MOJA HISTORIA

Wyznaję że mam 27 lat i nigdy nie miałem dziewczyny. Nigdy nie uprawiałem seksu, nie trzymałem dziewczyny za rękę. Całowałem się raz w dzieciństwie. O ile to coś można nazwać całowaniem. Nie byłem na studniówce, ale o dziwno zdałem maturę za pierwszym podejściem. Nie skończyłem studiów. Pracowałem w życiu 3 tygodnie na zbiorze owoców. Chodzę na spacery, zakupy, gram w totolotka. W niedzielę uczęszczam do kościoła. Zastanawiam się czy nie chodzić też w tygodniu, zawsze to jakaś odmiana. Lubię zwierzęta. Dokarmiam koty, ale ich karmę często zjadają sroki, co mnie trochę martwi. Z drugiej strony to też zwierzęta i niech się posilą. Chętnie czytam książki i oglądam tv: mecze, Wiadomości i Kiepskich. Prawo jazdy zdałem za szóstym podejściem. Lubię jeść dobre rzeczy, ale oczywiście do restauracji nie chodzę. Przecież sam nie będę tam bywał. Moim codziennym rytuałem jest wizyta w kolekturze totolotka. Najczęściej chodzę tam dwa razy dziennie, pierwszy raz około 10:00, a drugi około 16:30. Chodzę zresztą do różnych punktów, ale przy tej częstotliwości już mnie wszędzie znają. Z seriali obyczajowych oglądam Plebanię, Klan i M jak Miłość. Przez większą część dnia surfuję po Internecie. Przeczytałem wszystkie tomy „W poszukiwaniu straconego czasu Prousta. Mam autografy Janusza Korwin-Mikke i Zbigniewa Bońka. Podczas finału MŚ 94 zasnąłem około 20. minuty meczu. Płakałem po porażce polskich piłkarzy w finale IO 92. W młodości kibicowałem Milanowi i Roberto Baggio. Sam dużo grałem w piłkę i byłem w tym niezły. W czasie meczu z inną klasą założyłem trzem chłopakom pod rząd tzw. siatę. Zawsze jeździłem na wczasy z rodzicami nad Bałtyk i na wieś do rodziny. Całymi dniami kopałem tam piłkę. Bramką były drzwi od stodoły. Pobiłem tam wiele dachówek, po czym wójek musiał niechętnie wchodzić na drabinę i je wymieniać. Jestem wysoki, mam niebrzydką twarz, ale to i tak nie sprawia, że dziewczyny mnie podrywają. Większe powodzenie mam wśród dojrzałych kobiet, a może one nie boją się tego okazać bardziej otwarcie? Moimi ulubionymi pisarzami są: Dostojewski, Conrad, Balzac. Nie podoba mi się Angelina Jolie, ani Doda. Uważam, że teraz nie ma takich gwiazd kina jakimi byli w latach 90-tych Pitt i Depp. Trzy razy próbowałem zagadać do nieznajomych dziewczyn, które mi wpadły w oko. Jedna miała chłopaka, a z dwoma mi nie wyszło. Cóż, nie trenuje na dziesięciu dziewczynach dziennie, więc pewnie brak wprawy. Przecież nie będę zagadywał do tych, które mi się nie podobają. Zresztą nie mam fortuny, ani dobrej pracy, więc jestem kiepską partią. To co mam wydaję na totolotka. Jakoś praca całe dnie od rana do późnego popołudnia mnie nie kręci. Niedługo zamierzam zrobić wreszcie bierzmowanie, którego nie dokończyłem jak byłem nastolatkiem. Grałem w pokera, ruletkę, ale ze słabymi wynikami straciłem trochę pieniędzy. Nie chodzę na basen, na siłownię, biegać też mi się już nie chce. Nigdy nie byłem na solarium. Nie lubię imprez. Nie umiem spać długo w dzień. Nawet jak kładłem się spać o czwartej, to wstawałem o 7-8, dlatego chodzę spać przed północą. Nie lubię zup owocowych. Biłem się ostatnio w trzeciej klasie szkoły podstawowej. W klubie byłem dwa razy w życiu. Nie lubię i nie umiem tańczyć. Uważam, że taniec jest niemęski. Denerwują mnie ludzie rozdający ulotki, czy jakieś inne Grinpisy. No ale w sumie te dziewczyny się wtedy uśmiechają i są miłe. Aż za bardzo. Szkoda że tylko za pieniądze. Zresztą i tak jakichś używanych na żonę bym nie chciał. Ciekawe co takie kobiety, które się bawiły w słoneczko, dawały komu popadnie na dyskotekach, powiedzą swoim dzieciom? Że ich tatuś jest ich jedynym mężczyzną w życiu? Dwa lata temu wygrałem 900 zł w zakładach bukmacherskich za 10 zł postawionych. Rok temu trafiłem 520 zł w multi multi, a w tym roku 404 zł za czwórkę w Lotto i 150 oraz 50 zł w zdrapkach. Dostałem mandat za przechodzenie w niedozwolonym miejscu, ze 3 razy za picie alkoholu w miejscu publicznym i raz za przejazd na gapę tramwajem (dawno temu). Nigdy nie byłem w Krakowie. W dzieciństwie hodowałem chomika, żółwia wodnego i rybki. Żółwia miałem 3 lata, musiałem do oddać Gucwińskim, bo był już tak duży, że zajmowałem całe akwarium bez poruszania się w nim. Zresztą odkryłem wtedy dobry patent. Jak się zanosi zwierzę do zoo to wchodzi się za darmo. Można więc kupić sobie jedną rybkę i za to wejść całą rodziną do ogrodu zoologicznego. Dwa lata trenowałem tenis ziemny. Nie jadłem nigdy kawioru. Bywałem kiedyś dość często na meczach piłkarskiego Śląska. W tym roku byłem dwa razy. Jestem zapisany na portalach randkowych, ale pisały do mnie dziewczyny, które z wyglądu niezbyt mi się podobały. Kiedyś, w Augustowie, widziałem piękną dziewczynę. U uśmiechaliśmy się do siebie, przechodziła koło mnie i patrzyła się na mnie kilka razy. Na koniec jak odchodziła z całą rodziną pomachała mi. Więcej już jej tam nie spotkałem. Lubię stary, polski rap, Marka Grechutę, MC Solaara, Goldofafa, Legion.

piekne az sie wzruszyłam

chuj nas to obchodzi

O matko, chciało Ci się to wszystko opisywać? :D Na początku myślałam, że to podszyw.

Nie jadłem nigdy kawioru te życiowe nieszczęścia to przez to idź, kup se i bądź szczęśliwy od zaraz

Nie, to oryginał.

czternastolatek

jesteś fajnym facetem, nie myślałeś o jakiejś biografii typu dziennik Bridget Jones ? :) Co do tej dziewczyny, która ci pomachała i nigdy jej nie spotkałeś, to jest taki portal, tylko nie pamiętam nazwy, wczoraj na kafe ktos przytoczył. Chodzi o mozliwość odszukania się, ale to podobnie jak toto lotka....

mentalnosc 14 latka , albo psycholog albo tak zleci ci zycie

przeczytalem calosc. smiem twierdzic, ze lepiej dla kobiety abys zadnej nigdy nie poznal. powoli zblizasz sie do 30stki i nie pracujesz, a wiec jestes pasozytem (na kims zerowac musisz, zeby sie utrzymac itd.). tym samym, zawsze bedziesz golodupcem, nie bedziesz mogl spelnic swoich marzen. pewnie nie masz tez samochodu, ani nie bylbys w przyszlosci przy takim podejsciu utrzymac rodziny. poza tym z kobietami sie rozmawia, a nie tylko usmiecha (to jest polska kobiety, tym samym kobiety nie beda cie podrywac - bo juz sie przyjelo, ze to rola faceta i ciezko takie cos przelamac). zyjesz tym swoim leniwym zyciem, a raczej wegetujesz i tylko uzalasz sie nad soba na forach. pisales, ze jestes nie brzydki.a brzydale potrafia znalezc sobie kobiete, bo ZYJA a nie probuja litosc i wpsolczucie wywolywac u innych jak ty. zmien sie poki mozesz, bo sie obudzisz z reka w nocniku w wieku 50 lat i bedzie za pozno. pozdrawiam

No raczej praca na cały etat nie zabiera raptem 2 godzin dziennie. Twoje działania są krótkowzroczne. Póki co na pewno utrzymuje Cię rodzina, ale oni wiecznie żyć nie będą i co wówczas? Leniwiec.

Normalnie bym Cię zjebała. Typowa historia nieudacznika, życiowego ciapy i maminsyna. Ale w tym, co napisałeś, coś mnie urzekło. Coś nieuchwytnego, subtelnego, efemerycznego, nie wiem. Poruszyłeś we mnie dawno zapomnianą strunę wrażliwości.

mam coś z Ciebie :) Grałam w piłkę, tylko mama mi broniła, bo twierdziła ze będę mieć krzywe nogi. Grałam w totka, ale nic nie wygrałam. I "wójek" pisałam zaaaawsze przez "ó" :) A dokarmiałam, ale kaczki na rzece. Teraz mam czterdziechę i też zanosi się na samotną złotą jesień...:O

Dziwi mnie, że ci, którzy Cię utrzymują (jak sądzę) nie wypychają Cię do pracy, nie odmawiaja dachu nad głową i strawy, żeby po prostu postawić Cię pod ścianą i zmusić szantażem do działania.

przestańcie chłopa atakować! Różni są ludzie, nie każdy musi być przebojowy, zaradny i na topie... Wszędzie dyskryminacja.

on po kims musial odziedziczyc te geny

byc moze probowali z tym walczyc, ale widzac jego podejscie. to ciezki z niego przypadek. taki ktos jak on pozbawiony pieniedzy i dachu nad glowa (czyis, ktore dostaje) by zle skonczyl. nie dalby sobie rady

a co ma zaradnosc, przebojowosc i bycie na topie z nim? on sie nie wpisuje w kanony normalnego czlowieka. tylko jest leniem, ktory czekajacym na lud szczescia (wygrana w totka czy cokolwiek) a tak sie nie da. z taka mentalnoscia to on sie do niczego nie nadaje.

Ale potrzeba jest matka wynalazku. Może nigdy nie musisz się spiąć, by zadbać o siebie. A chyba każdy ma jakiś instynkt samozachowawczy. Dałby radę. Przynajmniej jego samoocena by wzrosła, kiedy wreszcie coś by zrobił i osiągnał sam. Jaka dyskryminacja? Czy ktoś go chce spalić, wysłać w kosmos? Toczy się rozmowa do której sam zachęcił wstawiając swojego posta. Zyjemy w wolnym kraju i wszelkie poglądy mają rację bytu. A o dziwo ! tutaj autora nikt nie obraża.

kernex- dokładnie... co ma bycie na topie wspólnego z podjęciem uczciwej pracy? :O

No wiec podzieliłeś się z nami Twoją historią. I co w związku z tym?

czasem rodzą się tacy nieporadni i nie jest to często ich wina. Tacy są i już... Dlatego żyjemy w społeczeństwie i jesteśmy zobowiązani do pomocy! Może w dzieciństwie nie otrzymał odpowiedniego wychowania, np. rodzice byli nadopiekuńczy..? Moim zdaniem powinien zmierzyć się z psychologiem! Lubi opowiadać... Otworzy się i znajdzie może odpowiedź dlaczego tak jest, a nie inaczej...?

No dobrze...i co w związku z tym?

To znaczy chcesz go wesprzeć finansowo czy psychologicznie? ;)

fakt, tu nikt Go o dziwo nie obraża :) Czytałam równolegle dwa jego topiki i mi się pomyliły :)

....................................................................................................................................................................................................................................................................idę się wysrać

jamo... bez podtekstów! :O To, że mam czterdziestkę nie znaczy, że sponsoruję! :D Chcę pomóc, bo ten temat jest mi bliski. Mam w rodzinie taki przypadek.

płyną płyną - wiesz, nie kopie się leżącego, poza tym krytyka tego pana czy to grzeczna i konstruktywna czy chamska i wulgarna to syzyfowa praca.

znowu szufladka... 40 stka sponsorka...

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D a to jest niezle (...) że zajmowałem całe akwarium bez poruszania się w nim." :D Luzer jestes zajebisty drugiego takiego nie ma w calej Polsce :D:D:D:D:D