, a potem znowu to samo. Ostatnio zdobyłam się na odwagę i poszłam do pracy, ale i tam nic mi nie wychodzi. Jestem mało pewna siebie, nie nadaję się do pracy w zespole, boję się nawet odzywać. Koszmar:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
Czemu nikt nie odpowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie smuć się, większość ludzi często czuje się podobnie. Ja jestem osobą pewną siebie, nie mam problemów z rozmową z ludźmi, jednak równiez jestem wrażliwa. I co najgorsze, kiedy się z kimś kłócę, momentalnie chce mi się płakać - ale nie ze smutku, tylko ze złości. Niestety moje zachowanie jest często źle interpretowane. Twoją zmianę musisz zacząć od siebie - wmawiaj sobie, ze jesteś super. Jeśli Ty tak myślisz, inni też tak pomyślą. TY jesteś najważniejsza, niech inni Cię nie obchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
Najchętniej to bym odeszła z tego świata, bo nic dobrego mnie nie czeka. Mam zjechaną opinię, skrzywioną psychikę, jestem samotna i niepotrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samobójcy to najwięksi tchórze na świecie. Nigdy ich nie zrozumie. Gdyby ktoś z mojego bliskiego otoczenia popełnił samobójstwo - nigdy bym mu nie wybaczyłam - to strasznie egoistyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
Nie umiem zapanować nad sobą. Potrafię się rozpłakać w najmniej spodziewanym momencie. Noszę w sobie ogromne pokłady lęku i wstydu, niemal ciągle czuję się oceniana przez innych. Chociaż próbuję być taka jak inni, moja trudność w przystosowaniu do nowych warunków daje się we znaki. Oczywiście popełniam przy tym setki gaf, co już totalnie przekreśla moje szanse na akceptację grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
Masz rację, ale znoszenie tego stanu nie jest łatwe. Od lat cierpię katusze, kiedy mam wyjść do ludzi. Na studiach nie zintegrowałam się z ludźmi, w pracy wyraźnie odstaję. Nie mam nikogo, kto dałby mi nadzieję na lepsze jutro, motywację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
Życie jest takie okropne!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
Moglibyście mi coś doradzić, pogadać, ale oczywiście lepiej pogadać z jakimś cwelem typu offerma niż z człowiekiem, który naprawdę ma problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
Dlaczego świat mnie tak traktuje? Dlaczego jestem gorszej kategorii? Dlaczego nie mam prawa czuć się zadowolona z siebie? Wszystko widzą tylko moje wady, nic więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozeggg
mam zjechaną opinię- czym takim? Chyba troche przesadzasz. Jak taka dziewczyna jak ty moze miec zjechana opinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Twoją zmianę musisz zacząć od siebie - wmawiaj sobie, ze jesteś super. Jeśli Ty tak myślisz, inni też tak pomyślą. TY jesteś najważniejsza, niech inni Cię nie obchodzą." ahahahahahaa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszyscy widzą tylko Twoje wady? to chyba raczej Ty się skupiasz tylko na nich i masz wrażenie że inni też...to tak jak z kompleksami w wyglądzie, ktos ma np odstające uszy i uwaza ,że każdy zwraca na to uwagę...a ludzie mogą wcale na to nie zwracać uwagi,lub nawet im się to podoba....tak samo z Twoim zachowaniem, skup się na pozytywach...chociaż ,wiem że to trudne;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nic nie rób, nie wmawiaj sobie i zostań Dziewicą bez wiary. Razem z prawiczkiem stowrzycie idealną parę :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
Przez moje towarzyskie gafy. Wychodzę ciągle na głupkowatą, często nie wiem jak zareagować na czyjeś słowa. Dosłownie zatyka mi mowę, jąkam się, łamie mi sie głos. Poza tym zjechaną opinię mam dlatego, że moja matka jest chora psychicznie i oczywiście wszyscy biorą nas za rodzinę patalogiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hanno jak Ty sobie wyobrażasz wmawianie sobie, że jest się super jeżeli cały czas od momentu wstania z łóżka wszystko przypomina Ci o tym, że jest zupełnie na odwrót? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
Problem w tym, że nie wiem co we mnie dobre. Serio, mam problem z tym, żeby wymienić chociaż pięć swoich pozytywnych cech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez szukam piosenki
A ile masz lat? ja mam 31 i dokladnie bylam kiedys jak ty. Kontakty z innymi osobami byly nie do wytrzymania, wyjscie do kina np ze znajomymi to byl koszmar, ciagle sie czegos balam, o byle co plakalam, byle czym mozna bylo mi dokopac. Az w koncu to sie stalo nie do wytrzymania, myslalam nawet o samobojstwie i poszlam do psy. Terapia trwala 3 lata, 1 raz w tyg, to bylo bardzo trudne bo trzeba bylo wywlekac wszystkie brudy z dziecinstwa i w ogole z przeszlosci, duzo plakalam. Potem przeszlam na antydepresory ktore bralam przez ok 2 lata a dzis ...jestem inna, silna, zmienilam sie. Terapia duzo mi pomogla, pozwolila mi znalezsc problem i odnalezsc siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co z tego ,że was biorą za rodzinę patologiczną, po pierwsze choroba to poważna sprawa, po drugie Twoja mama to jedno, a Ty to drugie...jesteście odrębnościami,więc nie możesz uzalezniac siebie od tego jaka jest ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówicie, że to choroba - taki brak wiary w siebie. mówicie, że sami nic na to nie poradzicie, że nie potraficie się zmienić. jeśli tak, jeśli to choroba - to idźcie do lekarza, do psychologa czy kogokolwiek kto się zajmuje takimi przypadkami. piszecie, że chciałbym być inny bla bla, kiedy ja piszę, żebyście się postarali zmienić, mówicie, że nie dacie rady, zwalacie to na chorobę. a więc leczyć się raz! I nie mówię tego w sposób niepozytywny, ja po prostu szukam racjonalnego pomysłu jak Wam pomóc. Bo wydaję mi się, że pisząc na forum, potrzebujecie rad i pomocy - jak autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
No właśnie, jak tutaj sobie wmawiać, że jesteś super, skoro świat z każdej strony warczy na ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Bo wydaję mi się, że pisząc na forum, potrzebujecie rad i pomocy - jak autorka. " Pisząc na forum czujemy chwilową ulgę. 🖐️ Czasem trzeba z siebie wyrzucić te negatywne emocje. 🖐️ A co do leczenie. No własnie co tu leczyć? Nieporadność, nieciekawą osobowość, czy może opóźnienie względem rówieśników? Terapeuta przekaże Ci doświadczenie życiowe którego nie byłeś w stanie nabyc samodzielnie przez te wszystkie lata? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'A co do leczenie. No własnie co tu leczyć? Nieporadność, nieciekawą osobowość, czy może opóźnienie względem rówieśników? Terapeuta przekaże Ci doświadczenie życiowe którego nie byłeś w stanie nabyc samodzielnie przez te wszystkie lata?' Ja uważam, że nie. Bo skoro problem tkwi w Was - Wy musicie coś z tym zrobić by to przezwyciężyć. A nie terapeuta czy anty desperaty. To przecież Wasze życie i Wy decydujecie jak będzie ono wyglądać. Rozumiem, że ciężko jest się zmienić. Ale jeżeli się tego chce, to trzeba codziennie nad tym pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tak z drugiej strony, nawet jeżeli człowiek jest świadom, że nie jest duszą towarzystwa, to czy trzeba siebie stale utwierdzać w przekonaniu o ekstremalnej beznadziejności własnej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
Lat mam 23. Z czego jakieś 17 minęło mi na tym, co najgorsze. Moja mama jest super osobą, bardzo dobrą, dba o mnie, ale jest chora i ludzie często się z niej wyśmiewają. Ona tak strasznie impulsywnie reaguje, często wpada w histerię, a co najgorsze, chodzi zaniedbana... Stąd i mnie przypinają łatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelot_em
Niestety jeśli nie pomoże Ci psycholog i praca nad sobą, przegrasz życie. Fobia społeczna to coś do czego trzeba przywyknąć nauczyć się z tym żyć. I do tego pewnie w genach odziedziczyłaś skłonności do choroby psychicznej. Sytuacja prawie beznadziejna. Jeśli jesteś ładna i w miarę rozsądna być może spotkasz faceta, który nie zważając na Twoją trudną psychikę, zakocha się w Tobie, podbuduje Twoją samoocenę, Ty uwierzysz w siebie i wydostaniesz się chociaż trochę na powierzchnię z tego bagna by w miarę "normalnie" żyć. Miłość czyni cuda. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×