Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama mama mama

kiedy zacząć myć ząbki ? juz od pierwszego ząbka?

Polecane posty

Gość mama mama mama

kiedy wy mylyscie dzieciom ząbki? jak mialy ile ząbków i ile miesięcy ?;) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majle83
według lekarzy itd od razu po urodzeniu powinnaś myć dziecku zęby. Początkowo taką gumową szczoteczką bez pasty - zakładaną na palec, albo czym Ci wygodnie. Ja zaczynałam jak moje dzieci miały około roku.. Na szczęście dziur nie mają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój syn ma pierwsze ząbki od dwóch tygodni i staram się myć samą wodą, ale wypycha język i nie pozwala. Coś tam zawsze uda mi się przetrzeć, ale niezbyt dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mama mama
mój synek ma kilka ząbków i 14 miesiecy ale jest to samo jak chce mu cos wlozyc do buzi (szczoteczke lub palec ) to odrazu wypycha jęzorem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myłam od urodzenia, tzn przecierałam małej dziąsła gazikiem. Potem jak pojawiły się zęby, to najpierw taką nakładką na palec, a potem już normalną szczoteczką. Jestem zdania, że jak dziecko od początku wie, że ma otwierać buzię i mama myje zęby, to nie buntuje się w późniejszym okresie i samo myje zęby, bo to dla niego rutynowa czynność. Chociaż czytałam tu na kafe, że niektóre dzieci myły zęby, a potem się zbuntowały, więc chyba różnie z tym bywa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia.31
ja po doświadczeniach ze starszą córką, któa zasypiałą z butelką w ustach - więc próchnica butelkowa nas dopadła , teraz przy drugim dziecku jestem przewrażliwiona. Mycie dziąseł nakładaną na palec silikonową szczoteczką 2 razy dziennie było od początku. Teraz ma roczek i w użyciu jest szczotka i pasta - może pasta za dużo powiedziane, ale "dotykam" szczoteczką pasty, tak że coś się tam na jedynkach "pieni" , mam nadzieję, że nam się uda uniknąć próchnicy. Dodam jeszcze że 2 dziecko nie pije z butelki w ogóle i je z łyżeczki. A to na pewno też ma wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scarlett no widzisz ja od urodzenia myłam silikonową, teraz wyszły zęby i jest bunt. Mam nadzieję, że może jeszcze dziąsła go bolą i dlatego wypycha. Ostatnio dałam mu zwykłą dorosłą szczoteczkę dokładnie taką jak moja i coś tam sam poskrobał, ale następnego dnia nie chciał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak systematycznie
to moje dzieci zaczely myś okolo 1,5 roku. Wcześniej to jak sobie przypomnialam to umylam im. Zeby mają piękne i zdrowe. Byliśmy niedawno na fluoryzacji i kontroli u stomatologa gdzie zostali pochwaleni i dostali nowe szczoteczki. Mają 5 lat. Myślę, że dużo zalezy od genetyki. Jak pruchnica ma byc to bedzie choćbyś nie wiem co robila zeby jej zapobiec. A jak ktoś ma zdrowe mocne zeby to może jeść cukierki i lizaki i nic mu nie bedzie. Ja u dentysty nie bylam 7 lat. Poszlam na kontrole i nie mam ani jednego ubytku, a przyznam ze zdarzalo mi się nie raz popijać slodką herbatę w lóżku już po umyciu zebów, albo zagryzać czekoladę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaZosieńki
Tak od pierwszego żabka lataj za dzieckiem z pastai szczoteczką no i obowiązkowo nic dentystyczna :) Wiecie co z tym myciem ząbków to juz wszyscy powariowali, to jakas schiza wspolczesnych rodzicow. Najpierw stoja nad tym dzieckiem 2 tygodniowym ze szczoteczka a potem lataja za nim non stop zeby umyc zęby. Kiedys nikt nie mial takiego pierdolca na tym punkcie sama zaczęlam myc zeby w wieku ponad 2 lata do tej pory mam tylko jednego zaleczonego zęba - w ogole mi sie nie psują - a mam 28 lat. Z jednej strony rodzice myja te zabki a z drugiej daja slodycze, slodkie serki, ciasteczka, herbatniczki, chrupki kukurydziane ktore fenomenalnie oblepiaja zęby. I gdzie tu logika? Ja daje na wstrzymanie z tym myciem a moje dziecko na 14 miesiecy. Wrzuccie na luz i spytajcie sie rodzicow kiedy wy zaczeliscie myc zęby- zaloże sie ze polowa jak nie wiecej dopiero w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoZosienki - to, że Tobie się zęby nie psuły, nie znaczy, że innym też. Ja odkąd pamiętam miałam problemy z próchnicą mimo że rodzice bardzo dbali o moje zęby - pilnowali mycia, chodzili ze mną do dentysty..I szczerze mówiąc, wolę rodzić niż leczyć zęba kanałowo. Chcę oszczędzić tego mojemu dziecku, które na szczęście ma raczej zęby po tacie. Dwutygodniowym noworodkom nikt nie myje zębów szczoteczką (jakich zębów w ogóle??) :D Zresztą każdy dba o swoje dzieci tak jak uwaza. Poza tym czy to taka straszna krzywda dla dziecka, że rano i wieczorem umyje zęby??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki urwisów
Moje urwisy były oswajane od pierwszego ząbka z myciem. To nie fanaberia, ale zwykła nauka tego, co należy robić potem samodzielnie. Kiedyś ... no właśnie. Moja teściowa sama mawia, że "o luuuudzie, co to się dzieje, że takie małe dzieci i już pasta i szczoteczka, że kiedyś to dzieciak nie mył i ...." w tym momencie mój mąż się odzywa i otwiera buzię pełną plomb "I właśnie dlatego mamo potem musiałem te zęby leczyć i wygląda to tak jak wygląda".:-D Ja sama od dziecka miałam słabe zęby, rodzice owszem, pokazali co i jak , ale nie nauczyli mnie systematyczności, potem jak wiele innych dzieci miałam kłopoty z próchnicą. A wystarczyło myć zęby 3 razy dziennie, a przynajmniej po każdym głównym posiłku no i w miarę możliwości po słodyczach. Nie powiem, żebym miała dzisiaj powód do dumy ze swojego uzębienia. Owszem, poleczone, ale plomba - nawet biała - to plomba. Moja córka, 4,5 roku, taki ma nawyk że sama wie, że rano i wieczorem obowiązkowo, no i jak zje coś słodkiego to też. Sama idzie do łazienki i pucuje ząbki. Póki co nie mamy problemów. Synek też wypychał palca i potem szczotkę, ale teraz podpatruje siostrę (mały ma 2,5 roku) i już sam chce, oczywiście pomagamy mu, bo dokładnie tego nie robi, więc po nim jeszcze poprawka:) Co jak co, ale temat zębów jest dla mnie newralgiczny. Wiem, jaki to dla mnie był stres i nie raz ból (kiedyś nie dawali znieczulenia do leczenia, a lekarze nie na darmo mieli ksywę dentysta-sadysta). Dzisiaj, czasy inne, ale wolę by wizyta u dntysty dla dziecka była przyjemnością i żeby wychodziło zadowolone, że to nie straszne. Córka ma kontrolę za sobą i Pani pochwaliła ją, syn - no będą pewne problemy:p nie otwiera buzi z własnej, nieprzymuszonej woli:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klawrrra
Szczoteczki silikonowej zakładanej na palec używałam ale muszę przyznać, że nie było to systematyczne. Mój urwis sam zainteresował się szczoteczką ( miał ok roku) bacznie obserwując nas rano podczas szczotkowania zębów ( natura chyba to sprytnie wymyśliła:) jeśli trafi się leniwa matka to dziecko same przejmuje inicjatywę he he he ) . Obecnie mój dwulatek dzień rozpoczyna od szczotkowania zębów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Szczoteczki silikonowej i specjalnej pasty (u nas jest taka pasta dla dzieci od 0 do 2 lat) uzywalam od pierwszago zabka (mial 3 miesiace i tydzien jak mu wyszedl pierwszy zabek). Dlugo trwalo zanim zaakeptowal mycie zebow (juz nie mowie polubil ;) ). Teraz ma dwa lata i wie, ze ten przykry obowiazek musi odbywac sie dwa razy dziennie i ja jestem jedyna osoba, ktora moze umyc mu zabki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×