Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość deszczowa piosenka 24

Jest jest tu ktoś kto lubi i akceptuje siebie?

Polecane posty

Gość deszczowa piosenka 24

"...pierwszy krok to zaprzyjaźnić się z samą sobą. Bo tak długo, jak jestem swoim wrogiem i nienawidzę siebie, to moje życie będzie ciągłym bólem, samotnością i chłostaniem siebie do krwi." Zgadzam się z tym w 100%, przerobiłam to dosłownie do krwi :o Niska samoocena niszczy mi życie, nie mogę ruszyć z miejsca, chodzę do trzeciego psychologa, ale mam wrażenie, że ten 'kluczyk' znam tylko ja i tylko ja mogę sobie tak naprawdę pomóc. Chyba chciałam iść na łatwiznę, myślałam, że tylko komuś zapłacę, a on odwali za mnie całą robotę i sprawi, że będę szczęśliwa. Jak można polubić swoje ciało, kiedy jest dalekie od ideału? Jak mam polubić swój brzuch wymęczony napadami objadania z rozciągniętą skórą, który wygląda jak po ciąży, grubsze uda i krzywe nogi, swoje masywne ciało? Mogłabym wiele wymieniać :O I jeszcze jedno, jak można myśleć o sobie, że jest się ładnym, atrakcyjnym, skoro uroda to pojęcie względne i dla jednego ktoś może być cudowny, a drugi nawet nie spojrzy? Byłabym wdzięczna za poważne odpowiedzi, nie mam z kim o tym porozmawiać, moja rodzina nie wie o moich problemach, trudno mi z nimi rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
Rozumiem, że Ci się udało :) Możesz coś więcej napisać o tym? Wiem, że to trudne, staram się od lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na Twoim miejscu znalazł bym jakąś grupę wsparcia. Ja miałem problemy z akceptacja świata i teraz chodzę do AA, zajebista sprawa i jest bezpłatnie a psycholog robi to za pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
Chodziłam do psychologa i na NFZ i prywatnie, prywatnie jest częściej i więcej czasu na wizytę. Mieszkam w małym mieście, u nas są tylko AA, ale ja nie mam problemu z alkoholem (na szczęście). Ogólnie jestem zamknięta w sobie, wizyta sam na sam z psychologiem mnie stresuje, ale może w takiej grupie bym się jakoś przełamała z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie polecałem Ci AA. Chodzi mi o coś na wzór AA. A może spróbuj znaleźć gdzieś na forum kogoś z podobnymi problemami i chociaż na GG albo Skype pogadać. Ja też nie rozmawiam z nikim w domu o swoich problemach bo tak naprawdę tylko ktoś kto przechodzi przez to samo co Ty może Cię zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie kupuje w ogóle papieru
Ja.Najbardziej gdy czytam i odpisuje na kafffeeee :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
lukas.no, dlatego tu napisałam, chętnie bym poczytała w taki sposób się to udało innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się udało, bo przez różne zawirowania w życiu stałam się potworną egoistką. W ten mało zacny sposób, zaakceptowałam siebie. Choć niedaleko owemu czemuś do narcyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
Moim zdaniem i z tego co wiem, 'zdrowa' miłość do siebie i 'zdro0wy' egoizm ma bardzo niewiele wspólnego z narcyzmem, wszak 'tylko kochając siebie jesteśmy zdolni by kochać innych' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
*zdolni kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyyy
ja zaczynam akceptować siebie, ale schudłam 10 kg niedawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egoizm to narzucanie swojej woli innym a nie dbanie o własne sprawy itp. Ale ludzie błędnie nazywają egoizmem brak altruizmu. Mogę pomagać ludziom ale nie za wszelką cenę i nie swoim kosztem dlatego nie uważam się za altruistę. Ale dbam o swoje sprawy i swoje priorytety ale nie każę innym aby robili coś dla mojego interesu. I nie uważam się za egoistę. jeśli jest jakieś określenie czegoś pomiędzy altruizmem a egoizmem to raczej określił bym się właśnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
Ja akurat za bardzo się przejmuję innymi, dwa razy dzwoniłam na policję (pierwszy raz tata wykręcił nr, ja opowiadałam co się dzieje), bo ktoś mi się zwierzył z myśli samobójczych i bardzo się martwiłam o tych ludzi, wariowałam wręcz ze stresu, panikowałam, pozwalam czasem sobą manipulować i wykorzystywać. Ale właśnie to nie jest ok, bo poświęcam siebie, swój czas, myśli i energię dla innych swoim kosztem, a siebie stawiam niżej od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem jedno Rozpadające się iluzje boleśnie ranią dlatego ciężko jest mi zaufać. Jeśli ktoś próbuje mi mówić że się zabije bo ja coś tam i tu wymyśla jakieś niestworzone rzeczy to mu mówię że mogę mu jeszcze kupić sznur. Ja nie krzywdzę ludzi ale jeśli ktoś próbuje w tak perfidny sposób wpływać na moje decyzje to mam to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
No właśnie lukas, ale z drugiej strony nigdy nie mamy 100% pewności, że ta osoba tego nie zrobi i ja się przez to nakręcam i wolę 'dmuchać na zimne' wykańczając się przy tym psychicznie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem wiecej, kocham siebie. Wiem, ze w jezyku polskim to nie brzmi najlepiej, ale co tam! :D KOCHAM SIEBIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
Od zawsze się kochacie, tzn. siebie :P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabawne te gatki ;D Nie od zawsze. Odkad przestalam sie bac zycia i totalnie zaufalam w swoja sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
NenaUsa, możesz o tym opowiedzieć, jak tego dokonałaś? Gratuluję 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
decathlonik, serio sam je zrobiłeś :D ? Coś mi się wierzyć nie chce :P Jaka trąba :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdego dnia rób sobie bilans wieczorem za co możesz być wdzięczna i co Ci się udało zrobić. Nawet jak jest 99% negatywnych rzeczy to wyciągnij na wierzch ten 1% pozytywów. A jak cały dzień był do bani to powiedz sobie jutro będzie lepszy dzień i jak w piosence dżemu Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą nie ma gotowej recepty, u każdego działa pewnie co innego. Poznaj siebie, znajdź pasję i bądź wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Zawsze masz wybor'' - tak jak w stopce u kolegi :)...jesli zdasz sobie sprawe, tak naprawde poczujesz cala soba, ze to Ty jestes tym kto kreuje twoje mysli, uczycia, emocje, zdarzenia, poczujesz, ze masz nad tym wszystkim kontrole i to dac Ci niesamowita sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
Lukas to dobry pomysl i jeszcze tzw. dziennik uczuć, bo jestem bardzo zamknięta w sobie, psycholog powiedziała, że 'jestem bardzo poodcinana od własnych emocji', nawet nie mówię swoim pełnym głosem, tylko jakbym się ciągle bała i przepraszała, że żyję :O decathlonik..no to szacun 🖐️ trąba Ci nie zmarznie nawet na Syberii :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mi23
JA ale dawniej byłam baardzo zakomleksiona i nieszczesliwa potwierdze po osobie wyżej, że to trudna droga, czasami trzeba wiele razy dostać po dupie, rozczarować się, by to nas wzmocniło i dalo wiarę i chęci by pokonać samego siebie i swoje słabości bo przede wszystkim akceptacja samego siebie, to akceptacja 2 człowieka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 24
Dziękuję za rady 🌼 Czasem mam wrazenie, że potrzebuję kogoś, kto mną 'potrząśnie', żebym wreszcie przestała się nad sobą użalać i sama wzięła odpowiedzialność za siebie zamiast łudzić się, że rodzice się zmienią lub pojawi się książę z bajki, weźmie mnie na kolana i naprawi te wszystkie braki miłości, szacunku, akceptacji, uwagi, ciepła, wszystkiego, czego nie dostałam jako dziecko i później :( nie radze sobie z tym, odzywa się we mnie skrzywdzone dziecko i rozpaczliwie chce zwrócić na siebie uwagę innych, ale kurcze, mam 24 lata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznij od małych rzeczy a gdy się potwierdzą zaczniesz wierzyć w siebie i rozpocznie się zabawa która zajebiście wciąga. Zaczyna się życie bez strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×