Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxxpoland

Bieda w wielkiej brytanii

Polecane posty

Gość grubiutki
No dobrze mówicie syf , patologia itd . Ale polacy tam jeżdżą i nie chcą chętnie wracać czyli coś w tym jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak samo w Polsce w UK i wszędzie są różne miasta w jednym może być syf a w innym (w tym samym kraju) może być pięknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela2233
17:58 tropicana with bits 100% racji, UK to jeden syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualnie moze byc 3 ścipaw
Mieszkam w Anglii od prawie 10 lat nigdy nie twierdzilam,ze jest to jakis przepiekny kraj (chociaz w Walii jestem zakochana) Ale tez nie jest tak strasznie jak niektorzy tu wypisuja,to zalezy jaka dzielnica.Anglia i Polska to dwa rozne swiaty,nie ma co porownywac.Ja juz sie przyzwyczailam do tutejszego zycia i do tutejszych krajobrazow,no i jakos nie mam ochoty wracac do Polski.Bo nawet jelsi by w Polsce bylo niewiadomo jak czysto to i tak zawsze bedzie wieksedzy syf niz jest tutaj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grsarr
Ja mieszkałem w UK 2 lata, wróciłem pół roku temu teraz kontynuuje studia w kraju i pomimo tego, że czasami mimo szczerych intencji ciągnie mnie tam z powrotem, to ciesze się że już tam nie mieszkam. Syf momentami gorszy jak w krajach muzułmańskich, pogoda do kitu, żarcie (nie wiem czy mogę tak to nazwać) obrzydliwe, Angole nie do wytrzymania(nie wszyscy), Polacy jedni są spoko jedni dwulicowi. Wiele krajów widziałem i w żadnym jeszcze nie czułem się tak źle jak tam. Nie zarabiam jeszcze kroci, kontynuuje studia więc jeszcze wiele przede mną, ale jakbym zarabiał w PL tyle co wynosi minimalna pansja w UK to moge żyć na poziomie a tam, to sie wynajmuje ciasny zasyfiony pokój w zagrzybionej starej kamienicy ze wspólnym kiblem i brudną oblepioną od tłuszczu kuchnia. Dobrze że tam komarów nie ma bo jeszcze by roznosiły aids i inne paskudztwa... Ogólnie mówiąc Anglia to syf, nigdy bym tam nie mógł zamieszkać na stałe, i współczuje tym co muszą tam siedzieć bo tutaj nie mają już do czego wracać. Nie wszystkie częsci Anglii są tak obrzydliwe ale niestety większość. Nigdy tam nie wróce, chyba, że nie będę miał wyboru albo jak będe miał dziecko i będzie ono chciało wyjechać do uk to pojade znim na wycieczke i pokaże mu Anglie z dobrej i złej strony aby było świadome co to za kraj. Tyle mam do powiedzenia. DZiękuje dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kunicki
Bylismy z zona 6 dni w UK. Pojechalismy odwiedzić brata ktory tam mieszka juz 10 lat. Nieraz opowiadal ze budynki nie ladne i ogolny syf. Lecz to co tam ujrzalem przeszło moje najgłębsze "oczekiwania". Pierwsze co sie rzuciło w oczy to zabudowa... Wielki ciag identycznych domkow z cegiel polaczonych ze soba lub oddzielonych w odległości 1m (luksus). Wszystkie domy identyczne z brudnej starej cegly, z malymi okienkami i niskimi sufitami. Pokoiki maleńkie jak z filmu Kingsajz. Widac brak remontow przynajmniej od 50 lat. Nawet jak gdzies ktoś remontowal (malowal ramy okienne)niedawno to poziom fuszerki jest nie do opisania. Jak mozna pomalowac np. rame okne zajezdzajac farba co kawalek po szybie. Prawie w kazdym domu tak jest. Intalacja elektryczna zwisa po budynkach, rury ida wiezchem. DRAMAT. Żywopłoty nie przycinane , brak trawnikow, przed domami walaja się worki ze smieciami. Mieszkalismy w wynajetym mieszkanku. Po wejsciu zanim zona cokolwiek zrobila, zaczela generalne porzadki. Trzeba bylo wszystko wyszorowac bo sie kleilo. Zwiedziliśmy kilka miejscowości od najmniejszych po londyn. Wszędzie tak samo za wyjatkiem centrum londynu. W barach (spelunach) standardowo brak remontu od 60 lat, piwo porozlewane wszedzie, smrod, brod. Sanepid u nas pewnie polowe by pozamykal. Po co Polacy tam jezdza? Wiekszosc z nich obniaza sobie standard zycia. Gniezdza sie po pare osob na pokoju w syfie, jedza syfiaste żarcie, sa traktowani jak tania sila robacza. Co z gego ze jezdzi 3 lata mlodzszym autem. Po 10 latach moze co mądrzejszy odlozy i kupi mieszkanie w PL ale nie bierze pod uwage ile mogl tu stracic. Musi zaczynac wazystko od nowa... Jednak wiejszosc z kim sie rozmawia twierdzi ze chce wracac ale jescze troche az odlozy pare funtow. Efekt taki ze większość wraca z niczym i zaczyna znowu od zera. Nie przelewa sie tam ludziom. Widac biede nawet wsrod Angoli. Wszystko licza, piwa nie postawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×