Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martuchaww

17 tydzień ciąży - kto chce dołączyć:)

Polecane posty

Klara wszystko bedzie dobrze. Kupiłam maltan na te brodawki. Trzymam teraz kciuki zebyscie szczęśliwie urodziły i cieszyły się swoimi Maleństwami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś wyszłam i jestem już w domu. wysokie ciśnienie utrzymywało się jeszcze we wtorek i w środę ale już jest dobrze. Spowodowane to pewnie było jakimś stresem bo wyniki mam dobre. Mały waży 3.222, szyjka jeszcze zagięta, zero rozwarcia i mały nie szykuje się na ten świat. Codziennie miałam po 2 razy KTG. Wczoraj nawet wyszły mi jakieś skurcze na poziomie 60-80% ale ich nie czułam. Myślałam że już nie wytrzymam w tym szpitalu. Normalnie nuda, nie miałam żadnych kroplówek tylko jakieś leki i tyle. Tak więc całymi dniami leżałam. Nogi mi zastygły i popuchły. Na patologi ze mną leżały same dziewczyny na podtrzymaniu, jedna miała już 4,5 cm rozwarcia w 30 tc. na 10 dziewczyn tylko ja będę mieć chłopca a tak to sam babiniec. Jejku jak się cieszę że jestem już w domu z mężem. Poranne pobudki o 5:30 nie zbyt mi się podobały i te szpitalne łóżka tragedia. Zwolnienie mam do 14 marca, jak do tego czasu nie urodzę to nie wiem. Bo zwolnień już nie chcą wypisywać tylko macierzyński brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba zostałam tu sama nierozpakowana. mufinka ma pewnie pełne rece roboty a mamuska pewnie poszła tez rodzic. tylko ja biedna ciezarówka sie taczam :( juz mam dosc. termin na jutro ale nie wydaje mi sie zebym urodziła. wczoraj zdawało mi sie ze odpadł mi ten czop śluzowy ale podobno po jego odpadnięciu to moze byc 2 tyg. do porodu. mój syn bardzo aktywny zrobił sie w brzuchu, wygina sie jak moze a mi sprawia to wielki ból. mówie do niego zeby juz wychodził ale sie nie słucha. czekam dziewczyny na relacje co tam u Was sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Patryk jest spokojny, bałam sie ze bedzie ciagle płakał, wczoraj odpadł mu pępuszek :) A ja juz prawie doszłam do siebie. Troche boli mnie brzuch i blizna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny urodziłam na dzien kobiet dziewczynke, 4.250 małego giganta;)57 cm, dzisiaj dopiero wyszłyśmy, napiszę jak będę miała chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuska gratuluje. tak myslałam ze Ty juz po. no to faktycznie mały gigancik. pewnie połowa ciuszków teraz za mała. czekamy na relacje ja nadal sie tocze i złoszcze, mam juz serdecznie dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuska Gratuluje. Super prezent na dzien kobiet. Naprawdę spora dziewczynka. Jak bedziesz miała czas to napisz jak było przy orodzie i jak sobie radzisz. Teraz na Ciebie Klara czekamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak zwykle wszędzie ostatnia. Lekarz mi dziś obiecał że do niedzieli urodzę. Jutro mam mieć zrobiuony masaż szyjki i to ma przyśpieszyć poród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klara pewnie już urodziłaś. Napisz wolnym czasem. Mamuska ty tez odezwij sie jak sobie radzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urodziłam 16 marca o godzinie 22:00 ślicznego zdrowego synka, waga 3200 i 57 cm. Nie było łatwo ale udało się siłami natury. dziś wyszliśmy ze szpitala bo mały miał żółtaczkę. Jest śliczny kochany i podobny do taty. Mamy nawał pokarmu który muszę ściągać. Poza tym jestem obolała bo mam szwy. Na szczęscie już jesteśmy w domku i regenerujemy siły. Opowiadajcie jak u Was macierzyństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, chciałam tylko coś napisać. Pamiętam jak byłam mała i w tv leciało 5 10 15 i tak strasznie marzyłam, żeby móc oglądać ten czas dla 15 latków...i tak szybko zleciało. Jak zaszłam w ciążę, dostrzegłam Wasz temat i też tak pomyślałam, będąc w 5 tc...ooooo, jak ja bym chciała być już w 17... Kiedy to będzie... I właśnie mija mi 21 tydzień...jak z bicza strzelił... :-) Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym Mamom i życzę wytrwałości :-) pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, nie pisalam bo mialam rodzicow i zero wolnego czasu. Moja mała to cały tata, jest - jak dla każdej z nas nasz dziecko cudowna:). Klara gratuluję synka!!!!! Najważniejsze że już w domu. My też byłyśmy dłużej przez żółtaczkę. Ja po 4 dniach dostałam pokarm, ale dokarmiam małą mlekiem modyfikowanym bo nie zawsze się najada. Na noc ściągam laktatorem bo jest mi wygodniej, a dla niej nie ma znaczenia czy cycek czy butelka. Mamy problem z brzuszkiem;(, nie wiem czy to już kolka ale strasznie się napina i wręcz piszczy jak ją boli, robi kupę raz, czasami dwa razy dziennie i to z wielkim trudem. Zazwyczaj po kąpieli, wczoraj musieliśmy ją jeszcze raz kąpać:). W nocy budzi się dwa razy na karmienie. Mufinka a jak jest u Ciebie? Ja już doszłam do siebie po cc, funkcjonuję normalnie, został mi tylko jeszcze brzuszek i 7 kg do zrzucenia;(. Po porodzie wyszły mi rozstępy na brzuchu, przez cała ciaze nei mialam tylko zaraz po porodzie, ale jak patrze na ten skarb to jakos mi to nie przeszkadza, gdyby nie brzuszek to mala tylko by spala, jadla, sikala i robila kupe;). Mąż zakochany po uszy, radzi sobie tak rewelacyjnei ze wszystkim ze jestem w szoku. A jak Twoj Klara? ja w szpitalu mialam mega kryzys, ale bylo minelo, jak bede miala wiecej czasu to napisze wszytko, mam nadzieje ze bede miala wiecej czasu na pisanie teraz. postaram sie dzisiaj wyslac zdjecia malej na maila. Jutro ide do pediatry ciekawe co powie na ten brzuszek, teraz daje jej krople delicol i herbatke z hipa, ale jakos nie pomaga;(, tak sie biedna meczy. Mufinka napisz jak to u Ciebie jest. Dziewczyny wyslijcie zdjecia dzieciatek jak znajdziecie czas. i powodzenia w codziennych obowiazkach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuska fajnie że u Was wszystko dobrze. 7 kg do zrzucenia? to bardzo mało. ja jak wczoraj stanełam na wagę to byłam przerażona bo prawie nic nie ruszyło może z 5 kg. nie chce się na razie ważyć bo jestem jeszcze bardzo opuchnięta. nogi mam jak galerety pełne wody takie spuchnięte. mam nadzieje ze szybko wroce do formy. Ja w szpiatalu to miałam mega kryzysy ale dobrze być już w domu i wymazac tamto z pamięci. Mój mąż tez sobie swietnie radzi aż nie wiedziałam że bedzie tak fajnie. Jest zakochany w swoim synku bardzo. Mój mały w nocy obudził się raz na karmienie o 2 to wyssał mi 2 cyce i dopiero obudził sie o 8. wiec jak na razie super. Co do kupek to u nas jest po każdym karmieniu ale tez sie spina i sprawia mu to ból. dziś u nas pierwsza kąpiel. zobaczymy jak na to zareaguje. Synek już dziś został zapisany w USC i nazywa się Mikołaj. Dziś są też imieniny Mikołaja i urodziny mojego męża. Mój mały jak zje to spi 3-4 godz a ja normalnie sie nudze. nie moge sie jeszcze przemeczac bo mam zszyte krocze i bardzo boli i ciagnie wiec musze sie oszczedzac. Pozdrawiamy i całujemy zdjęcia zaraz wyślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śliczne Wasze dzieciaczki. Mój Patryk też ma problemy z brzuszkiem. wczoraj kupiłam herbatke koperkowa ale jakoś boje sie mu podac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez kupiłam mu tą herbatke i tez boje sie podac. ona jest od 1 tyg. życia wiec ja moge dopiero podac w sobote, mały dał dziś tak popalic w nocy ze ledwo zyje, 4 godz. wył i sie prężył bo nie mógł zrobić kupki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my wzywalismy pogotowie wieczorem,nikomu nie zycze tego co przezylismy,nie moge sie pozbirac,noc spedzona na czuwaniu,mala sie zakrztusila i dusila,sasiedzi nam pomogli. jak bede miala chwile to napisze wiecej. polecam zajrzec do internetu i poczytac na temat pierwszej pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej mamuska to musiałaś przeżycie. na pewno bardzo sie wystraszyłas. Mi mały zakrztusił się jeszcze w szpitalu w nocy i tez wpadłam w panikę ale na szczęście nic mu nie było. Zakrztusił się wodami płodowymi. W domu jak go kładę spać do łóżeczka to co chwila zaglądam do niego czy nic sie nie dzieje bo boje się tych zadławień. współczuje. ale mam nadzieje ze wszystko u Was dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogłaby być już ładna pogoda bo od poniedziałku z maluszkiem nie byliśmy na spacerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze nie byłam ze swoim na dworze, tylko raz z nim na balkonie werandowałam 10 min. czekam na ładną pogode żeby wyjść. ale ma być dopiero po niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj i przedwczoraj mały tak płakał ze nie mogłam go uspokoic a moja mama wzieła go na rece i araz był spokojny. Niestety ma odparzoną pupcie, czym smarujecie dzieciaczkom pupcie? Patryk juz w niektórych ciuszkach niemieści sie, waży troszke ponad 4 kg już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na pupę uzywam bepanthen. I nie mamy problemów z pupą. Za to mieliśmy wczoraj mega kolkę mały nie spał od godz. 14 do 24 w nocy tylko wył. Nic nie pomagało, ani noszenie lulanie ani ciepła suszarka ani termometr. Leżeliśmy zz nim w łózku i słuchaliśmy wyku i nie potrafiliśmy mu pomóc. Dopiero o 24 sam z siebie przestał płakać i usnął i spał do 4. To był okropny dzień. Poza tym cały jest zsypany czerwonymi krostkami nie wiem od czego pewnie coś go uczuliło. dziś jest grzeczny śpi je przytula się. zobaczymy co będzie wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, a my wczoraj wróciłyśmy ze szpitala, byłyśmy tam od czwartku;( jak znajdę chwilę to napiszę wszystko, nie jest łatwo, mam mega doła, ale po powrocie do domu jest lepiej. Klara my mamy kolki od kilku dni-coś okropnego!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jestem wykończona psychicznie i fizycznie, nie sądziłam że będzie tak cięzko:(, ale dla takiego kochanego dzieciątka warto!!!!!!!! Aby tylko ona się tak nie męczyła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuska to czekamy na relacje ze szpitala. powiedz jak radzisz sobie z tymi kolkami. Bo ja już próbuje koper, esputicon a od wczoraj niemieckie krople sab simplex. i jak na razie efektów brak. jutro chyba wybiore sie prywatnie do pediatry bo nie wiem juz co mam robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klara ja mam kropelki delicol, ale też nie pomagają, nam wczoraj pomogła właśnie suszarka i mała zasnęła o 24. O tych kropelkach sad simplex słyszałam, ale też nie pomagają całkowicie, tzn. wszystko w pewnym stopniu pomaga,ale niestety nie eliminuje całkowicie, ja byłam dzisiaj u prywatnego pediatry, i powiedział mi to co napisałam. Można stosować ale nie pomogą na 100%. Uważam że szkoda Twoich pieniędzy na wizytę, chyba że coś innego Cię niepokoi, ja dla własnego świętego spokoju poszłam. A karmisz piersią? JaK wrócę z kościoła i Ola nie będzie płakać to napiszę Ci co ja stosuje, nie wiem czy coś pomaga ale wiem że robię wszystko co tylko mogę. Poza tym sama mam straszny problem z jelitami i brzuchem, z tym też muszę sobie poradzić. Uciekam do kościoła teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też próbuje wszystkiego ale wiadomo że nic na 100% nie pomoże. Mój mały w dodatku złapał jakiś katar i się męczy i ja też mam gorączke i boli mnie gardło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.dziewczyny sorki ze sie wtracam,ale chcialam wam cos podpowiedziec.jestem mama 3mc synka my co prawda kolek nie mielismy ale od samego poczatku uzywamy butelek antykolkowych,pilnujcie odbicia po jedzeniu.i na mojego synka zle bardzo wplywala herbataka koperkowa.baczki szly okrutne ale prezyl sie bardzo prz tym,mysle ze wywolywaly dodatkowe skurcze jelit.polecam zwykly rumianek,lub pozniej herbatke z hippa uspokajajaca.i kladzenie cieplej pieluchy na brzuszek przy kapieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tika dziękujemy za rady. Klara a jak u Ciebie noc? Ja kupuję Infacol, on jest od 1 m-ca bo Ola nadal się pręży, i to ni etylko już w nocy ale też w dzień, wczoraj M ją nosił ponad dwie godziny na rękach i śpiewał jej to zasnęła i mamy przespaną noc za sobą, ja po całym dniu nie mam tyle cierpliwości już wieczorem, tą pieluchę stosuję, suszarkę też i to trochę pomaga, nie na długo ale pomaga. W szpitalu okazało się że ma zachłystowe zapalenie płuc po tej akcji ze środy, pogotowie powinno nas zabrać na szpital, w szpitalu zaraziła się gronkowcem, a to co przeszłam w szpitalu to jakiś koszmar, nie sądziłam że tak jest. Poród przy tym wszystkim to piękna bajka, może kiedyś opiszę wszystko bo dużo pisania, wyryczałam się chyba już za wszystkie czasy, modlę się tylko żeby to wszystko się skończyło i żeby już Oleńka nie chorowała, żeby te kolki cholerne przeszły. A jak u Ciebie Mufinka? Klara współczuję przeziębienia, teraz o nie nie trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mufinka dopiero odczytałam Twoje maile, ale widzę że już znalazłaś nasz topik. Co do Twojego pytania to ja na odparzenia nic nie stosuje bo Ola ich na razie nie ma, ale przy zmianie pampersa smaruję jej pupcie kremem bambino, bardzo dużą ilością. Co do karmienia to od tego zachłyśnięcia karmię ją tylko piersią, w nocy budzi się zazwyczaj raz i nad ranem raz. Powoli mi przybiera na wadze ale to pewnie dlatego że karmię ją tylko piersią, mam przynajmniej taką nadzieję. Jak szczepicie swoje maluchy? tymi skojarzonymi szczepionkami czy normalnie, i czy szczepicie na pneumokoki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuska u nas to jest tak że pręży się przy robieniu każdych bąków ale kolki raczej występują u nas wieczorami. No chyba że w dzień da nam tak popalić że wieczorem nam pada i budzi się tak koło 2-3 na karmienie i potem już koło 6-7. Ale dziś w nocy np. wstał o 2 na karmienie zjadł i chciał się bawić był ciekawy wszystkiego więc musiałam go lulać do godz. 4. a potem obudził się o 7. daję mu te krople niemiecki i widzę poprawę, jest marudny i płaczliwy ale nie tak jak wcześniej że drze się 5 godz. Mój mąż jak wraca z pracy koło 15 to się nim zajmuje żebym ja odpoczeła, chodzi z nim na rękach, gada, śpiew, tańczy. Do godz. 2 w nocy mąż mi przy nim pomaga a potem to juz musi iść spać bo rano do pracy i ja sama w nocy wstaję. była dziś u nas położna i mówiła że na kolki nie ma 100% lekarstwa to po prostu trzeba przetrwać. Ja ostatnio mam wrażenie że mój mały się nie najada. Karmię go już z 2 piersi bo jedna mu za mało a on jeszcze marudzi. a ja mam cycki miękki i jakoś mało pokarmu. Wczoraj na wszelki wypadek kupiłam Nan 1 w razie jakby w nocy bardzo płakał z głodu. a Wy dziewczyny dokarmiacie? my szczepienie mamy 8 maja. Bierzemy te szczepionki płatne skojarzone i rotawirusy. Jeśli chodzi o pneumokoki to nam położna kazała się wstrzymać jesli nie mamy zamiaru posyłać dziecka do żłobka. Wystarczy jak zaszczepimy do końca 2 roku życia a tak wcześnie nie ma potrzeby. Bo jeśli chcielibyśmy te wszystkie płatne szczepionki to koszt około 1000 zł. Ja teraz też mówię że poród to pikuś w porównaniu z macierzyństwem. mamuska co oni Wam tam zrobili w tym szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×