Chyba mój ród wymrze

Ale macie problemy.

właśnie bezmózg Beliar prezentuje swoje wypociny, on tylko takie rzeczy płodzi buhahahaha

Kaitana, to nie jest jak narazie żaden problem. Tak sobie tylko chciałem porozkminiać. Jak widzę z Tobą się da, bo z tym pedałem ismailem i tą koorwą noxelią to już nie bardzo.

porozkminiaj sobie z Kaitaną, ona nie jarzy tak jak ty sie dogadacie buhahahaha

ismailu, weź zgromadź całą swoją rodzinę w jakimś ciasnym pomieszczniu i nasączcie się jakimś łatwopalnym materiałem, wpadnę do was na grilla. a teraz spierrdalaj męska koorwo, tacie dogodzić

Dlaczego uważasz, że aby prztrwało nazwisko muszą być synowie? Teraz facet może przyjąć nazwisko dziewczyny - kwestia ustalenia i po problemie.

tu mi sie podoba, takie pustostany tworzysz w tematach, a ja lubię przestrzeń buhahahaah

No właśnie nie do końca. Widzisz, tu nie tylko chodzi o nazwisko ale teżo geny. Te geny muszą wiazać się z tym nazwiskiem. Niezależnie od tego jak moje życie się potoczy i ile jeszcze pożyję, życzę bratu żeby poukładał sobie wszystko tak jak inni ludzie. Oby też nie myślał nad tym zbyt dużo.

buhahaah Kaitana buhahaha co ty bredzisz? jak jego dziewczyna da mu swoje nazwisko, to jego nazwisko przetrwa?? i jak dzieczyna ??? buhahahaha

Ja mam tylko jedną siostrę - więc od moich rodziców nikt nie odziedziczy nazwiska. Jedynie mój kuzyn (ma to samo). I nie wiadomo, czy się ożeni. Jakbym się takimi pierdołami przejmowała, to już by mnie dawno szlag trafił.

Jakie to ma znaczenie, czy nazwisko przetrwa, czy nie. Liczy się czlowiek i jego życie.

ismail buhahaah Kaitana buhahaha co ty bredzisz? jak jego dziewczyna da mu swoje nazwisko, to jego nazwisko przetrwa?? i jak dzieczyna ??? buhahahaha Nie o to mi chodziło. On powiedział, że oprócz jego i jego brata w rodzinie są same dziewczyny. Aleś niekumaty

Mertoro - zgadzam się. Nazwisko wymyślono po to, żeby ludzi odróżnić, tak samo jak imię.

Zlewajcie tego pomarańczowego skurrwysyna, musi się wyżyć tutaj bo potem będzie musiał zalodzić papusiowi. Olejcie szmatlawca

W sumie jak się tak dobrze zastanowić to macie chyba rację że nazwisko to pikuś jest. No ale jakoś mi tak dziwnie. :O

Kaitana, zwracam honor, dziewczyny z rodziny Beliara mogą ocalic nazwisko w to uwierzę, bo na tą doopę wołową na pewno nikt w rodzinie nie liczy.

Facet jest gejem

Wiedziałem że prędzej czy później ktoś to zasugeruje :D No właśnie nie jestem pedałem. Jestem hetero, ale nie odpowiada mi perspektywa związku, zwłaszcza małżeńskiego.

w rodzinie Beliara to sie modlą żeby rente dostał i na parkingowego sie załapał o synowej to tam nikt nie myśli, na młodszego wszystkie nakłady i uczucia przenieśli, bo to może jeszcze ma sens.

Beliar bedzie do młodszego brata przychodził na żebry, po 100 zela na dajkę raz w roku.

Wobec tego nie rozumiem facetów, którzy przejmuja nazwisko żony. To takie.. niemęskie się wydaje

Nie przejmuj się, to tylko wymysł ludzki. Tylko, że niektórzy potem zaczynają myśleć "chłopak jest lepszy od dziewczyny, bo dziedziczy nazwisko". Ale to nieprawda, bo: 1. Teraz może być również na odwrót 2. To, że podczas zamążpójścia dziewczyna zmieniała nazwisko symbolizowało to, że opuszcza ona swoją rodzinę i ma "nową matkę" i "nowego ojca", którymi są teściowie - rodzina męża stawała się automatycznie jej rodziną. Z facetami tak nie było. A przecież w takich samych relacjach są dziewczyna z rodziną chłopaka i chłopak z rodziną dziewczyny!

Beliar sie przejmuje, bo wymysły ludzkie to wszystko co ma w glowie, nigdy nie stworzyl jeszcze samodzielnej myśli buhahahaha

No niby tak. Ale w większości rodzin jest tak że dziadek lubi bardziej wnuków noszących jego nazwisko niż tych, którzy mają nazwisko inne. Stąd spotkalem się z tym że dziadek ze strony mamy miał spory dystans do mnie, dziadek ze strony ojca zawsze mi pomagał w jakiś sposób.

" Ale w większości rodzin jest tak że dziadek lubi bardziej wnuków noszących jego nazwisko niż tych, którzy mają nazwisko inne. " buhahahaha, Badania dowodzą, że dzieci córki są porzez dziadków faworyzowane, bo maja oni pewnosć ,ze to są ich geny. Z dziećmi syna nie ma nigdy takiej pewności na 100% że to jego dzieci, wiec rodzice syna nie angażują tylu zasobów i opieki w te dzieci. " Stąd spotkalem się z tym że dziadek ze strony mamy miał spory dystans do mnie, dziadek ze strony ojca zawsze mi pomagał w jakiś sposób. " buhahahaa Beliar tak miał to myśli, że to jakaś zasada na cała ludzkość, co za idiota! Dziadek ci pomagał z litosci że jesteś taki upośledzony i to cała tajemnica. buhahahaha .