Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezadowolonaPM

nie cieszę się z ślubu

Polecane posty

Gość niezadowolonaPM

Za tydzień bierzemy ślub, ale jakoś w ogóle mnie to nie cieszy. Nie wiem czy coś ze mną nie tak? Za każdym razem gdy o tym pomyślę mam ochotę gdzieś się schować i jakoś to przeczekać. A przecież go kocham i chcę tego. Ślub cywilny wzieliśmy bez żadnych obaw, nie mogłam się tego doczekać. A teraz? Jego rodzice powiedzieli, że mamy brać teraz ślub i koniec, inaczej możemy się wyprowadzać, mamy pieniądze, ale nie wynajmiemy niczego bo mamy zaczętą budowę, do mnie do domu? Szkoda w ogóle o tym myśleć. We wszystko się pchają, wszystko ma być tak jak oni chcą. Z mojej rodziny będzie garstka osób, za to oni zaprosili z 80 osób. Musiałam sama zarobić pieniądze na własnych gosci a mąż na całą resztę: ciasta dojazd, suknie, obrączki, alkocholi itd... a z małym dzieckiem ciężko odłożyć tyle pieniędzy, bo jego rodzice myślą ze jak zapłacą w restauracji za gości to reszta sama się zrobi, a teraz się jeszcze okazuje, że oni nie będą mieli tyle pieniędzy żeby zapłacić za tych, których zaprosili. Dalej będziemy musieli za to płacić. Niech mi ktoś coś powie mądrego, pocieszającego, bo poradzić na to już nie można, ślubu i tak nie odwołam. Trzymajcie kciuki, żebym do soboty się przypadkiem nie przekręciła z tego wszystkiego. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia z parku
Za tydzień będziesz miała tę szopkę z głowy. A za jakiś czas swój własny dom. Masz cel i na niego patrz. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia z parku
Swój własny dom będziesz miała, oczywiście. Się doń wprowadzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syska igliska :))
Głowa do góry - wszystko się ułoży Ja wspominam swój ślub i wesele jako najpiękniejszy dzień w życiu - a też z kasą mieliśmy krucho - większośc z pieniędzy od gości wydaliśmy na opłacenie wesela i innych pilnych spraw po nim... Ryzyko... no ale się udało!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×