Poznalam super faceta, ale zarabia tylko 2500 zl miesiecznie...

I merytorycznie - dupa zbita.

!!! - facepalm ja pierdole, to teraz takimi idiotami są ludzie po studiach? :O :O

Co do zarobków: jak zapewne wiecie są one różne w poszczególnych częsciach kraju. To, ze w Biedronce w Warszawiektoś zarabia 2200 nie oznacza, że tak jest wszędzie. U nas w tymże sklepie zarabiają 1000 zł. Mieszkam w niewielkim mieście na Mazurach. Goody - tak, sądzę, że na tym forum jest większość ludzi inteligentnych "wątpliwie", zdesperowanych z niewiadomych przyczyn, fatalistów, prawiczków, pracoholików bez swojego życia, bezrobotnych ze zbyt dużą ilością wolnego czasu. pozostały, niewielki odsetek, tworzą ludzie tzw. normalni.

Na prawdę każdy ma tu trochę racji i nie warto się wyzywać. Internet schodzi na PSY! :(

teraz na studia kazdy glupek idzie a potem sie dziwić yntelygencji na kafe

Swoją drogą, temat był zgoła inny.

Wszyscy tutaj jesteście TĘPI rqwer - bo to przygłup wyłapujący błędy z nudów obrażający innych !!! - bo dała się wciągnąc w taką szarpaninę goody - bo ma masę wolnego czasu, uważa się za chodzący słownik poprawnej polszczyzny i dolewa oliwy do ognia. A jednak niewielu zajęło się tematem rozmowy, więc ci którzy nie wypowiedzieli się o problemie autorki są TĘPYM DNEM bez innej rozrywki.

czyli !!! to też tępe dno :)

>> !!! - bo dała się wciągnąc w taką szarpaninę ooo... !!! zmieniła nick i broni sama siebie :D:D

chroń mnie Boże od takich magistrów jak "!!!"

Nie mam nic wspólnego z tą babą a wy nie jesteście lepsi. Wyżywacie się na forum, bo wam w życiu nie wypada. To taka cicha patologia.

Każdy kto robi takie błędy jak to, że myli znaczenie bynajmniej z przynajmniej albo "naprawdę" pisze osobno, jest debilem. Pisz co chcesz, rzucaj się jak chcesz. Taka osoba jest debilem i tyle. Jak można nie znać elementarnych zasad j. polskiego? I dlaczego nie można zwracać uwagi, gdy temat jest o czymś innym? Zwracać Twoim zdaniem można uwagę tylko w temacie jakimś specjalnym typu "Poprawna pisownia"? Tak właśnie wygląda aktualnie polskie społeczeństwo - nieuk się obraża, gdy zwróci się mu uwagę.

ty autorko cies siee ze masz prace i zarabiasz naprawde ladne pieniadze. widac po twoim poscie ze nie interesuje cie facet tylko zawartosc jego portfela jakbys sama miala malo... ja bym chciala aby moj maz zarabial 2.500 tysiaca ale niestety tak nie jest wazne ze ma prace... i z tego sie ciesze. mi osobiscie jesli ja bym miala wiecej niz moj maz by mi nie przeszkadzało... co innego gdyby zarabial 500zl to inna sprawa ale za 2500 stac go na mieszkanie samemu i normalne zycie nie zeruje na tobie wiec o co ci chodzi nie wiem

Wcale nie poznałaś superfaceta, gdybyś poznała superfaceta to byś brała bez żadnych ale :)

tez mi super facet, pfff

tuf shit

Cóż, taka prawda. Kobieta nie szanuje faceta co zarabia mniej od niej. Po co się oszukujesz? Zakończ znajomość i szukaj kogoś we podobnym bądź wyższym przedziale majątkowym. Swoich wad się raczej nie zmieni, można tylko żyć pomimo ich. Dla ciebie pieniądze są najważniejsze to ich szukaj.

Autorko gdy poznałam mojego obecnego męża pracował jako budowlaniec za 2200 to niewiele. Ja jako hostessa zarabiałam więcej. Po 2 latach wzięliśmy ślub, a on założył własną firmę, która coraz lepiej prosperuje. Jego zarobki bardzo szybko wzrosły. Więc myślę, że problem nie leży w jego zarobkach.

prowo

IEj, nieuki. a autorka nie ma szans na miłość. przecież kasa ważniejsza. wróć do piaskownicy.

ja myslałam że nie jestem materialistką ale sama juz nie wiem jak jest, poznałam wydawało mi się fajnegofaceta, wkazdym razie odpowiadał mi charakterem, spokojny,ciepły,porzadny facet. Niestety doświadczony przez los bo na rencie.Byłam przekonana że pieniądze nie mają znaczenia,wkażdym razie dla mnie. okazało się zupełnie co innego, miłam dośc ciągłego fundowania,myslenia o wszystkim ,proszenia żeby poszukał pracy,zawsze było jakies ale zaczęlismy kłócić się o pieniądze, o to że nie potrafię zrozumieć jego sytuacji ale zycie pokazało zupełnie co innego, jak facet wyczuje że nie musi się starac to zaczyna zlewac system,tak robi każdy nie wiem co to jest materializm,nadal uwazam ze kasa dla mnie nie ma znaczenia ale nie zniosę faceta bez abicji,planów i konkretnych działam w kierunku by pokazac że się stara

Droga Autorko powinnaś zaczynać każdą znajomość od rozmowy o finansach skoro w ten sposób wybierasz partnera. W życiu często się sytuacja zmienia, miej to na uwadze.

Ja sobie nie wyobrażam życia u boku takiego biedaka. Szukaj koniecznie kogoś znacznie bogatszego!

Popelina, Ty to podobno takiemu co zarabia mniej niż 10 tysi na miesiąc to reki nie podasz????

Na takiego to ja nawet nie spojrzę. Mam skaner w oczach i od razu widzę, który jest bogaty, a który nieudacznik.

Ja to lubię biednych jak są ode mnie zależni :-) wtedy tak nie podskakują jak ci kasiaści

na miejscu tego mężczyzny nie chciałabym mieć z Tobą nic wspólnego. A to dlatego,że kocha się człowieka a nie jego portfel to raz. A dwa,że w życiu bywa różnie i nie jest powiedziane,że po jakimś czasie Ty nie miałabyś dochodu i musiałabyś żyć za te jego 2500 zł. Ważne jest czy mężczyzna jest zaradny i pracowity. Jeżeli chodzi o dodatkowe atrakcje typu wycieczka wiadomo,że jego jeżeli nie jest mega oszczędny nie będzie ot tak stać go na to co Ciebie. Ja mam fantastycznego męża i co? I jak się poznaliśmy zarabiał bardzo dobrze, na tyle ,że ja mogłabym nie pracować- po jakimś czasie stracił pracę i nie mógł znaleźć przez ponad 5 msc nowego zajęcia. Myślisz,że przez ten czas stracił coś w moich oczach? Nie po prostu zakasałam rękawy i do roboty i w życiu by mi nie przyszło do głowy powiedzieć mu,że jest mniej atrakcyjny bo nie ma kasy. A w naszym związku to ja zawsze zarabiałam mniej i to o połowę. On fundował np wakacje, a ja z racji tego,że na taki wyjazd musiałabym długo odkładać - robiłam mu prezenty na jakie mnie było stać. Wiadomo było,że jeżeli na zakupy przeznaczymy całą moją pensję (spożywcze+ rachunki+opłaty za mieszkanie) to ja zostanę bez pensji. Nigdy też nie dzieliliśmy się jak starzy księgowi rachunkami pół na pół. Kto miał w danym momencie to płacił. A jeżeli mi skończyła się wypłata to po prostu wypłacałam pieniądze z jego konta(informując go o tym wcześniej). Natomiast jak dla niego przyszły ciężkie czasy to znalazłam dodatkową pracę i utrzymywałam Nas oboje i w życiu bym mu nie wypomniała,że gdyby nie ja to by chodził głodny. Życie bywa różne sytuacja na rynku pracy dla młodych ludzi też często jest trudna także wszystko się zmienia- na pewno byłoby Ci przykro gdybyś straciła pracę, a facet by Cię zostawił, albo wypominał Ci,że musi Ci fundować różne rzeczy.

E, ja tam wolę leżeć i pachnieć, kasa u faceta to podstawa!