Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

taka j.

staram się już od 2 lat i nic, co teraz? nie mam sił.

Polecane posty

Gość heeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeek
my staramy sie od 5 lat i tez nic,i cio glowa do gory,zyje sie dalej ,bez smrodu pieluszek ktorego tak nam brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosochataaaa
Prinzeska - to ciebie przytulam najmocniej! Znam przypadku 10 i 15 lat starań zaoowocowanych dzieckiem! Choć wiem że czasem ma się dość, ale trzeba iść naprzód, taranem przez życie i nie można się zrażać. Wysyłam ci pozytywną energię i mimo wszystko wiarę że w końcu się uda! Kurde, musi się udać! nie ma innej opcji! koniec i basta! buziaki dziewczyny, ja tymczasem czmycham na parę dni odsapnąć. trzymaj cie się wszystkie ciepło! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki, tak dla otuchy powiem, że 2 lata to nic! Że dopiero wtedy faktycznie powinno się bardziej planować współżycie, ale 2 lata jeszcze o niczym nie przesądza... Moja kuzynka próbowała 5 lat i udało się po jakimś zabiegu (czyszczenie jajowodów-jest coś takiego?)- kolejne dziecko samo się już zawiązało, była dwójeczka;) a teraz jest już czwórka, bo ni stąd ni zowąd zaszła w ciąże po 34 urodzinach - i to w bliźniaczą (większe prawdopodobieństwo wtedy). Często się sama z siebie śmieje, że taka bezpłodna jest a 4 dzieci urodziła. Choć wiadomo, kiedy baaardzo chce się dziecka, a nie wychodzi to jest dramat..... sama to przyznaje. Ja po stracie w 7 tygodniu ciąży też bałam się, że może się już nie udać. Miałam czarne myśli...że już nigdy nie będziemy rodzicami, że inni mogą, a my nie! Ale udało się i jestem już w 20 tyg. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej prinezzka.... już rozumiem co miałaś na myśli jak na moje "banalne" rady powiedziałaś, że próbowaliście już wszystkiego... Mam jednak nadzieję, że zły los się odwróci i że się uda... Musi się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Rosochataaaa ----> chodziło mi o histeroskopię - badanie wnętrza jamy macicy, myslałam że skrót to HSC, ale może się pomyliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mąż dzisiaj powiedział, że pójdzie za tydzień do lekarza spróbować, nie wiadomo czy będzie bo może ma jakiś urlop czy coś ale pójdzie się zbadać i zobaczyć o co z nim chodzi! szczerze uwierzę jak zobaczę ale i tak zdziwiona jestem, że w ogóle ma chęć coś robić w tym kierunku. No i zapytał czy dzisiaj się poprzytulamy, tylko, że wczoraj mnie kłuło w jajniku chyba i miałam środek cyklu (choć u mnie ciężko to stwierdzić) więc już na bank za późno :( prinzessko masz kobieto zaparcie, po prostu stawiam cię za wzór! kafferina gratuluję ciąży, dobrze cię rozumiem, że miałaś obawy ale się udało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również życzę miłego dnia, mój niestety dzisiaj jest baaardzo niemiły i o dziwo nie chodzi o brak ciąży, przepraszam ale mam wielkiego doła więc dzisiaj uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×