Czy w wieku 22 lat, po 4 letnim związku jest szansa na miłość?

Myślę, że aż tak nie tęskni. Nie mówi jeszcze tak dobrze. Więc sama jeszcze nie powie. Ale myślę, że nie. Ja często przyjeżdżałam z małą do moich rodziców więc to dla niej by tak jakby drugi dom. A teraz już jedyny. Do niego nie jeździmy. Bo ja nie mam na to ochoty. A samej małej na weekend mu nie dam. Bo jest nieodpowiedzialny!

Hehe mój tak samo, sam się nie nie zajmie :) Ale np byliśmy w kinderplanecie to sam się nią tam zajmował, a ja miałam "wolne" itp Moja starsza, 3 latka ma więc gada i rozumie dużo. U moich rodziców czuje się dobrze.. ale jednak nie ma pokoju tak jak tam swojego itp. Ja sama czuje się ciągle jeszcze jakbym w gościach była jeruuunaaaaaaa Uwierz, że zazdroszczę Ci w tej chwili tego, że nie jesteś zmuszona do kontaktów z nim.. jeszcze piszesz, że ma inną, a więc masz jasną sytuacje KONIEC ZWIĄZKU... boli bo wiadomo, że to boli, ale możesz usiąść, wyryczeć, nawpierdalać się czekolady A później zmienić numer, bajerować na czatach ( tak dla zbicia nudy - warto!), wyjść ze znajomymi, zająć się czymś...

byłam w związku on mnie zostawił bo nie mógł przeboleć zdrady która była dwa lata temu po co w ogóle wybaczał, dodam że nie była to tylko moja wina że to zrobiłam bo też się do tego przyczynił nie miał w ogóle czasu dla mnie NIC.. też poróżniła nas różnica charakteru ,brak zaufania ,chora sytuacja ,toksyczny związek ale powiem wam że im częściej mi mówi jaka to ja zła byłam to coś we mnie niszczy ,wiem jaka byłam ale dbałam o niego i kochałam a on mi tak gada..

dodam jeszcze że też mam 22 lata , chciałam z nim dziecko , ślub zrobić krok na przód a on nic od siebie nawet mnie nie przytulał mogłam liczyć tylko na siebie jak miałam jakiś problem od niego mogłam usłyszeć tylko idź do pracy.. ale kurw.. gdzie wyjechać nigdzie nie mogłam bo od samego gadania mi się odechciewało wyjazdów gdziekolwiek.. czułam się jak pod lupą.. potknie mi się noga powiem coś źle ,zrobię coś źle i kopa w dupę dostanę..

czy te forum jeszcze istnieje????