MOJA HISTORIA

Pewnym siebie się stajesz jak coś osiągnąłeś. Mam robotę- jestem dumny, mam mgr- jestem dumny. Stać mnie na fajne rzeczy- jestem dumny. Jestem kulturalny, inteligentny, oczytany jestem dumny. Mam fajne poczucie humoru- jestem dumny. Rośnie samoocena- rośnie pewność siebie. Zdarzają się kolesie, którzy nic nie mają- nawet zębów czy matury, a pewność siebie mają. Trzeba znać swoje mocne strony, doceniać je i pielęgnować poczucie własnej wartości. A nie siedzieć w kącie jak ta cipa. Z wyglądem nic nie zrobisz, możesz obciąć włosy, zwalczyć pryszcze, ale na nim nie można opierać całej swej wartości.

Jak ktoś się nie podoba to się nie podoba. Nie ma co się oszukiwać. Trudno się mówi

a ja 1,5 roku temu poznałam takiego gościa na necie. wtedy oboje mieliśmy 26 lat. ja mam za sobą jeden b. długi związek i kilka krótkich a on tak jak autor wątku: 0 kobiet, 0 doświadczeń, 0 pracy, siedział sobie na utrzymaniu rodziców. kończył magisterkę z informatyki. i wiecie co? dałam mu szansę, teraz mieszkamy razem, on pracuje, dobrze zarabia, w domu pomaga, dla mnie jest bardzo dobry, w łóżku sporo się nauczył i kurde niezły jest w te klocki :D także ja tam uważam, że na każdego może przyjść pora ;)

O ile dobrze wygląda

Nimfa no psycholożką to z pewnością nie jesteś :) pewność siebie nie powinna się opierać na wyglądzie ale może spokojnie bazowac na posiadaniu fajnych rzeczy? no wow :D a jeśli stracisz majątek to co wtedy? pewność siebie pryska? imho pewność siebie to wewnętrzne przekonanie o własnej wartości i ta prawdziwa jest niezależna od wykształcenia czy statusu materialnego, zazwyczaj ma korzenie w dzieciństwie i wychowaniu :)

NB spadaj!!! na kobiety ręki nie podnoszę, nie jestem damskim frajerem. Poza tym to wersja dla mężczyzn, żeby nabrali trochę pewności siebie i nauczyli się że są bardziej bolesne rzeczy niż kosz od dziewczyny na przystanku A ty jestes 1 na 1000 i nie dawaj takim ofiarą losu takich przykładów bo będą czekać na tą jedyną i życie im minie na ty czekaniu mają się brać do działania TY david weź mnie chłopie nie wkurwiaj. Idź do burdelu ze 3 razy one cie tam poinstrują co i jak i nabierzesz pewności siebie

Wklej tu swoją fotę to ci dziewczyny powiedzą czy da się z ciebie coś jeszcze zrobić

bo to cioty i nie potrafia albo nie próbuja dlatego

Nie nie jestem. Mam auto- jestem dumna, bo sama na nie zapracowałam, bo umiem oszczędzać. Nad wyglądem można popracować- nikt siłą nie powstrzymuje Cię przed używaniem kremu anty trądzikowego, chodzeniem na siłownię, bieganiem. Z rysami twarzy, odstającymi uszami w zasadzie nic nie da się zrobić, ale tylko ktoś nienormalny i płytki może odrzucać drugiego człowieka bo ma np. trądzik. Konkretnie chodziło mi o to, że należy wyłuszczyć i znaleźć w sobie zalety, choćby były jak najdrobniejsze. Oczywiście, że nie należy budować swojego poczucia wartości na tym, co posiadam, ale jednak to jest jakaś tam zaleta. Nie mów mi, że nigdy nie czułaś się od kogoś gorsza, bo miał coś, czegoś nie miałaś.

pora to może przyjść na Telesfora :p wiadomo, że takie osóbki jak nasz Loos powinny wziąć się ostro do pracy nad sobą, ale jeśli ma się zahamowania to może być cieżko...

tak Nimfo, czuję się gorsza od osób, które posiadają wrodzona pewność siebie :D

Za płytko niektórzy pływają żeby wiedzieć że jak ktoś mówi o tym że nie jest ladny to znaczy że tak jest a nie ze sobie to wymyślił

A dajcie już spokój pewnie nasz looz ma morde jak rozrzutnik do gówna i nic mu nie poradzimy, taki przypał. trudno sie mówi

czytam tematy prawików na kafe już x lat. I wszyscy piszecie to samo, jakby jeden człowiek te miliony postów napisał. Posłuchajcie, zastanówcie się, zamiast negować. Nabijam bardzo dobrze pisze. Ograniczenia sami sobie tworzycie. Na całym świecie brzydcy, niscy, grubi, biedni czy jeszcze jacyś mają dziewczyny. Dlaczego Wy nie macie? Bo sobie wmawiacie głupoty, zamiast wziąć i nad sobą popracować. Jakbyście wszyscy jeden charakter mieli- multum cech wspólnych.

Daj swoją fotkę dziewczyny ocenią, nie masz nic do stracenia, jedynie do zyskania. Może jakaś się skusi na taką pierdołe jak ty

Nimfa dobrze pisze:P

To już któraś dyskusja, w którą się wdaję z prawikami- im się nic nie przetłumaczy. Woli cipcia siedzieć na forum i płakać nad swoim prawictwem,a i jeszcze, że za brzydki i biedny.

Dla spokoju lepiej pogodzić się z tym że będzie się samemu

Masz się z tym nie godzić, masz walczyć, zrobić wszystko żeby było lepiej. Pogodzić się to pójście na łatwiznę.

"zamiast wziąć się i ogarnąć, być pewnym siebie" W wieku 27 lat da sie nabrac pewnosc siebie z dnia na dzien? gdzie? daj namiary to sprawdze te przyklady co podalas sa zalosne bo nic nie zmienia dobrze napisala NB wyksztalca sie w dziecinstwie

David to pogodziłeś się już? to czego tu? Pocieszenia chcesz? weź nie marnuj naszego czasu

"Dla spokoju lepiej pogodzić się z tym że będzie się samemu " Wole juz takich czytac niz pare sete postwo luzera jaki on to wartosciowy jest a laski to same puszczalskie :O

syty głodnego nie zrozumie :D mimo najszczerszych intencji... chociaż pocieszyciele mają sporo racji, ciężko im wczuć się w psychikę osoby aspołecznej idę spać dobranoc wszystkim ;)

Jestem realistą. Jakby mi ktoś powiedział "skocz z bloku uwierz a pofruniesz" to też mu nie uwierzę

Zajebiste doświadczenie trzy wypłaty i tak go przeczołgam że będzie prosił czy może iść wyrywać dziewczyny:P Kurwa pewności siebie się w jeden dzień nie nauczysz ale w miesiąc jak najbardziej...poszerzając swoje tzw. strefy komfortu...a ja bym dał taki -wpierdol że jego strefy komfortu po miesiacu pękałyby w szwach

david jesteś dziewicą a nie prawiczkiem

To co po 20 już nie doceniasz siebie? Na nic Cię w dorosłym życiu nie stać(w sensie osiągnięcia czegoś)? W dzieciństwie byłam małą pulchną dziewczynką, z której wszyscy się śmiali i co z tego powodu mam teraz w dorosłym życiu nie doceniać siebie? To były przykłady tego, jak można zwiększyć swoją pewność drobnostkami i pierdółkami, nie muszę kończyć doktoratu żeby być pewną siebie- wystarczy mi mgr, albo coś co mnie satysfakcjonuje w życiu. I gdzie napisałam, że pewność siebie zdobywa się ot tak? Nad tym trzeba pracować, ale nie wszystkim się chce. Niektórzy wolą się całe życie nad sobą użalać, i to temu życiu nadaje sens- użalanie. Każde słowo interpretujecie na opak, byle się czegoś uczepić.

23:53 [zgłoś do usunięcia] zajebiste doswiadczenie "zamiast wziąć się i ogarnąć, być pewnym siebie" W wieku 27 lat da sie nabrac pewnosc siebie z dnia na dzien? gdzie? daj namiary to sprawdze te przyklady co podalas sa zalosne bo nic nie zmienia dobrze napisala NB wyksztalca sie w dziecinstwie nie da się wszystkiego zmienić w 1 dzień ale można solidnie nad sobą pracować. Mój pracuje i są efekty. Tyle, że mój wcale nie miał problemu z pewnością siebie. on jest pewny siebie, jest uparty itd. tylko on po prostu bał się wchodzić w relacje z babami na zasadzie "pewnie się mną pobawi a ja nie mam ochoty na zabawy". w sumie to ja mu dałam chyba poczucie bezpieczeństwa, że ja się nim nie zabawię. I jest ok, serio, z boku gość wygląda na typowego informatyka odludka ale tak na serio to świetny facet ;) No ale jeśli facet jest sam w wieku 27 lat ale tylko z powodu braku wiary w siebie to kurde nie wiem, może i bez terapii się nie obejdzie...

Trzeba mieć twarz nie ryj.