Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość effie mars

Najgorsze Święta Bożego Narodzenia... Macie takie wspomnienia?

Polecane posty

Gość effie mars

Tak jakoś zbiera mi się na wspomnienia... Zawsze kochałam wigilię, ale jedna była straszna. Czekałam na nią bardzo długo, wreszcie nadeszła, od rana sprzątałam, pomagałam w przygotowaniach- miałam jakieś 15 lat. Ok 16 wywiązała się w domu straszna awantura, ojciec zamknął się w pokoju, matka w drugim a ja sama przesiedziałam pod choinką płacząc całą noc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;l,m;lm;lm
jak bylam mala i mieszkal z nami ojczym to kazde swieta i kazda wielkanoc byly awantury zawsze-co roku, potem bylo juz tylko lepiej. ale kiepskie beda siweta w tym roku bo bede spedzac je w holandiiz rodzina faceta, a tutaj swieta B.N. to za przeproszeniem spotkanko towarzyskie z indykiem w roli glownej. zero naszego polskiego klimatu. Moja mama zmarla, babcia tez wiec i tak nieu mialabytm gdzie spedzac swiat, za to za rok licze ze juz z babcia druga je spedze w Polsce , z ktora nie widzialam sie jakies 16 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkata
Autorko, chcesz powiedziec, ze w ten dzien nie bylo tej kolacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jivuyiugrthu
tak wigilia zimno pelno sniegu ja na cmentarzu siedzialam bo bylam bezdomna...matka mnie z chaty wyjebala za to ze powiedzialam ojcu o jej zdradzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie zawsze w Swieta mamie udzielal sie zanadto nastroj przygotowan i prowokowala awantury. Pozniej musielismy ja z tata przepraszac i dopiero po jej udobruchaniu pozna noca siadalo sie do kolacji. Nie mialam w zasadzie takich rodzinnych swiat, wiekszosc spedzalam na "spacerku antystresowym" ogladajac cudze choinki przez okna i marzac by mnie ktos zauwazyl i zaprosil. Ale niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja takie swieta mialam zeszlego roku a najgorsze jest to ze co roku bede ze zdwojona sila na nowo to przezywac...poronilam dzieciatko w wigilie...mialam zabieg w ten dzien a na wieczor puscili mnie do domu takze wieczerze spedzilam w gronie rodziny ale co to za wieczerza jak taka ogromna strata nas spotkala...to byly najgorsze swieta mojego zycia...teraz juz boje sie kolejnych bo wiem ze juz nigdy nie bedzie w nich radosci...w ogole szykuje sie do zalozenia tematu, moze sa kobietki ktorym sie jakos udalo psychicznie pozbierac po tym...bo mi niestety sie nie udaje...im blizej swiat tym gorzej...ostatnio mam mysli samobojcze nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effie mars
majkata - tak, nie było żadnej kolacji, siedziałam sama do późnej nocy pod choinką płacząc, żadne błagania nie pomogły. Nigdy tego nie zapomnę. Na szczęście teraz jestem szczęśliwa, mam wspaniałego partnera, który ma wspaniałą rodzinę i święta z nimi sa wyjątkowe, radosne, ciepłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarła mi najblizsza osoba w
wigilie.Nie lubię Świąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja raz sie podjelam swiat ze znajomymi.Pech chcial,ze te 2 pary sie wczeniej nie znaly.Jedna kumpela przyjechala z daleka w sama wigilie.Ta z blizej naprawde sie urobila, porobila chyba 100 pierogow,ciasto itd,ta druga zrobila tylko przesolona zupe.Ogolnie moi przyjaciele nie mogli sie dogadac,komentowali zrobione przez siebie dania,a szczytem wieczoru bylo,gdy ta z daleka o 22 powiedziala,ze jest zmeczona i chce spac-czyli zwinela cala impreze,bo mieli spac w stolowym!Wstyd jak cholera i nigdy sie juz za cos takiego nie wezme!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigilija
Ja też pamiętam wigilie pełne awantur urządzanych przez mojego "tatusia". Musiałam go długo prosić, aby móc ustroić choinkę, potem prosić żeby usiadł do kolacji wigilijnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne ...........
święta........ każdy miewał u mnie było tak że ojciec nie dał wypłaty mamie i pojechał sobie gdzieś na całe święta a my nie mieliśmy nawet chleba w domu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdfdfdfd
to byly chyba swieta w tamtym roku rozstalam sie z chloapakiem po 4 latach 3 tyg. przed wigilja . dobilaly mnie te piosenki w sklepach pary trzymajace sie za rece ten caly rodzinny nastroj marzylam tylko o tym by jak najszybciej sie skonczyla ..dalej z tym facetem nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -30latka-
moje w zeszłym roku były tragiczne. Moja córka miała 4 latka. tatuś dzień przed Wigilią poszedł świętować Boże Narodzenie w pracy. Wrócił 24.12 rano tak bardzo pijany, że gdy zobaczył jak ja z córcią (małym Aniołkiem, który czekał na Mikołaja) ubieramy choinkę, podszedł, pozrywał świecidełka i połamał choinkę. Potem wyzywał mnie od jakich tylko. Dziecko płakało, wręcz krzyczało ze strachu bo nie wiedziało o co chodzi. Ubrałam małą jedynie w drsik, sama w dresach wzięłam auto i pojechałam do rodziców, z którymi spędziłam święta. Następnie jak dziecko poszło do przedszkola, powiedziało cioci, że tata popsuł święta i połamał choinkę. Nie zapomnę mu tego do końca życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffffffffffffffff
w jedną z wigilii wujek popełnił samobójstwo ,w któryś z kolei czas pomiędzy świętami a nowym rokiem zmarł synek sąsiadów a w zeszłym roku w pierwsze święto zmarł sąsiad domu rodzinnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwestra miałam strasznego
zaprosiła mnie koleżanka a tu nawet nie było nic do jedzenia miała bigos niby,ale powiedziała że nie chce jej się jeść i nie będzie odgrzewać a mnie nie zapytała czy głodna jestem nawet herbaty nie zrobiła poszłam przed północą do domu to było dawno, a sylwestra w tamtym roku też miałam kiepskiego byłam u innej koleżanki upiekłam sernik,pyszne udka i zrobiłam sałatkę jarzynową,miałyśmy byś same ja,koleżanka i jej córka a okazało się że jest cała jej rodzina brat,siostra,facet,córka jej faceta z synem i jakiś drugi gościu co skrytykował moje potrawy sernik za kwaśny,udka za suche,salatka za malo majonezu....... a w ogóle to opili się wszyscy o północy byli już narąbani jak bombowce ja tylko byłam trzeźwa bo nie pije poszłam do domu zostawiając ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holiłud65210
ostatnia wigilia była beznadziejna, matka z ojcem się do siebie nie odzywają już od 3 lat, ojciec mnie wyzywa a pozniej podchodzi z opłatkiem. ok przełamie się z nim ale po co to. rodzice się nie dzielą opłatkiem ze sobą, babka siedzi i płacze bo jej przykro. prezentów za bardzo nie było bo nie było kasy. miał przyjsc do nas mój narzeczony ale się okazlo ze u nich wigilia jest w tym samym czasie i się nie spotkaliśmy. ogólnie było beznadziejnie, a w tym roku będzie tak samo, bo starzy dalej sa na wojennej sciezce a kasy też nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprawa
najgorsze jak dziadek był w ostatnim stadium nowotwora i lezał z tlenem w pokoju a babcia sie uparła zeby zrobic normalnie wigile. I tak był wielki stół z jedzeniem a przy nim łózko z dziadkiem i cała aparatura. Tak bardzo chciało mi sie płakac że nie byłam w stanie nic przełknąć. http://webowiec.pl/news/sitemap.php

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje święta zawsze takie były. Ojciec i matka awanturowali się, oboje wspominali to że od swoich rodzin nic nie dostali i na końcu wydarli się na mnie od skurwysynów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki mi przykro333
jak to czytam:( nie powinno tak byc, swieta powinny byc rodzinne, szczesliwe, ciepłe. powinno sie zapomniec, pogodzić zwaśnionych. przykro ze tak nie jest, ze tak wiele domów ma takie nieszczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candessia..***
Mi też jest przykro jak można swoim najbliższym robić takie rzeczy!W życiu nie pozwoliłabym żeby moje dziecko miało takie święta, rozumiem bez prezentów bo ktoś nie ma pieniędzy ale bez ciepła,miłości i magi świąt!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvasersvd
dzień Wigiliii- w całym bloku przygotowania do świąt, zapachy na klatce, kolędy, choinki taszczone do mieszkań... A u nas awantura, mama z żalu napita, ojciec po kilku dniach wrócił od kochanki, żeby przykładnie spędzić Wigilię z rodziną, a po północy zmyć się z powrotem do niej. Prezenty? żadnych- nie było na to kasy. Miałam 6-7 lat, siedziałam w pokoju i próbowałam dobudzić pijaną mamę, żeby przygotować te święta, ale nie dawało rady... wyjmowałam z szafy ozdoby na choinkę i sama ubierałam sztuczną choinkę- wcześniej uprosiłam tatę, żeby mi ją złożył. A potem przesiedziałam w pokoju przy choince pół wieczoru, trzęsąc się ze strachu, że mama się obudzi i znowu będzie awantura. Drugie pół wieczoru siedziałam w swoim pokoju cicho płacząc, że nie było Mikołaja, a ja byłam taka grzeczna przecież... Co roku były jakieś akcje... Mam żal, że pierwsze w miarę spokojne święta obchodziliśmy jak miałam 14-15 lat, pierwszy prezent pod choinką znalazłam mając 17 lat (malutki drobiazg- szkaradną szkatułkę, ale była tak dla mnie tak piękna i cudowna, sprawiła mi tyle radości...), że nie potrafili się dogadać między sobą, by choć ten jeden dzień w roku był naprawdę spokojny i radosny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad walilokieć
Najgorsza to będzie ta co nastąpi. Bo bez osoby ktora odeszla do krolestwa niebieskiego. Co roku z nią w tym sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość broken child
Mialam jakies 8 lat i 2ke mlodszego rodzenstwa. Starzy strasznie sie pozarli. Ojciec wyszedl, a matka wyzywala sie na nas. Wewalila nas do lozek i odkrecila gas w kuchni :( powiedziala ze nas pozabija jak otworzymy jakies okno. Oddychalismy w poduszki zeby sie nie udusisc, zeby jakos przezyc. Jako nam sie udalo przezyc do rana. Z ogromnym bolem glowy nie do opisania...i z bolacymi plucami. Najgorsze swieta. Ale ze stroni matki bywaly jeszcze gorsze akcje. Przebije ktos? Nie sadze...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gvasersvd i pamiętasz to wszystko mimo, że byłaś tak mała? Pewnie moje dziecko też to zapamięta do końca życie. Bo jak nie zapamiętać jak tatuś zrobił tyle złego. Dlatego ja nienawidzę alkoholu, nienawidzę ludzi pijanych. Mam jakiś uraz do tego świństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvasersvd
pamiętam niestety i nie potrafię zapomnieć. Dziś mam 27 lat. Nie mam jeszcze rodziny, ale wiem, że święta, które dla nich stworzę będą piękne, pełne uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effie mars
To smutne, że aż tyle osób ma tak okropne wspomnienia :( Najgorsze, że jest tu tak wiele historii, które wydarzyły się nie przez zrządzenie losu tylko przez okropne zachowanie ludzi.... Naprawdę czasem nie mogę uwierzyć, że teraz jestem taka szczęśliwa, że wszystko tak fajnie sie układa i mam super rodzinkę. Po tym co przeszłam we własnym domu nie wierzyłam, że kiedys będzie lepiej... A jednak los się potrafi baaardzo pięknie zrewanżować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gkjylg,j
Moja wigilia była najgorsza wtedy jak ojciec zaczął awanturę jak wpadła w panikę, zemdlałam i przyjechało pogotowie :/ kolacji nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×