Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasik8899

rozwarcie w 25 tygodniu ciąży

Polecane posty

Gość kasik8899

witam.jestem w 25 tygodniu ciazy i lekarz stwierdził u mnie 0,5cm rozwarcie i powiedzial tylko musi pani duzo lezec. ale nie wiem co to dla mnie i dla dziecka tak naprawde oznacza. czy moge stracic dziecko jesli nie bede caly czas lezec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tyle stracić, co grozi Ci przedwczesny poród. Teoretycznie po 24tc już są szanse na odratowanie dziecka i z każdym tygodniem rosną. Radzę Ci słuchać lekarza, leż jak najwięcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
no jak już masz rozwarcie to możesz mieć skucze, rozwarcie sie powiekszać i zaraz się może zacząć poród - a wiadomo jak kończą się porody w 25 tc - potem nie jest lepiej - lepiej doczekać choć do 36 - 38 tc leż leż i leż - masz jakieś leki?? założony krążek czy coś na szyjke??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik8899
poki co mam tylko brac no-spei lezec. ale to nierealne nie moge caly czas lezec,nie dam rady....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
jak nie bedziesz leżeć to urodzisz za chwile i wtedy bedziesz miała dopiero... może idź do jakiegoś sensowniejszego gina - mój by cie odrazu wysłał przynajmniej na tydzień na patologie - sprawdzał skurcze i czy coś dalej sie nie dzieje - dostałabyś leki i pewnie szew czy krążek na szyjke - dziwny ten twój gin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
niechce ci źle pisać - ale nie dasz rady leżeć a urodzić i pochować dziecko dasz rady?? albo urodzić z jakąś chorobą: niedorozwinięciem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik8899
najgorsze jest to ze ja sie jako tako dobrze czuje, ciagle mnie cos boli ale sie juz do tego przyzwyczaiłam.jest to nierealne ze musze chodzic na uczelnie, gotowac sprzatac...musze cos jesc i nie moge zarosnac brudem. nie mam nikogo do pomocy a narzeczony pracuje po 14 godzin dziennie 6 razy w tygodniu... nie wiem jak to pogodzic.... ale teraz sie troche wystraszyłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość durna baba z ciebie
no skoro gotowanie, sprzatanie i uczelnia sa w tej chwili wazniejsze, niz dziecko, to nie oszczedzaj sie. Rob wszystko to, co do tej pory. Powodzenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja leżałam 3/4 ciąży. Był taki moment, że w szpitalu nawet do toalety nie mogłam wstać. Był to 33tydz, więc dużo później niż u Ciebie, a i tak po wyjściu ze szpitala miałam nakaz leżenia, więc to robiłam. Mąż też pracował 11 godz. z dojazdami nie było go 13godz., a dał radę sprzątać, robił mi kanapki, które później jadłam cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
ja miałam rozwarcie w 36 tc (35+6 jak to gin liczy ) - na 2 cm - i maluszka ułożonego pośladkowo - i moja lekarka odrazu polożyła mnie na patologii - miałam codzienne ktg i po tygodniu mały się ur (tylko dlatego że leżałam plackiem, wstawałam siku)- cc miałam w 37 tc (36+6) naszczescie był duży, sporo ważył i nie dawał żadnych oznak wcześniactwa - więc był traktowany jako normalny w terminie - i też wpisali mi w książeczke urodzenia dziecka że ur w 38 tc bo inaczej miałabym mnostwo wizyt w poradniach z wcześniakami 25 tc to mega wczesna ciąża - musisz zmienić tryb życia - olać sprzątanie - gotować kupować gotowce, zamawiać jedzenia - może niech narzeczony przystopuje z pracą i odciąży cie - weźmie jakiś urlop bo to naprawde nie żarty - i ja na twoim miejscu poszłabym jeszcze do innego gina - jakiegoś sensowniejszego - napewno da ci leki - poczytaj w necie jakie dzieczyny biorą leki - i że mają założone szwy na szyjke itd - wg mnie nospa to troche mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamama27 ma rację skonsultuj się z innym ginem, bo na rozwarcie jest zbyt wcześnie. W 25 waży chyba około 700g i mierzy 30cm? To jest masakrycznie mało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik8899
jestem po prostu taka ze nie moglam patrzec jak on wraca takzmeczony po pracy i jeszcze musi zajmowac sie domema ja sobie leze w lozku. ale chyba jednak bedzie trzeba to zmienic.musze jakos wytrzymac to lozko i lezec bonie wybacze sobie jesli cos sie stanie mojej coreczce. po prostu nie wiedzialam ze jest to az tak powazna sprawa. w zeszlym tygodniu poszłam do szpitala bo mialam bolesne skurcze tam stwierdzili male rozwarcie podali lekii skurcze ustapily. nastepnego dnia wypuscili mnie do domu bo 'pacjentka nie zglasza dolegliwosci' i nie powiedzieli nic procz tego ze musze sobie zdawac sprawe z tego ze skurcze beda sie pojawiac.potem po tygodniu moja gin powiedziala mi ze musze duzo lezec ale moge chodzic na wazne zajecia.... dlatego zglupiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie założy Ci kążka
ten gin????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik8899
jak to powiedziała-to małe rozwarcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik8899
tydzien temu na usg lekarz stwierdzil ze szyjkama 37mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie założy Ci kążka
no to jest już krótsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik8899
ja pier.... i wez tu zaufaj lekarzom. jak w szpitalu mowilam o swoich dolegliwosciach to lekarz sie smial i powiedzial ze nic mi nie jest nawet nie wspomniał ze mam sie oszczedzac,tylko tyle ze skurcze to normalna sprawa.konował jeden!! potem moja gin przeczytała wypis ze szpitala i sie troche zmartwiła ale tez nie powiedziała mi nic konkretnego. a ja lezałam co prawda ale moze ze 4 godziny dziennie przez reszte dnia urzadzałam sobie wycieczki to tu to tam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
no najgorsze że rozwieranie szyjki nie zawsze boli - ty miałaś skurcze a ja sobie chodzilam i nic nieczułam - poszłam na standardową wizyte a tam szok - wiec wg mnie powinnaś mieć też częstsze wizyty żeby sprawdzać jak tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopem się nie przejmuj- da sobie radę. Z rozwarciem i skurczami nie ma zartów. ja w poprzedniej ciąży 8 tygodni przeleżałam w szpitalu a i tak porodu nie udało się powstrzymać. daruj sobie tą uczelnię- weź zwolnienie. obiady i sprzątanie tym bardziej odpuść. bo to się może kiepsko skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na kiepskich lekarzy trafiasz szczerze powiedziawszy. ja ostatnio trafiłąm do szpitala ze skurczami- rozwarcie mi się nie zrobiło nawet a juz przestrzegali przed wysiłkiem i kazali oszczędny tryb życia prowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aduja8
Ja jestem w 23 tygodniu ciąży nie czułam przez cały dzień ruchów dziecka wiec postanowiłam poprosić o poradę położna która kazała mi iść do szpitala a w szpitalu lekarz z dwiema polożnymi przez ładnych parę minut szukał tętna dziecka po czym powiedział mi ze nie ma sensu zostawiać mnie na obserwacji bo jeśli coś będzie nie tak to i tak nie będą mogli maluszkowi pomoc , myślałam że mnie szlak trafi i poszłam prywatnie do lekarza który od razu zrobił mi usg i stwierdził że są skurcze i rozwarcie na 0,3mm ,dal mi no spe i powiedział ze mam pokazać się u niego w szpitalu w celu wykonania badań . Mimo wszystko strasznie się boje ze mogę stracić dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×