Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hava Nagilla_

Fobia społeczna, brak wiary w siebie, nieśmiałość

Polecane posty

"Rozumiem, że ciężko jest się zmienić. Ale jeżeli się tego chce, to trzeba codziennie nad tym pracować. " No to proszę bardzo ekspertko czekam na rady, w jaki sposób "pracować nad sobą?" 🖐️ "Ale tak z drugiej strony, nawet jeżeli człowiek jest świadom, że nie jest duszą towarzystwa, to czy trzeba siebie stale utwierdzać w przekonaniu o ekstremalnej beznadziejności własnej osoby?" Istnieje delikatna róznica pomiędzy nie byciem duszą towarzystwa(większosc ludzi), a byciem dzikusem, nie bywaniem w miejscach, do których chodzą normalni ludzie, nieznajomość własnego miasta i fakt, ze praktycznie nikt Ciebie nie lubi i mógłbyś zdechnąc, a dopiero smród rozkładającego się truchła spowodowałby, że ktoś by się zainteresował. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez szukam piosenki
Hava- jesli jestes taka niepewna siebie, slaba, nadwrazliwa- tak siebie widzisz to juz jest jest gdzies problem dlaczego masz tak negatywne zdanie o sobie? w psychiatrii to sie nazywa narsycyzm zreszta, jesli spotkasz fajnego psychoterapeute kotry pomoze ci odnalezsc problem ktory tkwi gdzies gleboko w tobie, kiedy go odnajdziesz uda ci wybrnac z tych negatywnych mysli o samej sobie, odzyskasz wiare w siebie.Ale pamietaj, terapia jest dluga, czesto wiaze sie z tym ze bedziesz mowic o czyms co ci sprawia bol, ja np bylam roztrzesiona na samym poczatku, nawet mialam koszmary w nocy i kryzysy placzu itp ale to mija. Dzis jestem zupelnie nie ta sama osoba- przebojowa, pewna siebie, lubiana, nie mam problemu znalezsc pracy, moje zycie jest zupelnie inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jest różnica... Ale chyba przyznasz rację, że obraz siebie jest zawsze trochę wyolbrzymiony. Prawda, że każdy sam wie najlepiej, jaki z niego człowiek. Ale z doświadczenia wiem, że można czasem przesadzić z samokrytycyzmem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja siebie nie krytykuję, tylko zwyczajnie opisuję. 🖐️ Chciałbym żeby to nie była prawda no ale niestety. 🖐️ Przecież gdyby było inaczej to obecnie miałbym łatwą drogę do zmiany swojego życia. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracowanie nad sobą jest proste, to są małe kroczki. Ja sobie codziennie wmawiam, że jestem świetną osobą - bo jestem. Moja nieśmiała koleżanka, zmuszała się do zagadywania do obcych ludzi, o totoalne głupoty typu 'która godzina' czy 'autobus 156 już był?' 'którędy na Okęcie' itp. Wg. mnie pozytywne myślenia działa cuda. Poza tym trzeba dbać o siebie. Kiedy człowiek ładnie wygląda - lepiej i pewniej się czuję. Pomagajcie innym - ja kiedyś komuś pomogę, od razu czuję się lepszym człowiekiem (to trochę egoistyczne :D). I zacznijcie się uśmiechać - najpierw do siebie, a potem do innych. To są banale, małe kroczki, ale być może pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez szukam piosenki
Mozna przesadzic z samokrytycyzmem i najgorsze jest jesli w ten negatywny sposob. Ja jak mialam 17 lat, w klasie wytypowali mnie na miss szkoly. I wiecie co? myslalam ze inni robia sobie zarty i nawet poplakalam sie w domu ze napewno nabijaja sie ze mnie bo skad taka idiotka jak ja i brzydula moze byc miss? Na zdieciach z kolezankami zawsze wydawalo mi sie ze jestem ochydna...Pamietam ze wycinalam dziury w zdieciach tam gdzie byla moja twarz bo nie moglam patrzec na siebie. Jak cos powiedzialam to zawsze z mysla ze napewno jakis idiotyzmy jak zwykle i ze ogolnie jestem idiotka. A dzis po terapii wszystko widze inaczej. Wiec jednym zdaniem twoj brak wiary w siebie nie poprawisz jednym komplementtem - to choroba ktora ma jakies podloze i poki jej nie znajdziesz zawsze bedziesz sie tak podle czula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez szukam piosenki
Mozna przesadzic z samokrytycyzmem i najgorsze jest jesli w ten negatywny sposob. Ja jak mialam 17 lat, w klasie wytypowali mnie na miss szkoly. I wiecie co? myslalam ze inni robia sobie zarty i nawet poplakalam sie w domu ze napewno nabijaja sie ze mnie bo skad taka idiotka jak ja i brzydula moze byc miss? Na zdieciach z kolezankami zawsze wydawalo mi sie ze jestem ochydna...Pamietam ze wycinalam dziury w zdieciach tam gdzie byla moja twarz bo nie moglam patrzec na siebie. Jak cos powiedzialam to zawsze z mysla ze napewno jakis idiotyzmy jak zwykle i ze ogolnie jestem idiotka. A dzis po terapii wszystko widze inaczej. Wiec jednym zdaniem twoj brak wiary w siebie nie poprawisz jednym komplementtem - to choroba ktora ma jakies podloze i poki jej nie znajdziesz zawsze bedziesz sie tak podle czula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ktoś pozna Ciebie dobrze to wcale nie musi Cie oceniac przez pryzmat chorej mamy. Jeśli dasz się poznać..fajnie by było żebys miala jakies zaufane osoby i mogla z nimi wychodzic gdzies czy rozmawiac. A jesli jest bardzo źle i czujesz to to faktycznie, ja na Twoim miejscu skorzystałabym z fachowej pomocy, ale kogos poleconego,bo nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi. Np w Stanach to normalka, ostatnio znajomy mówil ze terapeuta naprawil zwiazek znajomych bo juz grozilo rozwodem. Potrzebujesz kogos kto bedzie Ci powtarzal abys skupila sie na pozytywnych stronach życia. To wszytsko jest w Tobie- w mózgu. Jeśli będziesz sobie wmawiała nieustannie, że jestes nieszczesliwa i nic nie warta- to sama w to uwierzysz, albo juz uwierzylas. Nie mozesz sobie tego robic. Nie wazne jaka jest Twoja mama, jak wygladasz itp..Może zacznij od tego..spróbuj polubić siebie samą. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mną nie tak jest to, że jestem obecnie totalnym dzikusem. Tzn. nigdzie nie wychodzę, nie znam miasta, niespecjalnie mam znajomych, przyjaciół nigdy nie miałem, nigdy nie byłem na randce, nie całowałem się, nie miałem dziewczyny, nie umiem zapewnić rozrywki(bo i jak skoro nie znam miasta). 🖐️ Tu nawet nie chodzi już o przełamywanie się. Chodzi o fakt, że teraz to już są realne problemy i nawet jeżeli ja się przełamię to mogę zostać przez te wady olany 🖐️ Gdybym się przełamał w wieku 18 lat to te wady nie byłyby az tak widoczne, bo w tym okresie wielu ludzi poznaje tajniki zycia towarzyskiego, a tak... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Na zdieciach z kolezankami zawsze wydawalo mi sie ze jestem ochydna...Pamietam ze wycinalam dziury w zdieciach tam gdzie byla moja twarz bo nie moglam patrzec na siebie. Jak cos powiedzialam to zawsze z mysla ze napewno jakis idiotyzmy jak zwykle i ze ogolnie jestem idiotka." No jak ktoś ma takie odchyły to faktycznie powinien się leczyć ale jednak to nie to co większość tutaj posiada. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najlepiej zrobisz
jak pójdziesz na wybory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że nie znasz miasta, to chyba najmniejszy problem, zawsze można poznać. Zresztą, chyba kilka punktów rozpoznawczych kojarzysz? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, bo krępuje się chodzić w miejsca, a konkretniej typy miejsc w których nigdy nie byłem. 🖐️ A to obejmuje np. tak banalne miejsca jak jakies knajpy, kawiarnie, restauracje, puby, kluby no kurwa wszystko. :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13855
Oj, Kocico, Kocico...jeszcze Ci się chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko, ja to chyba tego nie zrozumiem, bo jakoś specjalnie to nigdy nie bałam się chodzić do nowego kina, czy baru. A parki też?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13855
No, chodzi mi o te dyskusje Kocico - chce Ci się jeszcze je prowadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"O matko, ja to chyba tego nie zrozumiem, bo jakoś specjalnie to nigdy nie bałam się chodzić do nowego kina, czy baru. " Przecież wyraźnie piszę, że nie chodzi o lęk przed nowym miejscem tylko przed typem miejsca w którym nigdy nie byłem Normalni ludzie zaznajamiają się z nimi w wieku nastoletnim 15-19 lat z reguły już każdy z tych typów miejsca znają. Ja będąc dzikusem ich nie poznałem. 🖐️ Co innego wejsc do nowego pubu wiedząc ogólnie jak w pubie się zachowywać, jak to wszystko wygląda itp. Wtedy człowiek się nie stresuje. A co innego wejść do jakiegoś typu miejsca po raz pierwszy... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13855
Kocico - ale ciągle na tą samą nutę? I tak w kółko? Dyskusja jest przyjemna - oczywiście, ale INTERESUJĄCA dyskusja, a nie "Rozmowy Spod Zaciętej Płyty". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja obecnie trochę mam stres przed studniówką (nigdy nie byłam, jak łatwo się domyślić i nie wiem jak to będzie z tym polonezem :D), czy to taka zredukowana forma fobii społecznej? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13855
Jasny gwint! Ja ciągle zapominam, że Ty młoda siksa jesteś. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, przesadzasz Skrzacie mój drogi. :classic_cool: Jak na razie to nie widzę ciekawszego topiku na kafe, a mam ochotę popisać. Zresztą mi tam się jakoś szczególnie ta tematyka jeszcze nie opatrzyła- nie wiem jak Tobie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera, no mi się właśnie też nie za bardzo chce iść. Po pierwsze nie mam z kim, po drugie czuję, że będzie sztywno w tym towarzystwie z którym będę. Kto wie, może się we mnie też fobia społeczna rozwija cichaczem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13855
Już nawet cycki Kafeterianek są bardziej ekscytującym tematem...choć bardzo NIEWIELE można o nich mówić. :P No, ale Twój "staż" na forum, jest niemal tak samo nikły jak wiek..i krągłości. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikła to jest Twoja klata, jak u skrzata ( z tym, że można pominąć słowo "jak"). :classic_cool: Imadło, zapodaj mój portret, kiedyś narysowałeś taki ładny.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×