Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hot mama B

Ciąża po 30stce :-) wejdź!

Polecane posty

Przedwczoraj powiedziałam dwóm córkom o dziecku. Tak jak się spodziewałam, najstarsza nie była zadowolona, usłyszałam parę przykrych słów. Wczoraj było już trochę lepiej. Młodsza zareagowała bardzo entuzjastycznie, zaczęła mnie nawet pocieszac. Wymieniła koleżanki, którym niedawno urodziło się rodzeństwo. Faktycznie, nie jestem sama w ciąży w takim wieku. Powiedziała, że będzie mi pomagac przy maleństwu, może nawet z nim spac, żebym ja mogła się wyspac. Z najstarszą córką porozmawiam jeszcze raz, ale najpierw pozwolę jej się z tym oswoic i wszystko przemyślec, w końcu, to ona opuści mnie najszybciej, bo wybiera się na studia dosyc daleko. W sumie z przykrych rozmów zostali mi tylko teściowie. Mieszkamy w jednym domu, więc to już niedługo. To dopiero będzie akcja. Tak unieszczęśliwic ich synusia. Sama po 30, odezwij się też do nas, jak już będziesz z maleństwem w domu. zakupów może Ci nie zrobimy ale dobrze nie byc samej. Mam też wrażenie, że były partner jednak stanie na wysokości zadania. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka 35lipec
Witajcie Dziewczyny ,kobiety Wesolych Swiat:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo nadziei i ciepła wokół,no i oczywiście obfotego zlania dziewczyny!!!Wesołego Alleluja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam po świetach-objedzona po uszy-dobrze że to tylko 2 dni:) co u was dziewczyny? moje dziecko zaczęło chodzic właściwie biegać z dnia na dzień!jaka zmiana od razu:)a jutro idę obejrzeć 2 klubiki malucha-jak coś mi się spodoba to moja panna zacznie spędzać czas z dziećmi a ja szykuję się do powrotu do pracy.Boję się bardzo-z jednej strony już nie mogę wysiedzieć w domu,ciągnie mnie do ludzi i męcze się z drugiej przeraża mnie myśl że oddam dziecko w ręce obcej osoby,ktoś inny będzie się o nią troszczył pewnie nie tak jak ja.i kto ją przytuli jak będzie miała ochotę?będę strasznie za nią tęsknić choć moja praca pozwoli mi na to zeby do klubiku szła co drugi dzień a co drugi w domku z mamusią będzie.Ale mi jej żal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co sądzicie o mojej sytuacji: mam 32 lata i od dawna chcę ciąży-niestety nie jestem zbytnio zadowolona ze swojego związku-facet spoko i może dałoby się normalnie jakoś żyć, ale osobiście raczej nie będę się czuła spełniona-no i cały czas się zastanawiam; zostawić go i zaryzykować, że już niczego nie będzie(samotność i brak rodziny :O!!!) czy brac to, co jest jakos tam się poukłada, bo na facetów i tak nigdy liczyć nie można a chociaż to dziecko zawsze będzie.... dodam, że należę do osób, które raczej trudno znajdują kogos... ???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nooooowa
Alicja bardzo trudna decyzja, niestety musisz ją podjąć sama bo to Ty będziesz z nią żyć Dla mnie sprawa jest oczywista kocham mojego męża i dlatego chcę mieć z nim dzieci Gdybym go nie kochała to bym się nie zdecydowała, by powiększać Rodzinę (a czy się uda to już inna sprawa :( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z wlasnego doswiadczenia wiem ,ze swiadomie bardzo ciezko zdecydowac sie na dziecko z facetem co srednio ci pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie,że to bardzo ciężka decyzja,bo nikt nie chce być samotny,ale musisz sobie odpowiedzieć na pytanie co jest dla Ciebie ważniejsze?Bo na znalezienie super partnera masz przecież jeszcze całe życie,a z dzieckiem może być różnie,bo zegar biologiczny tyka...ale to tak ważna decyzja,że musisz ja dobrze przemyśleć i podjąć sama właściwe kroki,trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny,słuchajcie,znów wychodzi mój optymizm (może przedwcześnie!!!),ale od tygodnia czuję się lekko osłabiona,mdli mnie i do tego okres spóźnia się kilka dni,czy to napawa nadzieją????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olik26 trzymam kciuki zeby spelnilo sie Twoje marzenie:):):):):) optymizm to dobra rzecz:) wierze,ze pomaga:) ...a ja bym nie mogla miec dziecka z facetem,ktorego nie kocham bo...traktuje je jako dopelnienie milosci,owoc milosci...i nie wyobrazam sobie aby moglo byc inaczej. Poza tym bedzie to dziecko rowniez tego faceta i tak juz bedzie zawsze wiec to nie takie proste...nie wiem, ja bym sie nie pisala na to. Wolalabym pomyslec o in vitro chyba jak juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majowa33
Olik i jak?Robiłaś test? Alicja może znajdzie się ktoś wartościowy ktoś kogo pokochasz.Masz dopiero 32 lata wszystko przed Tobą jeszcze możesz mieć niejedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Test robiłam-wynik negatywny,ale pocieszam się,że może za wcześnie,choć obawiam się,ze po przebytym zapaleniu przydatków,po prostu okres mi się wstrzymał,aż boję się konsultacji z lekarzem,nie chcę się znów zawieźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopadł mnie wiec nie mam już co się łudzić i krew mnie zalała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę tu pierwszy raz ale może moje doświadczenie komuś się przyda :) Pierwszy raz byłam w ciąży mając 24lata, a w zeszłym roku mając 31 urodziłam kolejne dzieciątko. Mogę powiedzieć tyle, że o wiele spokojniej podchodzę teraz do dziecka, nie stresuje się wszystkim co zrobi albo czego nie zrobi, każdym kichnięciem i kaszlnięciem. Może to z racji doświadczenia nabytego przy pierwszym a może z wiekiem nabrałam mądrości ;) Ale jedno mogę powiedzieć, minusem jest to, że już mi się tak nie chce przy drugim dziecku latać jak przy pierwszym. Chodzi głównie o wstawanie w nocy, bo niby już przesypia, ale a to trzeba herbatkę podać, a to smoczek się zawieruszy i noc zarwana. A muszę przyznać, że pierwsze dziecko miałam o wiele bardziej niespokojne, kolki, choroby i nie przespane noce do 3latek... Reasumując, ciąża po 30stce jest super, ale trzeba się uzbroić w cierpliwość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!:) LucyS wiesz co? to,ze nie szalejesz z powodu kichniecia,czy kaszlniecia itp to chyba nie kwestia wieku:D tylko tego,ze to Twoje kolejne dziecko:) Ja mam przeciez prawie 35 lat! (w tym roku koncze,szok) i denerwuje sie kazdym takim wlasnie drobiazgiem, aby czegos nie przegapic, nie zaniedbac i tak dalej...stwierdzilam,ze musze wyluzowac bo ten stres w niczym nie pomaga a wrecz przeciwnie...chociaz to nie latwe:) A moja malutka przespala dzisiaj nocke:) rano bawila sie tylko w wyrku raczkami:D wciaz je do buzi wklada:) ma juz dwa miesiace;) A co u naszych dziewczyn,ktore sie nie odzywaja??Napiszcie cos! caluski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olik26 nie załamuj się, jeszcze Ci się uda. Trzymam kciuki. Alicja, decyzję faktycznie musisz podjąc sama. Ja nie wiem, co zrobiłabym na Twoim miejscu. 32 lata to nie starośc, jeszcze masz trochę czasu. Z drugiej strony, moja trochę starsza koleżanka ciągle mi powtarza, że żałuje, że, jak ona to mówi, się "nie puściła". Dla nie jest zbyt późno. A ja wczoraj miałam rozmowę z teściową. Do tej pory udawała, że nic nie widzi i unikała mnie, co miało swoje dobre strony. Co ja się musiałam nasłuchac. A dzisiaj przeszkadzał jej nasz pies, którego mamy prawie 5 lat. Ciekawe, co wymyśli jutro. Na szczęście mąż jest po mojej stronie, a ja uodporniłam się już na jej podchody i gadanie. Pozdrawiam ciepło kobietki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nooooowa
Witajcie, podczytuję Was, ale nie piszę, bo właściwie nic się nie dzieje W kwestii dzidzi to nawet jeszcze nie zaczęliśmy próbować, więc nie mogę dzielić się moim niecierpliwym wyczekiwaniem ;) Tymczasem pracuję sobie spokojnie (oby nie zapeszyć), w weekend korzystałam z pogody i kwiatki sadziłam i tak leci czas w oczekiwaniu na słońce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hot mama BB może i masz rację, przy pierwszy dziecku mnie wszystko stresowało. A co do wyluzowania to powinien być chyba osobny wątek, bo wbrew pozorom jest to czasem niewykonalne! Mam czasem wrażenie, że faceci to mają taki przełącznik "na luz", którego kobietom brakuje, chyba za dużo myślimy... A dzidzie to musisz mieć przesłodką, moja już prawie rok ma, ale pamiętam jak taka kruszynka była :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucyS :) mala jest taka slodzizna,ze moglabym ja doslownie zjesc:D a te bezzebne usmiechy!! no po prostu obezwladnia mnie to wszystko :) odkrywam nowy wymiar milosci,serio:):):) nie wiedzialam,ze to az tak....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka,tak sobie myślę,że w życiu to mamy za dużo stresów i tracimy niepotrzebnie energię,korzystajmy z nadchodzącej wiosny,ciepłego słoneczka i rodzącej się wokół zieleni,a zobaczymy jak wszystko zacznie się układać i przede wszystkim "nie myśleć za dużo"-sama sobie to powtarzam każdego dnia-:) A ja cóż,czekam jak "ciotka z Ameryki wyjedzie" i jak to mój mąż powtarza,podejmujemy najprzyjemniejsza część-próbowanie,jak będzie to będzie,a tymczasem cieszymy się sobą-:) Ściskam Was mocno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam piszę pierwszy raz choć od roku śledzę całe wasze forum od początku... :) Ja choruję na nadczynność tarczycy, leczę się od 3 lat w roku ubiegłym wyniki były bdb lekarz spr odstawić, bo taką próbę należy podjąć, aby spr czy organizm da sobie radę sam, w efekcie końcowym, choroba wróciła ze zdwojoną siłą:(( Dziś wyniki powoli zaczynają się normować, ale w tym wszystkim czas zagrał ogromną rolę bo ja nie jestem już taka młoda, mąż wystraszył się, że dzidzia może urodzić się chora, więc dał mi do zrozumienia, że może lepiej "nie" i zostałam sama z tym smutkiem i tęsknotą, rozgoryczeniem i sama nie wiem czym jeszcze, nawet oddaliliśmy się bardzo od siebie bo chyba boi się ze mną kochać żebym czasami nie zaszła w ciąże... :(( Co robić dziewczyny napiszcie mi swoje za i przeciw bo muszę to sobie jakoś poukładać w głowie zanim zwariuje:(( Już raz w ubiegłym roku przypłaciłam to straszną depresją z której jakimś cudem udało mi się wyjść, no może nie do końca cudem tylko lekami ale czuję, że znów mnie dopada... Czy któraś z Was choruje na nadczynność i urodziła dzidzie, dodam, że cały czas od ubiegłego roku jestem na Thyrosan'ie to lek, który można brać podczas ciąży, choć jest dużo droższy zdecydowaliśmy się od razu go zastosować aby później nie zmieniać... Czasami mąż daje sygnały że chciałby dzidzie jak widzi jak mi się łezka w oku kręci na widok maleństwa, ale chyba strach jest większy... W przyszłym tygodniu mam kontrolę u endokrynologa zobaczymy co powie, to wspaniały człowiek i lekarz i robi wszystko co się da abyśmy mogli mieć zdrową kruszynkę... ;) Mam 35 lat, syn 14 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieznajoma77:) witaj w naszym gronie:) zaskakuje mnie to co piszesz troszke,bo ja urodzilam dziecko w wieku 34 lat, zaszlam w ciaze majac 33, to moje pierwsze dziecko:) cala ciaze czulam sie bardzo dobrze, z malymi dolegliwosciami;) dziecko zdrowe,urodzone silami natury:) zaraz stuknie mi 35 lat, to znaczy za jakies pol roku.....a ja mysle,ze moze za dwa lata np. drugie dziecko zaplanuje! U Ciebie to jest drugie dziecko wiec wogole sytuacja inna:) maz sie martwi bez sensu moim zdaniem, naprawde:) dzisiaj granica sie przesunela, mi lekarz powiedzial,ze pierwsze dziecko lepiej urodzic przed 35 rokiem zycia, pierwsze :) wiec ja na Twoim miejscu bym sie nie zastanawiala;) ...a co do tarczycy to nie pomoge,bo nie mam pojecia o tej dolegliwosci :( moze ktoras z dziewczyn cos wie na ten temat:) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję bardzo za cieplutkie przyjęcie :) Właśnie tą tarczyce się martwię, bo ona jest odpowiedzialna za prawidłowy rozwój płodu !!! Myślę, że mąż za dużo naczytał się w necie gdzie jak zawsze zdania sa podzielone... Ale ja wiem, że jeśli się czegoś bardzo pragnie, to można zdziałać cuda... Mimo wszystko mam nadzieję na lepsze jutro, w moim przypadku na lepszy wtorek wtedy mam kontrolę u endokrynologa... ;) Pozdrawiam cieplutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majowa33
Witajcie dziewczyny:) Nieznajoma myślę że powinnaś spróbować walczyć o drugie maleństwo.Pamiętam jak leżałam na patologii z dziewczyną która miała problemy z tarczycą i była po 30.Urodziłam zdrową córeczkę fakt że miała ciążę bardziej monitorowaną i musiała brać trochę leków ale się udało.Tak więc powodzenia. Hot mama córcia Ci chyba rośnie jak na drożdżach to już dwa miesiące zlaciały.Po twoich postach czuć pełnię szczęścia macierzyńskiego:) Zresztą ja nie mogę się nadziwić że moja mało skończyła już dwa latka. A ja walczę o drugie i zobaczymy póki co biorę bromergon i ponieważ nie mam owulacji od 17-26dc duphaston i zobaczymy jak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majowa33 bardzo Ci dziękuję za Twoje słowa bardzo podniosły mnie na duchu, mój lekarz tez mi tak powiedział, że mam myśleć pozytywnie, mąż po rozmowie też powiedział mi, że przemyślał to sobie i że będziemy się starać i grunt to myśleć pozytywnie tak więc zobaczyłam słoneczko pomimo paskudnej pogody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadczynnosc nie jest jakim smiertelnym schorzeniem przekreslajacym ciaze. Wazne jest tylko bys znalazla dobrego lekarza ginekologa-endokrynologa, ktoy dobierze ci odpowiednie leki i bedzie cie prowadzil w ciazy. Zycze powodzenia w staraniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:):):) Majowa:) mala rosnie jak na drozdzach to prawda!:) taki maly pucus z niej juz jest,wazy 5 kilo :D i slodka jest taka,ze hej:) czasami to tak mocno chcialabym ja przytulic ale jeszcze nie moge:D czekam na ten dzien az mi sie rzuci na szyje :) ;) chociaz teraz jest taka slodziutka,ze chcialoby sie aby zawsze taka drobineczka byla:) a ten czas tak pedzi...szok:) Caluje was wszystkie!!!! :****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×