Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zawiedziona!

Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Polecane posty

No to jestem i ja też optymistka;) W nocy obudził mnie koszmar, okropny!!! Może ta pełnia rzeczywiście. A ja mam nawet teraz optymistyczny czas, jak to w pierwszej fazie:) Ale powiem Wam, że jakoś mi teraz trochę łatwiej, chyba sie już powoli godzę, że jednak nie uda się..... Pije ziółka, wiesiołęk i wit b6. Po witaminie B6 zdecydowanie lepiej się czuje i cycki tak nie bolą przed @, ale teraz jak piję ziółka to od początku cyklu ich czuje, także raczej na dobre mi te ziółka nie wychodzą. A gdzie to jest Ivanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmi jestem ale mam mega doła....czytam i pozdrawiam serdecznie, ziółka tez piję......... idę właśnie je parzyć. Całuski dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja łykam folik, wedłu zaleceń ginki. Ivanka, służę łopatką:) Głowa nie odpuszcza mi, nie obeszło się bez tabletki. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ivanka a co Cię tak dołuje? A tak w ogóle to u Ciebie chyba termin zbliżającej się @ może.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lili folik jak najbardziej wskazany ja piłam już kilka lat, ale dałąm sobie spokój, ale pije zestaw witamin dla kobiet gdzie on się znajduje, czyli w razie czego coś tam pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też łykałam przez długi czas, od momentu podjęcia starań. Jednak potem przestałam, z wiadomego względu, czyli braku ciąży. Teraz wszystko od nowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivanka74
Liilly ja zakopana już po pachy;) Karmi u mnie już 3 dc, miałam znowu krótki cykl 25 dniowy, zresztą się spodziewałam..........dobiła mnie ciąża koleżanki z pracy...no wiem, że młodsza, trochę.......ale tak wiecie - z nienacka... głupie uśmiechy, potem super wiadomość, teks o tym, że może powinnam jeszcze próbować bo na swoje lata nie wyglądam wcale tak źle???!!!! I że nie zdrowo tak mieć jedynaka bo to inne wychowanie, inne jest takie dziecko..bardziej rozpieszczone i takie tam bzdety aaaaaaaaaa i jeszcze było o mojej wygodzie jak to lubię ładne ciuchy, restauracje, latanie z mężem nie wiadomo gdzie a przecież w obecnych czasach najważniejsza jest rodzina........BOże!!! Myślałam: nie dość, że karzesz mnie moją bezpłodnością, to jeszcze zsyłasz bezlitosnym kobietom w moim otoczeniu ciąże!! DDDLaczczegoooooooooooo????? Patrzyłam tępo w ścianę i moje myśli wokół tej ściany krążyły nieustannie"rozbiec się? i walnąć głową ? czy nie??" Pozostaję w marazmie, wyjałowieniu, do wielkiej czarnej duuuupyy to wszystko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! Ivanko, co Ci..? Co by nie było, rozumiem doskonale, bo pode mną też same głębokie dołki. Dzisiaj ostatni odcinek "Prawa Agaty" - będziecie oglądać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ivanko, minęłyśmy się postami.... Współczuję, takie wiadomości + komentarz = dobijające :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ivanko i właśnie w takich chwilach trzeba marudzić i tu właśnie płakać. I już sama nie wiem co jest gorsze czy to, że nie możemy zajść czy te głupie komentarze. naprawdę Ci współczuje sytuacji, ja już przeżyłam ciążę wieloletniej koleżanki no i finał jest taki, że koleżeństwo urwane całkowicie, ale i tak jak ją widzę, to w serduchu zazdrość pika, chociaż jej dziecko już chyba ponad 2 lata ma. No cóż musisz to przejść kochana, wiem, że to kiepskie pocieszenie, ale my Cię tu naprawdę rozumiemy, tzn mam na myśli siebie przede wszystkim, ale sądzę, ze dziewczyny też znają ten ból. Ale powiem Ci coś na pocieszenie, moja teściowa jest za granicą i właśnie zadzwoniła żeby z jej pieniędzy wysłać kasę bratu mojemu M, który jest w Anglii, niezłę co nie? Miałam już coś chlapnąć na ten temat, że ma 2 synów,a jak mi się lodówka zepsuła to sama sobie kupiłam i nie biadoliłam jej tak jak szwagier, ale się w język ugryzłam i dobrze. A potem pomyślałam sobie....że jednak i są dobre strony bycia jedynakiem;) No to idę z pieskiem na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam teraz największe obawy przed świętami. U nas jest tak, że jednego roku święta są u nas, następnego u siostry i tak na zmianę. W tym roku na wyjeździe. Osobiście wolę u nas, bo mimo ogromu pracy mam wielką radość z goszczenia całej rodzinki. Ale nie o tym chciałam pisać. Pisałam, że nikt z rodziny nie wie o poronieniu. Wspominałąm, siostra jest w ciąży. Tak bardzo boję się, że nie dam rady na spokojnie siedzieć przy stole wigilijnym....Partner nawet zaproponował, że można coś wymyślić i po prostu nie pojechać. Tego jednak też sobie nie wyobrażam, zawsze spędzam święta rodzinnie, jestem bardzo zżyta z rodzicami. Wiem, że muszę się z tym zmierzyć, nie będzie jednak łatwo... U mnie w pracy koleżanka dopiero co ogłosiła, że jest w ciąży. Poszła zresztą od razu na zwolnienie. Ivanka, pomyśl tylko, za kilka dni będziesz mogła starać się:)W razie potrzeby podeślę łopatę, a jak trzeba to i koparkę❤️ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja i tak mam dobrze, że nikt mi nie dogaduje na temat dziecka, nikomu pewnie do głowy nawet nie przychodzi, że się staramy. A i w bliskim towarzystwie nie ma nikogo przy nadziei...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tez nikt nic nie mówi, no bo jak? w tym wieku:PCiąże jednak są, w bardzo różnym wieku zresztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och Ivanko... skad ja to znam? co prawda u mnie obeszlo sie bez takich bolesnych komentarzy, ale jednak... az sie serce kraje... wspolczuje CI ❤️ o Lilly, ja tez mam podobna sytuacje, co prawda ciaza nie w rodzinie ale wsrod bliskich znajomych, ciezko mi bedzie unikac tematu, tez sie boje, ze nie bede umiala tego przeskoczyc... - jakos bedziemy musialy sobie z tym poradzic 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tessa, racja, radę musimy dać, niestety oprócz ogromnych emocji zdradzają nas te głupie i wkurzające łzy. Przynajmniej mnie. I właśnie ich sie boję. Bólu w sercu nie widać, łzy tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tobie jest dodatkowo ciezko, przez Twoja strate... :( u mnie niestety widac, i bez lez :( trace radosc i nie potrafie sie cieszyc wraz z ta osoba :( wiem, ze to strasznie brzmi, ale to jest silniejsze ode mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wyuczyłam się nakładać maskę. Nie mam innego wyjścia, tak jest dla mnie najłatwiej. Bronię się w ten sposób. Świąt boję się właśnie ze względu na stratę. Mam tylko nadzieję, że jakiegoś rodzaju przegadanie tematu pomoże chociaż troszkę opanować sytuację:) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerwazy.Malinowski
Iwanka :O 🖐️ ale masz matolow w swoim srodowisku :O Powiem Ci, don't get sorry, get even ;) Takich ludzi do szalu doprowadzi, jak Cie beda z usmiechem widziec wiec usmiechaj sie i nie daj nikomu poznac co czujesz. Ewentualnie moge zapoznac ich nosy z moja zaufana przyjaciolka, Pania Kopyto :-D x Na szczescie w DE duzo par wogole dzieci nie ma, co nikogo nie dziwi, podobnie jak jedno dziecko wiec nikt sie nie wyrywa z glupimi komentarzami :O x M odwolal kolacje bo nie wyrobi sie do jutra w zwiazku z nowym projektem. Zaproponowalam wiec nawet, ze cos ugotuje a M na to, czy odgrazam sie na serio czy sie wyglupiam :O No, jak go hukne...:P Stanelo na tym, ze zamiast gotowac zrobimy raclett (obraze sie za dwa dni bo teraz nie mam czasu :P ;)) wiec wszytkie resztki z lodowki pieknie pocielam na kawaleczki i bylsimy juz przy topieniu nielegalnych ilosci sera kiedy rozdzwonily sie telefony M i musialam z glosnego mlaskania zrezygnowac :O M musial cos tam na jutro ustalic bo skoro swit jedzie 300 km do klienta. x W tle gra Dla Ciebie powinny padac czerowne roze (fur Dich soll es rote Rosen regnen). Ten to mni etak sobie wokol palca owinal, ze chyba z tego wszytkiego oddam mu ostatni kawel sera na raclett ;) Milosc! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję....ja po prostu naprawdę tak się czuję jakbym waliła głową cały czas w zamknięte drzwi..., które nigdy się nie otworzą.....myślę, że im bardziej się staram, szybciej ucieka czas a ja coraz gorzej znoszę nie tylko porażkę w sensie macierzyństwa ale te wszystkie ludzkie "przytyki". Ile ja bym dała za to aby cofnąć zegar...tak o 10 lat......idę, popłaczę sobie w poduszkę, dzięki Kobietki, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana:)Oczywiście z kawką:) Po wsatniu zdrapałam lakier z paznokciaTeraz siedzę i czekam aż mi nowa warstwa lakieru wyschnie:PDobrze, że człowiek potrafi w razie potrzeby srócić czas innych porannych czynności:DWyobrażacie sobie, że wchodzę do pracy i mówię: spóźniłam się, bo musiałam pomalować paznokcie:P 🌼 Ivanka, każdy ma swoje drzwi, które wydają się nie do przejścia. Nic na to nie poradzimy. A co do cofania lat, to pierwsza towarzyszyłabym Ci w tym procederze:)Jej, 10 lat...ile czasu na starania;) Dziewczyny, głowy do góry:)Wstaje nowy dzień....nowe nadzieje...i tego się trzymajmy:) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerwazy.Malinowski
Hejka 🌼 x Rachelko, trzymam kciuki z apiekny pecherzyk ale zeby jeszcze tak ze dwa dni sobie podejrzewal az Twoj M z delegacji wroci :) x Iwanka, cosfniecie czasu nic by nie dalo bo wszytkie nasze doswiadczenia, dobre, zle i te wyjatkowo glupie :-D prowadza do tego, ze jestesmy tymi ludzmi ktorymi jestesmi. Ja na przykald 10 lat temu nie czulam jeszcze instynktu macierzynskiego i nie chcialam miec dzieci. Z tych przytykow w pracy, ktore podalas to wylazi u tych ludzi zazdrosc i brak satysfakcji wlasnym zyciem :O Nie daj gawiedzi satysfakcji, ze Cie to cos rusza. Moja bezdzietna kolezanka, ktora ma dwa psy zawsze odpowiada takim ludziom na temat dzieci, ze zastawiala sie czy zrujnowac sobie zycie czy tylko dywan...i zdecydowala sie na psy :-D x Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerwazy.Malinowski
Az zerknelam z ciekawosci :) No tak to bywa....Wspolczuje kobiecie bo widac, ze sie zadrecza :O Widzialam, ze strone wczesniej napisala tam jeszcze jedna dziewczyna, ze jest w przypadkowej ciazy i tez martwi sie o przyszlosc. Moze pocieszyloby je to gdyby nasz topic przeczytaly :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iranko przytulam mocno wiem jak ci źle ja też niedawno miałam taką sytuację jak Tobie podgadywali ludziska wstrętne :( Powiem że nie raz też chciała bym cofnąć czas ,ale się nie da :( x x No czytałam Rachelo na tamtym topiku płacze a nie wie jakie ma szczęście :) Nie jedna z nas chciała by być na jej miejscu No ty kochana dziś masz podgląd tak swoich pęcherzyków i swojego gin tonicka :P x x JA natomiast czekan na hydraulików od siedmiu boleści x x Wczoraj byłam z młodą na testach jak na razie są negatywne czyli standardowo za tydzień kolejne i na następny również a i chyba wam nie napisałam sory skleroza mam wyniki z kliniki MŁODA NIE MA SKAZY KRWOTOCZNEJ wyniki wszystkie są w normie :) HURAAAAA x x Pozdrawiam was wszystkie buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! no, tez tak pomyslalam Rachela,jak to przeczytalam... ale masz racje Gerwazy, 10 lat temu bylysmy innymi kobitkami, nie wszystkie z nas myslaly wtedy o macierzynstwie - no oprocz Mon Cheri bo bidulka najdluzej z nas walczy 🌻 o Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×