Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Śmierć jest moją siostrą

Jestem już totalnie bezradna...

Polecane posty

Gość kasienkaaabc..
jest taki tel zaufania 116123 darmowy, ale w dni powsz.14-22 i drugi calodbowy 8919288 (ale placisz jak za polaczenie). Do tego drugiego mozna tez napisac. Mialam dokladnie to samo. I nadal czesciowo mam, ale i ja i matka sie troche zmienilysmy odkad sama znjaduje sobie prace i odkad chodze na terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaaabc..
sa tez fora psychologiczne, bo tu t mala szansa, ze znajdziesz zrozumienie. Jedna osoba, ktora cierpliwie Cie wyslucha, ale przez kilka mies. juz jakos Cie podbuduje, bo przeciez ich jazdy trwaja non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierć jest moją siostrą
Najgorsze jest właśnie to ukrywanie, udawanie, że wszystko gra. Denerwuje mnie to. Może męczą mnie takie kłamstwa? Wynika z tego, że w tym domu nie można pozwolić sobie na szczerość... Nic dziwnego, że teraz nie umiem pokazać innym, co czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaaabc..
wpisz w google mityngi DDA - to jest ten sam schemat co w rodznie z problemem alkoholowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierć jest moją siostrą
Moja uroda to sprawa drugorzędna... Tzn. mówią, że jestem ładna, ale taka mało pewna siebie, zaniedbana... I chyba mają rację, bo rzeczywiście nie przywiązuję wagi do tego, jak wyglądam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierć jest moją siostrą
Dzięki, sprawdzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaaabc..
te mityngi tez pomagaja, bo tam mozna powiedziec prawde o sobie. Tam sa ludzie, ktorzy maja tak samo. Nie trzeba sie przedstawiac nazwiskiem, mozna o tak przyjsc:) Poczytaj tam sa listy od osob, ktore dokladnie to samo przezywaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzicow zostaw samym sobie, czy wyjda z tego czy nie to nie Twoja sprawa ani im nie pomozesz, bo czlowiek moze tylko sam sobie pomoc. Sami z siebie sie nie zmienia, zreszta oni uwazaja ze tak jest i tak ma byc. A na terapie isc musisz bo jestes nieprzystosowana. Masz problemy z wspolpraca, komunikacja w grupie. Samej bedzie Ci ciezko sobie z tym poradzic. Ale problem jest w Tobie, nie na zewnatrz. Podejrzewam, ze jestes jedynaczka. I nie masz innych wzorcow spolecznych tylko rodzine (ktora jest dysfunkcyjna). I boisz sie swiata zewnetrznego. A ten swiat czeka na Ciebie, tylko trzeba umiec go oswoic. Ty nie dostalas odpowiednich do tego narzedzi i teraz sama musisz je zdobyc. Zacznij dzialac. I pamietaj ze nie ma ludzi ktorzy wszystko potrafia od poczatku, naucz sie akceptowacv swoje bledy i swoja omylnosc. Jesli ktos sie z tego bedie smial - naucz sie ignorowac. Bo czlowiek rozumny nie wysmiewa sie z cudzych potkniec, ale jesli moze to pomaga. Postaraj sie przyciagac do siebie pozytywnych, pomocnych ludzi. I sluchac ich. Wogole naucz sie sluchac bo chyba nie do konca potrafisz. Sluchasz siebie i tego co podszeptuje i wyobraznia - a ona lubi wlasne obrazki stwarzac, ktore nie maja wiele wspolnego z rzeczywistoscia. I dlatego swiat wydaje Ci sie wrogi. Mysle tez, ze masz poczatki depresji i jak sie za to nie zabierzesz (psycholog, psychiatra) to bedzie sie za Toba ciagnac przez cale lata bo depresja to powazna choroba. Masz duze szanse aby sie jej pozbyc na dobre. Zrob cos dla siebie, zacznij dzialac, nie ogladaj sie na innych i nie tlumacz w nieskonczonosc bo to, bo tamto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij żyć swoim życiem a nie życiem rodziców... nie za wiele możesz w tych relacjach zmienić.... ale nie musisz tkwić w czymś takim.. możesz się usamodzielnić, znaleźć pracę, wyprowadzić się, poznawać nowych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierć jest moją siostrą
Dziękuję wam bardzo za pomoc.Postaram się zasięgnąć pomocy terapeuty. Jak mówię, bardzo mi zależy na normalnym życiu, w końcu mam dopiero 23 lata i powinnam mieć inne priorytety, ale myślę, że jeszcze nieco potrwa, zanim wyjdę na prostą. Jestem bowiem poważnie zaburzona i z tego powodu nieprzygotowana do życia w społeczeństwie. Czuję się samotna i niekochana. Wiem, że to nie wina ludzi, że tak jest, moja postawa pewnie ich zraża, ale momentami żałuję, że nie mam przyjaciela, który zaraziłby mnie optymistycznym myśleniem, wlał we mnie nieco wiary w siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaaabc....
i zmien nicka na pogodniejszy :) Tu masz inspiracje http://www.e-ogrody.pl/Ogrody/56,113380,10354597,Ogrody_Butchart___Kanada__Najpiekniejsze_ogrody_swiata,,10.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×