moje dzieci maja gorzej niz ja w dziecinstwie

Witajcie - czy tez zdazylo sie u was , ze wasze dzieci maja gorzej niz wy w dziecinstwie? Mam dwojke dzieci (coreczka 4 latka, synek 1,5) - ogolnie jak porownuje swoje dziecinstwo i dziecinstwo moich dzieci, to ja mialem lepiej. Moj i rodzice mieli wiecej pieniedzy, czesciej gdzies wyjezdzalismy (nad morze na wakacje, do kina, do Poznania cos zwiedzic), cos kupowalismy - a ja niestety nie zarabiam duzo z zona i nie mozemy sobie pozwolic, zeby zyc na takim poziomie (lub wyzszym) na jakim zylem bedac dzieckiem... tez tak macie? straszmie mnie to doluje i frustruje. Pozdrawiam. W.P.

waldemar pawlak ?

dlatego nie zamierzam zakładac rodziny

moja córka ma o wiele lepiej niż ja miałam

.

dzieki za slowa pocieszenia

smutny , czym się zajmujesz ?

uwierz mi ze dzieci pamietaja tylko milosc ktora ich otacza.Moze teraz marudza,ale za 20 lat beda pamietac kochanych rodzicow przy grze w chińczyka a nie pierwsze playstejszyn

Może jak zostaniesz katem i będziesz ścinał kaczorów,donaldów itp. za nowych lepszych rządów to może lepiej zapłacą.

nieprawda , ja pamiętam wszystko , nawet to że inne dzieci miały lepiej ode mnie a moi rodzice byli nieudacznikami i to oboje !

A ja ci powiem na swoim przykładzie. Nas w domu było 2 i siostra. Dzieci należy traktować równo!!!!!!!! Brat był zawsze oczkiem w głowie. Jak był mały miał jakieś uczulenie czy coś takiego. Wozili go po lekarzach. I zawsze był naj. W skrócie zapłacili za niego 160 tyś długu które zaciągnął w małych po parę tyś max kredytach i wszystko na hazard. Nawet operacje mu zrobili. Płacili za niego internat w technikum + kasa żeby przetrwał. Sextelefony :) Itd duzo wymieniać. Siostra poznała fajnego faceta z którym miała 1 raz. Wylosowała zieloną kartę. Pobrała sie mając 17 lat. I pojechała w pizdu. Cos im tam pomagała ale zawsze było źle. Źle bo braciszkowi nie pomaga itd. Ja do szkoły dojeżdżałem tracąc 3 4h dziennie zamiast iść do internatu np. Pomagałem rodzicom, wszystko w domu itd. Brat w tym czasie był w internacie. Zresztą ciąganie mnie na siłe od małego. Wożenie ojca na wódeczkę itd. Nie przyjmowałem kasy od rodziców bo miałem ich w dupie. Ale zawsze im we wszystkim pomagałem i było źle. Źle było nawet jak sobie pokój wyremontowałem. Bo mieszkałem w syfie. A bratu ONI SAMI REMONTOWALI BO JA WYREMONTOWAŁEM. Ja kupiłem kompa to bratu kupili itd. Ja miałem dobrą pracę to czemu bratu nie pomożesz. W końcu się wkurwiłem i wyjechałem. Zresztą mając 21?? lat byłem w domu tylko w weekendy. Jestem cholernie zły za to że bratu płacili studia na które NIE CHODZIł!!! Brał kasę dla siebie. Nigdy nie zrobiłem medycyny:( anie porządnych studiów i o to mam do nich żal....... Nie o zabawki wyjazdy. O RÓWNE TRAKTOWANIE. A tak jak ktoś wyżej pisał wolał bym z rodzicami gadać i normalnie żyć. Nie ważne czy gra w chińczyka czy xbox. Nikt mnie nigdy nawet nie spytał co chce w życiu robić..... Kiedy ojcu wygarnąłem o co mi chodzi - o traktowanie. Kazał mi wypierdalać z domu i tak zrobiłem. Żałuje że mnie nie oddali do domu dziecka bo moglbym studiowac co bym chcial... jeszcze bym mieszkanie dostał ale temat o czym innym. Traktuj dzieci równo i rozmawiaj z nimi. Tylko tyle potrzeba.

ja nie mam dzieci, ale moja siostra ma i one mają o wiele lepiej niz my mialysmy... bo sa bardzo rozpieszczone, dostają wszystko co chcą i jeszcze zero kar cielesnych, nie sa bite ani nic, nawet jak broją. my z siostra niestety bylysmy bite przez naszych rodzicow,d

ech................, ile masz lat? Może jeszcze wszystko przed Tobą i możesz jeszcze skończyć wymarzone studia? Co stoi na przeszkodzie?

zesrałem się właśnie bardzo rzadką kupą, zaraz zjemy ją z dziećmi na śniadanie

ja akurat doskonale pamietam wszystkie wyjazdy z dziecinstwa, szczegolnie nad morze, wiec nie pitolcie ze dla dziecka to nie ma znaczenia, bo ma.