życie z aseksualnym partnerem

niewiem moze to wina temperamentów, jedni potrzebują wiecej drudzy mniej, moze to wina problemów z hormonami, moze to wina jakiś obaw przed seksem, złe wychowanie, cokolwiek kto sobie coś wymyśli, ale problem jest i trzeba go rozwiązać. I nie wyjsciem jest zdrada bo to przeciez na chwilę i nie zaspokoi na dłuzej. Moze wina jest w tych co duzo potrzebują, ale to trzeba leczyc albo przynajmiej spróbować. I jak nie bedzie zdecydowanych ruchów to druga strona nic nie zrobi. Mozna się rozejść jesli sie stwierdzi ze nie ma na to lekarstwa bo w sumie po co się meczyc. mozna przeciez pozostac przyjaciółmi.

Słusznie. Tylko powiedz jak teraz spowodować żeby i druga strona się do tego przekonała. Zresztą co ci tu będę nawijać makaron na uszy. Nie dalej jak wczoraj, zrobiliśmy sobie deser. Ot gruszki w sosie waniliowym z polewom z czekolady. Ja wzięłam łyżkę ciepłej czekolady do ust i zaczęłam namiętnie całować mojego męża a ten się głupio śmieje i mówi że za słodko. Qrwa to ja ma się kwasu solnego napić żeby mu się podobało. Przepraszam za słownictwo ale zaczyna mnie nosić.

"Moze wina jest w tych co duzo potrzebują" Nie. Jak ktoś potrzebuje więcej to może trochę ograniczyć chęci (np ja) albo sobie samemu poradzić. Gorzej jak tych chęci nie ma.

monotonia12 Nie dziwię ci się że cię trafia. Facet reaguje jak 13 latek któremu dopiero zaczął stawać i nie bardzo wie co się z tym robi...

Najgorsze jest to że on wcześniej taki nie był. No wiesz tytanem seksu też ciężko go nazwać ale w sumie było ok'. No a teraz to ja się czuję jak bym dziecko molestowała.

Tak to też wygląda. Zabij mu psychę :D Powiedz mu to że zachowuje się jak gnojek itd. Może to da mu coś do myślenia. Chociaż wydaje mi się raczej że ma problem ze sobą, a w ten głupi sposób próbuje to w żart obrócić.

Jak słucham swoich znajomych że kochają się raz w tygodniu tylko w trakcie zapalenia płuc a tak to używają sobie do woli to nasuwa mi się taka myśl że u mnie to to zapalenie płuc jakieś przewlekłe jest i pewnie już opłucną zajęło.

Moi drodzy seks jest kontrowersyjną dziedziną życia czy w czasach starożytnych czy w dzisiejszych jest tak samo.Coraz więcej wiemy na ten temat lecz i tak nie ułatwia to nikomu życia , problemy zostają . Specjaliści wiedzą ze najlepszy układ jest taki : Żona,mąż . Kochanek,kochanka. A dlaczego ? Do zaspokojenia bytu życiowego partner mąż/żona. Do zaspokojenia ciała kochanek/kochanka. Najlepsze z tego wszystkiego jest to że nic się nie zmieniło od tamtych jakże prehistorycznych czasów. Można się kłócić lub nie fakt pozostaje faktem.

Spadam już. Może jeszcze jutro temat będzie żył to poklepię coś.

po samym Najlepiej jak kochanka i żona to ta sama osoba. Wiem z doświadczenia :D

znaazłem coś takiego http://www.asexuality.org/pl/strona/index.htm jeśli ktoś z waszych się do tegokwalifikuje to trzeba sobie podziękować bo zaden seksuolog nic z tym nie zrobi

No tak ale ja nie koniecznie chcę być w dwóch związkach. Mówiłam już i powtarzam jeszcze raz że taki układ kłóci się z moimi przekonaniami. A druga sprawa to fakt że znam szczęśliwe małżeństwa z długoletnim stażem i tam jakoś nie ma takich problemów. Wiadomo jest czasem lepiej czasem gorzej ale nie tak źle jak w moim związku.

ludzie nie macie kilku żyć, nie warto się męczyć.

hhhhhhhhhhhh,,,,mh Dzięki za link zajrzę i zobaczę co to za zwierz. Ja kończę też bo własnie mój pan i władca dzwonił że wraca do domu. Teraz ja idę walczyć. Trzymajcie kciuki. Do usłyszenia i jeszcze raz dzięki. ;-)

Miłość jest ślepa i nie ma granic. :-(

szkoda ze jednostronna

Daleki jestem od namawiania na drugiego partnera , podałem jedynie fakty którym ciężko jest coś zarzucić oprócz tego że nie ma to sensu dla związku . Rusłan fakt ,dobrze by było ale musisz przyznać że dopasowanie temperamentu czasem graniczy z cudem . Pytanie jak zwykle pozostaje jeśli zawierzyłem osobie którą pokochałem/am to dlaczego muszę teraz z tym walczyć kiedy powinienem /powinnam to mieć ? Jak widać wiele osób boryka się z tym problemem ,możliwe że nasz naród na co dowodzą badania jest narodem skrytym i nie potrafimy jeszcze o tym ze sobą rozmawiać , wstydzimy się własnych problemów i najchętniej zamykamy się we własnym mrocznym świecie bagatelizując drugiego partnera .

jakby mi nie stawał to ona by mi tego nie wybaczyła, w drugą stronę to nie działa. Wtedy byłbym impotentem a jej by sie chciało non stop.

Jestem własnie taką kobietą i może napisze Ci jak to wygląda z naszej strony . Kocham męża nad zycie , uwielbiam kiedy mnie przytula , jego zapach i czuły dotyk ...ale do pewnych granic. Nie potrafie mu dać nic więcej poza tym dotykiem i przytuleniem. Seks to nasza jedyna porażka w życiu. W łóżku jestem do niczego i nie ma na to rady . wiem i mam świadomośc ,że ranie męża ale nic z tym nie zrobie. Nigdy go nie oszukiwałam, od początku wiedział jaka jestem i wszedł w taki układ. Teraz wiem ,że ma żal , ale kocha mnie. Jestem dobrą matką , kochającą żoną i atrakcyjna kobietą ale kochanką do du...py.

Taka właśnie żona: i fajnie że jesteś z tego dumna To dopiero porażka. Błeee

Czytając to wszystko nie raz się uśmiałem, nie raz zasmuciłem. Drogie panie to że mężczyzna ogląda porno nie świadczy o tym że jego partnerka życia jest paskudna , bee i w ogóle. Oglądając takie rzeczy nabiera się hmmm... Doświadczenia i można nie raz mile swoją partnerkę zaskoczyć. Facet "sobie wali " bo dostał od chooja informacje : "Stoje, zwal mnie a będzie ci zaj******iście". Facet nie ogląda pornoli dla tych nagich "pań", tylko dla wyobraźni jak by to było ze swoją kobietą tak się powyginać. Drogie panie my kochamy, was kochamy swoje kobiety swoje drugie połówki o które tak zaciekle walczyliśmy z teściami i bóg wie z kim jeszcze. Staramy się na nasze męskie sposoby pokazać wam jakie dla nas jesteście sex bomby i jak bardzo was pragniemy. Popieram zdania RUSŁANA. Do pani JVHBDV,DS więcej wiary:) Każda kobieta jest sexowna a my was kochamy nie za ciało (to taki gratis ), ale za wasze serduszka i za wasze uśmiechy i za wasze oczka.Kochamy was za wszystko. Ale się rozpisałem:)

monotonia12 Zdaj relację z walki :D po samym Tak dopasowanie temperamentów graniczy z cudem, w dodatku w różnym tempie spadają lub wzrastają. My się dobraliśmy pod względem temperamentów w sensie że lubimy podobne rzeczy w łóżku, uzupełniamy się itd. Nie o częstotliwość mi chodziło. Chociaż i z tym jest dobrze :D

Witam! Widzę, że temat wczoraj kwitł, ale z pobieżnej lektury wynika, że nic nowego się nie wydarzyło... krązyliście dalej wokół tego co wcześniej zostało powiedziane. Dyskutanci dalej dzielą się na tych, którzy rozumieją takie przypadki jak mój, czy monotonii i tych, którzy za Chiny tego nie pojmują :) może dzisiaj wydarzy się coś nowego .... choć nie sądzę bo tu nic nie można wymyślić tym bardziej, ze np. wypowiada się "taka własnie żona" -, która ma świadomość tego, że taka jest i widzę tak jak moja uważa "taka jestem"... dobrze, powiedzmy, ze faktycznie namiętność to nie jest coś co można wyćwiczyć, ale czy nie dałoby się tak jak wczoraj wspomniałem zrobić mężowi przyjemności dłońmi, ustami, stopami czy w inny sposób? Tak jak mąż może żonie zrobić masaż, czy nie wiem, przytulić itp... ???

Ruslan szybciej go znajda

"ale czy nie dałoby się tak jak wczoraj wspomniałem zrobić mężowi przyjemności dłońmi, ustami, stopami czy w inny sposób" Znam odpowiedź ;/ "ale co? mam się zmuszać?"

rusłan - no właśnie... :) tylko ja tu nie kumam podejścia - bo rozumiem, że nie ma ochoty, nie podnieca się więc nie będize się zmuszać do stosunku... ale to jest niczym masaż karku... cóż to takiego, że niby trzeba się zmuszać???? Tu według mnie jest pies pogrzebany... ja nie chcę, nie potrzebuję, ni emam ochoty ale partner tak zatem nie muszę odgrywac roli nie wiadomo jakiej suki... mogę się przytulić wieczorkiem i wsunąć łapkę pod spodenki od piżamy i zrobić mężowi dobrze.... dlaczego one tak nie potrafią mysleć? Czy to taki wysiłek?

Dla nas żaden, ale kobiety rozgraniczają seks od całej reszty. Jakby miała ci krzyż rozmasować to by godzinę poświęciła bez gadania, ale pomasować 5 minut sterczącego penisa to już nieeeeeeeee ;/ Też nie umiem tego pojąć.

no własnie... co zrobić...taki life

Najgorsze jest to że jak np. cię ciągnie do sklepu na przymiarki szmatek to nie widzi problemu. A spróbuj odmówić...

przeciez tu chodzi o polkule mozgowe , my mamy rozdzielone a kobiety zmieszane razem .bez obrazy dla pan.