Czy wyczuwacie, że ktoś jest wami baardzo zainteresowany?

Czy uważacie, że da się wyczuć to że się komuś podobamy, że ktoś jest nami wyjątkowo zainteresowany? Nawet jeśli o tym bezpośrednio nie mówi? Czy zauważacie to same? Jakąś dziwną chemię w powietrzu? Czy zdarzyło wam się pomylić czy raczej TO SIĘ ZAWSZE CZUJE? Czasem jest tak, że rozmawiamy z kimś i widzimy że ktoś na nas TAK patrzy, TAK się uśmiecha, czujemy jego obecność i WZROK nawet jak nie patrzymy. Kiedyś gdzieś czytałam że ciało samo wysyła sygnały, które lepiej niż słowa mówią osobie, która nas interesuje, że nam zależy.

da sie wyczuć, oczywiscie

tak, ale to działa jedynie w stosunku do tej jednej osoby i między osobami, co mają bardzo silnie rozwiniętą intuicję. Na pewno to nie jest teleapatia, bo myśli drugiej strony nie słyszysz, ale to zjawisko też trudno racjonalnie wytłumaczyć. Jakaś dziwna siła, magnetyzm, który powoduję motyle w żołądku, serce wali jak szalone, uszy pieką niemiłosiernie, czasami przytyka tak, że ci oddechu brakuje. I obojetnie, czy ta osoba jest blisko, czy daleko. Dziwne zjawisko, a co najgorsze to nie trwa kilka miesięcy- tak jak np. stan zakochania, tylko o wiele dłużej. Nie ma na to recepty.

tak, ja tez to wyczuwam. sama nie wiem na czym to polega, ale to chyba normalne, ze wyczuwamy takie rzeczy. nie wiem, czy po mnie widac, bo zywkle kryje sie z uczuciami jakie do kogos zywie. ale z drugiej strony czasami mozna sie tez pomylic, bo ktos ma takie anie inne podejscie do ludzi, cyli jest otwarty itp i wtedy ozemy blednie odczytac syg.

kobiety często sobie wkręcają zainteresowanie faceta, gdy on , nic o tym nie wie...:P

Ja tam nigdy nie wyczuwam. Póki mi facet wprost nie powie, że na mnie leci, to nie wiem. Podejrzewam, że przez to ominęło mnie wiele... Nie wiem, czemu tak mam, może właśnie z obawy, żeby sobie czegoś ponad program nie wkręcać. Zauważyłam że objawy się nasilają, kiedy jakiś facet mi się podoba. Wtedy raczej wkręcam sobie, że każdy jego milszy gest wcale nie był miły, że na pewno mu się nie podobam, i tak dalej...

rev -> masz rację, tez wile razy mi się wydawało, teraz stwierdzam, że to zwykła sympatia, bez drugiego dna :)

No właśnie, bo można wpaść w pułapkę...i zacząć wyolbrzymiać normalne traktowanie do rozmiarów podrywania. Jeśli skupimy się na jednej osobie. Wtedy każdy uśmiech, którego na siłę szukamy już coś MUSI mówić. Próbuję rozgryźć jednego faceta i mam megaproblem, bo generalnie jest otwartym miłym człowiekiem, na pewno mnie lubi ale skąd wiedzieć że jest coś więcej... Wydaje mi się, że tak...ale boję się że sobie to po prostu wkręciłam!

ja zawsze to wyczuje. wystarczy mi chwila rozmowy i rozgryzam osobe. Nie wiem skad to mam, ale nigdy sie nie myle:]

ja tak mam. ale jestem ostrożna i unikam nadinterpretacji, dlatego nie zwracam na przeczucia uwagi i czekam na zdecydowane kroki facetów. -wyczuwam, że ktoś o mnie myśli, za chwilę on dzwoni. -czasami ktoś mówi, że myślał o mnie w czasie gdy ta os. chodziła mi po głowie. godz. się pokrywają.

Z domyślaniem/wyczuwaniem zainteresowania jest tak, że raz można się czegoś prawidłowo domyślić, a innym razem się pomylić - to po prostu zgadywanie. Z rachunku prawdopodobieństwa wynika, że jak się ciągle zgaduje, to raz się zgadnie, a raz nie.

Jak mi nie zależy, to wyczuwam bez problemu, ale jeżeli ktoś mi się bardzo podoba, to staram się nie opierać na swoich wyobrażeniach, tylko na faktach. Zazwyczaj zajmuje to trochę czasu, ale w końcu przychodzi okazja, że można sprawdzić, na ile facet jest zainteresowany. Ja mogę subtelnie okazać swoje zainteresowanie, ale to on musi wykonać pierwszy krok, np. zatańczyć na imprezie, przytulić.

a co jeśli się ciągle dobrze zgaduje? myśl-> tel myśl-> a później konfrontacja ( kiedy? dokładna godz. w czekaniu na coś o określonej h) nie wierzę, że te osoby myślą o mnie 24h na dobę, bo to niemożliwe. dobrze zgaduję kiedy myślą o mnie. coś mi pomaga w zgadywaniu, jakieś wyczuwanie. ktoś mi się śni, dawno tej os. nie widziałam. następnego dnia dostaję wiadomość. to przypadek, ale wyczuwam kiedy ten przypadek się zdarzy.