Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Karmelek_30

Wznawiamy starania

Polecane posty

Witajcie! Pomyslalam, ze zaloze topik dal kobiet, ktore z roznych wzgledow przerwaly starania jakis czas temu, a teraz do nich powracaja. Ja staralam sie przez kilka lat, bez skutku. Dwa podejscia do ivf i upragniona ciaza. Niestety krotko po pozytywnym tescie poronilam. To bylo kilka lat temu. W miedzyczasie rozstalam sie z moim partnerem. Od jakiegos czasu jestem w nowym zwiazku, z cudownym mezczyzna i zapragnelismy zalozyc rodzine:) Miesiac temu zaczelismy starania. Bezowocne narazie, ale...nowy miesiac, nowa nadzieja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodzenia!!! :) My co prawda zaczniemy starania za około miesiąc, al trzeba powoli się już pozytywnie nastrajać ;) Masz 30 lat? ;). Ja mam właśnie 30 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Ja póki co jeszcze nie mogę się dalej starać ale Tobie życzę aby się udało:P w końcu mało komu udaje się po 1 podejściu:) POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:) Tak, mam 30 lat i powoli zaczynam sie martwic tym, ze czas tak szybko plynie;) Dziekuje 🌻 ja rowniez zycze Wam powodzenia w nadchodzacych staraniach!:) Mam nadzieje, ze bedziemy sie tu wzajnie wspierac i razem cieszyc z upragnionych dwoch kreseczek!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa rasowa
Karmelek a czy znasz przyczynę wcześniejszych niepowodzeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, problem byl z nasieniem mojego partnera. U mnie rzekomo wszystko bylo w porzadku, mimo lekko podniesionej prolaktyny, ale pewnosci miec nie moge, bo mieszkam za granica, a tutaj lekarze nie badaja tak dokladnie hormonow jak w Polsce. Nigdy nie zrobiono mi badania po obciazeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa rasowa
nowy partner nowe starania? ;-) no coz, jezeli czynnik meski byl powodem nieudanych prob to teraz powinno juz pojsc z gorki. powodzenia wiec aha, podstawowa prolaktyne masz podwyzszona? bo jezeli podstawowa jest ok, nie masz zaburzen owulacji, wyciekow z piersi, to nie ma co w ogole myslec o badaniu z obciazeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świnka śwnka
słuchajcie a jak to jest... przeczytałam gdzieś, że wcale nie tak łatwo jest zajść w ciążę, że to wcale nie jest takie proste i że u normalnej zdrowej pary starania o dziecko wynoszą około 1 roku, to jak nie wiem jak to inne wpadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świnka śwnka
choroby tarczycy mają też ogromny wpływ na zajście w ciążę a potem jej przebieg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rasowa, podstawowa mam podwyzszona, wyciekow nie mam, do owulacji dochodzi ( potwierdzone usg i badaniem progesteronu w 21dc ). Swinko, z zachodzeniem to faktycznie jest tak, jak piszesz. Zupelnie zdrowej parze moze to zajac nawet rok. Niestety nie jest to tak proste, jakby sie wydawalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nawet 1,5 roku to norma u zdrowej pary :) karmelek, aż takie stare nie jesteśmy, damy radę :), ja zaszłam w lipcu w ciąże pozamaciczną, horror, ale dziś dostałam zielone światło na starania od listopada, wszystko ładnie się pogoiło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko, przykro mi z powodu ciazy pozamacicznej. Teraz trzeba optymistycznie spojrzec w przyszlosc. Bede Wam kibicowac!:) Dlugo sie staracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świnka śwInka
ja jestem rozwódką, nie chciałam mieć z eks dzieci, ale mam teraz partnera bardzo fantastycznego i już mi się włącza dzidziomania, mam 26 lat. chciałabym zacząć starania w przyszłym roku, no i mam tą nieszczęsną nadczynność tarczycy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa rasowa
migotka, a ja uwazam ze jak przez rok sie nie udaje to trzeba wybrac sie po fachowa pomoc. wg WHO o nieplodnosci mowi sie po roku niedanych staran o dziecko Karmelek my juz 3 lata, 3 inseminacje nieudane, i jedno in vitro, wiec ja tu tylko wam kibicuje :) bo nie mielismy przerwy. teraz odpoczywamy ale niedlugo pewnie wrocimy po nasze mrozaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świnka śwInka
A JA TO BYM CHCIAŁA JUZ.... codziennie mi się śnią dzieci, dziś na przykład śniło mi jak przwijałam małego chłopca a potem chciałam go przystawić do piersi... ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rasowa, my inseminacji sprobowalismy tylko raz, bo wyniki nasienia byly tak kiepskie, ze nie bylo sensu probowac ponownie. Stad decyzja o ivf. Teraz teoretycznie powinno byc latwiej, ale kto wie jak to bedzie w rzeczywistosci. Moge zapytac ile macie zarodeczkow oczekujacych na zabranie? Bede bardzo mocno trzymac kciuki za to by tym razem sie udalo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmelek, no trzeba patrzeć optymistycznie, tym bardziej że wygląda że jest ok, a to był po prostu wypadek losowy...a jak długo sie nam zeszło, prawie rok sie nie zabezpieczaliśmy, ale nie nazwała bym tego staraniami, może jakieś 6 cyklu było bardziej intensywnych... krowa, no ta teoretycznie po roku, ale wszystko zależy od indywidualnego przypadku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swinko, ja na temat tarczycy nie moge sie wypowiadac, bo nigdy nie zglebialam tego tematu.U mnie wyniki tarczycowe byly ok. Mysle jednak, ze w takiej sytuacji to dobry endokrynolog i ginekolog to podstawa. Oczywiscie jesli beda problemy, bo moze wcale nie bedziesz ich potrzebowala:) I tego Ci zycze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa rasowa
Karmelek - 4 śnieżynki :) dzięki za dobre słowo Wy mieliście jakieś mrozaki z poprzednim partnerem? wiem że to żadne pocieszenie, znajoma miała podobną historię jak Twoja może będzie. w jej poprzednim związku,ł problemem też był czynnik męski, in vitro się nie udało. z nowym partnerem po paru miesiącach zaszła w ciąże, dziecko ładne, zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa rasowa
migotka przykro mi z powodu straty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa rasowa
mogotka, oby :) za co mocno trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już mam sporo badana zrobionych, tzn, te które robi się na początku ciąży i później, wiec toxo i inne, ale jeszcze chce sobie przeciwciała różyczki oznaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje starania z poprzednim partnerem trwaly 3 lata. Po blisko roku zaczelismy robic badania. I wowczas szybko odkrylismy gdzie jest pies pogrzebany, bo badanie nasienia bylo jednym z pierwszych jakie wykonalismy. Mimo, ze wiedzialam, iz jest zle to ciagle liczylam ms cud, ale cud sie nie zdarzyl. Trzeba bylo interwencji calego sztabu lekarzy, pielegniarek i setek zastrzykow aby udalo sie zajsc w ciaze, ktora i tak niestety sie nie utrzymala. W klinice powiedzieli, ze sam fakt zajscia w ciaze jest wazny, bo to znaczy, ze moge zajsc i to jest bardzo wazne. Ciezko to przeszlam, a co za tym idzie-dlugo dochodzilam do siebie. Teraz jestem duzo spokojniejsza i szczesliwsza, bo mam u swego boku mezczyzne, ktory pragnie rodziny tak samo jak i ja i daje mi to odczuc na kazdym kroku. W poprzednim zwiazku walczylam sama z nasza nieplodnoscia:( nie mialam zadnego wsparcia ze strony mojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rasowa, niestety nie mielismy zadnych mrozaczkow. Tylko dwa zarodeczki z siedmiu byly wystarczajaco dobre by je przetransferowac. Reszta prawie wogole sie nie dzielila i dlatego klinika nie zgodzila sie na zamrozenie. Dziekuje za slowa pociechy:) Mam taka nadzieje, ze tym razem nie bedziemy mieli tak pod gorke i doczekamy sie maluszka!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak dziś lekarz powiedział mi to samo, że najważniejsze, że w ciąże zachodzę, bo najgorzej to jak się okazuje, że ok, a ciąży nie ma i to wcale nie jest takie rzadkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie to jest bardzo ważne - wsparcie partnera. Ja wsparcia nie miałam wcześniej w ogóle, a teraz jestem taka szczęśliwa. Nie ma nic lepszego niż wsparcie partnera w tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko, staram sie na luzie podejsc tym razem, ale zupelnie nie myslec sie nie da:) Szczegolnie po takich przejsciach, bo strach gdzies gleboko w czlowieku tki, ze historia moze sie powtorzyc. Poki co jednak staram sie nie martwic na zapas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×