Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zosinka

kobiety bezplemnikowców pomóżcie

Polecane posty

Gość eliur4o
Ależ ja pisałąm - autorki nie szanuję bo dla mnie jest taka sama jak dziwka, da każdemu byle zarobić 50zł, nasza autoreczka da każdemu byle dzieciaka sobie zrobić. A mąż nie ma prawa do włąsnego zdania, i świadczy o tym ten temat - nie chce drugiego cudzego dziecka - jest zły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świergotek powodzenia, mam nadieję że u Was bedzie ok. A jak nie to musisz być twarda i bardzo wspierać męża, ale narazie myśl pozytywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mrówa
nie potępiam autorki absolutnie, mimo tego myśle że postępuje troche egoistycznie. Tak naprawde nie wie ile to faceta musiało kosztować. Może męczył sie i dręczył by spełnić marzenie ukochanej, bo nikt mi nie powie że dla faceta to takie hop siup. Zachował się wspaniale na chwile chowając dume do kieszeni ( kazdy facet ją ma, nawet jak macho nie jest ) by spełnić marzenia. a autorka chce więcej i więcej nie myśląc o swoim mężu. Dla mnie to tak wygląda. Ja na miejscu autorki po pierwsze pogadałabym z mężem a potem chyba odpuściła. Nie można budować szczęscia kosztem kogoś. Autorko piszesz że trzeba uszanować czyjeś pragnienia, a czy szama szanujesz uczucia męża ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wściekła to ze ona chce mieć drugie dziecko to jedno, a to czy szanje to drugie. Chcieć nie znaczy mieć i zrobić. Aliur-> gorzej jak twoje dziecko zostanie taka Dzifka... będziesz miała nie lada prbolem. żeganm. Autorko powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mrówa
arszenika ale z tego co przecztałam to autorka pyta się właśnie jak przekonać męza do drugiego i nie może pojać dlaczego mąż nie chce się zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok mrówo, moje pragnienia mogę sobie schować do kieszeni głękoko i cierpieć ale jest jeszcze nasza córka. ona powinna mieć rodzeństwo a nie byc sama na świecie. Tym bardziej że nie będzie miałą dużo kuzynostwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliur4o
jak moja córka zostanie dziwką to już będzie jej problem a nie mój, będąc osobą pełnoletnią może sama decydowac jak ma wyglądac jej życie, jeśli chce przeżyć je w burdelu, jej wola. popierać tego nie będę ale i nie będę jej błagać na kolanach by zmieniła zdanie skoro uważa że tylko na tyle ją stać.tutaj akurat pragnienia i zdanie mężczyzn jest gdzieś hen hen na końcu. liczy się dziecko, dziecko i jeszcze raz dziecko. kobieta chcąca mieć dziecko to pokrzywdzona istota, mężczyzna nie chcący mieć dziecka to potwór. tak jest i tutaj. mężowi wielkie ukłony za to, że zgodził się na to aby jego żone zapłodnił jakiś facet, za to że wychowuję dziecko jakiegoś faceta i co najważniejsze dziecko kocha. ale drugie dziecko w ten sam sposób poczete to delikatnie mówiąc przegięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mrówa
zosinka, wybacz ale powód o rodzeństwie dla córki jest dla mnie z dupy. Zwłaszcza że znam wiele rodzeńst które spotykają się tylko na ślubach i pogrzebach. to nie jest argument. Nie wiem, może się myle ale mąż już i tak dużo zrobił,też dla córki bo jak dla mnie poświęcił się by ona była. Zrobił to też dla Ciebie. Może czas pomyśleć i o nim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliur4o
ja bym polemizowała czy twoja córka marzy o rozbitej rodzinie i sesjach u psychologa po wiadomości o tym, że jej ojciec nie jest jej prawdziwym ojcem, że nie jest ojcem jej siostry/brata a jest dzieckiem przypadkowego faceta który spuścił się do kubeczka - o tym też już pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mrówa
myśle że owszem powinnaś porozmawiać. Może się myle i powód jest gdzieś indziej ? Ale jeśli jest to bariera dla niego nie do przeskoczenia to nie można naciskać, bo i tak zrobił już dużo, i cieszyć sie tym co sie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliur4o
wściekła mrówa - czy ty też masz wrażenie że autorka ma chorobę wściekłej macicy? bo osoba ktrej zależy na rodzinie raczej tak nie myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mrówa
eliur - rozumiem że za pierwszym razem decyzje podjeli wspólnie. Ale myśle też że teraz należy pomyśleć o uczuciach męża, i niestety wydaje mi się że pragnienie drugiego dziecka przysłania jej to i owo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eliur beznadziejo, jak bym miała chorobę wściekłej macicy to po twojemu- wcześniej bym się puściła i mąż by nawet nie wiedział że jest bezpłodny i wszyscy żyli by długo i szczęliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Voyage
Hm ...temat megatrudny....Jeżeli OBOJE pragną mieć dziecko to cóż ...może i taka forma ma sens. Natomiast jeżeli tylko ONA chce to ..rodzą się problemy.Zawsze mnie zastanawia czemu kobieta z parciem na macierzyństwo nie poszuka sobie płodnego partnera .Wtedy jest o.k -jest ojciec i matka nie ma problemów. Czy chodzi o wielką miłość do męża? -o przyzwyczajenie ?-o to że on ją po prostu utrzymuje ma kupę hajsu i bez niego pogorszy się stopa życiowa ? O to że jest nieatrakcyna/ma trudny charakter i tylko ten bezpłodny nieszczęśnik z nią wytrzymuje ? Może wszystko po trochu ?. Jest tylu płodnych. Po co męczyć się w związku ponosić koszty inseminacji etc... P.S. Panie nie obejmują męskiej psychiki -czasem taki men godzi się na inseminacje żony dla JEJ potrzeb czasem bo rodzinka nachalnie go wypytuje -a kiedy w końcu dziecko.... Tylko panie po AID jednego do główek nie biorą -że kiedyś możecie się rozstać /jemu odbije i nie będzie chciał utrzymywać "obcego". I co WTEDY . A jeżeli ujawni rodzinie a co gorsza DZIECKU prawdziwe "ŹRÓDŁO " JEGO POCHODZENIA ? Czy mamuśki z parciem na dzidzie w ogóle myślą co wtedy /? Jak się poczuje dzieciak -powiedzmy że będzie miał wtedy 12-13 lat jak się okaże np przy sprawie rozwodowej że tak naprawdę nie wiadomo kto jest jego ojcem....Którego NIGDY NIE POZNA ani nie będzie wiedziało czy to Polak ,Norweg ,Niemiec itp... Dla mnie hodowla ludzi w taki sposób to jakiś horror. Świadome narażanie na szok w przyszłości....kto potem te dzieci będzie wspomagał psychologicznie ..A jak za wszelką cenę będzie taki ktoś chciał odszukać ojca ? OJ mamuśki wy się najpierw dobrze zastanówcie zanim rozłożycie w jakiejś klinice nogi i dacie sobie zaimplantować plemniki faceta którego na oczy nie widziałyście... Pomyślcie co z tego za 20 lat może wyniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnfgjy
Owszem ojcem jest ten kto wychowuję a nie płodzi. Niestety ten ojciec nie ma ochoty wychowywać więcej niż jedno dziecko które nie nalezy do niego. A świat jest brutalny i pewnego dnia dziecko się dowie prawdy. A usłyszy zapewne że jego matka się puściła z pierwszym lepszym. Myslicie, że ludzie będą się zastanawiać nad tym, czy komuś zniszczą życie? Absolutnie nie. Takie rzeczy wychodzą po prostu w najmniej oczekiwanym momencie i niszczą ludziom życie. Nie dziwię się, że mąż autorki nie chce drugiego dziecka, dziecka które nie będzie biologicznie jego, które będzie miało znów innego ojca i to jeszcze w taki sposób. Nagabywać męża na drugie dziecko? Zły pomysł, pewnego dnia jemu samemu psychika siądzie i być może on bedzie tym który uświadomi dzieciom skąd się wzięły na świecie. Czytajac wypowiedzi autorki widzę, że poszła na łatwiznę, przede wszystkim ona sama. Nie wie jakie mąż ma wyniki, nie wie o tym, że istnieją inne mozliwości. Ostatnie badania robili bodajże kilka lat temu. Czy Ty autorko masz świadomość,że nawet i badania mogą mylić? Moja kuzynka o dziecko starała się 8 lat i podobnie jak u was problem z poczeciem dziecka był spowodowany problemami ze zdrowiem jej męża. Nigdy się nie poddali chociaż lekarze hurtem twierdzili, że o własnych dzieciach kiedy to on będzie biologicznym ojcem mogą zapomnieć. I wiesz co? Zaszła w ciążę a powtórzone nowe badania wykazały, że jednak plemniki były produkowane i było ich wystarczająco tyle aby mogło dojść do zapłodnienia. Podobno zawsze istnieje jakaś granica błędu, nawet w takich badaniach. Ja, podobnie jak pozostałe kobiety uważam, że twój mąż poprostu nie chce wychowywać cudzych dzieci. Zgodził się na to abyś urodziła dziecko które tak naprawdę nie jest jego. Pokochał je jak swoje ale najwidoczniej kolejne dziecko to już dla niego za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnfgjy
Badanie nasienia przykładowy cennik: Macierzyństwo Kraków Seminogram - klasyczne badanie nasienia 100 zł Seminogram - komputerowa analiza nasienia 130 zł Badanie chromatyny (wykonywane łącznie z komputerową analizą nasienia) 400 zł Post-coital test (PCT) 50 zł Posiew nasienia 80 zł InviMed Warszawa Wrocław Poznań Gdynia Badanie nasienia - podstawowe 100 zł Badanie nasienia - pełne 160 zł Badanie nasienia MAR test anty IgG i IgA 120 zł Provita Katowice Badanie podstawowe nasienia 65 zł Morfologia plemników 50 zł Test eozynowy (żywotność plemników) 40 zł Ilościowa ocena granulocytów w nasieniu (POX) 40 zł MAR-test - IgG (obecność przeciwciał antyplemnikowych klasy lgG na powierzchni plemnika) 65 zł Analiza obecności nasienia w moczu 60 zł Badanie mikrodelecji w chromosomie Y (AZF-azoospermic factor) 450 zł Novum Warszawa badanie ogólne nasienia - niekomputerowe 100 zł badanie ogólne nasienia - komputerowe 160 zł posiew nasienia 57 zł Gameta Kielce Gdynia Łódź Badanie nasienia (komputerowe) 100 zł Badanie nasienia (morfologia) 30 zł Badanie nasienia (test migracyjny) 150 zł Badanie nasienia - pełna ocena płodności 360 zł Posiew nasienia 50 zł Novomedica Mysłowice Spermiogram 140 zł HOS TEST (żywotność plemników) 30 zł MAR TEST (obecność przeciwciał przeciwplemnikowych IgG na powierzchni plemnika) 60 zł Badanie chromatyny plemników Test SCSA 300 zł Test Swim-up (test migracji plemników) z podstawowym badaniem nasienia 350 zł Test Swim-up (test migracji plemników) z pełnym badaniem nasienia 440 zł Posiew bakteriologiczny i mykologiczny 60 zł TRAP - pomiar poziomu wolnych rodników w nasieniu 125 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tych katoliczek zasranych
czytam ten topik i nie wierze,jake zacofanie!Zal do potegi. ojcem i matka dziecka sa ci,ktorzy je wychowuja. podam wam przyklad.Moj maz ma dziecko z 1 malzenstwa.jego byla wyjechala zagranice jak dziecko mialo roczek.Moj maz nie widzial tego dziecka od tamtego c zasu. Ona poznala faceta i on zajal sie tym dzieckiem.To dziecko mowi do niego tato.Oni raz przyjechali do Polski i poprosili mojego meza,zeby nie mowil synowi,ze jest jego biologicznym ojcem.Chlopak ma 10 lat. mojemu mezowi serce peklo,ale dla dobra dziecka ustalili ze nie beda mu mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i to się nazywa poświęcenia rodzica dla dobra dziecka! jak widać są różne sytuacje w zyciu, różni rodzice dzieci wychowują... ale faktem jest że rodzicem jest ten co wychowuje, nie ten co urodził, spłodził ....itd czasami matki zostawiają ojców z dziećmi. Ojciec ułoży sobie życie, dziecko ma nową matkę i czy ta kobieta nie jest prawdziwą matką dla tego dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ja w zadnym wypadku nie potepiam Twojego pragnienia posiadania drugiego dziecka i sporobu w jaki ma sie poczac. popatrz tylko z punktu widzenia meza. Zaloze sie ze jednak go to troche boli, ze nie on "dal" Ci to dziecko. Nie chce sie przyznac, bo nie chce zebys pomyslala ze mniej kocha corke, zebys miala jakies watpliwosci. Dla faceta wazne jest to, ze dziecko jest z jego krwi nawet jak nie mowi o tym glosno. Moj maz czesto ze smiechem mowi o naszej corce "moj plemniorek". Nie watpie, ze Twoj maz kocha Wasza coreczke i za nia szaleje, ale moze drugie dziecko poczete z nasienia innego mezczyzny jest juz ponad jego sily ?? moze pomyslcie o adopcji ? wstrasznie Ci wspolczuje, bo domyslam sie ze ejstes rozdarta miedzy miloscia do meza a pragnieniem posiadania drugiego dziecka. Pamietaj jednak, ze maz moze nie przyznawac Ci sie do wszystkich uczuc, bo faceci nie lubia mowic o takich rzeczach... mam nadzieje, ze poradzicie Sobie z tym wszytskim i bardzo trzymam za Was kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zosinka nie chcialam zrobic Ci przykrosci, domyslam sie ze to ciezka sytuacja... sami dlugo sie staralismy o dziecko i wiem jakie strasznie uczucia towarzysza temu wszystkiemu jak sie nie udaje... z jednej strony to ja Was i Waszych mezow podziwiam, ze potraficie sprostac tej sytuacji, bo ja bym chyba nie potrafila... trzymam za Was kciuki zeby bylo tak jak chcecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
Ja uważam że nie powinnaś namawiać męza na drugie dziecko, które zostanie poczete w ten sposób. Macie już jedno, niech tak zostanie, a jeżeli bardzo chcecie mieć drugie to zaadoptujcie... Ja np. mam dziecko z in vitro- jest ono nasze. Niedawno miałam transfer mrozaków (staraliśmy się o drugie) no i niestety ale się nie udało. Dlatego zaprzestaliśmy starań i stwierdziliśmy że narazie zostaniemy przy jednym dziecku. Jesteśmy jeszcze w miare młodzi ja mam 25 lat, mąż 28. A może uda nam się naturalnie- tyle że mój mąż ma plamniki, tylko nie za dużo. A jeżeli nie to synuś będzie jedynakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luukrecja N.
Hm...pani od "zasranych " czegoś rozumkiem nie objęła -że dziecko w opisywanym przypadku ma DWOJE rodziców którzy są znani.TYlko z podanych powodów ktoś inny de facto je zaadoptował. To nierzadkie zjawisko. A my tu dyskutujemy o fakcie gdy zarówno matka ,samo poczęte dziecko(to jest najstraszniejsze) jak i "ojciec" NIGDY NIE POZNA BIOLOGICZNEGO OJCA nowego człowieka. I nie używajmy nieszczęsnej nazwy "dawca"-nie jesteście panie krowami a panowie buhajami -dawca to w zootechnice. Ten "nieznany" to przecież ojciec....biologiczny. A co do tego że rodzic to ten co wychowuje -to nie tak różowo . Prawo wyróżnia dzieci biologiczne, przysposobione ,adoptowane.... Nawet jak ktoś wychowuje w związku z kimś dziecko drugiego partnera to są używane pojęcia pasierb ,pasierbica.... I niezależnie od emo-stosunku kogoś do dziecka to jeżeli nie jest jego to NIE JEST jego dzieckiem biologicznym czy to się komuś podoba czy nie. Ludzie nie myślicie co z tego potem będzie -np pani rozwiedzie się z bezpłodnym mając już dziecko "obcego"a za parę lat zwiąże się z płodnym. będą mieli baby i co z tym pierwszym maluchem ? Pierwszy mąż się wypnie drugi nie uzna -dzieciak się w końcu dowie....Wesoło mu będzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie puknij w ten glupi leb
nie no, nastepna, ktora zadnych rad, sugestii nie przyjmuje do wiadomosci. Dla niej liczy sie tylko to, jak przekonac meza do drugiej ciazy... Wiesz co? Przeczytalam to mojemu mezowi i powiedzial, ze najprawdopodobniej Twoj maz zgodzil sie na pierwsze dziecko takim sposobem, bo cie kocha, chcial ci dac upragnionego malucha. Ale jest pewien, ze Twoj maz nie ma ochoty na nastepne dziecko z nasienia nie jego, tylko anonimowego dawcy. Pisalas, ze Ty bylabys w stanie w odwrotnej sytuacji przyjac zaplodnione jajeczko innej kjobiety-ale to Ty nosisz to dziecko w brzuchu, Ty budujesz z nim wiez, zwlaszcza, ze tak bardzo dziecka pragniesz. A Twoj maz moze i tez chcial jedno dziecko, ale na bank mysli o tym, ma to w podswiadomosci, ze Wasza corka powstala z nasienia obcego faceta-wiec nie jest jego prawdziwym dzieckiem ! Wez sie ogarnij, masz corke, ciesz sie nia i szczesciem w malzenstwie, ktore poki co teraz masz. Nie truj mezowi, bo mozesz wszystko zepsuc, nagabywaniem mozesz go odstraszyc od siebie. Czego Ty wymagasz, ze gromadke dzieci sobie zmajstrujecie z nasienia obcych facetow, a Twoj maz bedzie sie uwazal za prawdziwego ojca tych dzieci??? Zastanow sie nad soba, bo tylko i wylacznie o sobie myslisz w tym momencie. Jak juz, to przestan drazyc temat drugiego dziecka, jesli maz sam dojrzeje do takiej decyzji, bedzie chcial nastepne dziecko poczac w ten sposob, to Ci o tym powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie puknij w ten glupi leb
I wiesz, dlaczego Twoj maz nie mowi ci wprost?-bo wie, ze bedziesz wsciekla. co? wolalabys uslyszec od niego prawde, ze nie do konca traktuje corke jako swoje dziecko? Wtedy z usmiechem odpuscisz, przytulisz go i powiesz-w porzadku, rozumiem, kochanie... ? Bo nie sadze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj brat i moj maz
mieli wnetrostwo (wlasnie jaderka uwiezione). Brat zostal wyleczony w wieku 4 lat, teraz ma 27 i ma dziecko. Z moim mezem sprawy mialy sie inaczej, lekarze zbagatelizowali sprawe. dowiedzial sie o wnetrostwie dopiero na komisji wojskowej, mial 18 lat wtedy. Ja zaczelam sie z nim spotykac, to po wdoch latach, gdy mial 20 lat zaczal mi plakac, ze jest bezplodny, pokazal papiery z wojska. Pytalam przyszlej tesciowej, dlaczego nikt go do specjalisty nie skierowal, a ona na to, ze rozmawiala o tym z sasiadka i doszly do wniosku, ze to nic takiego ! Ja zaciagnelam go do lekarza, poczytalam o tej chorobie, dowiedzialam sie, ze nie wszystko stracone. Przeszedl dwie operacje, powiodly sie. Teraz jest juz moim mezem, ma 20 lat, czekamy razem na nasze pierwsze dziecko, ktore urodzi sie w styczniu. Wiec autorko, walcz z mezem, pojdzcie do roznych specjalistow. moze nie wszystko stracone. I nie namawiaj meza na drugie dziecko z nasienia obcego faceta, mi tez sie wydaje, ze go to przerasta-jak juz to powinna byc przede wszystkim jego decyzja. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×