Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zawiedziona!

Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Polecane posty

Ivanko pozdrawiam z lepszym juz humorem !!! X SM wlasnie takie zycie , a na pewno taki sex to nie dla mnie . Ja to w takich sprawach nie staraniowa , tylko naturalnie ognista - dlatego ciesze sie , ze nigdy nie musialam sie zabezpieczac - tylko wedlug ochoty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie troche dziwnie , jakby nigdy nic sie nie dzialo ! M ogolnie slodki i kochany - trudno to zrozumiec , bo sie zastanawiam jak dlugo tak zostanie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam was ! Gerwazy , a Ty w ogole wiesz co myslisz ? Bo mam wrazenie , ze tak z jednej skrajnosci w druga popadasz .... raz naturalnie , nagle invitro ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon cheri w każdym związku są lepsze i gorsze dni, aby było więcej tych dobrych i tego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i faceci są z Marsa, pamiętasz??? To zupełnie inna planeta : odległa choć czasami bliska:) kochana lecz czasami...upierdliwa:) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ivanko pewnie - ale u nas to nagle niespodziewana wojna nuklearna wybuchla - dziwne to ?!?!?! Jak tam piatkowy wieczor - normalnie to tu imprezka miala zawsze byc w piatki - live Chat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Marsa batoniki sa - paskudne slodkie i lepiace !!! A ja od mojego codzien slysze , ze mnie kocha - takie cos sie nie zdarzalo jak dlugo sie znamy - no a moze on jakas kochanke se znalazl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzka!! ale jak tak się czuję bo ja nikogo nie obwiniam ani nie postrzegam źle ...jak mu się uda. Wręcz przeciwnie. Piszemy tu o zazdrości ale takiej , która nie prowadzi do złych emocji, czynów. Raczej ta zazdrość w nas to taka tęsknota tak bym to opisała. Coś za czym bardzo tęsknimy czy znamy uczucie macierzyństwa, czy nie. Tworzymy wspólnotę, każda , która tu wchodzi i pisze, tak to odbieram, nawet siebie nie widząc , nie znając. Może to głupie, nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja Ivanka - to zazdrosc ogolna , ze innym sie udaje a u nas zong - wszystkim - znaczy , kolezance , sprzedawczyni w sklepie itd.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon cheri tak to już jest i tyle, tak trzeba do tego podejść, ale raczej stawiałabym na rzucenie palenia mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mysle ze wiecej bab :) ;) Tym bardziej , ze wczesniej do domu przychodzi , i czesciej ma ochote ;) X Kurka ogladam wlasnie na itvn film " mamas i papas " o chceniu dziecka , in vitro itp... oj ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do ochoty to normalnie bo właśnie palenie wpływa na brak ochoty, czyli wszystko superaśnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha dieta tasiemcowa też oglądałam czadzik:) No to na poprawę humoru napiszę Wam jaka jestem mądra:):):) .....Budzę się rano i myślę, ale super jest piątek ostatni dzień do pracy, a w pracy........jestem dzisiaj sama, samiuteńka:) potem myślę sobie, oho ale mnie brzuch napitala mocno ...no nic przecież @ dzisiaj przyjdzie, a do tego głowa zaczęła mnie boleć, no to już na pewno dzisiaj przyjdzie. No to jestem w pracy...jak cudownie cieplutko cichutko, po kawce robię tylko to co muszę i robię sobie w pracy dzień leniwca, a co......:) Druga kawka i siadam do komputera, najpierw oczywiście czytam co u Was, nie pisze co by w komputerze śladu nie zostawiać, a potem dawaj czytać cały internet o ciążach, objawach, zapłodnieniach, progesteronie, cudownych poczęciach itd.....i nagle myślę sobie, a może ja jednak jestem w ciąży?????? Przecież pisała jakaś laska, że ją też brzuch bolał na początku, przecież i mnie może się zdarzyć cud no i z takim nastawieniem poczułam się głodna....no to mykam do groszka po jedzonko, a w sklepie patrze na półkę a tu cudowne śledzie w śmietanie, a tu sałatka rybna, a dalej czekolady, no to wzięłam wszystko, przechodzę koło mięsnego a tu mi zapach tak zaleciał, aż lekkiej cofki dostałam. Wracam do pracy i mówię sobie, no przecież mam objawy.....zjadam śledzie, potem herbatka i czekolada truskawkowa, dalej czytam o objawach ciąży no kurcze wszystko pasuje....myślę sobie czy mi czasem nie jest niedobrze i tu olśnienie no pewnie, że jest mi niedobrze...nagle telefon od kadrowej żebym przyszłą po jakieś pismo, a kadry 300 m ode mnie. No to idę tam, a po drodze .....zakręciło mi się w głowie....no to ja już wymiękam....i nagle myśl muszę zrobić test ciążowy....tylko skąd go wezmę? Przecież nie pójdę do swojej apteki, nagle mnie olśniło, że ostatnio otworzyli nową aptekę i to ktoś spoza miasta naszego, no to śmigam do tej apteki, najpierw zaczaiłam się czy nie pracuje tam ktoś znajomy, potem zaczekałam, aż 2 kobietki opuszczą lokal, a potem buch do okienka i kupuję test, okazuje się, że kosztuje tylko 5 zł, chowam do torebki i mam ochotę kupić jeszcze ze 2, ale już marzę, żeby opuścić tą aptekę. No i lecę biegiem do kadr, szybko załatwiam sprawę i z powrotem do pracy, ale ale znowu mam chęć na truskawkową czekoladę i znowu do groszka i znowu zapach na mięsnym.....teraz to już biegnę do pracy, ręce mi się trzęsą, nawet butów nie zdejmuje tylko czytam obsługę testu, rozkminiam jak ma wyglądać pozytywny a jak negatywny, no wszystko czaje....tylko teraz problem skąd pojemniczek na siuśki.....ale jest słoik z zakrętką....no to robię test.................wpuszczam materiał badawczy pipetą, ręce już mi się trzęsą na całego, lecą sekundy czekam na wynik, a te siuśki wpływają tam jak w zwolnionym tempie, nie oddycham, mam już oczopląs nic nie widzę, nic się nie pojawia tylko za chwilę jedna samotna różowa kreska:(:(:( oczywiście w płacz od razu :(:(:( czekam jeszcze trochę ale nic się nie zmienia, smutno mi bardzo było, chyba jednak wolę nie testować, potem jeszcze trochę przyśworowałam, jak po 15 minutach jeszcze raz oglądałam test już na spokojnie, bez nerwów, pod światło pod każdym kątem i dalej nic nie było, no to jeszcze dla pewności rozebrałam go na czynniki pierwsze i obejrzałam w przybliżeniu też nic nie było......no i zjadłam tą drugą czekoladę, wyłączyłam komputer i zajęłam się pracą.....a po pracy poszłam do groszka na zakupy i już mi nie śmierdziało na mięsnym i wszystkie objawy zniknęły.... No i co? nieźle mam zryty beret nie??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmi slonce moje !!! Czasem jakbym siebie czytala !!! Wiec zryte to mamy pewnie w tym samym stopniu - nie martw sie z tym nie zamykaja w wariatkowie !!! X Ivanka - z ochoty to ja sie ciesze , bo choc stara baba ze mnie - to to lubie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MonCheri no pewnie, że się nie dam zamknąć w wariatkowie....w życiu:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba, że mnie już w kaftan odzieją i na sygnale wywiozą:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak do wiosny nie schudne 10 kg , to tez se tablete z tasiemcem kupie ;) W ciazy nie moge byc , to przynajmniej takie ruchy poczuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmi!! Ja Cię kocham, naprawdę i mam bardzo często to samo, spoko. Zawsze się dopatruję, zawsze mnie boli i nie boli brzuch, he,he ok 20 dc zawsze mam implantację zarodka - silnie odczuwalną, hi,hi. Nie jesteś sama!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz kochana, że ta kuracja u nas kosztuje 1500 pl, a ja myślałam, że ze stówkę góra.Ale jazda z tym tasiemcem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej straszne - ale to też coś podobnego jak my. Bo laski najarane na mega szczupłą sylwetkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ivanka, ale najlepsze jest to, że ja nigdy nie fisuje, bo mam te swoje cholerne objawy i nawet się nie łudzę, test robiłam chyba tylko raz po iui, także takie numery w ogóle nie w moim stylu, nie wiem co mi odbiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No masz rację Ivanka, każda obsesja prowadzi do samozniszczenia i dlatego marzę o menopauzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmi ja wiem:) jest to w nas i tyle, ja też tyle razy starałam się wyluzować i gówno nie mogę, tkwi to we mnie i jeżeli tylko "coś' to lampka mi się świeci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×