Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zosinka

kobiety bezplemnikowców pomóżcie

Polecane posty

Gość mala jolka trzpiotka
Musisz porozmawiac z mezem bo domyslow mozesz miec milion i zaden moze nie byc zgodny z rzeczywistoscia...Moze on po prostu chce miec tylko jedno dziecko?najzwyczajniej w swiecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfthgtdr
niektore kobiety zatrzymaly sie na etapie sredniowiecza. i co z tego ze dziecko jest z inseminacji i dawcy nasienia? moje dzieci sa z in vitro i sie nie ukrywam. porozmawiaj z mezem, moze jeszcze zmieni zdanie. ile lat ma wasza corka? moze maz potrzebuje jeszcze czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seat to było 2,5- 3 lata temu. niestety nie możemy pobrać plemników z jądra bo ich tam nie ma. spermatocyty nie do dojrzewają do stadium plemników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala jolka trzpiotka
a mnie sie wydaje,ze to nie tyle chodzi o sredniowieczne poglady tylko to takie typowe "polskie katoliczki" tak blisko kosciola a az kipia nienawiscia do drugiego czlowieka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala jolka trzpiotka
dziewucho odpusc i tak wiemy ze to ty caly czas piszesz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
córcia ma 1,5 roku, ale najpierw były studia, potem praca, potem diagnoza i minęło parę latek. Mąż jest starszy o 5 lat, także uważam że długo nie powinniśmy czekać. Ale macie rację chyba rozmowa to jedyne wyjście. Tylko boję się, ze tym moim gadaniem już całkiem się zrazi a nie chce żeby córka była jedynaczką:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliur4o
to sobie wyobraź że katoliczką nie jestem i nigdy nią nie byłam. chodzi o zwykły szacunek do człowieka z którym się zyję a dać się zapłodnić dla cudzego faceta bo macica szaleję z pewnością z szacunkiem i miłością iniewiele ma wspólnego. i jeszcze się taka dziwi że facet nie chce kolejnych cudzych dzieci mieć na głowie bo ona znów da dupy w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfthgtdr
to prawda. takie "katoliczki" a klna ile sie da i wyzywaja jak naweidzone katole. wtyd mi bo nawet 80letnie babcie maja super zdanie o tego typu zabiegach ktore umozliwaja malzenstwom posiadanie dzieci a takie mlode kobiety tak sie zachowuja heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tematu, to będzie przykre co napiszę, ale nie obrażaj się. Prosiłaś o rady, to ja myślę czy czasem nie jest tak, że on chciał się niejako przed rodziną, otoczeniem wykazać męskością i ukryć fakt, że jest bezpłodny (to chyba jest jeszcze gorsze dla faceta niż dla kobiety, nie móc się wykazać na tym polu) więc pozwolił na to jedno zapłodnienie, ale w głębi duszy, może nawet sam się do tego nie przyznaje, ma żal, że to nie jest jego biologiczna córka i że nie jest w 100% facetem (to oczywiście bzdura, ale oni tak myślą, na tym polu zawsze będą jak jaskiniowcy :P ), a fakt, że za nią szaleje, może być dowodem, że próbuje zagłuszyć swoje sumienia i poczucie winy, bo co to dziecko jest winne... Pokazał światu, że może Cię zapłodnić, i wystarczy. Tylko Wy znacie prawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe co by było gdyby ta idiotka dowiedziała się że sama jest dzieckiem z inseminacji albo jej mama miała jakąś przygodę w życiu, bo taskie też się zdarzają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jolka, nie życzę sobie obrażania katoliczek, bo tak się składa, że jestem jedną z nich, a nic złego nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seat nie wiem, ale wszytsko jest możliwe :( nie zachowuje się tak i nie jest typem maczo, ale nie wiem co w nim siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfthgtdr
eliur z ludzmi jak ty nie ma co rozmawic na takie tematy bo twoj mozg nie jest w stanie tego pojac. gdybys byla w takiej sytuacji inaczej bys mowila. poza tym co w tym dziwnego ze maz nie jest biologicznym ojcem? u nas na szczescie udalo sie in vitro z nasieniem meza ale on sam powiedzial ze gdyby nie szlo to sie zgadza na dawce. dobrze zrobila autorka topiku z mezem ze zdecydowali sie na ten krok. maz kocha corke i sa szczesliwi z dzieckiem. moze maz jeszcze sie zdecyduje a jak nie to bedziecie szczesliwi w trojke. glowa do gory:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliur4o
ależ ja do insemincji nie mam nic ale pod warunkiem że nasienie pobierane jest od partnera kobiety a nie jakiegoś faceta. i obawiam sie ze twoje życzenie się nie spełni bo ja wiem kto jest moim ojcem, w przeciwieństwie do twojego dziecka. i to ty będziesz się przed nim wstydzić że pochodzi z trzepanki jakiegoś dziada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też nie jest typem macho, ale wierz mi, gdyby jego to spotkało (jest w rodzinie przypadek, więc nie wykluczone) to by myślał tak jak napisałam. Męska duma. Może powiedz mu tak prosto z mostu, to co napisałam, zobaczysz czy okaże swoje obawy czy zdecydowanie zaprzeczy, że to nie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że niektórzy tak mają. Koleżanka jest jedynaczką i zawsze obiecywała sobie, że będzie mieć dużo dzieci. Jej mąż z trudem dał się przekonać na jedno. Teraz musi przy nim brać tabletkę, a on czeka aż ją połknie. Bo nie chce więcej dzieci i już. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliur4o
niestety ja po prostu też uważam, że facet wiele rzeczy zrozumiał, dotarło do niego że wychowuję cudzego dzieciaka (kocha to kocha ale nie zmienia to faktu że to nie jego) i nie ma zamiaru drugi raz godzić się na bawienie cudzych dzieci swoim kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za wredne baby
to może zaadoptujcie dziecko? nie będzie ani twoje ani jego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze , wiecie chyba przed ślubem jednak powinno się ustalać ile kto chce mieć dzieci. My na ten temat nie rozmawialismy wtedy :( kochaliśmy się, staraliśmy o dziecko. Jednak los przynosi różne niespodziewane rzeczy , więc nawet jakbyśmy ustalili że dwoje - to każdy moze zmienić zdanie., Tylko trzeba też szanować pragnienie drugiej osoby. Ja uważam , ze jak mąż dał mi szansę raz być matką, być w ciąży , poczuć jak to jest to chyba mógłby się zgodzić na drugie dziecko. Oczywiście nie tylko ze względu na moje zachcianki ale też na córkę. Nie wiem jak to jest z dziećmi z adopcji, ale poczuć to dzieciątko w sobie- bezcenne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie mąż nie chciał adoptować, chciał żeby w części było jednego w nas. Ja pewnie też bym tak postąpiła, gdybym mogła sobie wszczepić nie swoją komórkę jajową zapłodnioną plemnikiem mężą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki... u was to ciezka sprawa.. kurcze chyba mu trudno jest.. ja mysle ze moze sprobowac rozmowy ale jak on juz podjal decyzje to nic nie zrobisz... a moze nawet jak go przeknonasz to czy warto ryzykowac ze robi cos wbrew sobie? nie bedziesz sie bac ze gdy zmieni zdanie to zrobi to dla ciebie a dziecko moze bedzie dziwnie traktowac? ja bym nic nie zmieniala. mysle ze trzeba uszanowac jego decyzje. z 2 strony rozumiem ze chcesz rodzenstwa dla waszej corki... ciezka sprawa.. kurcze faceci inaczej mysla niz my.. mojego meza czeka badanie nasienia (wczoraj sie dowiedzielismy) i juz dzis nie spal cala noc. dla mnie niby nic takiego ale on juz sie martwi i mysli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do eliur- kazdy ma prawo miec swoje zdanie ale mozna je wyrazic w kultaralny sposob bez obrazania i epitetow pod adresem autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliur4o
a nie pomyślałaś że działasz przeciwko interesom dziecka które już masz? usrałaś się na drugie dziecko i być może twój facet w wkońcu się zgodzi. a co będzie jak pewnego dnia ci powie, że ma dość tego, odejdzie a dzieciom wygarnie że są ze strzykawki? on po prostu już nie chce mieć więcej takich dzieci czy ci to tak trudno pojać? podejrzewam że i tak wasz związek się rozpadnie bo jego zdanie jest gdzieś na końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybysmi mieli takie same problemy jak autorka pewnie zrobilibyśmy tak samo. Z jendej prostej przyczyny. Moi znajomi maja adoptowaną córkę- cała procedura adopcyjna trwała niecałe 3 lata. Eliur-> masz dzieci? Myślę, ze nie. Bo tylko głupotę i brak szacunku przekażesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliur4o
swiergotek ja autorki nie szanuję bo przede wszystkim ona nie ma szacunku ani do siebie, ani do męża ani do tego dziecka które sobie zrobiła. liczą się tylko jej uczucia, tego co ona chce a mąż ma się dostosować. dla niej problemu nie ma - skoro już raz jej się spodobała cudza sperma w macicy to i drugi raz spodoba się także, mężowi też musi się to spodobać. i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliur4o
mam dzieci i to nie jedno. i im również przekazuję to co piszę tu, że trzeba szanować osobę z którą się zaierza spędzić resztę życia, tu tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×