Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zawiedziona!

Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Polecane posty

Też by mnie nerwa szarpnęła, co to w ogóle za pomysły od własnego dziecka kasę brać, to jeszcze ona powinna mu dać...ech ludzie co niesamowici:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam zamiar moim dzieciom pomagać - nie odwrotnie. Kiedy miałam gorszy okres w życiu mama też mi pomagała, czasem zrobiła mi zakupy, kiedy chciałam jej oddać pieniądze, mówiła mi: "kiedyś to oddasz swoim dzieciom". Zawsze to pamiętam :) Różne są w życiu sytuacje i czasem trzeba liczyć na pomoc rodziny, ale nie wydaje mi się, żeby w sytuacji moich teściów było to konieczne. Najmłodszy brat M mieszka z rodzicami, nie biorą od niego na życie, prawie mieszka już z nim jego dziewczyna, też się tam stołuje. Na dodatek szwagier dzisiaj chwalił się ekspresem do kawy, który właśnie sobie kupił (i postawił w swoim pokoju)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na M nie gniewam się w ogóle, miał to dał, jak go matka poprosiła (właściwie nie dał, tylko ma zrobić przelew).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny 🌼 Sory za moje ostatnie smuteczki .. Miałam kiepski czas i chyba każdy może go mieć bo nie zawsze jest kolorowo w życiu Po za tym nie raz lepiej wyrzucić z siebie co boli i gryzie niż dusić w sobie Jeśli chodzi o podjęcie pracy to już mówiłam nie raz i nikomu się tłumaczyć nie muszę .W moim wieku musiała bym się przekwalifikować co nie jest proste chyba wiecie w jakich czasach żyjemy .Młodzi nie mają pracy a co dopiero baba 40+ .Podjęła bym chętnie pracę lecz z różnych względów nie mogę, ale to już inna sprawa i nie mam zamiaru spowiadać się. Nie myślcie sobie że ja wcale nie pracowałam otóż tak i to wcale nie za biurkiem bo również fizycznie i wiem co to ciężką praca co teraz wychodzi niestety po latach . Jestem kurą domowa i to nie mój wybór a raczej konieczność życia czy się to komuś podoba czy nie i nie mam zamiaru chować głowy w piasek z tego powodu .Mając chorowite dziecko od małego nikt mi w niczym nie pomagał zawsze liczyć musiałam tylko na siebie i tak jest do tej pory .Pracował i pracuje za to mąż. Taka była nasza decyzja ktoś musiał zając się dzieckiem. Fakt że nie mam swojego jakiegoś życia jak tylko rodzina bo to ona zawsze była dla mnie najważniejsza nie potrzebuję dancingów pubów czy alkoholu żeby dobrze się bawić ale nie raz miała bym ochotę ale nie lubię sama tak a m nie jestem typem imprezowicza więc co mam zrobić rozwieść się !!! Nie każdy ma idealnego super partnera co pomaga itd. Ja całe życie jestem zdana na siebie i nigdy nikogo nie prosiłam o pomoc ,gdybym nie miała dość siły nic bym nie osiągnęła po za tym wszystko osiągnęliśmy sami .Nie pomagała mi rodzina a męża rodzina również nie .Zresztą został bez rodziców szybko .Życie od dziecka mnie nie rozpieszczało i nie lubię jak ktoś mnie nie zna i chce pochopnie oceniać .To ze nie pracuje nie znaczy że nie robię nic tak i jak mi źle to mam prawo popłakać, ponarzekać itd. Bo chyba każdy tak się zachowuje i emocje jakoś rozładowuje bo inaczej by się na psychiatryku znalazł. Nie raz mam wrażenie że cokolwiek sobie pomarudzę to zawsze mnie odbieracie zupełnie inaczej może pisarką nie jestem może jestem inaczej odbierana nie wiem ..Jestem jaka jestem i tyle x Pozdrawiam i dobrej nocki życzę ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej, hej:DJa już z powrotem:DNa dworze -16, w domu przyjemne ciepełko, pies odebrany od opiekunów, czyli wszystko w najlepszym porządku:) Rachela, Twój m rzeczywiście niczemu winny, okazał dobre serce:)Może jednak przydałaby się krótka rozmowa, żeby podobne sytuacje nie powtórzyły się w przyszłości. Tak przezornie, bo nigdy nie wiadomo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SM, a kto Cię ocenia?....Każda z nas stara się Ciebie jakoś pocieszyć, coś doradzić. Możemy to robić tylko na podstawie tego co piszesz, a wiadomo, że słowo pisane jest często różnie interpretowane. Zresztą w realu nasze intencje też są róznie odbierane, takie życie...Nie mów, że wolałabyś, abyśmy nie reagowały na Twoje smutki?...Wiadomo, że jak mamy trudny dzień, to jesteśmy bardziej wrażliwe, sama to po sobie bardzo dobrze wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liilly nie raz wydaje mi się jak wy z ta raca to że macie mnie za lesera co nie chce pracować tylko siedzi w domu i z nudów sobie marudzi narzeka itd.Renty nie mam bo nikt mi jej nie da skoro już tyle nie pracuję same zresztą wiecie jakie są polskie realia z rentami nie raz z głowa pod pachą przyjdziesz to mówiła ze zdolna jesteś do pracy ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SM, przeczytałam jeszcze raz Twój post. Jej, przecież żadna z nas nie napisała, że nic nie robisz. Masz rodzinkę, obowiązki, terminy. Przecież to wszystko jasne. Chodzi o to, żebyś pomyślała tylko o sobie, o swoich przyjemnościach, zainteresowaniach:)Nic mniej, nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodnie z tym co piszesz, to te z nas pracujące zawodowo nie powinny właściwie narzekać...Jej, masz naprawdę doła. Proszę, nie interpretuj w ten sposób naszych słów, bo będziesz czuła się jeszcze gorzej. My nie jesteśmy przeciwko Tobie, my jesteśmy z Tobą❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz no może źle zrozumiałam ale jak się ma doła nie raz wydaje się wszytko troszkę inaczej może przesadziłam ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może faktycznie coś nie tak odebrałam bo jestem w dołku i człowiek nie raz wszytko czarno widzi tak ........ Ja nie mówię że wy pracujące nie macie problemów nie o to mi chodziło.Każda z nas jakieś ma wiadomo a ja podejmując jakąkolwiek prace była bym i tak dalej w tym samym miejscu i jeszcze sobie dołożyła bo nie ubyło by mi nic to chciałam tez powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej , hej ale zmeczona jestem :( Wlasnie pozbylam sie gosci pourodzinowych m. , tort , ciasto , fasolka po bretonsku ,frykadele , kura w marynacie , salaty i cala masa przekaseczek na wykalaczkach , do tego zakupy rano i sprzatanie - wszystko w ciagu 8 godzin :( , bo wczoraj m. z samochodem wrocil tak pozno , ze sklepy pozamykali - u nas nie ma zabki :( X Karmi ja na szczescie nie przechodze @ tak ciezko - leci jak z kokotka , brzuch rozrywa , caly czas mi zle , ale juz sie przyzwyczailam , nie przeszkadza mi to ani na basen isc , ani po gorach biegac ! Bol jest raczej natury psychicznej !!! X Rachela , a moze tesciowej przyjdzie jeszcze do glowy , by oddac ! Ja bym przy nastepnej okazji pomarudzila o tapczanach , ktore mi kase obciazyly i tym co by sie jeszcze przydalo i ze szkoda ,ze drobnych na to zabraklo niestety ! X Moja mama czesto z Polski pol sklepu przywozila i jeszcze domowy smalec :) ,nawet nam wczasy w Zakopanym zafundowala :) Za to tesciowna kupi mi raz na kwartal kapuste kiszona ( z auta od polskiego sprzedawcy i zawsze musze jej te 2 euro zaplacic ( idzie im duzo lepiej ) , najczesciej zaokragle , nie ma problemu wziasc wiecej :( !!! X Gerwazy nie wieze w 15 kg :p X Liilli kupuje zawsze najtansze i najmniej miejsca zajmujace aparatury , bo wszystkie psuja sie po tym samym czasie ;) , przedtem mialam taka plastykowa jak kiedys do cytryn i tez sie da przynajmniej ramiona pieknie umiesnione ;) X SM kobitko , gdzies Ty sie takich podtekstow doczytala , nikt Cie do pracy nie wysyla bo w domu siedzisz - myslimy ze dobrze by bylo znalezdz zajmujace zajecie ( corka wyrosla ) , cos co zajmie Ci troche czasu i pozwoli znalezdz nowe cele , co czasem zastapi choc czesciowo nieutulony zal niespelnionego macierzynstwa . Wlasnie dlatego , ze Twoj m. nie podziela Twoich zainteresowan , bys zamiast o tym myslec i czekac , znalazla troche szczescia na codzien :) SM kochana zycie jest krotkie i nikt nie wie ile ma czasu , ja probuje zawsze znalezdz cos , co pomoze mi oddalic od siebie smutne mysli !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany Sm... dziewczynom przeciez chodzilo nawet nie o prace na caly wymiar godzin, tylko cos dorywczego, wolontariat jakis, cos takiego malego - jakas odskocznie od domu - przeciez to nie musi byc 10 godz. dziennie :) wystarcza 2-3 by czlowiek poczul sie juz inaczej, zapomial na chwile o zmartwieniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SM ja dlatego , po tych nieudanych iui ,jeszcze studiowac poszlam , by odebrac sobie wolny czas na myslenie o porazkach !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno Sm, wydaje mi sie, ze Twoj M odbierze ta Twoja zmiane pozytywnie, zdziwi sie i spojrzy na Ciebie zupelnie w inny sposob. Byc moze poprawilo by sie tez i w Twoim zwiazku.... o Hej Mon Cheri :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisze teraz juz regularnie, przepraszam - musze nabrac dystansu do sprawy... forum kojarzy mi sie ze starankami... ale czasem musze sie odezwac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tessko Ja sie co dzien odzywam , w sumie bez staran , ale chyba Cie rozumiem , tez mialam wczesniej kilka lat , gdy mojemu m , chcialo sie w sumie z 15 razy w roku i przewaznie w czasie @ , wyc mi sie chcialo , ze tyle szans mi kolo nosa przechodzi :( M. sie poprawilo jak go zaczelam witaminami napuszczac , no i trzeba przyznac , ze po prostu im czesciej to robil , tym czesciej chcial ;) , taki dziwny mechanizm !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja patrze powtorzenie jumpera - film jest durny , ale wole to niz zmywac ;) ( zmywarki nie posiadam) . Jutro rano sie zalamie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to wspolczuje porannego zmywania hihi, ale za to moze wam jakies resztki z dzisiaj zostaly (pourodzinowe) to obejdzie sie bezz gotowania obiadu...? :) o chyba juz uciekam do lozka, film ciekawy, ale chyba nie dam rady do konca dobranoc Mon Cheri....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wita sie poranna zmiana z kawką:) U mnie nadal mróz, rano jak byłam z psem rzęsy mi zamarzły. SM no pewnie, że źle czytasz:) My Cie tu bardzo bardzo lubimy i każda na swój sposób martwi się o Ciebie. No pewnie, że nikt nie zna dokładnie Twojej sytuacji i z jakiego powodu nie możesz pracować i to tylko Twoja sprawa. Ja pracuje i wcale z tego powodu szczęśliwa nie jestem, ale wiem, że muszę z domu wyjść i jakoś tak leci....mam nadzieję, że z doła już wyłazisz. Teska ja też tak myślę, że ciężko jest być na topiku i nie myśleć o staraniach, to chyba niemożliwe, ale zaglądaj do nas boś Ty nasza przecież:) Rachela no właśnie ja też uważam, że powinno się swoim dzieciom pomagać i chyba nic by, od dziecka nie przyjęła gdybym nie byłą zmuszona sytuacją np biedą. Mi moi rodzice raczej nie pomagają wcale finansowo, nieraz mam da bigosu na wynos lub pierożków, ale były czasy kiedy naprawdę ich pomoc by się przydała, nie mam do nich pretensji o to, bo każdy jest inny, ale ja chcę pomagać swojemu dziecku w przyszłości. Moncheri ja w @ przeżywam psychicznie, ale fizycznie też bardzo, 2 dni mam wycięte z życiorysu całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry!🖐️ x Rachelko, fajnego masz meza! Ma po prostu dobry character a tego nie da sie nagle wylaczyc na 5 minut jak tesciowa prosi o kase. Moze oddadza to w jakis inny sposob. Ja bym mezowi powiedziala, ze uwazam ze jest strasznie kochany i ze mam nadzieje, ze nasze dziecko sie w niego wda ❤️ ale byloby mi milo gdyby w przyszlosci skonsultowal sie z mna na temat domowego budzetu. x Karmi_ Mam troche odmienne zdanie co do pomagania dzieciom. Napatrzylam sie na studiach na duzo przykladow takich dzieci, ktorym rodzice wszytko pod nos podsuwali. Oni rodzicow tylko i wylacznie jak wygodne bankomaty traktowali :O Uwazam, ze trzeba dac dziecku najlepsze szanse, rozwinac kazdy jego talent, dac dobre poczucie wlasnej wartosci ale reszta nalezy do nich :) Kruszynka bedzie miala przerabane ;) Wredna matka wygoni do jakiejs pracy na kieszonkowe w wieku 16 lat :) Jedno jest pewne, wpojej swojej corci ;) jak wazna dla kobiety jest praca i ciagly rozwoj zawodowy. Mam w dalszej rodzinie przypadki, gdzie kobiety myslaly, ze nadal zyjemy w czasach wiktorianskich...tylko jak sie im potem w malzenstwach poplatalo to byla tragedia gotycka :O x SM, Ja ci powiem, ze wole soczyscie rano przeklinac jak nieraz musze isc do pracy a wiem, ze bedzie caly dzien tylko stress i zgrzytanie zebow niz ta rzekoma "wolnosc" bez pracy. Bylam raz bez pracy 6 miesiecy i czulam sie fatalnie! Bylam co rusz chora i w ciagym dolku :( Kazda z nas zdaje sobie sprawe, ze w domu jest duzo pracy wiec nikomu by przeciez do glowy nie przyszlo zeby sugerowac, ze nic nie robisz. Skad Ci takiego pomysly przychodza do glowy?! Tyle, ze po prostu jakas odmiana w Twoim dniu, kontakt z zupelnie innymi ludzmi, nowe zadania i nowy plan dnia pewnie by ci dobrze zrobil. Moze zaczelabys jakis sport? Pare razy w tygodniu na nordic walking z kijami pochodzic? Jak wrocisz taka zmahana z lasu to na pewno sie lepiej poczujesz :-D x Mon Cheri, poczytalam o tych dietach plodnosci i kupilam sobie wczoraj pol kilo orzechow brazylijskich :) Tudziez troche wloskch. A po transferze (badz po owulacji) podobno odbrze jest wziasc swiezego ananasa i pociac na 5 kawalkow(nie wycinac srodka) po czym zjesc jeden kawalek na dzien przez 5 dni. Nawazniejszy w tym jest srodek ananasa, ktory zawiera jakis enzym pomocny w implantacji. Czary mary hokus pokus! :-D x Zycze Wam milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mojemu m sie pogorszylo , wstal ze mna rano i zmywal :D . Wiec poszlo nam szybko ;) X Gerwazy Ty bezczelna istoto ;) :) , nazwalas mnie wredna matka , tylko dlatego , ze wywalilam moje 15 letnie dziecko do roboty , zeby sobie na kieszonkowe zarobilo ;) ! A ten srodek ananasa to da sie zjejsc , bo nigdy nie probowalam ??? Jakby co to mialabym wspaniale zrodlo srodkow , w realu sprzedaja spreparowane , a srodki wywalaja , wystarczy podejsc wieczorem pod ich smietniki :) X Karmi ja pokazuje mojej @ kto tu rzadzi , normalnie to zle sie czuje okolo 5 dni , szkoda mi tego czasu tracic ;) , ale ja z fizycznych twardzieli jestem , jakby mi noge ucielo , to pewnie bym doskakala do szpitala z noga pod pacha i poprosila o przyszycie , jak kiedys ten rolnik , co reke we wiadrze przyniosl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon Cheri, do zobaczenia pod smietnikiem! :-D x Ten srodek ananasa je sie dopiero od owulacji badz przy IVF od transferu i nie za duzo, tylko przez 5 dni. A orzechy brazyliskiej (w DE nazywaja sie Paranuesse) i wloskie od 1dc ponoc dobrze na endometrium wplywaja. x Wybywamy wkrotce ze znajomymi Szkotami na popoludniowy Burns Supper (http://en.wikipedia.org/wiki/Burns_supper). To wlasnie tu lubie tutaj, ze to takie miedzynarowe miasto i poznaje sie ciagle rozne kultury i ludzi. x A M jak polecial biegac o 9.30 to go jeszcze nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej w niedzielne południe:D MS, mam nadzieję, że noc przyniosła Ci troszkę wyciszenia i pozytywniejsze myśli:) Mon cheri, kuchnia ogarnięta, naczynia czyste:)Teraz możesz odpoczywać:) Jeżeli chodzi o sprzęty, to nie mam zaufania do tych najtańszych. Nie lubię się wkurzać, jak coś się zaczyna psuć zanim dobrze tego poużywam. Ja Ci bardzo dziękuję za umięśnianie ramion przy wyciskaniu soku:PJa to zawsze patrzę, żeby urządzenie było proste, łatwe do umycia, kompaktowe. Sok wyciskam codziennie, także ważna sprawa taki zakup;)Jak pisałam, te ręczne maszyny nie przekonują mnie ze względu na wielkość. Znalazłam coś mniejszego, ale boję się kupować w ciemno. Załączam link. http://www.myin.pl/wyciskarka-low-juicer,9814.html Zdecydowałam się na wyciskarkę Brauna. Muszę jednak zamówić on-line, bo u mnie w sklepach takich nie widziałam. Tessa, ja też obawiałam się dodatkowego nakręcania poprzez udzielanie się na forum. No i właśnie z twgo powodu nie pisałam, tylko czytałam. Czytanie też ma wpływ, ale człowiek nie angażuje się tak bardzo emocjonalnie. No a jak się już udało, to chciałam się z Wami tą wiadomością podzielić i zaczęłam pisać. No ale potem wyszło jak wyszło:( 🌼 Wiecie co, ja zawsze miałam i mam bardzo dobre kontakty z rodzicami, m też. Zawsze nas wspierali w naszych działaniach. Wydawałoby się, że mając takie przykładne wzorce będziemy dążyć do tego, żeby własną rodzinę założyć. Ale tak się nie stało. Nie miałam chyba instynktu macierzyńskiego. Przyszedł dopiero wtedy, gdy jest już późno/za późno. Traktuję to jako swojego rodzaju skrzywienie życiowe i naprawdę nie wiem skąd ono się wzięło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dla odmiany w niedzielny wieczór:DWidzę, że rozmawiam sama ze sobą:P Rozkoszuję się powrotem do domu:)Na dworze cieplej, tylko -10:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×