Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalineczkakakka

Problem z zaproszeniem dzieci..

Polecane posty

Gość kalineczkakakka

A więc, za rok w czerwocu wychodze za mąz.. i tu pojawia się problem z zaproszeniami. Ja dzieci niechce mój przyszły mąz nie widzi problemu bo uwaza, ze dodaja zabawie weselnej uroki bo rozbawiają towarzystwo. Ja jestem innego zdania bo dostaje szału, gdy widze jak rodzice wtrącają swoje pociechy w zabawy oczepinowe czy tez te wczesniejsze podczas zabawy.. Uwazam ze nie pasują one do caloksztaltu wesela bo nie ma nic tam dla dzieci. To miejsce dla dorosłych gdzie panuje głosna muzyka, alkohol sie leje litrami, przez co ludzie zapominaja o pilnowaniu swoich dzieci, a te znowu nasluchaja sie roznych rzeczy co nie miara. I tu tez jest problem, moja chrzesnica w dniu slubu bezdie miala 3 lata. JEst tak rozpieszczona i niegrzeczna, ze na sam jej widok jestem zła. Moi rodzice uwazaja, ze to bedzie wielka przykrosc dla mojej siostry jak jej dam zaproszenie bez dziecka, ale ja jej zwyczajnie niechce na swoim slubie!! Zepsuje pól imprezy bo ona tylko ladnie zrzuca rzeczy ze stolów a rodzice nic nie powiedza. Dodatkowo moj szwagier ma byc naszym swiadkiem i niewyobrazam sobie, ze przy naszym osobnym stole dla młodych i swiadkow siedzi jeszcze ona. Tak wiem to dziecko, ale ja jej nie lubie i to ma byc moj dzien. Czy siostra i reszta gosci maja prawo by sie obrazac i nieprzychodzic z powodu braku zaproszenia ich dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajka.....
nastepna bedzie tworzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stolikdokawy
tak, jesli to rodzona siostra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stolikdokawy
a tak ogólnie to ty masz problem i to wielki , byc zazdrosna o 3 latnia dziewczynke :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Ojojoj_
Z takim podejściem zrezygnowałabym z imprezy, zawsze znajdzie się coś co będzie Cię drażnić i po co się tak męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iLelee
wiesz co ja tez jestem zndania ze wesela nie sa dla dzieci, u mnie nie bylo dzieciakow z dalszej ordziny ale moj brat przyszedl ze swoimi dzieciakami i brat meza tez ze swoja coreczka, to najblizsza rodzina nie wyobrazam sobie zeby ich nie bylo, po co sie zgodzials na bycie chrzestna...wiedzialas co sie z tym wiaze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertyui87
Ja też uważam, że wesele to nie miejsce dla dzieci. Moi rodzice jak dostawali zaproszenie na ślub na którym było napisane Pan x i Pani x z dziecmi to szli z dziecmi, jak na zaproszeniu nie było napisane nic o dzieciach to szli sami. Ale niektórzy nie mają tego wyczucia.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można sie z toba zgodzić
autorko, ale zastanów ie z kim te osoby zostawia dzieci, jeżeli to najbliżsi i tak będą na weselu, albo opiekunkę, ale czy nie bedzie strach zostawic dziecka z obca osobą, a dziecko tej osoby nie zna, co innego jak opiekunka dziecko zna i odwrotnie, ja takze mam wesele za rok, takze bym nie chciała dzieci, ale wiem ze rodzina nie ma z kimzostawic swoich pociech, a wynajmowanie opiekunki to takze koszta i to nie małe, i jeszcze goscie muszą płacic za opiekunkę i ubranie, i koszty wesela dla goscia są bardzo duze, a tutaj nie o to chodzi, ślub jest dla ciebie, a wesele dla gosci, i to goście powinni sie komfotowo czuć, ale jednocześnie pilnowac swoich dzieci, pozdrawiam PM 2012 z 2letnia córeczka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kocyk w kulki
może wytłumacz siostrze grzecznie że uważasz że to nie jest impreza dla dzieci i nie chcesz dzieci. Też mam jedną taką w rodzinie co potrafi w ludzi kamieniami rzucać i czym popadnie a inne dzieci szarpać za włosy i rodzice jej nic nie powiedzą. Nie zapraszałam ich ale moja matka za moimi plecami ich zaprosiła bo nie wypadało. Na szczęście odmówili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kocyk w kulki
Kiedyś byłam na weselu i były poprawiny, tylko że w tym samym lokalu w sali obok ktoś urządzał chrzciny. Dla dzieciaków oczywiście nie było granicy że to dwie różne imprezy, chodziły gdzie popadło, plątały się pod nogami, rodzice mieli to w dupie a obsługa za bardzo nie wiedziała co robić. W końcu jakiś szef poszedł tam i powiedział żeby zabrać dzieci z wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wyobrażam sobie własnego wesele bez rodzin z dziecmi przecież to cały urok gdy sie bawi z takimi pociechami- jak bawią się balonami, biegają i chca zdjęcia z młodymi- Coś pięknego. Ja mam inny problem bo rodzice mojego faceta nie chcą by z mojej strony były dzieci bo niby po co....Wiec im powiedziała albo całe rodziny albo do widzenia....Mają focha...Paranoja...podejrzewam ze do Wesela nawet nie dojdzie...przez ich widzimisię...Myśleć sie nie chcę ...Ale to i tak pikuś. Bo u mnie jest 57 osób a u niego 36 osób...I to ja mam zmniejszyć swoich gości do 44 osób...Powiedzcie czy to jest normalne bo dla mnie to Chore żeby stawiać pod ścianą...Bo ich goście znikną w mojej dużej rodzinie,będą czuli sie niekomfortowo i inne brednie...No Horror...Nie mam siły ,zdrowia...Dla mnie to sygnał początku problemów w razie gdybyśmy wzieli ślub -ich wtrącanie było by nagminne...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dzsiubrun
No u nas tez akurat jest sala na 100 osob i kazdy zaprasza po 50 osob, anie ze jedni wyjada z 70 a my tylko 30. Tak samo nie zycze sobie zeby tesciowie zapraszali połowe znajomków od picia na moj slub tylko po to zeby im dupkę troszkę liznąc. Taaaa dzieci są super szczególnie te, które popisujac sie piją w ukryciu przed rodzicami wódke pod stołem :) Powiedzcie mi czego tam mogą dzieci szukac? Dorośli pod wpływem alkoholu mówią róźne rzeczy, ktorych dzieci nie powinny sluchac, są dwuznaczne zabawy, ktore dzieic mogą źle odebrac, jest głosna muzyka, są tance... To nie plac zabaw!!!! Czemu my sie tam dzieciom nie wpychamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja etz nie lubie dzieci na weselach. jednak na swoje zapraszalam wszytskich z dziecmi. tylko jedna rodzina wziela swoja corke - 4 lata i synka - 4 miesiace i nie bylo zadnych problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stolikdokawy
jezu wy chyba z jakis patologicznych rodzin pochodzicie ja miałam dzieci na weselu, wszystkie były grzeczne, tanczyły, bawiły sie a rodzice zawsze któres nie pije i sie nimi zajmuja. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamileDe
A propos liczby gości... u nas było tak: 88 osób ode mnie i... 25 od męża. I nikt nigdzie nie zginął, właśnie wszyscy fajnie sie bawili... zintegrowali, poznali.. Co do dzieci... My tez zapraszaliśmy z nimi, ale na weselu była tylko dwójka od siostry męża, nie miała z kim zostawić i tyle. Za to na poprawinach juz dzieci więcej było, miałam zorganizowany kącik dla nich z papierem, kredkami, kolorowankami, zabawkami i fajnie sie bawiły... Zabawy na poprawinach tez były dostosowane właśnie pod dzieci, bo dorośli po całym dniu i nocy zabawy mieli dość, a dzieciaki świetnie sie bawiły.. Może pomyśl o takim rozwiązaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kocyk w kulki
do Dziubrun może trochę nie w temacie ale moi teściowie też w końcu zaczęli wymyślać że jak to tak, wesele na 80 osób a od nich z rodziny tylko 30 osób. Przecież jest nie po równo i zaczęli wymyślać kogo by tu jeszcze zaprosić. A rodzin było prawie po równo tylko 17 osób to byli nasi wspólni znajomi. A z tym wtrącaniem się przed czy po ślubie to duzo zależy od twojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o maj god o maj god
tez bym nie chciala dzieci na slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam w sierpniu na weselu u znajomych nie bylo dzieci, zero na poprawinach dopiero sie pojawily kiedy nie bylo az tak duzo alkoholu, muzyka byla puszczana z lapotpa i bylo ciszej, dzieci tanczyly na srodku z doroslymi bylo spokojniej i taka opcja jest najlepsza wg mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesele to nie miejsce ani czas
dla dzieci - w kościele/USC piszczą i wiercą się, biegają, bywa, że ciągną Pannę Młodą za sukienkę, w końcu atrakcja, "taka ładna ciocia" ;) rodzice podrzucają maluchy byle komu, żeby choć chwilkę potańczyć ogólnie masakra niestety mam w rodzinie takich "prorodzinnych, tradycyjnych i katolickich", co bez dzieci nigdzie się nie ruszą, a mają sproą gromadkę; oczywiście dla dzieci trzeba zapewnić na weselu dodatkowe atrakcje + pokoik, żeby mogły pójść spać, przecież rodzice się bawią i nie będą pociech nigdzie odwozić... w efekcie było tylko małe przyjęcie dla najbliższych, żadnych wesel, bo zabawianie "gości specjalnych" = dzieciaczków nie mieściło nam się w głowie; mimo to bliski krewny przywlókł z sobą nieślubną córeczkę, chical się "pochwalić" jakiej to ślicznej latorośli dorobił się nie z żoną (paranoja) - dziewczynka, trzeba to przyznać, była grzeczna, ale na przyjęciu wśród samych dorosłych, nudziła się jak mops i było to widać. Żal mi jej było, no ale nie jej wina, że ma ojca, który wpadł na taki poroniony pomysł... Oczywiście dla małej trzeba było napędce organizować nakrycie, bo nie była przewidziana na liście gości, tatuś przyprowadził ją "jako niespodziankę". Dobrze, że menadżer restauracji stanął na wysokości zadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisząc o dzieciach miałam na myśli max do lat 9 wiec nie sądzę ze sa zdolne do picia w szczególności ze to porządne dzieciaczki. Ja kocham dzieci i nie wyobrażam sobie ich brak na weselu;) Cały urok wesela to dzieci;) Do do tych gości nie wiem co mam począć nie wiem jakich już argumentów używać. Bo na wszystko jest nie. Mama mów ze mam sie tym nie przejmować bo to leży w ich kwestii by było wszystko dobrze... Zobaczymy co to będzie. Na chwilę obecną całą uroczystość odłożyłam na 2013 jeśli miałaby już wypalić(w co wątpię). Wszyscy mnie pocieszają ale tak czy siak co ma być ro będzie prawda. Oj nigdy bym nie przypuszczała ze będę miała z taką formalnością problem. Pozdrawiam cieplutko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziubrun albo jesteś
trollem albo masz mózg wielkości orzeszka, bo tak infantylna panienka to jakiś matrix jak tak kochasz dzieciątusienieczka, to zrób sobie ich sześcioro, a potem wesele w formie kinderbalu w przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rok już będzie
kalineczkakakka, u nas było podobnie (ja nie chciałam dzieci na weselu, mąż nie miał nic przeciwko), tyle że to mąż wybrał sobie za świadkową dzieciatą koleżankę, której dziecka jest ojcem chrzestnym. Paru znajomych przyprowadziło dzieci, bo nie miało ich z kim zostawić, a świadkowa, owszem, miała, ale chciała, żeby się dzieci zabawiły :o No, ale u nas to była koleżanka - skoro u Ciebie dzieci są "rodzinne" (u nas w rodzinie w ogóle nie było dzieci), to raczej nie masz wyjścia i musisz zaprosić "z". Co najwyżej możesz spróbować tak pokombinować ze stołami, żeby szwagier jako świadek siedział z Wami, a siostra z małą przy innym stoliku (chyba że świadkują Wam oboje, jako para).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdbdfbdb
Na weselu mojej przyjaciółki ktoś właśnie zabrał ze sobą dziecko mimo, że młodzi wyraźnie dali do zrozumienia, żeby dzieci nie przyprowadzać. Podczas pierwszego tańca jak młodzi walcowali to dzieciak podbiegł do nich i go niestety nie zauważyli i się zderzyli. Wyglądało to tragicznie bo dzieciak właściwie "podciął" pannę młodą, która na niego upadła i pociągnęła za sobą męża. Wiadomo pogotowie itd. matka dzieciaka zaryczana jeszcze z pretensjami do młodych, że jej dziecko prawie zabili i mogli uważać jak tańczą. Oczywiście wesele spierdzielone. Ogólnie przyjaciółka mi mówiła, że ta babka (to jej jakaś kuzynka) wszędzie pcha swoje dzieciaki na każdą imprezę mimo, że ma je z kim zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic tylko paść ze śmiechu
"nie sa zdolne do picia zwłaszcza, że to porządne dzieciaczki" płaczę ze śmiechu - laska, jesteś naiwna, głupia czy kompletnie niereformowalna???? nikt nie pisze o regularnym pijaństwie, ale o tym, że dzieciakom palma odbija co i rusz, zwlaszcza gdy się nudzą WESELE NIE JEST IMPREZĄ ANI OKAZJĄ DO ZABAW DLA DZIECI, dla ślicznych, słodkich i porządnych dzieciaczków są kinderbale, albo urodzinki w McDonaldzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezzznika
ja tez pamiętam sytuacje z dzieciakami. Najtragiczniejsza była taka że na weselu kumpeli ktoś przyszedł z niemowlęciem w wózku. Wózek stał na końcu stołu i jego rodzice siedzieli oczywiście przy wózku a 2 metry dalej stała kolumna. Mamusia i tatuś poszli na papieroska a z dzieckiem została jakaś nastoletnia dziewczynka. Jak zaczęła muzyka dudnić to dziecko płakało a dziewczynka bujała tylko wózkiem. Sama nie wpadłam że to od tej cholernej kolumny, dopiero jakaś pani podeszła powiedziała żeby zabrać dziecko bo tam jest za głośno. Po obiedzie rodzice dziecka zabrali się, nie pamiętam czy wrócili wtedy. U tej samej kumpeli na ślubie jakaś mała dziewczynka w trakcie przysięgi zaczęła krzyczeć i biegac pod ołtarzem. Jak ją rodzice próbowali zabrać to ona im uciekała krzycząc. Przerwano przysięgę do puki jej nie złapali. Młodzi rozproszeni, troche się motali. Inne wesele, dosyć duże, młodzi brali lekcje tańca żeby zatańczyć pierwszy taniec, goście się ustawili w kółeczko, a pare dzieciaków zaczęło latać wokół młodej pary. Próbowali wykonać ten swój taniec ale musieli uważać na dzieciaki i ogólnie wyszła z tego kicha. Podobną sytuacje widziałam na innym weselu gdzie dzieciaki zaczeły latac za balonami i przeszkadzały w pierwszym tańcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezzznika
W sumie jak sobie przypomnę to na kilku weselach gdzie był ten pękający balon to dzieciaki sie rzucały na baloniki. Proponuje nie łączyć tych dwóch elementów, zwłaszcza jak się ćwiczy jakis układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica_bez_kota
no to masz problem, nie wyobrazam sobie ze mowie mojej siostrze ze niechce jej malej coreczki a swojej chrześnicy na slubie. tez nie lubie dzieciakow ale w tym przypadku nigdy bym na to nie wpadla, przecierz siostrze bratu mozesz powiedziec zeby pilnowali swoje dzieciaki ja bym tak powiedzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×