Jest mi tak źle, nie wiem, co robic

wszędzie rozczarowanie, w kazdej sferze mojego życia. Siedze i płacze, szukam pocieszenia w necie, wchodze na jakies portale ktore tylko pogarszają sytuacje, bo nikt nie interesuje sie moją osobą. Nie wiem, juz co robic, mam ochote na ciasto z kremem ktorego nie mam w domu, jest pozno wiec sklep odpada. Gdzie ja mam sie podziac z tym swoim dolującym nastrojem. Ogarnia mnie taki dół, ze nie jestem w stanie nic robic, nawet swoich obowiązkow wypelnic. Tak mi źle, jak sie pocieszyc samej gdyby chociaz to ciasto z kremem bylo a tu nic. Boże, ani człowieka ani ciasta, zupełnie nic. Nawet internetowi ludzie mają mnie w du...Co zrobic by zmienic te negatywne myśli. Dlaczego one mnie wciąz dopadają, dlaczego nie dają spokoju, dlaczego mam takie zakichane życie. Dlaczego. No co zrobic..,no oszaleje z tym bólem duszy. Dlaczego nie moge normalnie zyc. Dlaczego taka jestem. No dlaczego.

Wytrzymaj do rana, wtedy kupisz sobie to ciasto.

Ja też często tak mam dól z byle powodu. Siedze nie mam na nic ochoty tylko płakać...Ale pomyśl o czym co sprawia ci radość o czymś przyjemnym a chandra ci przejdzie...Winy w tobie nie ma...Może czujesz sie samotna bo ktoś cie zostawił...Nie myśl o tym i tyle

Wpisze sie zebys nie myslala ze tutaj tez nikogo nie obchodzisz. Jak widzisz na tym forum to tylko prawiczki maja jeszcze empatie i ludzkie uczucia .

chyba poszukam w domu jakiegoś alkoholu, moze poprawi mi sie nastroj.

"Może czujesz sie samotna bo ktoś cie zostawił...Nie myśl o tym i tyle" nigdzie o tym nie napisala ale juz jakis internetowy psycholog postawil jej diagnoze, a gdyby nawet tak bylo to sama jej przypominasz, wstydz sie :O.

kilkanascie lat :(

to ja cię przebije, ja sie tak czuje cale zycie.

nie mow, ze jako dziecko moglas powiedziec, ze w kazdej sferze zycia jestes przegrana... dopiero jak czlowiek dorasta to zaczyna miec takie mysli... czyli ta z nas przebija druga, ktora jest starsza...

Jest Ci źle bo nie możesz kupić sobie ciastka z kremem? Nie marnuj naszego czasu i napisz konkretnie czemu jesteś nieszczęśliwa.

ale taki nastroj dopadal mnie juz w dziecinstwie.

nalałam sobie chateau menada rose 2006.

to w sumie witaj w klubie. tylko ja np. jako dziecko dobrze sie uczylam, to moglam sie czuc w czym s dobra, a teraz to tak jak Ty piszesz - w kazdej sferze zycia nawet w sumie nie rozczarowania, ale po prostu klęski, wielkie nic, nic w zyciu nie osiagnelkam, do niczego sie nie nadaje i jestem tylko coraz bardziej zmeczona.

Jacek ma rację, marnujesz tylko nasz czas.

a Ty Jacku się nie wymądrzaj, jak Ci sie coś nie podoba to nie zaglądaj do mojego topicu. I nie wypowiadaj się za innych.

To po co tu wchodzicie? Taka kalkulacja na czas, tego typu podejscie na pewno nie nastara czlowieka do otwarcia sie. Szybko i precyzyjnie to sie rozwiazuje zadania z matematyki, nie wiem, czego sie ludzie spodziewaja po takim temacie.

Bielyje Rozy Kolejna się znalazła - a kto cie zmusza do czytania mojego wątku. Probujesz podlizac sie do Jacka

wypiłam 3 kiliszki wina i nic nie pomogło.

?

nie

To zjedz czekolade ,poprawia nastroj:-)

jak na złosc, nie mam w domu zadnych łakoci.

To zrob sobie kogiel -mogiel

Nie zartuje ,5 minut i masz , cukier +zoltka ubic do bialosci pycha i lepszy nastroj.

jem duzo slodyczy i nigdy nie poprawiaja nastroju, raczej tylko uzaleniaja i wlasnie czlowiek glupieje jeszcze bardziej, jak chce, a nie ma :O