Pierwsza próba samobójcza, nie mam po co żyć, chce umrzec... ;(

Wziełam dzisiaj 10 tabletek paracetamolu na bol glowy i dalej mnie boli... nawet gorzej. Dławie sie juz tymi łzami, nic mi nie pomoże. Jestem strasznie slaba psychicznie... To juz jest chora milosc... ja ciagle do niego pisze, nie potrafie milczec tak jak on.. Blagam o szanse.. Co jeszcze moge zrobic zeby mi dal szanse? Albo z nim albo wcale...

Wiesz co Słońce, byłam z facetem przez 3 lata. 3 lata ciągłej troski, zrozumienia, zwykłego bycia, Tylko po to aby usłyszeć"Czar prysł", "Odkochałem się". Ból który mi zadał zniszczył mnie od środka. Wszystkie rany są świeże (granica 2 tygodni). Tylko ja wiem ile nocy nie przespałam, ile łez wypłakałam. Ale stanęłam przed lustrem i zapytałam samą siebie "Warto?". I zrozumiałam NIE WARTO. Oddałam mu wszystko, wszystko co miałam. Tak jak Ty chciałam umrzeć, ale warto umrzeć za człowieka bez serca?. Błagałam go by wrócił, by było jak dawniej. Przepraszałam za coś co zupełnie było abstrakcyjne. Bo nie chciałam żeby mnie zostawiał. I teraz żałuję, żałuję że nie wyszłam z tego z podniesioną głową. Żałuję że nie umiałam się podnieść, bo wolałam ryczeć czy tam tarzać się przed nim. To nie jest tak że ja Go wspominam najgorzej jak mogę, bo pozostanie wspaniała częścią życia. Mimo wszystko moim mottem na dzień dzisiejszy jest :"jeśli coś kochasz puść to wolno, jak wróci -jest twoje, Jesli nie - nigdy Twoje nie było". Głowa więc do góry. Odpędź jakies szalone , głupie myśli i żyj. Choć wiem że jest ciężko. Ale pokaż mu co stracił. I jakim był dupkiem. Wciąż patrzę na wyświetlacz telefonu czekając z utęsknieniem na wiadomość, pogardzam siebie za miłość jaką mu dałam. Ale wiem że on będzie żałował. Nie ja. On.! Pamiętaj o tym; )

Niechetnie o tym pisze, ale opowiem ci o przypadku w mojej rodzinie. Otoz po 20-paru latach malzenstwa moj ojciec odszedl od mamy dla jakiejs malolaty. Przyczyny nie wazne. Odszedl. Moja mama byla zalamana i zdesperowana, mimo, ze nie mieli tylko pieknych chwil w zyciu. Wine widziala tylko w swojej osobie (co nie bylo prawda). Wtedy tez ze lzami w oczach powiedziala mi, ze chce odebrac sobie zycie. Byl to dla mnie szok!!! W takim momencie czlowiek czuje sie malo warty, stracil swoja polowe i ma strach egzystencyjny. Teraz po 7 latach od rozstania moja mama jest szczesliwsza niz kiedykolwiek wczesniej. Proces ulepszania sie jej formy psychicznej trwal moze rok. Teraz jak rozmawialam z nia na ten temat powiedziala mi, ze nie wie dlaczego byla taka zrezygnowana. Nie wyszlo jej to na zle a na lepsze. Pozdrawiam

I jeszcze cos... Moj tata ma beznadziejne zycie ze swoja malolata. Prosi od lat, aby mama znowu go przyjela i zeby zaczeli od nowa. Moja mama nie bierze juz powrotu pod uwage (po rozstaniu blagala go, zeby do niej wrocil). To moj tata i nie ciesze sie z tego, ale jednak zycie odplacilo mu tym samym z dwukrotna sila. Jest bardzo nieszczesliwy...

Ale ja widzę tylko w obie winę, to ja sobie znalazłam kogoś z kim chciałamn o nim zapomnieć, jak zrozumiałam, że tak się nie da, że nie mogę okłamywać samej siebie bo ja go kocham napisałam do niego... wszystko bylo pięknie aż do tego cholernego dnia kiedy chłopak z którym się spotkałam napisal do mojej miłości, wyslal zdjęcia.. wszystko prysło, a on nie daje sobie nic wytłumaczyc, nie daje mi szansy.. jestem dla niego zerem... nie wiem juz co robic jak go odzyskac... napisal mi ze kiedys to on mi wysle zdjecia z kobieta ktora bedzie go kochala i z synkiem. to mnie strasznie dobilo... mama chce mnie wyslac po niedzieli do siostry na drugi koniec polski, a jestem z nad morza... siostra chce zebym tam zamieszkala z nia i jej mezem ze mi pomoga znalesc prace i stanac na nogi, ze pomoga mi jaos zyc... ale ja nie wiem czy ja chce zyc bez niego.., i znow mi lzy plyna, boze juz nie mam sily...

teraz ja płaczę przez niego, może on zapłacze niedługo nade mną...

Witam wszystkich. Mam wątpliwości i mieszane uczucia. Chcę tu poruszyć temat śmierci. Kto z nas nie chciałby poznać swoją datę śmierci. Ile pozostało nam dni? Ja byłam ciekawa i rozwiązałam test. Jest to według mnie najbardziej wiarygodna strona która oblicza datę śmierci. Polecam wejdźcie, a będziecie tego samego zdania http://sites.google.com/site/news048

hej jak się dziś czujesz ? Wiesz ten wyjazd do siostry to bardzo dobry pomysł będziesz w innym miejscu zupełnie nie związanym z nim. Kochana zacznij żyć! wyjedź do tej siostry zobaczysz wszystko się ułoży pomyśl jaki to podły człowiek skoro mówi Ci takie rzeczy!

a tak przy okazji zmieniam nik na koalaaaa

tzn zmieniłam z pani kasjerka z biedronki. Odezwij się kochana ..

Witam. Wyjezdzam jutro z rana. Przyspieszylismy wyjazdy. Robie to ze wzgledu na mame i siostre, one ciagle placza i prosza zebym nie zrobila zadnej glupoty. Nie ufaja mi. Nie chca mnie nawet pociagiem samej puscic, zawiozą mnie. Bede daleko. Jestem z nad morza a wyląduje w Katowicach. Widocznie tak musialo być. Mój M napisal mi ze jutro wraca wieczorem z poligonu i jak chce porozmawiac to zebym byla na dworcu moze mi uwierzy. Za pozno, rano mnie juz tu nie bedzie. Mam nadzieje ze sie jakos to ulozy. Jak narazie jest ciezko, ciagle placze, wszystko doprowadza mnie do szalu, kazde wspomnienie. Nie potrafie zapanowac nad swoimi uczuciami. W nocy dzwonila jego mama do mojej ze sie martwi o mnie zeby mnie pinowali zebym nie zrobila nic glupiego... Boje sie ze tym wyjazdem, ucieczka zrujnuje sobie bardziej zycie...

Proponuję walić 1000 pompek dziennie.

Postanowilam ze jak juz bede tam na miejscu napisze mu list, zobaczy jak daleko od niego jetem i ze mnie traci..

kochana nie pisz nic do niego!! facet nie reaguje na slowa tylko na brak kontaktu!!

jak nie bede pisala to pomysli, ze nie pamietam o nim..

a czy on cos zrobil by nawiazac z toba kontakt? nie! wiec ty czekaj az on go nawiaze

pisał dzisiaj zebym przysza jutro po niego na dworzec to pogadamy i moze mi uwierzy.. ale ja rano wyjezdzam..

możecie kliknąć "lubie to" przy komentarzu Kevin Szycowski (połowa listy komentarzy, avatar z różową koszulką) ? http://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=114290325344917&id=168998359849253

jakby vchcial to by sam przyszedl....

ide spac, moze dzis uda mi sie zasnac bez 39 stopniowej goraczki... moze jak bede sie budzila nie bede czula lez pod powiekami... ale sama w to nie wierze... jutro czeka mnie daleka podroz.... dziekuje za wszystko. dobranoc

przeczytaj www. porzuconapannamloda.blog.pl

bardzo dobrze że wyjeżdżasz jestem z Ciebie dumna :) Dobrze że nie przyjdziesz na to spotkanie zobaczy ze Cię traci i przestanie być taki pewny siebie zadufany w sobie koleś.. nie pisz nic do niego łaskę Ci robi z tego że sie spotka i może Ci uwierzy, albo ktoś chce wybaczyć albo nie i nie robi z tego powodu łaski takiej jak on robi... moim zdaniem nie powinnaś się z nim kontaktować bo to jeszcze bardziej Cię dobija.. powinnaś nawet zmienić numer żeby on nie miał do Ciebie kontaktu będzie żałował że przez swoją głupotę stracił taką fajną dziewczynę która go kochała ! Nie odzywaj się do niego jeśli będziesz chciała odezwać się do niego napisz/wejdź lepiej na forum :D Trzymam za Ciebie kciuki i odzywaj się pisz co u Ciebie :)

porzuconapannamloda przeczytałam Twojego bloga i uważam że jesteś bardzo dzielna ja sobie tego nie wyobrażam ! Jestem pod wrażeniem

Żadnych prób samobójczych. Wszyscy żyjemy i 9 października idziemy głosować na Platformę Obywatelską. Potem czekamy trzy miesiące. I jeżeli nie będzie lepiej, to dopiero wtedy z czystym sumieniem można popełnić samobójstwo.

P.S. I wobec powyższego Bóg nie będzie miał pretensji. Zrozumie.

glupie,po co tak,wszystkich i wit C hahahah zalosne

popelnic to mozna morderstwo debilna mo..costam jakies tam debilne sie poci pamietaj,ze kazdy kto probuje raczej znowu to zrobi zeby...bo tak juz jest zapisane,wiem o tym i juz.

Wiecie co Wam powiem... nigdy nie chciałam się zabijać z powodu mężczyzny, ale prawdziwa , bezgraniczna miłość zdarza się tylko raz w życiu.. nie oszukujmy się, że jest inaczej.. może śmiesznie to zabrzmi, ale miałam 15 lat kiedy poraz pierwszy raz się zakochałam. ten mężczyzna jest już żonaty. ja mam 22 lata i narzeczonego a o nim... przez tyle lat nie potrafię zapomnieć....

to dziwnie masz.....

zaglądasz tu jeszcze ?? Co u ciebie autorko ?