Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beatrycze45667

Przeszłość i dziecko...

Polecane posty

Gość beatrycze45667

Na wstępie proszę o uszanowanie mojej osoby i tego co zamierzam napisać. Zanim postanowiłam skreślić tu parę słów z prośbą o radę poczytałam trochę to forum i wiem, że są tu ludzie którzy z kulturą słowa niewiele mają wspólnego... Mając niespełna 20 lat urodziłam dziecko którego nie chciałam, zostawiłam je w szpitalu i wydawał mi się, ze sprawa została definitywnie zakończona. Nigdy nie czułam z tego powodu wyrzutów sumienia, nigdy nie żałowałam, uważam, że to była dobra decyzja i gdybym miała cofnąć czas i wybrac ponownie to bym postąpiła tak samo. Minęło kilka lat. Obecnie mam męża, dzieci nie mamy i nie chcemy mieć. Tydzień temu skontaktowała się ze mną kobieta która dotarła do mnie za pomocą detektywa. Adoptowała dziecko które zostawiłam w szpitalu. Dziecko a właściwie to już prawie 15 letnia dziewczyna chce się ze mną spotkać. Problemem jest to, że ja tego nie chce i sobie tego nie życzę. Zastanawiam się czy można wyciągnąć jakieś konsekwencję wobec ośrodka adopcyjnego i szpitala którzy udzielili informacji o mnie. Po drugie ja nie widze powodów dla których miałabym się z tą dziewczyną spotkać, wszakże t nie ma najmniejszego sensu. Pytam tu bo może któraś z kobiet posłuży mi radą co w takiej sytuacji robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ta dziewczyna to w sumie Twoja córka, ale rzeczywiście musi coś być na rzeczy skoro chce się z Tobą spotkać. W ogóle się nie znacie a jej prawdziwa mama to ta, która ją wychowywała przez te 15-ście lat. Przepraszam, że zapytam ale przez ten czas nie myślalas nigdy o niej? Nie zastanawialas sie czy jest szczesliwa, jak sie jej zyje co u niej? Pytam bez jakiejkolwiek złośliwości oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żrę banana
Spotkaj się z nią. Masz spore szanse na to, by ona stwierdziła, że nie było warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ty naprawdę masz szacunek
do siebie samej?:O gratuluję dobrego samopoczucia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bondziornoo
i wiem, że są tu ludzie którzy z kulturą słowa niewiele mają wspólnego... - hmm, co my mamy napisac o tobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu niby autorka ma nie mieć szacunku do siebie? Nie usunęła, a urodziła. Nie wyrzuciła na śmietnik tylko zostawiła w szpitalu. Nie skazała na wychowanie bez miłości, a dała szanse na kochający dom zastępczy. Autorko, możesz pojechać do domu dziecka i zrobić aferę, a i owszem, ale to bez sensu. Pozostaje Ci jedynie zdecydowana odmowa spotkania, skoro tego nie chcesz. Tyle, że jeśli dziewczyna jest uparta to i tak do Ciebie dotrze, a wtedy Wasze spotkanie może nie należeć do najmilszych. Chyba, że dopuszczasz możliwość spotkania i skutecznego odepchnięcia, bądź co bądź, córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się mimo wszystko spotkała. Nie wiadomo o co tak na prawdę chodzi. Jednak bez powodu nie szukałaby z tobą kontaktu. Tfu tfu odpukać - co jeśli dziewczyna jest np chora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbefuwhrfergre
Nie zwracaj uwagi na te nawiedzone matki-polki...Myślę że jezeli nie życzysz sobie tego spotkania to stanowczo powiedz o tym tej kobiecie.A potem idż do szpitala lub ośrodka adopcyjnego w którym ujawniono twoje dane mimo że sobie tego nie życzyłaś bo zrzekłaś się przecież tego dziecka i możesz ich postraszyć naruszeniem tajemnicy o danych osobowych.A czy możesz zrobić coś jeszcze?Nie jestem prawnikiem ale jeśli chcesz uzyskać dobrą informacje odsyłam cię na forumprawne.org tam się dowiesz co możesz zrobić w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatrycze45667
Nigdy do tego nie wracałam, ponieważ ta sprawa została dla mnie zamknięta i tyle. Nie widzę powodów aby się z nią kontaktować bo tak najzwyczajniej nie mam nic jej do powiedzenia. Przepraszać ani błagać o wybaczenie nie będę ponieważ nie czuję się winna, ciąży nie usunęłam ani nie znęcałam się nad nią. Moje zdanie jest takie a nie inne i dlatego spotkanie uważam za bezsensowne. Z jej matka rozmawiałam jedynie przez chwile i z tej rozmowy wynikło, że ona znalazła jakieś dokumenty adopcyjne i sprawa się wydała na jaw. Ja jej źle nie życzę i nigdy nie życzyłam. Praw zrzekłam się od razu, tak aby miała czystą bezproblemową drogę do nowej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś bardzo biednym
człowiekiem:( dużo lepiej zrobiłabyś, gdybyś usunęła ciążę, a nie dopuściła do takiej sytuacji jak jest teraz:O nie wyobrażam sobie co musi czuć twoje dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbefuwhrfergre
to zrób jak ci radzę i zapomnij o całej sprawie.czasem tak jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, jaka hipokryzja :o Te, które zdecydowały się na aborcję, to ścierwa bez uczuć. Morderczynie i podgatunek człowieka. Jest najazd na dziewczyny. Przecież są adopcje. Tyle ludzi nie może mieć dzieci i jak tak można usuwać :o A tu proszę... Adopcja jednak też zła? to zdecydujcie się wreszcie :o W doopach się Wam poprzewracało i tyle. Autorko - jeżeli nie masz ochoty na jakiekolwiek kontakty z córką, to nie spotykaj się z nimi i już. Masz do tego pełne prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alarada
Ooo masakra co za cholerni kretyni hipokryci na tym forum!!!!!! Ile dziewczyn tu pisze ze sie zastanawia czy urodzić czy usunąć to szmaty na nią naskakuja ze alez tak urodzić i oddać do adopcji a teraz ciebie sie czepiaja:// Odmow spotkania a jesli beda problemy to Skontaktuj sie z adwokatem, moZe nawet w twoim mieście są darmowe porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatrycze45667
Tu się nie dogodzi po prostu. Jedynym słusznym wyjściem jest trzymać to dziecko przy sobie mimo wszystko, w ramach niezadowolenia lać ile wlezie ale przynajmniej jest tak jak być powinno czyli dziecko jest z matką, jak Pan Bóg przykazał. Tak myślę, że mam prawo się z nią nie spotkać ale jej matka zapukała do drzwi mojego mieszkania więc wie gdzie mieszkam a jak wie ona to podejrzewam, że o tym wie także i dziewczyna. I nie chce tu krakać ale nie chciałabym raczej sytuacji w której by mnie nachodziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym chyba zrobiła porządną awanturę tym, którzy udostępnili Twoje dane :o Skoro ta pani wie, gdzie mieszkasz, to tak na prawdę nie wiadomo co Ci poradzić. Być może tylko kwestią czasu jest to, że i córa kiedyś stanie przed Twoimi drzwiami i będziesz musiała się z tym zmierzyć. Od przeszłości chyba nie można uciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alarada
Niestety to posrany kraj matek polek i moherow:( To ona do ciebie do domu przyszła?! Jazda do adwokata! To nachodzenie a moZe być i nękanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spotkaj się z nią
przynajmniej po tym spotkaniu będziesz miała pewność, że nikt ciebie nie będzie nachodził, bo niby po co? po co spotykać się z kimś takim jak ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i nie rusza cię nawet fakt
że być może faktycznie ona jest chora i po prostu potrzebuje twojej pomocy jako człowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem jedno ze nie umialabym zyc sobie spokojnie ,wiedzac ze gdzies jest MOJE dziecko. ktore urodzilam ,nosilam pod sercem . nierozumiem . ja tez urodzilam dziecko w wieku 20-lat dzis jest calym moim zyciem.. ale ty musialas miec powazne powody ze je zostawilas... nie rozumiem ale nie potepiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież fakt że autorka
ani myśli spotkać się nawet dziś po latach z własnym dzieckiem świadczy o tym, że jest osobą wyrachowaną i bez uczuć i nie chodziło o to, że ówcześnie miała powody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatrycze45667
No niestety przyszła do mojego domu. Nie wiem, może się mylę, może się nie znam na tym, ale uważam, ze i detektyw i szpital i ośrodek po prostu przegięli na całej linii. Wydaję mi się że to detektyw powinien na wstępie się skontaktować ze mną i zapytać mnie czy się godzę na to aby moje dane adresowe trafiły do rąk tamtej pani. A tu postawiono mnie przed faktem dokonanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANITTTgA
jak zwierz sorry suka czuje milosc do swoich szczeniąt nie wyobrazam sobie chociaz mam dopiero 21 lat jak mozna urodzic dziecko i nic nie czuc ta istota powstala z ciebie jest twoją częścio nie wyprzez sie tego nie myslalas o tym ze masz dziecko ze twoja corka cierpi szmata jestes bez uczuc i tyle mozna byc zimnym rozumiem cięzka sytuacja dziecko oddac ale jesli ona sama sie chciala z toba spotkac a ty jeszcze chcesz awanture w domu dziecka zrobic zdechnij suko bez zadnej opieki na stare lata nikt ci nawet suchego chleba nie poda z calego serca ci tego zycze dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj ty biedna to straszne
:O współczuję porusz niebo i ziemię by twoje dziecko zapłaciło za ten niecny krok, który tak naruszył twój spokój:O masz do tego święte prawo! jak ten dzieciak śmiał??? nie dość, że urodziłaś (nie usunęłaś!), oddałaś, to teraz ten nieletni błąd z przeszłości zamierza z buciorami wejść w twoje spokojne, wspaniałe idealne życie i je zakłócić, to po prostu oburzające i sąd powinien się tym zająć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatrycze45667
Ale ja cały czas tłumaczę że ja nie mam potrzeby się z nią spotkać. Nie jestem jej matką, nie czuję się jej matką. Nie mam wobec niej żadnego długu, ani ona wobec mnie. Nie mam potrzeby udowadniania jej, ze nie warto mnie poznawać jak niektóre panie tu sugerują. A wyzwiska? Świadczą o was, nie o mnie ;) Ja już wyrosłam z pyskowania i na pyskówki wdawać się nie będę, o 20 lat za późno na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANITTTgA
hahha skąd sie biorą tacy ludzie kto takiego karalucha wychowal twoi rodzice powinni cie na zbity pysk wywalic z domu a nie takiego robala wychowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alarada
Lepiej idź z tego forum bo te szajbniete mohery nic nie rozumieją:/ to ze one maja parcie na dziecko to nie znaczy, ze każdy tak ma... Poradz sie na forum prawnym lub poszukaj adwokata. Koszmar jakiś:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanowna pani autorko
a jak pani kontakty z własnymi rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ///////////////////
a może porozmawiaj z jej mamą . Powiedz to co tutaj napisałaś ze nie chcesz wracać do przeszłości i prosisz o uszanowanie swojej decyzji.Uważam ze dobrze zrobiłaś że dałaś dziewczynie szanse na znalezienie kochającej rodzony.... nie każda kobieta nadaje się na matkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janosikjanos
jezeli niechcesz się z nią spotkac to nie spotykaj sie,odmow,co za problem? nierozumiem jakie ty masz tak wlasciwie pytanie w czym mamy ci radzic? widocznie chyba jednak troche gryzie cię sumienie bo gdyby to było ci obojetne to bys wiedziala co robic. t ak jak ktos tu wczesniej napisał ja nie zaznałabym spokoju wiedzac ze gdzies obok zyje MOJE dziecko,ale nie potepiam ani nie osadzam. osadzi cię ktos lub cos w odpowiednim czasie. tak szczerze z reką na sercu przsenigdy nie odrzuciłabym swojego nowo narodzonego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×