Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anna28

Problemy finansowe w związku

Polecane posty

Sprawa wygląda tak. Ja panna z dzieckiem, mój partner po rozwodzie ma dziecko. On z pierwszego małżeństwa wyszedł z niczym bo mieszkali u żony więc teraz strasznie kalkuluje. Buduje dom ale tylko dla siebie, żebym ja nic nie wzięła jak związek się rozpadnie. Jesteśmy na odległość obecnie bo szukam innej pracy. Nie wiem jak to zrobić żeby było dobrze dla obydwu stron. Bo jak wprowadzimy się do domu, to wiadomo że na mnie będzie spoczywać większość obowiązków, teraz tak było jak mieszkaliśmy razem. Będę pracowała również, dokładała do życia, pielęgnowała dom, zajmowała się jego dzieckiem gdy będzie u nas. Ale wiem że nigdy nic nie będę miął do tego domu. Żeby nie było ze patrzę na korzyści jakieś. Ale też mam dziecko któremu muszę zapewnić jakiś byt. Jak to rozegrać żebym ja w razie gdy On np. mnie kopnie w tyłek po paru latach, albo zdradzi nie została na bruku. Najlepszym rozwiązaniem byłoby kupno mieszkania ale nigdy nie będzie mnie stać. Ja sobie myślałam o wspólnym kredycie ale On podjął decyzję że chce sam to zrealizować. Co tu robić? Jesteście w podobnych sytuacjach? Dodam tylko że czasami dochodzi do sporów między nami w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosisz o rade? w porzadku - jestes samotna matka i jesli chcesz miec mieszkanie to albo na nie zarob albo wez kredyt i je splacaj its as simple as that

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może kiedyś Na razie mnie nie stać Ale tak podchodząc do sprawy to ja nie powinnam wykazywać żadnej inicjatywy i nie zajmować sie tym domem, a do kredytu tez będę dopłacać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty nie rozumiesz zawsze szczery-konczy sie to zawsze tak,ze kobieta wklada w dzieci i faceta swoja prace,za ktora nikt jej nie placi,a facet sobie pracuje tylko na siebie-wiec nierowny podzial-niby czemu ona ma skakac za friko na jego korzysc? nie wiem jak jest w PL,ale w NL mozna spisac umowe-notariusz wylicza jaki jest twoj wklad w dom,ile kosztuja twoje obowiazki i co roku czesc domu powoli staje sie twoja.warto popytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On wkłada pracę fizyczną i finanse w to ja też pracę fizyczną i finanse (wiadomo że mniejsze) i nie mam poczucia bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest prowo na bank, ale mozna to pociagnac konczy sie to zawsze tak,ze kobieta wklada w dzieci i faceta swoja prace,za ktora nikt jej nie placi no moment, a facet to tylko penisa wklada? jesli jej sie nie podoba taki uklad, gdzie facet finansuje jej dach nad glowa to niech sama na niego zarobi ,a facet sobie pracuje tylko na siebie-wiec nierowny podzial-niby czemu ona ma skakac za friko na jego korzysc? chyba nie zauwazylas, ze facet tez ma swoje dziecko nie wiem jak jest w PL,ale w NL mozna spisac umowe-notariusz wylicza jaki jest twoj wklad w dom,ile kosztuja twoje obowiazki i co roku czesc domu powoli staje sie twoja.warto popytac pewnie, ze warto, ale jeszcze bardziej warto sie usamodzielniac a nie szukac darmowego kredytu mieszkaniowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego mowie- potem jest tak,ze on szanowny splaca swoj dom,a ty wydajesz na rachunki cale i zakupy cale,wiec sila rzeczy odciazasz go przy splacie,wiec musi ci sie czesc nalezec.idz do notariusza albo prawnika z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty wydajesz na rachunki cale i zakupy cale,wiec sila rzeczy odciazasz go przy splacie czy ty masz mozg? to niech sprobuje sama splacac ten kredyt, albo splacac po polowie jesli kumus sie nie podoba zbyt duza rozbieznosc zarobkow to niech sobie szuka partnera na tym samym poziomie finansowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery-sloneczko,tak to nie dziala,ten facet chce zerowac na niej i jej dochodach,zeby jemu sie latwiej kredyt splacalo,taka prawda.ona ma prawo wykladajac kase i zapewne pokrywajac remonty,malowania,do czesci tego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to chodzi, bo przecież On nie kupił za gotówkę tylko wziął kredyt który będziemy spłacać razem. Tylko On tak sobie to wymyślił, ze On będzie spłacał ratę kredytu a ja będę dokładać do rachunków,życia itd. Tylko że nic z tego nie mam. I to jest według mnie nie sprawiedliwe. Tym bardziej że po nim dziedziczy jego syn. To co mam żyć cały czas w strachu i liczyć na jego ewentualna wspaniałomyślność po kilkunastu latach, ze mi przepisze część? Raczej mało realne. A to jest problem bo ludzie nie zrobią porządku przed śmiercią i ktos kto całe życie dokładał do mieszkania czy domu musi się wynieść bo dziedziczą dzieci, które nic w to nie włożyły ale wiadomo im się należy po rodzicach. Dlatego ja chciałam zeby przeczekał i żebyśmy wzięl wspólny kredyt. I teraz byłoby jemu lżej. A tak to sam spłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten facet chce zerowac na niej i jej dochodach,zeby jemu sie latwiej kredyt splacalo,taka prawda.ona ma prawo wykladajac kase i zapewne pokrywajac remonty,malowania,do czesci tego domu co ty gadasz? bylas widzialas? masz szklana kule? zadalem niuni proste pytanie: gdzie teraz mieszka? bo pisze, ze SZUKA pracy zatem jak sie utrzyma sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anno 28 a powiedz mi czy zamierzacie w ogóle brać ślub czy żyć na kocią łapę bo jak ślub to jednak po ewentualnym kopie w dupę możesz się starać o alimenty na wyrównanie stopy życiowej jaką do tej pory prowadziłaś u jego boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty jestes naprawde taki tepy,czy tylko udajesz??? jesli facet zarabia powiedzmy 4 tysiaki,a miesieczna rata kredytu jest 3 tysiaki,to zostaje mu tylko tysiak...wtedy wkracza ona ze swoimi 2 tysiakami i z tego oplacaja rachunki,wlewaja paliwo do auta,jedza i rozne przyjemnosci oplacaja.to gdzie tu sprawiedliwosc,ze jej kase sie przezre i nie ma nic (no jest kupa w klopie),a on ma za to dom? co jak co,ale na bank musisz isc do prawnika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli facet zarabia powiedzmy 4 tysiaki,a miesieczna rata kredytu jest 3 tysiaki,to zostaje mu tylko tysiak...wtedy wkracza ona ze swoimi 2 tysiakami i z tego oplacaja rachunki,wlewaja paliwo do auta,jedza i rozne przyjemnosci oplacaja.to gdzie tu sprawiedliwosc,ze jej kase sie przezre i nie ma nic (no jest kupa w klopie),a on ma za to dom? kolejny raz bylas i widzialas? na podstawie strzepkow informacji z tej marnej prowokacji robisz sobie takie projekcje? prowokatorka nie odpowie - wiec ciebie zapytam - gdzie ona ma mieszkac jesli jej sie taki uklad nie podoba? skoro nie stac jej nawet na mieszkanie na kredyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro on nie chce cie wziac do kredytu,to pewnie aktu notarialnego tez nie bedzie chcial,wiec w sumie nawet nie ma sensu sie tam wprowadzac... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie o to mi chodzi że ja ponosze koszty a nie mam z tego nic bo On tak kalkuluje zeby było tylko jego. A ja chcę by było sprawiedliwie. Przeciez życie kosztuje tyle samo co rata tego kredytu to pójdzie na codzienne wydatki. Tylko ja pakuje w gówno a On w dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez teraz nie pisze spod mostu,prawda? prawda jest taka, ze to wszystko to sciema ale niby skad pisze? od mamusi? od tatusia? od dziadkow? czy mieszka pod mostem a przylazla do kafejki jeden pies nie stac jej na zycie z kims bogatszym na kocia lape to niech szuka kogos biedniejszego i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dokładnie jak j est sens sie wprowadzać. Teraz mieszkam u rodziców na jakiś czas. Ale jak mieszkaliśmy razem to wydatki na pół. I ja jeszcze do tego wszystko robiłam w mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś pytał o ślub Tak jest w planach cywilny oczywiscie bo kościelnego On nie moze wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co on chce spisac intercyze na ten dom? normalnie z nim pogadaj,ze skoro on sie zabezpiecza,to ty tez musisz. ona nie wchodzi w zwiazek z kims bogatszym,tylko z kims,kto nie chce wziac razem kredytu,a to roznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×