Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hot mama B

Ciąża po 30stce :-) wejdź!

Polecane posty

Gość Noooooowa
no właśnie byłam ciekawa jak to jest Nigdy nawet takiego maluszka nie brałam na ręce, bo się bałam, że zrobię coś nie tak Ale pewnie to tak jak ze wszystkim jak człowiek musi coś zrobić, to się zepnie i zrobi ;) oby z porodem też tak było :) no ale po kolei ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niewyobrażalne boje sie ciąży i porodu, mam prawie 34 lata. Nie wiem, czy zdecyduje sie na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noooooooowa
ag77 ja też, ale pomyśl tyle kobiet daje rade, to czemy my miałybyśmy nie dać Ten ból nie trwa wiecznie, ale za to jaki finał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka 35lipec
Witajcie Powiem Wam ze tez tak myslalam ,ale jak juz bierzesz na rece swoja pocieche to rzeczywiscie wszystko mija jak reka odjol.Ta radosc z chwila narodzin jest Wielka, bol staje sie minimalny. Teraz majac 35 lat postaralismy sie o pocieche , chodz wiem ze spokoj w domowym ognislu bedzie zburzona na maxa ,ale radosc jaka zapanuje w domu bedzie ogromna. Wierzcie mi ze warto :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ag77 nie ma co bac się ciąży, to jest jak najbardziej normalny stan dla kobiety. Wiadomo, że kobiety różnie ją przechodzą, ale zawsze trzeba byc dobrej myśli. Jak do tej pory, dla mnie trudnym miesiącem był zawsze tylko ostatni miesiąc. Teraz też czuję się bardzo dobrze. Zobaczymy później, bo to dopiero 6-ty miesiąc. cały czas pracuję i to fizycznie. Jeśli chodzi o poród, to wiadomo, że będzie bolało, ale możesz mi wierzyc, jest do zniesienia. A jak się zobaczy małą istotkę, to wszystko mija, o bólu zapominasz, a radośc jest tak wielka, że nie da się jej z niczym porównac. Tym, które mają wątpliwości, czy będą umiały ubrac, czy przewinąc dziecko - nie ma obaw - każda będzie umiała. Na początku będzie szło nieporadnie, ale to trwa krótko. I nie ma co się bac, że zrobi się krzywdę dziecku, bo tak naprawdę, łatwiej przy ubieraniu zepsuc lalkę. Ja pomału zaczynam się cieszyc, że znowu będę miała maleństwo. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majowa33 ❤️ trzymam kciuki aby Twoje wyniki byly dobre. to ja jeszcze od siebie....wspolczuje na maxa, moja tesciowa ma ze mna sporadyczny kontakt i mi to baaardzo pasuje. To znaczy wiele razy plakalam,ze jestem traktowana jak obcy czlowiek i totalnie ignorowana,jakby mnie nie bylo na tym bozym swiecie, zrazila mnie tym do siebie bo nawet gdy bylam w ciazy nie zapytala jak sie czuje,nie kontaktowala sie. Pod koniec ciazy nagle zaczela sie odzywac a teraz jak juz jest mala na swiecie to zainteresowala sie moja osoba i chce odwiedzac dziecko albo zebysmy my wpadali do niej.A ja juz sie odcielam psychicznie bo za duzo przykrosci mi sprawila ta kobieta.I nie mam ochoty teraz udawac ze jest pieknie,cudownie i robic jej zdjecia z wnuczka.Takie to malo szczere jest.Echhh chcac nie chcac wiazac sie z facetem wiazemy sie z jego rodzina jakakolwiek by nie byla. I bywa to mega trudne.Zwlaszcza,ze jest to jedyna osoba,ktora traktowala mnie w taki sposob,nie jestem osoba konfliktowa i zawsze sie staralam 9kilka dobrych lat) aby mnie zaakceptowala.Ale ona jest sama i moj maz robil w domu za glowe rodziny, byl na kazdy gwizdek i dawal pieniadze na dom a potem ozenil sie ze mna no i coz...zabralam syna-meza z domu stad chyba ta ignorancja mojej osoby. Temat tesciowych to temat rzeka;) ulzylo mi jak sie rozpisalam uffffff ;) Kazda wizyta tam przyprawia mnie o bol brzucha a w weekend mamy isc na obiad :O nie mam ochoty udawac szczesliwej rodziny bo babcia ma ochote widziec mala :O ag77 jakbym czytala o sobie!!!! ja juz nawet myslalam,ze mam tokofobie albo cos bo panicznie balam sie tego wszystkiego.Mysle,ze chodzilo tu o brak kontroli,bo ja lubie miec wszystko pod kontrola a tutaj traci sie kontrole nad wszystkim:) Ale ten lek mnie opuscil,gdy zszlam w ciaze.Nie od razu ale z czasem.Uspokoilam sie bardzo.I przez porod przeszlam tez bardzo spokojnie.Nie wspominam go traumatycznie zdecydowanie. Po prostu przychodzi moment,ze trzeba racjonalnie podejsc do sprawy: chce miec kiedys dziecko wiec zaczynam sie o nie starac, bo kiedys moge zalowac,ze takiej decyzji nie podjelam.Bedzie dobrze.A jak patrze na te moja kruszynke to serducho mi sie tak raduje,ze czuje ogromna radosc ze przelamalam ten strach! Tobie tez sie uda! 🌻 Nooowa dacie rade:):):) final jest super ;) i dokladnie,ta mysl,ze ten bol sie skonczy i nie trwa wiecznie (porod) bardzo pomaga:) ciezarowka35 lipiec u nas jest dokladnie mega zamieszanie w domu i nie ukrywam,ze sa chwile ze nie daje rady i ze zmecznie poplynie lza ;) to i tak radosc z patrzenia w male oczka jest niewyobrazalna:):):):) starszamamo witaj:):):):) tak jak piszesz,przy swoim dziecku to przychodzi naturalnie,ze wiesz co i jak, jak chwycic,przewinac itp. To staje sie proste i bezproblemowe:) Super,ze zaczynasz sie cieszyc ze bedzie bobo!!!!! :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie mamusie:) ag77-kazda boi sie i ciąży i porodu.Jak zobaczyłam 2 kreski na tescie to skakałam z radości a potem -wstydziłam się rosnącego brzuszka i starałam się go ukryć pod ubraniami,we wszystkim wyglądałam źle, marudziąłm w sklepach ,wszystko zmieniło się kiedy w 13tc mialam usg i zobaczyłam że moje dziecko ma główkę i rączki i jest maluteńkim człowieczkiem!zaczęłam sie cieszyć moim bębęnkiem i już się nie krępowałam,nie ma nic strasznego w ciąży-nie miałam mdłości,zachcianek przytyłam 12kg,roztęp mam 1.Porodu też bałam się niemiłosiernie,że nie dam rady nie urodze i pewnie umrę i wogóle katastrofa.nie wiem jak by było naprawde bo jakbym musiała to pewnie bym urodziła ale miałam wskazania do cc i byam z tego powodu mega szczęśliwa.poród to najpiękniejszy dzień w moim życiu. starsza mamo-ciesze się ze się cieszysz-wiesz już czy to chłopiec czy dziewczynka?czy będziesz miała niespodziankę? hot mamo-jak twoja księżniczka?daje ci czasem odpoczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooowa-kiedyś usłyszałam że w 8 miesiącu dziecko jest już właściwie zdolne do samodzielnego życia zaś 9 miesiąc jest po to żeby kobieta nie marzyła już o niczym innym niż o porodzie-puchną nogi,kregosłup dokucza,zobacz ile jet tematów na kafe z cklu-kiedy wreszcie urodzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do teściowej,naloty trwaja i nie wiem co mam zrobić?!problem w tym że teściowie nas tak kochają że aż za bardzo,poza tym gdybym powiedziała jej coś nie tak to płakałaby przez tydzień i leżała krzyżem w kościele.przykro mi się zrobiło ze moja mała tak się ich bała i płakała to ją poprosiłam żeby raz czy dwa w tygodniu wpadła na godzinkę albo dwie i się z nią pobawiła!a ona nie ma umiaru-przyłazi codziennie i siedzi mi od 12-17-potem do kościoła idzie,i jeszcze myśli że mi pomaga!!ja wiem że oni chcą być potrzebni,ale kurczę,chcemy żyć swoim zyciem?!z moja teściowa to wyglada tak-jak zaszłam w ciąże dzwoniła codziennie pytała jak isę czujesz,spałaś odpoczywałaś jadłaś-codzienna spowiedź!w dniu mojego porodu mój mąż też mial urodziny i zapowiedzieliśmy że nie wyprawiamy-kupiłam mały torcik,czerwone winko i prezent,miał być ostatni wieczór we dwoje,moze nie do końca romantyczny ale zawsze:)to oni zapowiedzieli ze wpadną na kawę z ciastem,to nie wypadało zaproić innych i nie zobić kolacji-efekt-stałam przy garach z brzuchem pod brode parzyłam kawki i poszli o 23.a ja rano do szpitala.jak urodziłam to 20 min po porodzie napieprzała na komórkę bo chciała ze mną pogadać!!następnego dnia przyszła do mnie do spzitala i siedziała 5 godzin!nie wyszła nawet jak przyszła baba od laktacji wyjeła mi piersi na wierzch i odprawiała nad nimi swoje czary-mary bo nie miałam pokarmu-siedziała i zainteresowaniem się przygladała,nikt inny nie mógł do mnie przyjść bo tylu osób na raz nie wpuszczali.a jak mala się urodziła no to zaczęła mi dawać te swoje niby-dobre rady jakbym swojego rozumu nie miała.20 stopni na dworzu a ona w golfach mi kazała chodzić bo piersi sobie przeziębie jak ja wcale nie karmiłam!?ciągle ze za cienko ubieram,nie bierz jej na ręce bo się przyzwyczai itp.zaprosili nas jednego dnia-a ja że nie spałam cała noc i zmęczona jestem i moze przełożymy to ona-ale chyba nie zrobiłąbyś nam takiej przykrości??!!my was tak kochamy i tęsknimy!! i tak ciąglę-ta ich miłosc bokiem nam wychodzi.teść ma 75 lat i jest z tych co wszystko mogą bo są w pełni sił,raz robiliśmy remont i konieczie chciał pomoc-mąż dał mu coś doo zespawania żeby miał zajęcie-efekt-pożar budynku gospodarczego 3 wozy strażackie i 3 okna do wymiany w domu-uciekałam z małym dzieckiem na ręku bo wygladało ze dom pójdzie z dymem,ogień był wyży niż budynek.brak mi słów na to wszystko....sorki za taki laborat ale przynajmniej się wygadałam,czasem wyobrażam sobie jak to wszytko mówie teściowej,tak mnie drażni ale pewnie by jej pękło serce i miałabym kobietę na sumieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja jeszcze od siebie :) pewnie,ze daje odpoczac:) chociaz ostatnio jakos mniej snu potrzebuje chyba bo spi chwilke i znowu grandzi;) ale to za dnia a w nocy ladnie spi,po 4 godziny wiec jestem zadowolona :) Ale generalnie przemeczenie robi swoje, od migreny do migreny (mam niestety taka z aura), nerwowa jestem i wogole jakas taka wyczerpana...o byle co sie denerwuje i lzy plyna bez kontroli. Echhh ale za jakis czas odespie:) wierze w to i czekam:) Kiedy tak siedze w domu z mala caly czas marze o wyjsciu ale gdy wyjde sama do kolezanek czy tez do galerii z siorka to caly czas mysle o malej i tesknie jak cholera ;) i dogodz tu babie ;) hehe pamietam,ze Yakato miala podobnie i teraz ja rozumiem ;) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nooooowa
to ja jeszcze od siebie - faktycznie trudna sytuacja, chcesz być w porządku i nie sprawić przykrości, ale przez to sama wykańczasz się psychicznie Myślę, że Ty lepiej nic nie mów, żeby nie wyjść na "tą złą", może mąż mógłyb interweniować troszkę, bo wiesz na własnego syna to nie będzie się mogła gniewać ;) Ja np jestem typem samotnika i jakby mi tak teściowa dzień w dzień w chacie przesiadywała to bym w głowę dostała jak nic Trzymam kciuki, że by wszystko ułożyło się po Twojej myśli Hot mama a Tobie dużo sił życzę, dla mnie to nadal jest nie do wyobrażenia, że człowiek może spać po kilka godzin z przerwami i jakoś funkcjonować, bo ja jednak pospać lubię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja jeszcze od siebie :o tesciowe:o temat rzeka...czytalas co ja pisalam?jesoooo jakbym miala takie naloty codziennie to chyba bym uciekla z domu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooooowaa dzieki:) tez sobie tego kiedys nie wyobrazalam:) no i tez pospac lubie...poza tym jednak w naszym wieku zeby dobrze wygladac trzeba sie wyspac;) echhh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hot mamo-pociesze cię -im dalej tym lepiej a za jakiś czas będziesz się cieszyła na samotne wypady bez dzidzi:)ja cię rozumiem bo prze zpierwsze pół roku nikomu nie zostawiłam dziecka nawet na godzinę-tak jak pisałam wszedzie z małą,też bywałam nieludzko zmęczona i wiesz?dostosowałam rytm dnia do dziecka a nie na odwrót-tzn nawet jak byłam w połowie pasowania czy sprzątania jak dziecko zasypiało to rzucałam wszystko i też wskakiwałam po kocyk:)dobrze robi taka drzemka w ciągu dnia,jak mała była aktywna to w bujaczek -zabaweczki i leżała blisko mnie-nawet na kanapie w salonie a ja kończyłam to co miałam zrobić. myślałam żeby pogadać z mężem ale on to mówi to co myśli-wtedy co przyszli dzień przed porodem,tesciowa patrzy na mój giga brzuch i mówi chyba gafę popełniliśmy a mój-jak już się wprosiliście to właźcie.na razie szukam wykrętów a to idę do kolezanki a to mała śpi itp,na długo nie starczy-weekend miałam wolny bo na działkę pojechali,chcę wrócić do pracy,tzn musze znaleźć nową bo ta z przed ciąży to niemożliwe będzie pogodzić,nie mogę spędzać 12 godzin w pracy.Znalazłam fajny klub malucha-przyjmuja od 1 roku czyli zaraz mała będzie się nadawać a ja odpocznę od pieluch i teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja jeszcze od siebie... ja mialam wizyte tesciowej z reszta rodzinki ze strony meza dwa dni po powrocie ze szpitala do domu, wszyscy wpadli,dzieciaki z nimi i wszyscy pchali rece do wozka do malej bez uprzedniego umycia a mnie sie gotowalo w srodku, bylam totalnie wymeczona i z tymi szwami po porodzie kawki zaparzalam i podawalam :O Nie wiem,tesciowe juz tak maja,nigdy nie padnie pytanie czy jakos pomoc, moja mama wpada aby zrobic mi obiad czy cos ogarnac, pomaga jak moze jest niezastapiona i tyle:) Ale dobra,koncze,to nie jest temat o tesciowych! :D A moje dziecko wlasnie dzisiaj sie pol dnia meczylo bo nie moglo sie zalatwic i tyle w nia wlalam herbatek i wody...i nic...wzielam ja na przewijak i zdjelam pieluche bo tylko siusiala na maxa, chcialam jeje przewietrzyc pupke.....chyba domyslacie sie co sie stalo??:D jak dala czadu to nie nadazylam reagowac zawolalam tylko meza na ratunek i prosto do wanny! :D alez byla zadowolona :D a teraz spi;) a co,po takim wysilku! hehehhee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nooooowa
Bidulka to się musiała namęczyć, ale jaka ulga na koniec ;) Wiedziała, że jej się w pieluszkę nie zmieści to czekała na okazję ;) Hot mama przykro że nie możesz złapać kontaktu z teściową i że Cię tak traktuje O ile fajniej by było gdyby można było się z teściowymi dogadać, w końcu to mamy naszych mężów Pewnie to właśnie z tego wynika, że im synów zabrałyśmy, zamiast patrzeć że zystkały córkę Chociaż ja narazie narzekać nie mogę, ze swoją teściową się dogaduję, mam nadz że się to nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach to się Amelka napracowała-pamietam jak Weronika miała takie problemy,położyłam ją na przewijaku,przewijałam a ona jak się napieła i strzeliła pociskiem to przeleciał przez pokój i wylądował na naszej kanapie:)mogłaby w jakimś konkursie strzelania kupką na odległośc startować.Hot mamo niejedna taka niespodzianka cię czeka-taka po pachy:):) zazdroszczę ci mamy,takiej pomocy,moja już nie żyje,bardzo by mi się przydała i tęsnie za nią bardzo,i myslę że tesciowa sądzi że mi ją zastąpi,tylko że ja nie chcę,nie jest moja mamą i nigdy nią nie będzie,ciężko mi się z nią rozmawia,trudno jej coś wytłumaczyć,zapomina,nie rozumie,albo opatrznie tłumaczy sobie to co powiedziałam.jest narzucająca,nadgorliwa a jak coś wyjdzie nie tak to słysze -przeciez ja chciałam dobrze:)ale fakt już koniec gadania bo tylko mnie nerwy biora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noooowaaa to jest bardzo przykre i uwierz mi wiele razy plakalam przez to jak mnie traktowala. Z nikim nigdy nie mialam takich sytuacji bo z natury nie jestem konfliktowa. Kolezanki w pracy,takie w wieku mojej tesciowej mowily czesto: chcialabym miec taka synowa jak ty. A tej kobiecie nie dogodzisz.Ale trudno.Juz sie pogodzilam z tym.I odcielam sie psychicznie. A teraz znowu telefony i mamy wpadac w odwiedziny.Wkurzam sie na maxa 😠 bo teraz nagle bliskie kontakty, wiem ze chodzi o mala ale co ja jestem inkubatorem?? mama dziecka jest be ale dziecko chcialabym widywac,tak to wyglada. Zabralam syna i teraz za to place;) Eeee tam musze odbebnic te wizyte i miec to gdzies.Chociaz nielatwo,bo kazda wizyte u niej odchorowuje-doslownie. to ja jeszcze od siebie ❤️ strasznie mi przykro z powodu twojej mamy :( nikt jej nie zastapi a napewno nie tesciowa...Pomoc mojej mamy jest niezastapiona.Dzisiaj tez przyjedzie na kawe ale zawsze wpadnie z czyms;) dodatkowo:) kochana jest:) milego dnia laseczki!!! A te,ktore milcza juz jakis czas - odezwijcie sie!!!! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, weszłam na ten portal trochę z ciekawości,a trochę po poradę-:)Skończyłam niedawno 31 lat,a przy tym mam niesamowicie niskie ciśnienie,a cholesterol poniżej normy,dodam,że wyniki TSH jak najbardziej w normie-nawet bardziej zbliżone do dolnej granicy,wiec chyba ok...a planuje zajść w ciążę i planuję i próbuję i na razie nic...mimo powalającego optymizmu,w tej materii promyków mi nieco brak,proszę o kilka słów,może mnie ktoś nieco podniesie na duchu...-:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka 35lipec
Witajcie w ten wiosenny dzionek No coz takie jest zycie !! z tesciowymi nam sie nie uklada, ale mysle ze to w 90 % wszsytkich ten problem dotyka. W wielu przypadkach trzeba zeby zacisnac i trwac,bo co nie zrobimy to i tak bedize zle. Olik26 a dlugo juz sie staracie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staramy sie już prawie od roku,ale chyba po prostu trzeba przestać o tym myśleć i po prostu cieszyć się sobą-:) teściami nie ma co się martwic,każdy ma prawo do własnych poglądów,jednym uchem wpuszczać,drugim wypuszczać,choć wiem,że to bardzo trudne,ale i tak synowe są najlepsze i już!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, nie mam kiedy pisac, zawsze pełen dom ludzi, a u mnie jeszcze nikt nie wie o ciąży. Będzie czas na tłumaczenia. Dzidziusia już widziałam w 22 tygodniu, synuś. Mąż chciał miec niespodziankę ale ja nie wytrzymałam i się wygadałam. Temat teściowych to temat rzeka, na temat mojej więc się nie wypowiem, może innym razem. Pozdrawiam ciepło, następnym razem napiszę więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka 35lipec
olik26 moze rzeczywiscie trzeba przestac myslec i spokojnie zyc i czekac na mila niespodzianke.Ale mysle ze u lekarza bylas? Wreszcze wiosna az sie chce zyc :):) Sloneczko daje usmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie,wiosenne słonko mile nastraja,a ja,cóż staram się nie wariować.Ostatnio jak robiłam badania,wszystko wyszło bez zarzutu,po okresie w odstępie kilku dni pobolewa mnie zawsze jajnik,ale badanie u lekarza potwierdziło jajeczkowanie i lekarz mnie uspokoił,że trzeba tylko brać się do roboty,łatwo powiedzieć,ale się bierzemy i to co dzień...ale wysyłam męża do lekarza,niech się biedak tez uspokoi,tylko co w przypadku,gdy?Już,nie chce nawet o tym myśleć,bo bardzo kocham dzieci i chciałabym by i mój brzuszek się zaokrąglił..czytałam nawet o tabletach Femifertil,tyle par się rozpisywało,jak to szybko u nich zadziałało,więc mam p[pytanie,czy któraś z was go może stosowała,czy dał efekty?Pozdrawiam i miłego dzionka wszystkim życzę...czekam na info-:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olik-ja cię pocieszę-staraliśmy sie 2 lata,na poczatku miałam ciśnienie,liczyłam sprawdzałam czekałam na @.płakałam po cichutku az w koncu odpuściłam....stwierdziłam że widocznie tak już musi być,skierowałam myśli na inne sprawy-remont,prawo jazdy,wycieczka do Egiptu...i trach!do egiptu nie pojechałam bo ...byłam w ciązy,bałam się że coś mi sie tam stanie i nikt mi nie pomoze,do 3 miesiaca byłam przerażona że coś się stanie i z tego małego cudu będą nici... a skoro mowa o cudach...mój tato pojechał do sanatorium i mieli wycieczkę do klasztoru na Górce Chełmskiej,byłą tam skrzynka na intencje-tato wrzucił tylko jedną-zebym miała dziecko....był tam w czerwcu a ja zaszłam w połowie lipca...nie wiem czy to zbieg okoliczności czy jednak interwencja z góry...ten klasztor koło Darłowa nad morzem więc jak jeszcze nie masz planów wakacyjnych..?to może morze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś musi w tym być,moja przyjaciółka przez prawie 4 lata starała się z mężem i nic,aż w tamtym roku ksiądz jak zawsze po chodził po kolędzie i zapytał,kiedy planują,ona ze smutkiem w oczach odpowiedziała,że się wciąż starają i nic niestety,a on na to,że jeszcze w tym (tamtym )roku będzie w ciąży.I co...stał się cud,w marcu już była przy nadziei.Wierzę w cuda i takie zbiegi okoliczności,zatem bardzo dziękuję,może się wybiorę.A czy o tym leku Femifertil któraś z Was słyszała,przepraszam że się powtarzam?-:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka 35lipec
olik26 nie trac nadzieji :):)nie wolno sie poddawac.NIe o takich cudach slyszalam wiec spokojnie i tobie brzusio sie zaokragli. O leku nie slyszalam niestety ale zapytaj swojego ginekologa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olika wiosna niesie z soba duzo slona i tym wiele pozytywnej energii-wiec do roboty. Hmmm rok stsran to juz czas by zaczas pomalu robic poszczegolne badania ale nie wpadac w zadna panike heheh. Napisz dokladnie kiedy i jakie badania masz za soba juz. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o badania to na bieżąco jestem pod kontrolą ginekologa,raz na rok cytologia,do tega cała morfologia i poziom TSH-w granicach nirmy,a nawet bardziej do dolnej zbliżony.Ale wiecie,jaki to pech,bo w weekend zacząły mi się dni płodne i co...???W czwartek chwyciło mnie osytre zapalenie brzucha,jak się okazało to zapalenie przydatków,dzis czuje się o niebo lepiej,mąż dba,żeby mi niczego nie zabrakło,choc rzucił się w wir pracy biedak,bo też ma swoje potrzeby,a tu znów musi czekać....jak pech to pech.A co do badań,to mam pytanko,jakie badania powinnam zrobić i to w pierwszej kolejności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×