czy ktoś po 35 roku życia poznał miłość swego życia .....?

aha i jeszcze jedno-maz jst od ciebie starszy ?

Poznalismy sie przypadkowo pare dni po moich 25urodzinach. Oboje bylismy po "rozstaniu z ex". Jestesmy razem prawie 4 lata a w czerwcu tego roku sie pobralismy. A o dziecko juz sie dawno staramy...

ja jestem rozwódką i szukam :)

ze milosc poznaje sie przed 35 rokiem zycia. Przeciez zyje sie caly czas, poznaje nowych ludzi, co wiecej - ma sie porównanie, bardziej sprecyzowanie gusta. Czy milosc bedzie wzajemn? - to juz inne pytanie.

Milosc moze cie dopasc nawet i po 50tce.

ja tuż przed 34 urodzinami :)

prinzesska--to w koncu ile mialas lat jak poznalas meza i i le jak slubowalas? po pisalas 37 a teraz piszesz ze 25 wiec juz nie rozumiem :-)

aha zle przeczytalam to maz mial 37 lat. czyli kolejny dowod ze faceci maja spore szanse na milosc nawet pod 40stke . u kobiet to juz troszke gorzej bo i zegaar biologicczny szybciej tyka

Mialam 25 jak sie poznalismy i "zeszlismy" 28.5 jak sie pobralismy.

znam 2 mój-poznałam go jak miałam 32 lata ale 2 lata nam zeszło na podchody itp,więc parą zostaliśmy jak miałam 34,on 44 a nasza córa ma 6 miesięcy przypadek 2-mój tata,6o lat wdowiec,pani Irenka wdowa,tata zmienił pracę w wieku 60 lat poszedł na prawko zdał za 1 podejściem i kupił auto,ma nowe hobby i ogólnie zaczął nowe życie.

O to fajnie... Milosc nie zna granic wieku.

wczoraj czytałam historie kobiety która w wieku 40lat poznała:) więc nie trać nadziei;)

obiektywnie patrząc osoby po 30-tce ( samotne) są juz nieźle skrzywione psychicznie, robia się poprostu dziwakami, no...bardzo mozliwe że osoby podobnego pokroju moga się zrozumiec i chiec byc ze soba ze względu na samotność, bo nikt nie chce byc sam i zawsze wciśnie kit że to miłośc to nie miłość, to rozum,dojrzałośc,odpowiedzialnośc ,strach przed byciem samemu ale nie miłośc

fajnie sie czyta takie wyznania. widze ze mnostwo osob szuka drugiej polowki:) choroba xxi wieku- samotnosc

w kazdym wieku tylko kobieta niestety jest troszke ograniczona czasowo jesli chce miec dzieci. znam kobiete ktora wyszla za maz w wieku 40 lat. milosc poznala jak miala cos kolo 39. tylko dziecka nie maja choc wiem ze ona bardzo by chciala. no ale ma juz 43 lata i szanse marne

kobieta moze poznac milosc w kazdym wieku ale nie oszukujmy sie u facetow jest inaczej, w mlodosci rucha, a potem po 35roku zycia szuka wielkiej milosci hahaha

A pierdzielisz glupoty. W zyciu roznie bywa i roznie sie uklada. My poznalismy sie w momencie kiedy oboje zakonczylismy dlugoletnie zwiazki i zadne z nas nie szukalo partnera.

prinzeska zalosna rozwodniczko... pogadamy za 10 lat pewnie bedziesz po kolejnym rozwodzie

Nikt nie wie co bedzie za trok a coz dopiero za 10lat. A coz ty mozesz o mnie wiedziec , ze nazywasz mnie zalosna?

no i zjebaliście następny fajnie zapowiadający się topik.:) Wy to potraficie, naprawdę... Tylko pogratulować!!:D:D:D

miłość swojego życia w tym czasie czyli mnie :)

Mysle, ze milosc nie zna granic wieku. Odcinajac sie od stereotypow , a kto powiedzial, ze za pozno..... skad sa takie nalecialosci, ze kobieta 35 lat to juz dzieci nie moze miec. Normalnie kobiety i nawet 40 latki rodza dzieci. Mozna poznac w kazdej chwili milosc swojego zycia, fakt z wiekiem wyrabiamy sobie inne podejscie i inne oczekiwania. Dojrzalosc i potrzeby sie zmieniaj. Czasami nie bedzie to szalona i zwariowana milosc, ale bardziej ustatkowana oparta na innych zasadach. Przestancie myslec,ze jak czlowiek ma 40 to juz stary jest, nie , nie. Wczesniej czytalam post ,ze 20 latek w lozku to ogier , a facet po 40 to juz ledwo moze. Nie zgadzam sie z tym, wlasnie starszy facet wie czego kobiecie potrzeba, i nie bedzie to szybkie ruchanko, tylko prawdziwa przygoda milosna. Nie wyobrazam sobie miec mlodego faceta w lozku. Ja mam 35 lat , a moj partner 42 i jest super, idealne dopasowanie. Fakt, nie jest moim mezem. Jestem jakby sama, ale i tez nie szukam , nie chcialam i nie chce wyjsc za maz. Nie jestem w zaden sposob zdesperowana, mozna zyc samemu i tez miec piekne zycie. Zalezy od czlowieka. A wiek ....coz nigdy nie jest sie starym, jak ma sie mloda dusze....

nie chrkami juz za późno. Takie cos zdarza się nastolatkom , ewnualnie wczesnym dwudziestolatką. Z czasem to juz praktycznie niemożliwe. Stajemy sie bardziej wymagajacy i jestesmy mniej tolerancyjni na wady partnera, wiec ciezej nam zakochac się ot tak bezgranicznie.Ja uważam ze po 30 praktycznie to już niemożliwe zwariowac z miłości, co nie znaczy, że nie mozna się szczęsliwie zakochac, tylko to nie będzie wielkie och ach po 3 miesiaćach i do końca życia tylko trelemorele:)

Miłość -Prawdziwa a nie strach przed samotnością. Mój miał 36 i uważam że to wpaniały wiek dla faceta.

oj mozna i po 30 miec te achy i ochy, a nawet pozniej, nie ma na to reguly.

Arpad17 masz racje. Gdy jestesmy starsi,dojrzalsi w milosci jest inaczej

urodzic w wieku 40 lat ale to zadkosc. podalam wyzej przyklad mojej znajomej. niby jest szczesliwa ze w koncu znalazla swoja milosc ale czuje w sercu zal ze tak pozno i nie ma dzieci

apard17 lubię takie stare doopy bez mężów

arpad :D

Właśnie, czy to możliwe? Ja już nie szukam. Jak mam być sama to będę. Ale lubię czytać historie z happy endem.