moj chlopak nie placi za benzyne na dojazd!

dziewczyny prosze o porade moj chlopak nie chce mi placic za dojazd na benzyne ani za naprawy w warsztacie wymiane opon na zimowe dodam ze to ja jezdze do niego wiec wydaje mi sie ze moglby za to placic

co to ma znaczyć, że tylko Ty do niego jeździsz? szacunku do samej siebie to Ty nie masz :D

to od teraz niech jezdzi po Ciebie i pzywozi do siebie :)

jak to ty do niego jeździsz?? Zwariowałaś??! No to ja mu sie nie dziwie.. sama jestes sobie winna, ze zgodziłaś sie na taki układ.

A jak on do ciebie jeździ to oddajesz mu za benzynę?

oo koorwa :D dobry dowcip :D jak CIę nie stać na jeżdżenie - to albo nie jeźdź tylko ustal normalne warunki

dyrektorke, ładną masz sukienke

fenks i tak zaraz powiedzą, że się wspomagam na pomarańczowo :D

a tam dyrektore, pjona ;) autorko, niech książę do Ciebie w końcu przyjedzie :D

ale ja wole jezdzic do niego bo mam stare meble w mieszkaniu mebloscianke z PRL i wstydze sie bo mam cienkie sciany, wszystko slychac, co sobie rodzice pomysla jak bedziemy cos robic.. a on wynajmuje mieszkanie z kolegami to jest wieksza swoboda on nie ma auta

Jestem zaczerniona. Tylko moja przeglądarka zapamiętała nick pisany przez "o" zamiast "ó", a mi z lenistwa nie chce się wpisywać go za każdym razem od nowa:P

meblościankę masz i na auto Cię stać? nieźle

Ha ha ha ha - no to problem nierozwiązywalny ;)

mam 20 letniego malucha :(

aha... ponawiam swoją wypowiedź.. to facet powinien za toba latać, nie ty.. a on poniekąd ma racje, to ty jeździsz do niego swoim autem, bo tego chcesz.. jak mój chłopak do mnie przyjeżdża, to ja mu na benzyne nigdy nie daję, wręcz przeciwnie, nawet by złotówki ode mnie za to nie wziął.. bo to kobieta ma byc na utrzymaniu faceta, a jak jest na odwrót, to nie zaden facet, tylko ciapa.

omg! szok co pieniadze robią z ludźmi... :o z całym szacunkiem, ale jak by mi dziewczyna powiedziała, że mam jej zwrócić za benzynę na przyjazd do mnie to bym jej powiedział, że ma wcale nie przyjeżdżać... jesteś kobietą jego życia czy tylko jego panią do towarzystwa? :( ja rozumiem, że auta na wodę nie jeżdżą a benzyna droga, ale jak Cię nie stać to zwyczajnie nie jedź do niego... albo niech on do Ciebie przyjedzie czasem

a to że on auta nie ma przecież są jeszcze inne środki lokomocji prawda? pociągi, autobusy itp

Edyciak bo to kobieta ma byc na utrzymaniu faceta, a jak jest na odwrót, to nie zaden facet, tylko ciapa. UWAGA!!!! Prawdziwa feministka na forum :D :D :D

Oooo dyrektorke ma nową halkę

no ale ja juz mowilam ze wole zeby on nie przyjezdzal jak mialam wybierac czy chce miec mebloscianke czy auto to wybralam auto, wcale nie jest takie drogie (reno zabka, 10 letnie) bo auto sie przydaje w pracy a mebloscianka prawie do niczego ale nawet moglaby byc ta mebloscianka tylko ze wstydze sie przed rodzicami ze jak bedzie slychac co mowimy to oni beda to oceniac mam jazdy, zawsze jestem bardzo niesmiala przy rodzicach, slowa nie potrafie przy nich wydusic

"Pamiętaj dziewczyno. Jak chłopu zależy to choćby skały srały, a mury pękały to znajdzie czas i sposób żeby się z Tobą skontaktować!!!" Wyryj to sobie w glowie!

Normalnie nie wierzę :p w życiu nie jeździłabym do faceta cały czas ja :p choćby nawet miał pieszo i boso do mnie przychodzić :p

Dlaczego od razu feministka?? Myslę, że to po prostu ujma na honorze dla faceta, że nie jest w stanie zapewnic bytu swojej kobiecie...

no ale on by pewnie przyjechal tylko ze ja nie chce go zapraszac a poza tym mam byc z takim ktoremu na mnie zalezy czy z takim ktory mi sie podoba?

Ejńdżel - Ty nie jeździsz cały czas???? ;) podobno teraz modne jest pokonywanie 80% samochodem i resztę dżogingiem

z takim, któremu na tobie zalezy,... nie wiem w ogóle skąd te watpliwości..

Ja w ogóle nie jeżdżę :p

Edyciak ale jak taki ktoremu zalezy nie bedzie mi sie podobal to tez z nim byc?

to już twój wybór.. ale w pierwszej kolejności się patrzy na to, czy on cie kocha i sie o ciebie stara, a nie czy ty go kochasz.. bo ty z miłości możesz dla niego wszystko zrobic, a on nadal cie bedzie miał w dupie..

"a poza tym mam byc z takim ktoremu na mnie zalezy czy z takim ktory mi sie podoba?" a co z wzajemym uczuciem? hello!? w każdym przypadku jaki opisujesz będzie źle! w każdym przypadku będzie to miłość nieodwzajemniona, a chyba nie o to chodzi prawda? co Ci po takim, który Ci się podoba ale ma Cię gdzieś? :D i w drugą stronę, byłabys z kimś tylko dlatego, że za Toba szaleje mimo że Tobie on nie odpowiada?