Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zawiedziona!

Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Polecane posty

Prinzessko fajne plany. Ja też coraz bardziej skłaniam się na wyjazdy Świąteczne a nie tylko sprzątanie, gotowanie a potem podawanie do stołu. W wigilię jeszcze nie próbowaliśmy ale Wielkanoc już spędzaliśmy po za domem Fajnie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prinzessko fajne plany. Ja też coraz bardziej skłaniam się na wyjazdy Świąteczne a nie tylko sprzątanie, gotowanie a potem podawanie do stołu. W wigilię jeszcze nie próbowaliśmy ale Wielkanoc już spędzaliśmy po za domem Fajnie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 lata temu Bylismy w ,karpaczu , rok temu robilam polska Wigilie w domu i dostalam pierscionek zareczynowy a teraz bylismy u rodzicow i w Krakowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HALO! ja już od 7(!) rano za odśnieżanie się wzięłam! pada, pada, pada u nas śnieg i wieje okropnie! nie wiem czy koleżanka do mnie dojedzie :( umówiłyśmy się na 17 , jak tak dalej padać będzie to utknie w polu :( POZDRAWIAM wszystkie mężatki i zaręczone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śnieg, wiatr, brrr... U mnie też będzie odśnieżanie. Póki co, marznę w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rachela , życzę zmiany pracy, bo jak nic na starość reumatyzm gwarantowany.takie zimnisko w robocie , to i wydajność pracowników gorsza, pracodawca powinien to wiedzieć! przecież w takich warunkach , myśli się tylko o jednym, żeby szybko stąd wyjść !!!ja przynajmniej tak miałam :( trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siema dziewczyny!!! Widze,że na topiku to wyspowiadać się można i winka jest się z kim napić:):):) to mi się podoba:) Ja dostałam kopa w dupe i juz wiem - KONIEC Z PŁACZEM I MYŚLENIEM O TYM CO SIĘ STAŁO - będę dbac o siebie i jak tylko dojde do formy, mam zamiar starać się nadal. Wiem jedno: do 40-ki mam pchać wózek z maleństwem i tyle:):) Dziś zmęczona po walentynkach, bo w pracy do 5 rano zakochani się bawili:):) ja branża gastronomiczna:):) i jeszcze śledzik w sobotę więc weekend ciężki w pracy będzie... cholera jak ja kocham swoja robotę, no i u mnie w pracy gorąco - to do marznących:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alanja - tak trzymać!!! stanowisz jednak wyjątek w naszym szanownym gronie , bo ..kochasz swoją robotę!! to świetnie!! młoda koza z Ciebie , do 40 jeszcze tyyyyyyyyle czasu więc w 40 stkę wózkiem wjedziesz na pewno, a może i dwoma . pozdrawiam serdecznie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Alanja! Och, jak Ci zazdroszczę ciepełka w pracy i tego, że ją lubisz :) I grunt, to pozytywne myślenie... Jeszcze trochę zostało Ci do 40-tki, gorzej z tymi (jak ja), które już jakiś czas temu ją przekroczyły. Do Stefanii chyba dotarła koleżanka, więc jest usprawiedliwiona, ale reszta mogłaby już się zameldować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem, koleżanka musiała przyjechać ze swoim 2 latkiem , dlatego szybciej pojechała do domu.za to zaraz wraca mój M , rozumiecie same, muszę go po dupci poklepać, wszak nie było go 2 dni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koleżanka w moim wieku, 2 dzieci dorosłych , przed 40 stką zapragnęła mieć 3 dziecko i ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie na 40 - stke mialo byc te trzecie , a wydaje sie , ze drugiego nigdy nie bedzie :( Czesc Alanjo , no jeszcze troche czasu masz , ja tez powiedzialam , do czterdziestki wozek , ale tego juz nie uda sie zrealizowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny? witaj Alanija, ty poważnie lubisz swoją robotę? ja 20 lat temu pracowałam w gastronomii i okropnie to teraz wspominam, bardzo cięzka praca i nie dla mnie zupełnie. A u mnie już dół niby parę dni po owulacji ale już zacząło się ćmienie brzucha przed @ na razie delikatnie, ale jest jak co miesiąc. Idę spać. dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Nikt sie wczoraj nie rozpisał, a miałam nadzieję, że dla relaksu rano poczytam. A relaks jest mi potrzebny, bo zaliczyłam rano ostry poślig autem, już myślałam, że rozbiję samochód, udało mi się zatrzymać, ale niestety, uszkodziłam felgę o krawężnik :( Niefortunny początek dnia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rachela, ja nawet nie dotykam autka w taką pogodę:) i pociskam do pracy nóżkami...za oknem śnieżyca jak nie wiem co... No cóż dziewczynki, z tą robotą to u mnie fakt:) od dzieciństwa wiedziałam,że gastro jest dla mnie. Kontakt z ludzmi, jedzonko :) mniam, a zresztą miałam do wyboru jeszcze wojsko - niestety dziewczyn nie przyjmowali wtedy i medyk - brrry to nie wchodziło w grę... Stefania z tymi dwoma wózkami to trochę przesadziłaś:):) zadowole się jednym:) P.S. PAMIĘTAJCIE, ŻEBY SPAŁASZOWAĆ PRZYNAJMNIEJ JEDNEGO PĄCZKA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam możliwości na nogach - 13 km ;) No nic, zaraz do oponiarzy podjadę, całe szczęście, mam blisko firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie, to muszę się cieszyć, że wyszłam z poślizgu, nic nam sie nie stało (syna wiozłam), nawet samochodu nie rozwaliłam :) Ale ja zawsze widzę wszystko czarno, zawsze te pół pustej szklanki ;) A mam kolegę w pracy, który we wszystkim widzi dobre strony, jest przy tym mocno religijny. I jako przykład tego, że Bóg nad nim czuwa opowiadał, jak wracając z kościoła został zaczepiony przez jakiś wyrostków i dostał w twarz.... Myślałam, że nie zrozumiałam, jak w tej sytuacji można doszukać się jakiś pozytywów?! A można.... odpowiedział: "Chwilę wcześniej miałem na nosie okulary i coś mnie tknęło, żeby ściągnąć. Gdyby nie to, może rozbiliby je i kawałek szkła uszkodziłby mi oko i straciłbym wzrok.... A tak, miałem tylko rozbity nos" :D Dobry jest, nie? :D Ja bym czegoś takiego na pewno nie wymyśliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam paczkow... Wczoraj o 19 wrocilam do domu z trasy mezulek pojechal o 4 w nocy dalej. Martwie sie bo na poludniu jest z 40 cm sniegu , zawieje... Ja pije kawke , potem sprzatanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tu być optymistką...? :( Oprócz wymiany felgi, mam do wymiany belkę - koszt samej części 400 zł :( + robocizna, koszt wszystkiego w 600 zł chyba się nie zamknie. Wczoraj zapłaciłam OC... Płakać mi się chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny same powiedzcie jak to jest? W moją straconą ciąże zaszłam bez problemowo to była klasyczna wpadka, 5 dzień cyklu i gdyby nie moja beznadziejna lekarka która leczyła mnie hormonami moje dziecko byłoby dzisiaj na świecie.Teraz wszystko jest jest jakieś pomieszane w moim cyklu jeszcze te torbiele.Ostatnio zażywam lek Cyclodynon jest bez recepty i świetnie mi pomaga na napięcie przedmiesiączkowe, zniknął ból brzucha i napięcie piersi.Jakoś jest mi smutno bo powinnam teraz cieszyć się dzieckiem a nie chodzić do niego na cmentarz,trochę wam tu po smucę ale ostatnio mam kiepski nastrój przed rocznicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rachelka, postaraj się jednak widzieć pozytywy, może kolega ma rację? a jak byś pieprznęła w inny samochód ? a jakby się coś dzieciakowi stało, a Tobie? jak krążę kolo moich rylających się płytek i nie przejmuje się tym , pomyślałam : płytki?? to nie powód do zmartwień, powodem do zmartwień może być kiedy dowiadujesz się że masz raka. pozdrawiam i biorę się za listę zakupów , chyba nie mam ochoty na gości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu kochana, chciałabym coś pocieszającego napisać ale głupia jestem i nic do głowy nie przychodzi :( spotkało Cię nieszczęście i pozwól sobie przeżyć żałobę.smęć nam jak tylko masz taką potrzebę, i choć w ten sposób możemy Ci pomóc. życie toczy się dalej, i nikt nie wie co nam jest pisane, a może scenariusz napisany dla Ciebie postanowi wynagrodzić Ci cały ten ból??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie...a ja pije kawke i gladam Domek na prerii hehe. Szukam w necie ciekawego przepisu na pieczen na piatek sobote. Cos tam znalazlam ale pieczen musi sie 4-5 godz dusic w piekarniku. ide to wydrukowac i zobaczyc co potrzebuje. Gosiu...nie ma odpowiedzi dlaczego stracilysmy nasze ciaze. Wiem jakie to ciezkie ale musimy byc silne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu, cóż mogę napisać... Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale kiedy wyobrażam sobie, że mogłoby mnie coś takiego spotkać.... wtedy rozumiem Twój smutek. Jakbym tyle czekała na upragnioną ciążę, cieszyła się i straciła dzieciątko... :( Wierzę, że nie możesz się otrząsnąć. Siedzę w pracy godzinę dłużej, bo czekam, aż mi samochód naprawią (mam nadzieję, że tylko godzinę). Jest pozytyw taki, że załatwiłam sobie z szefem, że jutro wyjdę godzinę prędzej :) Chciałabym w końcu napisać coś w temacie topiku, ale niestety, nic mi nie przychodzi do głowy. Jestem na etapie wyczekiwania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×